Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
590 599
-

Zobacz także:


K Kilee
+3 / 3

Kurde nie jesteś sam! Ja raz miałam praktycznie tak samo tylko, że narobiłam paniki, zadzwoniłam na policję, już miałam jechać składać zeznania ale sobie coś przypomniałam....okazało się, że dzień wcześniej zostawiłam rower u opiekunki dziecka....tak że ten...witaj w klubie haha

Odpowiedz
F Fim
+1 / 3

@Kilee Dobrze, że po pijaku nie wracałaś rowerem do domu. Nie wiem, co piłyście, ale generalnie człowiek na kacu ciężko myśli.

K Kilee
0 / 0

@Fim a kto powiedział, że piłam?

pokos
+8 / 8

"Skradziono księdzu rower. Zatroskany zwraca się do kolegi z pobliskiej parafii o pomoc.
- W niedzielę na mszy zrób kazanie o dziesięciu przykazaniach, a gdy dojdziesz do siódmego zwracaj uwagę kto z wiernych się zmiesza - to będzie on.
Po tygodniu dzwoni kolega z zapytaniem o efekt kazania.
- Kazanie się udało, ale gdy doszedłem do szóstego przykazania przypomniałem sobie gdzie zostawiłem rower.- odpowiada ksiądz."

Odpowiedz
A acotam43
+5 / 5

Witaj w klubie, ja tak szukałam auta.... tak, zapomniałam, że zmieniłam samochód i na parkingu szukałam starego. Dopiero jak chwyciłam za telefon, żeby zgłosić kradzież doslownie weszłam na mój nowy nabytek i wtedy mnie olśnilo xx

Odpowiedz
rubberduck13
+5 / 5

@acotam43 Oj, jak ja Cię doskonale rozumiem...pojechałem kiedyś na zakupy samochodem żony...

A acotam43
+3 / 5

@rubberduck13
Do dziś pamiętam tamtą panikę xd

S SirJarek
+2 / 8

Przykro mi to napisać, ale durnie zastawiający część wspólną (tutaj klatkę schodową) powinni się liczyć z wszelkimi możliwymi konsekwencjami prawnymi. Bo ten debil rower..jakaś madka wózek....i straż pożarna czy pogotowie ma zamkniętą drogę pomocy bądź ewakuacji. Temu "komuś" powinni ten rower przypiąć do szyi i wyrzucić klucz.

Odpowiedz
F Fim
+3 / 5

@SirJarek Niektóre klatki schodowe mają specjalne wnęki dla rowerów i wózków.
Oczywiście masz rację że drogi ewakuacyjne nie powinny być niczym zastawiane.

pawelkolodziej
+1 / 3

Przypinanie roweru do grzejnika na klatce schodowej = od kilkutysięcznej grzywny do nawet więzienia.

Odpowiedz
R Rogulek12
0 / 2

ja kiedyś koło 9 poszłam do apteki z psem, on jak zwykle czekał nieprzypiety, jak wychodziłam zapomniałam o nim... po 15 jak tato z pracy wrócił i chciał wziąć psa na spacer przypomniałam sobie dlaczego go nie ma w domu

Odpowiedz
L konto usunięte
+1 / 1

Ja też kiedyś szukałam roweru co pożyczyłam od wujka.
3 tygodnie później siedziałam u swojej przyjaciółki na tarasie i się żale,że zgubiłam i już nie znajdę:/
Jej Ciocia pyta czy taki szary z koszykiem ?
Mówię że taki ..taki ...:/
Ona: schowałam do garażu żeby nikt nie ukradł Paulina przestań tyle chlać! xD xD xD

Odpowiedz
K Kilee
+1 / 1

@LubieWinoKazd no własnie na trzeźwo :):) nie wiem czemu się tak zakręciłam wtedy

stefanst
+2 / 2

witaj w klubie, raz tak miałem tak z rowerem babci pod halą sportową, znalazł się po 3 miesiącach, a drugi raz ze swoim, którego znalazłem pod barem po tygodniu i sobie powiedziałem, że fajny ze mnie idiota xd

Odpowiedz