Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
112 116
-

Zobacz także:


O Obiektywny1
+3 / 5

Tu się nie ma z czego śmiać. Kobiety mają większą skłonność do zachorowań na depresję, myśli i prób samobójczych, jednak wiele rzadziej niż u mężczyzn ich próby samobójcze kończą się śmiercią. Mężczyźni są bardziej skuteczni nie widząc dla siebie pomocy, kobiety częściej o tę pomoc w ten drastyczny sposób wołają.

rafik54321
+5 / 5

@Obiektywny1 "Kobiety mają większą skłonność do zachorowań na depresję, myśli i prób samobójczych, jednak wiele rzadziej niż u mężczyzn ich próby samobójcze kończą się śmiercią." - raczej bym powiedział, że mężczyźni wielokrotnie rzadziej są diagnozowani i po prostu emocjonalnie wegetują całe życie z depresją o której nikt nie wie, stąd takie a nie inne statystyki.
Finalnie gdyby od A do Z przebadać wszystkich po kolei, to wyszłoby że mężczyzn z depresją jest kilka razy więcej niż kobiet, nie dlatego że mężczyźni są słabsi, a dlatego że wymaga się od nich wielokrotnie więcej i nie daje taryfy ulgowej.

Idealnie to oddaje pewne stwierdzenie "kobietą się jest, na miano mężczyzny trzeba sobie zasłużyć".

T tomkosz
+3 / 11

zdecydowanie wiecej facetow sie zabija, bo ich zycie jest po prostu trudniejsze (mimo tego ze jest krotsze), a neofeministkom wciaz malo przywilejow, na ktore przeciez pracuja faceci. a my im dajemy coraz wiecej, choc to tylko pobudza ich apetyty i chca wiecej i wiecej...

Odpowiedz
T tomkosz
+3 / 11

@goldenfrog daruj sobie te bzdety. jesli chcesz komentowac moje wpisy to rob to z sensem zamiast atakowac mnie personalnie bez zadnych racjonalnych przeslanek i argumentow. do tego atakujac wlasna plec. zenada :/

F konto usunięte
+4 / 6

@goldenfrog jestes bardziej sh*tyfrog niz golden i jak znajdziesz emocjonalnie stabilne kobiety to daj mi znac.
Moga byc nawet po terapii hormonalnej, biore kazda ilosc:)

goldenfrog
-5 / 7

@Olka1245 Pewnie, że mam rację, bo takie są fakty: to mężczyźni nie potrafią trzymać emocji, to w nich się zbiera tak mocno, że wystarczy impuls, żeby rzucali się z łapami do innych, ale @tomkosz i @Fryde1 są tak zaślepieni agresją skierowaną w stronę kobiet, że nawet jak im pokażesz drogę, to i tak nic nie da, bo są zwyczajnie odporni na wiedzę.

F konto usunięte
+1 / 1

@Olka1245 polecal bym terapie i staranny wybor partnerow. Swiat penny jest draniow meskich jak i zenskich. Bede trzymac kciuki. Powodzenia

T tomkosz
0 / 2

@Olka1245 jesli to prawda to przyciagasz naprawde paskudnych facetow. warto zastawowic sie dlaczego wlasnie takich. jesli to prawda, bo w tej sytuacji by wiedziec jak bylo naprawde, trzeba by poznac opinie obu stron. Biologia i historia mowia jednoznacznie ze to kobieta zgodnie z cyklem miesiecznym ma jazdy, a facet z definicji jest tym bardziej stabilnym emocjonalnie. Dopiero od niedawna wmawia nam sie ze jest odwrotnie.

rafik54321
-1 / 1

@goldenfrog Raczej jest dokładnie odwrotnie. Emocjonalność mężczyzn jest stabilniejsza, ALE za cenę wolniejszej "regeneracji emocjonalnej".

Facet to jak "postać w grze" z 1000pkt zdrowia. Kobieta ma 500pkt zdrowia. Kto zniesie więcej? No wiadomo że facet, ALE. Facetowi regeneruje się tylko 5pkt/godzinę, a kobiecie 7pkt na godzinę. Kto szybciej się wyprostuje?

Faceci łatwiej zniosą dość duży ale krótkotrwały stres jeśli potem będą mieli dłuższy czas odpoczynku. Mężczyzn wyniszcza długotrwały stres, bo tempo wyniszczania jest szybsze niż tempo regeneracji.
Tu kobiety są w stanie przez długi czas znosić wyższy stres, bo szybciej się regenerują, przez właśnie niestabilność emocjonalną.
Tu nie ma lepszej i gorszej płci, po prostu działamy inaczej.

To że mężczyźni się totalnie emocjonalnie sypią przy bardzo niskim "poziomie zdrowia" to odrębna kwestia, bo to tak jakby się dziwić że ktoś w końcowym stadium raka nie da rady przebiec maratonu pomimo że był olimpijczykiem.

@Olka1245 Źle na to patrzysz. Sama widzisz jak wielu facetów ma niezdiagnozowaną depresję. W depresji nie dziwne jest że osoba nie jest stabilna emocjonalnie, to jeden z klasycznych objawów depresji. Nie powinno to jednak rzutować na ocenę całej płci.
To tak jakby mówić że każda laska ma raka piersi, no bo faceci nie miewają zbytnio raka piersi XD, czy to oznacza że każda kobieta ma raka piersi?

goldenfrog
+1 / 3

@rafik54321 Poszukaj badań na ten temat, zmieniają one optykę, a najlepiej porozmawiać ze znajomym psychologiem, jeśli takiego masz.

Przede wszystkim mamy narzuty kulturowe, które nakazują facetom być twardzielami, okazywanie emocji jest postrzegane jako słabość, co oczywiście jest wielką głupotą. Pozostawiona została im furtka w postaci agresji siłowej, której zdecydowanie nadużywają. Taki model promują głupki, którzy uwierzyli w chorą rycerskość i błędnie zarzucają przy tym kobietom, że są emocjonalne. Nie bardziej niż faceci, ale mają jedną olbrzymią nad nimi przewagę: są ekspresyjne w okazywaniu uczuć. Facetom nie wolno, bo wydaje im się, że to wada.
Wysoka emocjonalność nie jest żadną wadą, wadą jest nieumiejętność ogarniania swoich emocji kiedy jest to potrzebne.
Chcesz pomóc facetom, to nie wymuszaj na nich tłumienia emocji i udawania twardzieli, kiedy to nie jest potrzebne. Nie traktuj facetów, którym pocieknie łza jako słabych, bo to kłamstwo. Emocjonalność jest nadrzędna w stosunku do racjonalności, dlatego faceci przegrywają w tym starciu, bo otoczenie nakazuje im pokonać swoją emocjonalność.

rafik54321
0 / 0

@goldenfrog Jak bardzo się mylisz i nawet tego nie dostrzegasz...

Okazywanie emocji nie jest źle postrzegane u mężczyzn. Źle postrzegane jest okazywanie SŁABOŚCI. To różnica. Bo nie każda emocja jest negatywna. Facet radosny, zabawny jest atrakcyjny.

Zwiększona podatność na agresję u mężczyzn wynika bezpośrednio z podwyższonego poziomu testosteronu. Podaj takie same dawki kobietom to im odwali XD. Naturalnie kobiety również mają we krwi testosteron, ale jest go znikoma ilość względem tego co buzuje w męskiej krwi.

Znowu kobiety nadużywają agresji słownej, która też jest formą przemocy, dokładniej przemocą psychiczną, która nie jest mniej destrukcyjna dla umysłu niż bicie.

"Chcesz pomóc facetom, to nie wymuszaj na nich tłumienia emocji i udawania twardzieli, kiedy to nie jest potrzebne. " - haha, ty to do mnie mówisz czy do siebie?
Od kilku lat postuluję tutaj, że facet to nie jest terminator bez uczuć i każdy facet ma swój limit. Zniesie dużo więcej niż kobieta, ALE nie jest niezniszczalny.

" Emocjonalność jest nadrzędna w stosunku do racjonalności, " - to zależy od sytuacji i samodyscypliny danej osoby, bo często wbrew "sercu" robimy to co nakazuje rozsądek. Np chodzenie do pracy której nie znosisz, emocjonalność mówi "olej to!" racjonalność mówi "musisz" i idziesz do tej pracy.
Raczej im silniejsze są emocje, tym trudniej je ignorować, ale nie oznacza to z marszu że są nadrzędne, bo emocjonalność i racjonalność są na tym samym poziomie. Tylko emocjonalność "to głupek który drze ryja", a racjonalność to wykształcony inteligentny człowiek który mówi.

Gdyby faceci mieli ślepo podążać za swoją emocjonalnością, to na każdym kroku by każdego po ryjach tłukli XD. Bo taki jest wrodzony, prymitywny męski instynkt, stawiać na swoim za wszelką cenę. W naturze to było potrzebne, dziś, w cywilizacji ten sposób, to wada, wręcz przestępstwo.

Wiesz co jest najgłupsze w tym temacie? Czepiasz się że mężczyznom zabrania się okazywania emocji - ba, sam chodziłem do psychiatryczki i właśnie to mi nakazała XD. To raz, dwa, że nie stosuje się dedykowanego do męskiego rozumowania sposobu leczenia. Nie ma osobnych leków dla kobiet i mężczyzn, a biochemia różni się znacząco.
Męska depresja jest nieakceptowana, nawet przez środowisko medyczne, a ty się ludzi czepiasz...
Drugi olbrzymi problem to miejsca w których leczy się depresję.
Wiesz co się stanie z niedoszłym samobójcą? Zawiozą go do psychiatryka, wsadzą do celi bez klamek, pomiędzy świra który myśli że jest bożym katem wygrażając się że powycina ludziom serca i je zje, a schizofrenikiem który myśli że jest Juliuszem Cezarem :/ . Serio uważasz że osoba która o mało się nie zabiła, chce słuchać całą noc darcia japy chorych na umyśle? Brawo ty.

Dla osób z depresją i innymi podobnymi zaburzeniami (np fobiami) czy uzależnieniami powinny powstać totalnie odrębne ośrodki nie mające nic wspólnego z praktykami z klasycznych szpitali psychiatrycznych. Chorych w ten sposób osób jest tyle, że warto postawić odrębne ośrodki leczenia.

Obejrzyj to
https://www.youtube.com/watch?v=1e9KjI0ZvmI
Czy on okazuje emocje? Tak i to wyraźnie. Przynajmniej ja to mega dostrzegam. Czy uważam go za łajzę? W żadnym przypadku, w mojej subiektywnej skali jest twardy jak Rambo. Bo najgorszy ból do zniesienia to ból psychiczny, fizyczny można ignorować.

goldenfrog
0 / 2

@rafik54321 Piszesz prawie to samo co ja, twierdząc, że się mylę, ciekawe.
Nie wiem, na czym opierasz swoje opinie odnośnie równorzędności emocji i racjonalności? Utrzymanie stałego poziomu racjonalności w przypadku wysokich emocji jest prawie niemożliwe, wymaga długich lat pracy i odpowiednich technik. Nie wiem, na jakiej podstawie twierdzisz, że są na tym samym poziomie, ale na bank sam to sobie wymyśliłeś. Zadaj sobie pytanie "czym jest panika?", a potem pomyśl, dlaczego to ona wyłącza racjonalizm, a nie odwrotnie. Jesteś blisko prawdy, ale chyba na siłę chcesz udowodnić coś innego, niż napisałem.
Co do prostych emocji, pokroju śmiechu, to owszem, faceci ich nie tłumią, ale już płacz, lęki czy depresja jest oznaką słabości, co jest pułapką w którą łapane są kolejne pokolenia. Dziś ciężko byłoby z tego wyjść, bo przy takiej ilości negatywnych opinii skierowanych w kierunku kobiet, a dotyczących właśnie płaczu, lęku czy depresji, to trzeba byłoby dziś wszystko odwracać, że to nie jest czysto pejoratywna cecha. Staliśmy się niewolnikami oceny społecznej i jesteśmy w dupie.

rafik54321
0 / 0

oczywiście że nie. Ty mylisz przyczynę ze skutkiem.

"Utrzymanie stałego poziomu racjonalności w przypadku wysokich emocji jest prawie niemożliwe, wymaga długich lat pracy i odpowiednich technik." - to zależy od tego o JAKIEJ emocji mówmimy. Przy pozytywnych, utrzymanie logiki nie jest zbyt trudne.

"Zadaj sobie pytanie "czym jest panika?", a potem pomyśl, dlaczego to ona wyłącza racjonalizm, a nie odwrotnie. " - wiem to aż za dobrze, wierz mi. Pochodzę z patorodziny i panika to mój "brat".
Wystarczy jeden trik, wystarczy się skupić na tym co trzeba zrobić i potem to robić jak taran. Odrzucasz wszystko oprócz tego co tu i teraz masz zrobić. Działa.

Faceci nie tyle tłumią emocje, co przeżywają je wewnątrz siebie. To jeszcze nie tłumienie.
To jak z bólem. Możesz krzyczeć, możesz nie krzyczeć. Tak czy siak boleć będzie. Różnica tylko w tym czy inni będą o tym wiedzieć.

Paradoksalnie największym problemem jest właśnie to że męska słabość jest nieakceptowana przez kobiety. Nie mężczyzn. Mężczyźni, takich "słabeuszy" po prostu ignorują, nie zauważają. Nie gnębią, po prostu traktują jak powietrze. To w niczym nie pomaga, ale chociaż nie kopie leżącego. Co innego kobiety. Te lubują się w szydzeniu, a taki osłabiony facet to idealny cel. Faceta łatwo obrazić.
Jak obrazić kobietę pod kątem jej sprawności seksualnej? Co jej powiesz? Nie bardzo jest co. Powiedz facetowi że ma małego ptysia i nie potrafi jej dogodzić - już zmieszany z błotem.

"a dotyczących właśnie płaczu, lęku czy depresji, to trzeba byłoby dziś wszystko odwracać, że to nie jest czysto pejoratywna cecha. Staliśmy się niewolnikami oceny społecznej i jesteśmy w dupie." - problem jest w czymś zupełnie innym. To jest efekt problemu, nie jego powód.

Problem jest w powszechnym egoizmie. Gdyby wszyscy ludzie żyli w ogólnym zrozumieniu, żyli w oparciu o współpracę ku wspólnej korzyści to tego problemu by nie było...

T tobimadara
+2 / 2

Dlaczego osobom 75+ zabrania się godnie odejść, skoro nawet w statystykach widać, że są na to zdecydowani?

Odpowiedz
A acotam43
-3 / 5

Większość to samotni mężczyźni, mezczyzni w związkach zyja dłuzej bo o ich zdrowie dbaja kobiety kosztem własnego zdrowia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 May 2023 2023 10:10

Odpowiedz
V Valian1988
-1 / 3

@acotam43 Długość życia w Polsce - 71,8 dla facetów i 79,7 dla kobiet (2021) z czego 63% Polaków żyje w związku. Gdyby ta teoria była prawdziwa to samotne kobiety musiałby mieć średnią życia 94 lata przy czym żonaci faceci jakieś 73, żeby kobiety w związku miały niższą długość życia od mężów. Mało realne uwzględniając dane z 1990 roku gdzie ilość par była znacznie wyższa - facet żył o 9 lat krócej. Mało tego, przy tak dużej różnicy między samotną a zamężną kobietą jedynym wytłumaczeniem byłoby chowanie jeszcze żyjącej żony razem z mężem... Do obliczeń użyłem średniej ważonej i danych z gusu oraz eurostatu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 May 2023 2023 2:44