Coś mi się nie wydaje, żeby to było jakby postawić całe swoje życie. Tzn w przypadku życia zakonnego, to tak, jednak w ogólności jest to mocna przesada.
Analogicznie można by powiedzieć, że ateiści postawili całe swoje życie, że Bóg nie istnieje.
No i przyrównanie księży do bukmacherów też z tyłka wzięte, bo nie oni będą wypłacać nagrody.
@okiem_inteligenta To już zależy, jak bardzo wierzy się w Boga, a jak bardzo w instytucję.
No i są też inne wiary w innych bogów. Czy też wyznania - na innych zasadach.
Kolejny jakiś z tyłka wzięty gimboateizm. Żeby coś postawić należy znać wartość oczekiwaną oraz warunki i czas wygranej. Tak więc pytanie "ile byś postawił" bez określenia kiedy i na jakich zasadach będzie rozstrzygnięcie jest zwyczajnie idiotyczne.
Natomiast w kontekście szerszym niż jakiś głupi bet, to miliardy ludzi jednak zakładają że jakiś bóg istnieje i wedle tego mniej lub bardziej zmieniają swoje życie. I patrząc na deklaratywne poczucie szczęścia, posiadania dzieci, czy wielu innych czynników to wcale nie wiodą jakiegoś złego życia.
@brajanpiast Ten komentarz jest tak zły że aż nie wiem od czego zacząć. Otóż wyobraź sobie że kraje się od siebie różnią wieloma rzeczami. Np w jednych jest wojna w innych nie. W jednych jest inflacja w innych nie. Jedne kraje są bogate inne nie. Porównywanie
Po drugie SZCZĘŚCIE też wyobraź sobie zależy od WIĘKSZEJ liczby czynników niż JEDYNIE WIARA. Jesteś w stanie sobie to wyobrazić?
Stąd porównywanie KRAJÓW jako ARGUMENT że pojedynczy CZYNNIK lepiej lub gorzej wpływa na szczęście to idiotyzm. I niezależnie czy to będzie wiara, czy posiadanie dzieci, czy pieniądze, czy cokolwiek innego.
Nawet sam obręb kraju jest raczej zbyt duży.
Pytanie to czy w owej Danii wierzący czy ateiści są szczęśliwsi? I zaraz drugie pytanie to czy owi wierzący/ateiści są reprezentatywni względem całego społeczeństwa. Bo tego nie wiem. U nas jest nadreprezentacja wierzących na wsiach. A ateistów jest więcej w aglomeracjach miejskich. Nie wiem jak jest w Danii, gdyby było tak samo to należało by jeszcze sprawdzić czy w miastach wierzący są szczęśliwsi czy ateiści.
A nie poruszamy jeszcze wielu czynników jak choćby płeć czy struktura wiekowa. I jeszcze kwestie tego JAKA religia. Czy jedynie praktykujących czy każdego co powie że wierzy ale nic z tym nie robi? Naprawdę idziemy w kierunku META ANALIZY niż jakiś prostych rankingów.
Coś mi się nie wydaje, żeby to było jakby postawić całe swoje życie. Tzn w przypadku życia zakonnego, to tak, jednak w ogólności jest to mocna przesada.
OdpowiedzAnalogicznie można by powiedzieć, że ateiści postawili całe swoje życie, że Bóg nie istnieje.
No i przyrównanie księży do bukmacherów też z tyłka wzięte, bo nie oni będą wypłacać nagrody.
@pawel24pl wg Katechizmu musisz "okazać całkowitą uległość duszy" wobec biskupów. kościół reguluje życie w twojej każdej sferze.
Tak ateiści postawili,. tylko, że oni dostają wypłatę za życia. A przynajmniej jej część.
Są oficjalnymi przedstawicielami.
@okiem_inteligenta To już zależy, jak bardzo wierzy się w Boga, a jak bardzo w instytucję.
No i są też inne wiary w innych bogów. Czy też wyznania - na innych zasadach.
@pawel24pl tylko w Kościele jest zbawienie. Kościół jest nieomylny i niezmienny.
@okiem_inteligenta Skoro tak twierdzisz, to nie będę Cię z błędu wyprowadzał xD
Mnie ciekawi ile i na co, postawili by agnostycy?
OdpowiedzKolejny jakiś z tyłka wzięty gimboateizm. Żeby coś postawić należy znać wartość oczekiwaną oraz warunki i czas wygranej. Tak więc pytanie "ile byś postawił" bez określenia kiedy i na jakich zasadach będzie rozstrzygnięcie jest zwyczajnie idiotyczne.
OdpowiedzNatomiast w kontekście szerszym niż jakiś głupi bet, to miliardy ludzi jednak zakładają że jakiś bóg istnieje i wedle tego mniej lub bardziej zmieniają swoje życie. I patrząc na deklaratywne poczucie szczęścia, posiadania dzieci, czy wielu innych czynników to wcale nie wiodą jakiegoś złego życia.
@ciomak12 w czołówce krajów szczęśliwych są kraje ateistyczne jak Dania.
@brajanpiast Ten komentarz jest tak zły że aż nie wiem od czego zacząć. Otóż wyobraź sobie że kraje się od siebie różnią wieloma rzeczami. Np w jednych jest wojna w innych nie. W jednych jest inflacja w innych nie. Jedne kraje są bogate inne nie. Porównywanie
Po drugie SZCZĘŚCIE też wyobraź sobie zależy od WIĘKSZEJ liczby czynników niż JEDYNIE WIARA. Jesteś w stanie sobie to wyobrazić?
Stąd porównywanie KRAJÓW jako ARGUMENT że pojedynczy CZYNNIK lepiej lub gorzej wpływa na szczęście to idiotyzm. I niezależnie czy to będzie wiara, czy posiadanie dzieci, czy pieniądze, czy cokolwiek innego.
Nawet sam obręb kraju jest raczej zbyt duży.
Pytanie to czy w owej Danii wierzący czy ateiści są szczęśliwsi? I zaraz drugie pytanie to czy owi wierzący/ateiści są reprezentatywni względem całego społeczeństwa. Bo tego nie wiem. U nas jest nadreprezentacja wierzących na wsiach. A ateistów jest więcej w aglomeracjach miejskich. Nie wiem jak jest w Danii, gdyby było tak samo to należało by jeszcze sprawdzić czy w miastach wierzący są szczęśliwsi czy ateiści.
A nie poruszamy jeszcze wielu czynników jak choćby płeć czy struktura wiekowa. I jeszcze kwestie tego JAKA religia. Czy jedynie praktykujących czy każdego co powie że wierzy ale nic z tym nie robi? Naprawdę idziemy w kierunku META ANALIZY niż jakiś prostych rankingów.
Tak więc argument jest z czapy.
Już Pascal to rozkminił
Odpowiedz