Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Nauka pływania z Johnem Waynem

Stara szkoła...

www.demotywatory.pl
+
315 330
-

Zobacz także:


N next_1
+2 / 10

w Polsce madka polka złożyła by w sądzie rodzinnym wniosek o odebranie praw ojca i wygrała sprawę z kretesem

Odpowiedz
O konto usunięte
+5 / 9

To potworna trauma dla dziecka, do dzis pamietam jak podczas lekcji na basenie kazano nam skakac do glebokiej wody i nikogo nie obchodzilo, ze nie umiem plywac. Kazdy skok to bylo dla mnie zegnanie sie z zyciem, probowalam zawsze skoczyc prosto na te barierki, ktore oddzielaja tory, za co oczywiscie byl opie*dol od nauczycielki i grozenie jedynka na koniec z wf-u. Rodzice wiec mnie zapisali na lekcje plywania, bylam z 5-latkami w grupie...Jak zakrztusilam sie i poszlam na dno, a zycie mi przelecialo przed oczami, myslicie, ze nauczyciel to zauwazyl? Nie. Gdy udalo mi sie wyplynac i prawie wypluwalam pluca, totalnie to olal. Plywac nie umiem do dzisiaj i od basenow trzymam sie jak najdalej.

pirlipati
+4 / 8

@next_1 i w sumie prawidłowo. Można dziecka uczyć pływać w warunkach komfortowych i bezpieczeństwa. Inaczej jakby tatuś wszedł do wody powiedział że sobie poradzi i uczył powoli. Takie dziecko po takim wrzuceniu i tak do końca nie zaufa takiemu ojcu i później nawet nie będzie chciało z nim rozmawiać bo to jest traumatyczne doświadczenie a nie jakaś nauka nawet jakby instynkt zadziałał i utzymałlby się na powierzchni.

pirlipati
+3 / 11

Nie wiem czemu to miało służyć. Chyba zabiciu poczucia bezpieczeństwa w dziecku. Jeśli komukolwiek przyszło do głowy, że to dobry sposób to niech się palnie w głowę. Taka jednorazowa "nauka" najprawdopodobniej skończy się zaburzeniami lękowymi objawiającym i się w wielu dziedzinach życia a pewnie wody i tak będzie dziecko a potem dorosły unikało. Skończy się totalnym brakiem zaufania do osoby która wrzuciła do wody a potem zaburzoną wiezią z tą osobą.

Odpowiedz