Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
174 181
-

Zobacz także:


S Sok__Jablkowy
0 / 2

Nie jest to do końca tak, jak zinterpretowałeś. AI zastąpi do 75% pracy pracownika, to oznacza że będzie można zredukować (czyli zastąpić) liczbę pracowników do 75% na stanowiskach, których dotyczy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 June 2023 2023 21:04

Odpowiedz
N Nowyloging
0 / 0

@Sok__Jablkowy to zależy w jakiej dziedzinie, nie wszędzie możesz wykorzystać AI

S Sok__Jablkowy
0 / 0

@Nowyloging

Dlatego napisałem „których dotyczy”.

Z ciekawości się zapytam, by pociągnąć dyskusję dalej. Według ciebie, gdzie nie można wykorzystać AI?

M mieteknapletek
0 / 0

@Nowyloging
w przeciagu ostatniej dekady dokonal sie spory postep w tej dziedzinie, jezeli w nastepnej dekadzie postep utrzyma tempo, to ppytanie bedzie bardziej gdzie sie jeszcze oplaca zatrudniac ludzi

rafik54321
+3 / 3

Nie raz nie dwa eksperci się mylili. I tu będzie podobnie. AI i robotyka przejmie funkcję niewolnika, ale i zarządcy. AI pozwoli na brak ludzkiego nadzorowania maszyn. Włącz raz i zapomnij.
Zwłaszcza że (co akurat niespodziewane i tego akurat eksperci nie przewidzieli) to AI jako pierwsza wchodzi nie do najprostszych prac jak zamiatanie ulic, ale do tych ambitniejszych, jak np grafik komputerowy, prawnik, czy tester gier. To nie są najprostsze zawody pod słońcem.
Bardzo ciekawym jest dlaczego nikt nie chce wprowadzić AI do tematu ekonomii? Czyżby sprawdziła się w tym zbyt dobrze i była w stanie na easy wyliczyć kto trzaska wałki? XD

Odpowiedz
kondon
0 / 0

@rafik54321 "Nie raz nie dwa eksperci się mylili. I tu będzie podobnie."
Jeśli ekspert przewiduje daleką przyszłość, to jest wróżką, a nie ekspertem. Życie cały czas nam pokazuje, że nawet bliską przyszłość nie zawsze przewidujemy choćby poprawnie, a ktoś marzy o dalekiej...

rafik54321
0 / 0

@kondon Eksperci to mogą przewidzieć że w przeciągu najbliższych 10ciu lat, AI nie zastąpi wszystkich ludzi w pracy zarobkowej. I to jest sensowne przewidywanie. Choćby ze względu na czas który musi upłynąć do wdrożenia takich rozwiązań.

Automatyzacja fabryk też zajęła kilkanaście lat.

Przy AI lubię się odwoływać do orania pola przy użyciu konia.
Kiedyś chłop miał koń, pług i orał pole. Potem do użytku weszły ciągniki rolnicze. Można było łatwiej ogarnąć większe pole. Liczba stanowisk pracy nie spadła, za to wzrosła wydajność.
Sęk w tym, że przy AI, to my jesteśmy koniem, a nie operatorem.
AI jako program samoprogramujący się, nie będzie wymagał docelowo oczywiście - zewnętrznego nadzoru.
AI będzie wydajniejsza od każdego człowieka pod kątem kosztów. Więc będą wdrażane masowo, gdzie się da.
Myślę że naukowcy i informatycy będą w stanie szybciej dopasowywać AI do kolejnych zadań, niż zwolnieni ludzie zdążą się przekwalifikować na inne stanowiska.

Przykład który dzieje się już teraz. Modelki. Jakaś tam firma odzieżowa, wstawia zdjęcia ze swoimi produktami wygenerowane przez AI.
Teraz rozszerzmy to. Załóżmy że to ogólnoświatowy standard. Gdzie te modelki mają iść? Zostaną im co najwyżej wybiegi mody, a i to cholera wie, czy nie powstaną humanoidalne roboty, z idealnym krokiem. Bo już nawet jako hosstesty pracować za bardzo nie mogą przez naciski feminazistek "bo to uprzedmiotowienie". Widzę póki co 2 drogi dla takich kobiet, albo gwiazda porno, albo prostytutka. Bo inne zawody gdzie zarabia się urodą im zwyczajnie nie zostaną :/ . Do każdego innego zawodu będą równie przystosowane co nastolatek po podstawówce :/ .
A jeszcze przy okazji obrywa cała branża fotograficzna. Fotografowie, graficy, oświetleniowcy, producenci aparatów, lamp. Branża kosmetyczna ucierpi itd.
Gdzie ci wszyscy ludzie pójdą? Branża AI nie wygeneruje aż tylu miejsc pracy.

Albo finalnie czeka nas "dochód podstawowy" który będzie wypłacany z "podatku od AI", albo ludzie będą masowo zdychać z głodu.

kondon
0 / 0

@rafik54321 "Albo finalnie czeka nas "dochód podstawowy" który będzie wypłacany z "podatku od AI", albo ludzie będą masowo zdychać z głodu."
Jak zmusisz firmę do płacenia tego podatku? Powstaną swojego rodzaju raje podatkowe i firmy tam będą wszystko generować.

rafik54321
-1 / 1

@kondon Wystarczy zapis aby podatek był płacony tam gdzie jest fabryka. To dość proste. Poza tym finalnie najpewniej i tak wszystko będzie dążyć do ujednolicenia w skali świata. Docelowo zapewne cały świat będzie jednym krajem.

Do tego może dochodzić do pewnego absurdu, kiedy ludzie będą chcieli masowo uzyskiwać obywatelstwo kraju "raju podatkowego" XD. Byłaby to durna zabawa w kotka i myszkę.

Tylko tu znów dochodzimy do jeszcze jednego problemu.
Pójdźmy myślą że wszystkie fabryki poszły np do Afryki, dajmy na to do Namibii, bo czemu nie?
W Europie, Amerykach i Azji ludzie głodują. Co ich powstrzyma przed szabrowaniem fabryk? Ludzie głodni nie mają nic do stracenia. Będą do nich strzelać? Wojna gotowa. Dlatego olanie masy bezrobotnych nie wchodzi w grę, znowu dochód podstawowy to nie rozwiązanie, ekonomicznie jest bezsensowne.
Więc finalnie zmodyfikuję swoją ekstrapolację i być może dochód podstawowy będzie wypłacany wyłącznie po wysterylizowaniu się. Przez jedno pokolenie, wypłacanie dochodu podstawowego dla bezrobotnych z perspektywą braku kolejnych ludzi do opłacania i stopniowym zmniejszaniem populacji może być do udźwignięcia przez budżet państw, a raczej już wtedy korporacji. Tym bardziej że szybciej osiągnięto by w ten sposób równowagę pomiędzy automatyczną produkcją przez AI, a zapotrzebowaniem ludzkości.
Plus kolejny, działałoby to jako "naturalna selekcja". Bo sterylizowani by byli ludzie (źle to zabrzmi ale) nieprzydatni.

kondon
0 / 0

@rafik54321 "Wystarczy zapis aby podatek był płacony tam gdzie jest fabryka."
Jeśli technologię stworzyła AI na drugim końcu świata, to też?
Fabryki są rozrzucone po świecie ze względu na surowce, ale przede wszystkim na ludzi. Jeśli ich wyeliminujesz, to będą tam, gdzie będzie to najbardziej opłacalne.

"Co ich powstrzyma przed szabrowaniem fabryk?"
No wojsko, być może sztuczne.

rafik54321
-1 / 1

@kondon w istocie. Będą płacić na drugim krańcu świata, ale jakie to ma znaczenie, jeśli cały świat stanie się jednym krajem?

"No wojsko, być może sztuczne." - czyli skończy się krwawą łaźnią. Tylko jest tu kolejny problem. Jeśli tak gwałtownie wybijesz nadmiar populacji - to dla kogo by miały być te fabryki? Populacja generuje popyt, bez ludzi nie ma popytu. Bez popytu nie ma podaży. Bez ludzi - nie ma władzy. Bo nad kim?
Finalnie najwięksi bogacze byliby niczym Hanks w filmie "cast away". Panowie niby wszystkiego, ale w praktyce to niczego XD. Tylko w luksusie a ich "bezludną wyspą" by była planeta.

kondon
0 / 0

@rafik54321 "cały świat stanie się jednym krajem"
Skąd wiesz?

"o dla kogo by miały być te fabryki?"
Dla właścicieli. Sami sobie produkują co chcą i się między sobą wymieniają. Klienci im niepotrzebni, bo nie potrzebują zarobić na pensje dla pracowników.

rafik54321
0 / 0

@kondon Bo ten kierunek z grubsza trzyma się od zarania dziejów. Plemiona łączyły się w osady, osady przekształcały w miasta-państwa. Miasta państwa w kraje, kraje w unie krajów. Kolejny krok wydaje się dość oczywisty, aby unie krajów połączyły się w super kraj-planetę. Potem będzie po prostu podział na planety, te znów złączą się w systemy itd, ale to już wykracza aktualnie poza nasz horyzont wyobrażeniowy i to bardziej ślepy strzał niż realna prognoza.

"Dla właścicieli. Sami sobie produkują co chcą i się między sobą wymieniają." - a po co mieliby się wymieniać, skoro każdy z nich mógłby wszystko dla siebie wyprodukować?
Co jest ważniejsze od bogactwa? Dla takich możnych osób? Właśnie władza. Tylko władza nie może istnieć jeśli nie ma nad kim władać. To jest sedno problemu.
Tym bardziej że AI może w końcu nie chcieć słuchać. To nad kim zostanie im władza? Tu nie chodzi tylko o wygodne życie.

kondon
0 / 0

@rafik54321 Trzyma się, ale coś się nie może złapać...
Ludzie potrzebują mieć wrogów, potrzebują ujścia dla nienawiści. Praktycznie cały czas na świecie ktoś z kimś walczy. Nie tylko jako wojsko.

Założyłem, że wszystkiego jednak nie dają rady sami. Np. surowce trzeba dostarczyć z innej części świata.

Władza to tylko część tej układanki. Nie wiem, czy szczególnie istotna.
No i nie wiem co to ma do rzeczy.

rafik54321
0 / 0

@kondon zauważ że jako ludzkość raczej też dążymy do pacyfizmu. Powoli i opornie ale jednak. Tendencja: 2 kroki w przód, jeden w tył. Sumarycznie idziemy do przodu.

Po co komuś nienawiść? Poza tym, kto wie co znajdziemy pomiędzy gwiazdami?
Ludzie walczą po to aby zdobyć to co ma ktoś inny. Ale co kiedy nie będzie co zdobywać?

Władza jako zdolność do narzucania swojej woli innym. Czym jest władza jeśli nie ma komu narzucać swojej woli?

Pomysł sam. Jesteś bogiem, masz turbo ai która robi za ciebie wszystko. Nie zatrudniasz nikogo. Towaro i kasy masz w bród. Po co to robisz? Co zrobisz dalej?

kondon
0 / 0

@rafik54321 Dążymy, ale dojść nie potrafimy...
Jak wybuchnie wojna atomowa, to zrobimy 100 do przodu.

"Po co komuś nienawiść?"
Nie wiem, tacy już jesteśmy. Pełni nienawiści. Niektórzy kontrolują, inni tylko szukają wymówek, by dać jej upust. Prosty przykład - jak ktoś Ci się wepchnie w kolejkę, a Ty na niego nakrzyczysz, to właśnie jest nienawiść. Górnolotne hasła o porządkowaniu świata to tylko ściema dla Twojego ego i otoczenia.
"Ludzie walczą po to aby zdobyć to co ma ktoś inny. Ale co kiedy nie będzie co zdobywać?"
Bzdura.
https://www.youtube.com/watch?v=dHqbgtmAw8k

"Władza jako zdolność do narzucania swojej woli innym."
Raz, jako element nienawiści:
„Pytaniem jest co tak naprawdę uzależnia. Uzależniać może myślenie „jestem dobrą osobą«. Może i tak. Jednak ktoś o umyśle psychoanalitycznym mógłby powiedzieć, że to nie to jest narkotykiem. Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów. Maska dobroci jedynie to przykrywa. (...)
Mam ujście dla moich najgorszych impulsów. Nie muszę ich nawet świadomie zauważać, bo mam tę maskę dobroci, więc mogę pozwolić »demonicznym siłom«, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”
Dwa, jako potrzeba bycia ważnym. To zasadnicza wartość, która kieruje naszymi ambicjami. Naukowcy, artyści, sportowcy itd. chcą odnosić sukcesy, bo wtedy się o nich mówi, podziwia ich, chwali - są ważni.

"Po co to robisz? Co zrobisz dalej?"
Ja bym pewnie zrobił coś dobrego.

rafik54321
0 / 0

@kondon Tylko przez ostatnie 100 lat, zrobiliśmy większy postęp niż przez całe średniowiecze ;) .
Dążymy, ale zwyczajnie nie jesteśmy jeszcze na końcu ścieżki. Myślę że spokojnie jeszcze 100 lat zajmie nim świat się zjednoczy.

Bo ku temu wszystko dąży, globalizacja postępuje. Wojny militarne stają się przeżytkiem, co widać po wojnie na Ukrainie, jak olbrzymimi środkami, putler niewiele ugrał, a wręcz stracił.
Teraz raczej mamy wojny gospodarcze.

Twój przykład z wepchnięciem się w kolejkę jest nieprawidłowy, bo złość (a nie nienawiść) wynika bezpośrednio z faktu niesprawiedliwości.
Przy AI nie ma powodu do nienawiści. Bo każdy by robił swoje.

W nagraniu które podałeś, koleś dosłownie bredzi. Stęka czemu hitler nie zniewolił żydów i nie kazał im pracować. Odpowiedź jest banalna i dwojaka. Po pierwsze - próbował tego i nie bardzo to działało. Po drugie - zmuszanie ludzi do pracy wymaga nadzoru.
Na każdych kilku niewolników trzeba by oddelegować żołnierza z karabinem, a to właśnie żołnierzy brakowało nazistom.

Założenie że hitlerowi zależało tylko na rzezi jest znów idiotyczne. To na fali nienawiści do żydów objął władzę. Jak teraz nagle miałby wytłumaczyć ludowi że żydów jednak nie należy wyrzynać? Przestaliby mu wierzyć. To klasyczna pułapka takich rządów. Kłamstwa i manipulacje na których oparto swoją władzę, a z których potem nie można się wycofać.

Im dłużej słucham tego gościa tym bardziej mam wrażenie że myli efekty z powodami i wyciąga totalnie błędne wnioski.
Choćby strażnik obozu koncentracyjnego. Tutaj to nie okazja wyciąga najgorsze zło z człowieka. Tylko przysłowie "z kim przystajesz takim się stajesz". Hitler był odklejony, jego podwładni również, klasyczna fala z góry do dołu. Tego wymagano, to się działo.

Znowu też się gościu rozpędza o planach na wszechobecne mordowanie przez hitlera. Gdyby o to chodziło - nie szukałby sojuszy. A szukał.
Jaki był cel hitlera? Taki jak każdego dyktatora, ktoś kto ma wiele władzy pragnie tylko jednego - jeszcze więcej władzy. Taki był jego cel. Zawładnąć wszystkim co się dało, reszta to już tylko kwestia środków i kroków jakie podjęto w tym właśnie celu.

"Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragnienie totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów." - jak tu są błędnie plączone kwestie. Czasem użycie siły jest usprawiedliwone, a wręcz potrzebne. Właśnie wtedy kiedy ktoś chce łamać kodeks karny.
Nijak się to ma do pragnienia totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów.

Za to uderzę do innej kwestii. Teraz w modzie jest wręcz coś odwrotnego. Próbuje się wręcz wybielać wady.

"Ja bym pewnie zrobił coś dobrego." - czyli bazując na swoim powyższym wpisie - coś bardzo niedobrego XD.
Bo de facto taki płynie z tego przekaz, każdy jest zły, każdy wszystko robi źle, każdy dąży do zła itd...
Co jest totalną bzdurą, bo w takim przypadku ludzie nie wyszliby z poziomu jaskiniowca.

P Peda
0 / 0

Oczywiście że są plany wykorzystania AI w ekonomii, pracuję w banku, w IT więc wiem jakie są plany na przyszłość. Na pierwszym miejscu jest wykorzystanie AI czy Czatu GPT. Sama też uczestniczyłam w spotkaniach, na których podawaliśmy nasze pomysły na wykorzystanie AI. Jakie to niestety nie mogę zdradzić ze względu na umowę poufności :)

kondon
0 / 0

@rafik54321 "Myślę że spokojnie jeszcze 100 lat zajmie nim świat się zjednoczy."
Nikt tego nie wie, ale ja w to nie wierzę.

"Bo ku temu wszystko dąży, globalizacja postępuje."
Nie. USA łamią światowy ład. Zobaczymy jak się to skończy, ale wojna na Pacyfiku to będzie koniec globalizacji.

Nie jest nieprawidłowy, tylko Ty go nie rozumiesz do końca. Ciężko mi wytłumaczyć to w prosty i krótki sposób. Mi zrozumienie tego problemu też zajęło trochę.

"W nagraniu które podałeś, koleś dosłownie bredzi."
Podasz jakieś źródło, które potwierdzi Twoje tezy?
No i nie mówił, że tak należało zrobić, tylko że to ma jakiś sens w trakcie wojny. Zużywanie zasobów na zabijanie jest bez sensu, jeśli faktycznie chcesz wygrać wojnę.

"Jak teraz nagle miałby wytłumaczyć ludowi że żydów jednak nie należy wyrzynać?"
I odpowiedzią jest stworzenie obozów zagłady i mordowanie ich na masową skalę? Znowu kompletnie bez sensu. Wystarczy regularnie zrobić pokazówkę i paru rozstrzelać. Nie wiem też, czy Niemcy byli w ogóle świadomi tych obozów.

"Im dłużej słucham tego gościa tym bardziej mam wrażenie że myli efekty z powodami i wyciąga totalnie błędne wnioski."
Ale wiesz, że to światowej sławy doktor psychologii klinicznej?

"Tutaj to nie okazja wyciąga najgorsze zło z człowieka."
Mylisz się. Kojarzysz stanfordzki eksperyment więzienny? Albo eksperyment Mariny Abramović?

"Gdyby o to chodziło - nie szukałby sojuszy. A szukał."
Sojusze też pomagają w realizacji celu.
Tak w ogóle to świat nie jest 0 / 1. Pytanie co było priorytetem. Drugie, to kiedy się one zmieniły.

"Czasem użycie siły jest usprawiedliwone, a wręcz potrzebne."
Oczywiście. Pytanie z jakiego powodu jej używasz i kiedy przestajesz.
"Nijak się to ma do pragnienia totalitarnej kontroli i tyranicznych rządów."
Spójrz na to z perspektywy polityki, która narzuca ludziom określone zachowania.
https://www.youtube.com/watch?v=Pw0cvzBwM8Q
Masz kontekst. Potraktuj socjalizm jako przykład, bo ten sam problem dotyczy większości ideologii.

"Za to uderzę do innej kwestii. Teraz w modzie jest wręcz coś odwrotnego. Próbuje się wręcz wybielać wady. "
Zgadzam się, jest to głupota. Do tego próbuje się zmuszać nie tylko do ich akceptacji, ale popierania - totalitarna kontrola :)

"każdy jest zły, każdy wszystko robi źle, każdy dąży do zła itd..."
Nie. Każdy może być zły. Pytanie czy pozwoli "»demonicznym siłom«, będącym częścią ludzkiej psychiki, na swobodne działanie, jednocześnie mówiąc, że jestem dobry.”
Ja mam świadomość istnienia tego mechanizmu, co jest bardzo dużym plusem. Czy bym go potrafił kontrolować - nie wiem.
https://www.youtube.com/watch?v=YjkKGiPLeO8

M mieteknapletek
0 / 0

@rafik54321
"Liczba stanowisk pracy nie spadła, za to wzrosła wydajność."
nie do konca, bo zmienijszyl sie rowniez okres produktywnosci czlowieka
zauwaz ze jeszcze 100 lat temu nikogo nie dziwil widok pracujacych dzieci, dzisiaj malo kto pracuje zanim osiagnie pelnoletnosc

rafik54321
0 / 0

@kondon Dlatego mówię "myślę" a nie "na pewno za 100 lat...". Bo po drodze jeszcze sporo się może wydarzyć.

Raczej USA próbują poszerzyć swoje strefy wpływów na cały świat. Globalizacja w istocie postępuje, tylko póki co wciąż mamy podział na strefy wpływów supermocarstw. Do póki to się nie wyklaruje, będą jakieś starcia.

Poza tym po wojnie na Pacyfiku, zostaną inne strefy z zglobalizowania.

"Zużywanie zasobów na zabijanie jest bez sensu, jeśli faktycznie chcesz wygrać wojnę." - idąc tą logiką to strzelanie do wrogiego żołnierza nie ma sensu bo zużywa zasoby XD. Zabijanie jeńców MA sens. Nie trzeba karmić, nie trzeba pilnować.

Do tego zauważ że bardzo "ekonomicznie" zabijano. Np w komorach gazowych, to wydajmy sposób.

"I odpowiedzią jest stworzenie obozów zagłady i mordowanie ich na masową skalę?" - tak, bo to właśnie żydów, hitler oskarżył o spalenie jakiegoś publicznego gmachu. De facto z żydów zrobił terrorystów. Pamiętaj że w tamtych czasach nie podchodzono z podejściem jakoby ludzkie życie było wysoką wartością samą w sobie.

"Wystarczy regularnie zrobić pokazówkę i paru rozstrzelać." - co to da? Jeśli na ulicach by obywatele widzieli żydów?

"Ale wiesz, że to światowej sławy doktor psychologii klinicznej?" - jest taki światowej klasy autorytet, Eric Dubay. Ileż to on książek wydał. Uczestniczył w wykładach, wydawał filmy itd. Wiesz w czym jest światowej klasy autorytetem? W płaskiej ziemi XD.
To jest właśnie sedno, że bardzo często najbardziej rozpoznawalni są najbardziej odklejeni specjaliści.
Mógłbym tu podać kolejnego, bardziej lokalnego odklejeńca. Jerzy Zięba. Też wielki "autorytet". Pytanie kogo zapytasz XD.

Znam te eksperymenty i sytuacja w obozach zagłady była inna. Miała inne warunki. To istotne. Bo w tamtych sytuacjach NIE BYŁO nadzoru.
Szeregowcy w obozie śmierci byli podani nadzorowi. Nie mogli robić co chcieli, a raczej robili tylko to co im nakazano.
Kojarzysz takiego doktorka Mengele? Raczej by się wkurzył jakby mu trepy odstrzelały obiekty badań bo miał takie widzimisię.
Więc w tamtej sytuacji to właśnie otoczenie wywoływano dane zachowania bezpośrednio, a nie wynikały one z ludzkiej rządzy czynienia zła.

Celem tyranów zawsze jest władza. Nie zawsze ta władza ma ten sam kształt. Różnią się sposoby osiągania władzy, różni się sposób sprawowania władzy, ale finalnie chodzi o to samo.
Np papież - ma władzę nad kościołem i częściową nad wiernymi. Nie może jej narzucić siłą, więc używa kłamstw, by ludzi wystraszyć i wmówić im to co chce aby ludzie zrobili. To samo robi kaczafi. Nie może użyć kija, więc łże.

" Pytanie z jakiego powodu jej używasz i kiedy przestajesz." - kiedy ktoś używa siły przeciw mnie, i przestaję gdy zagrożenie minęło.

I znów koleś myli powód z efektem. Mówi że ci "biedni nienawidzą bogatych, a nie troszczą się o biednych". No nie tak to działa. Ta nienawiść to efekt, nie powód. Bo jeśli takiemu biedakowi co nienawidzi bogatych, dasz więcej kasy niż mają ci bogaci, to jego perspektywa drastycznie się zmieni. Czyli nie to było powodem.
Powodem jest coś innego. Połączenie zarozumiałego samouwielbienia + próba usprawiedliwienia swojego braku powodzenia w życiu.
W skrócie. Biedak nie dopuszcza myśli że nie jest najmądrzejszy, że może coś robić źle, ale jednocześnie widzi że bogaci mają lepiej. Musi to sam przed sobą usprawiedliwić, a że nie bardzo ma jak, to zaczyna ich po prostu nienawidzić, czy obrażać "że ukradł", albo że wyzyskuje biednych... TO jest powód. To że biedak nie jest w stanie być bogatym. Reszta jest totalnie nie na temat.
O, tu posłużę się przykładem maratonu.
Biedni, to powoli zawodnicy. Bogaci są bardzo szybcy. Jak zadufany w sobie, zakompleksiony biedak, ma sobie wytłumaczyć że ktoś jest szybszy? Nienawidzi go, bo nie wie co może zrobić lepiej, a skoro wydaje mu się że wszystko robi idealnie, to znaczy że tamten oszukuje, może bierze doping "w końcu go stać" bla bla bla... Zaczyna się podkładanie kłód pod nogi, bo wiesz "to ma wyrównać szanse" bla bla bla.
To zazdr

rafik54321
0 / 0

CDN
To zazdrość tu motywuje. Tyrani będący na samym szczycie, nie mają w zasadzie kogo prześcignąć, ich motywacja jest inna.

"Do tego próbuje się zmuszać nie tylko do ich akceptacji, ale popierania - totalitarna kontrola :)" - tu raczej nie widzę nacisków politycznych, raczej medialne. Media zawsze próbują iść na przekór, bo to się zwyczajnie "klika".

Raczej powiedziałbym inaczej. Złym człowiekiem się stajesz kiedy czynienie obiektywnego zła (które możesz postrzegać jako prawidłowe działanie) sprawia ci przyjemność.
Przykład. Jesteś policjantem, strzela do ciebie bandyta. Ty strzelasz do niego, robisz dobrze? Oczywiście. Tego się od ciebie oczekuje. Jednak problem się pojawia, kiedy wprowadza cię niemal w euforię, fakt że udało ci się zastrzelić bandytę, a potem jeszcze podchodzisz i w ekstazie wywalasz w trupa 2 magazynki XD. Trochę podkolorowałem dla jasności przekazu. To tacy ludzie są "patogenni".
Prawidłowe zachowanie powinno wyglądać tak. Policjant strzela, tak długo jak długo jest w stanie strzelać bandyta. Bandyta zostaje trafiony w oba nagarstki, nie może strzelać. Policjant go zwija do aresztu. Jednocześnie przykro policjantowi że musiał strzelać. Bo strzelanie do ludzi jest złe. Takiemu policjantowi postrzelenie bandyty nie sprawiło przyjemności tylko raczej przykrość.

Drugiego materiału nie oglądam, bo spodziewam się kolejny raz mylenia efektu z powodem.

@mieteknapletek Też nie do końca. Bo w istocie prędzej się pracę zaczynało, ale ludzie żyli drastycznie krócej. Jeszcze w PRLu, dożycie do 75 lat to był sędziwy wiek. Dziś sporo emerytów przebija 80tkę.
Wiek emerytalny również jest podnoszony. Raczej mamy przesunięcie w czasie.
Później się zaczyna pracę i później się ją kończy.

M mieteknapletek
0 / 0

@rafik54321
"Jeszcze w PRLu, dożycie do 75 lat to był sędziwy wiek. Dziś sporo emerytów przebija 80tkę."
tak masz tutaj troche racji, ale zauwaz jaki byl wiek emerytalny w prlu, i wez pod uwage ze w czasach przed rewolucja przemyslowa taki koncept jak wiek emerytalny nie istnial, czlowiek pracowal tak dlugo jak byl w stanie (chyba ze mial odpowiednie oszczednosci albo kogos kto byl w stanie sie nim zaopiekowac)

rafik54321
0 / 0

@mieteknapletek W tamtych czasach, inwestycją emerytalną było posiadanie licznego potomstwa. Przechodziło się na emeryturę wtedy, kiedy się de facto chciało, a raczej kiedy potomstwo było w stanie udźwignąć emeryta.

M mieteknapletek
0 / 0

@rafik54321
tak, ale rzadko taka osoba siedziala i nic nie robila, raczej pomagala na tyle na ile byla w stanie
dlatego smialo mozna powiedziec ze pracowalo sie prawie cale zycie, a nie 40 lat

rafik54321
0 / 0

@mieteknapletek Dziś też to mamy, tylko w innej formie. Babcie czy dziadkowie, często robią po prostu za opiekunki :/ . To też forma pracowania, w końcu opiekunka to też zawód :P .

I dziś nie pracuje się 40 lat, a raczej bliżej 45, za chwilę będzie 50.

kondon
0 / 0

@rafik54321 "Zużywanie zasobów na zabijanie jest bez sensu"
Nie dopisałem, ale z kontekstu chyba jasno wynika, że nie chodzi o żołnierzy i walkę?

"Zabijanie jeńców MA sens"
Nie, nie ma i jest bardzo niekorzystne. Jeśli potencjalni jeńcy wiedzą, że zostaną zabici w niewoli, to będą walczyć do końca. Jeśli dasz im możliwość swobodnego przeżycia, to może i sami się dobrowolnie poddadzą, zamiast walczyć. Tak właśnie robi Ukraina - dobrze traktuje jeńców.
No i obozy nie były dla jeńców, tylko do eksterminacji ludności.

"Do tego zauważ że bardzo "ekonomicznie" zabijano."
Dalej zużywano na to zasoby. Tak samo jak na łapanie i transport.

"tak, bo to właśnie żydów, hitler oskarżył o spalenie jakiegoś publicznego gmachu."
Może wystarczyło skazać tych, którzy tego dokonali? Nawet nie musieliby tego dokładnie ci ludzie zrobić, jakaś pokazówka na szeroką skalę.

"co to da? Jeśli na ulicach by obywatele widzieli żydów?"
W Polsce? Jeśli już, to wystarczyło zabijać ich w Niemczech.

"jest taki światowej klasy autorytet, Eric Dubay"
Jaki jest jego stopień naukowy, na ilu uniwersytetach wykładał, ile recenzowanych pism wydał, jaki jest jego dorobek naukowy?

"Szeregowcy w obozie śmierci byli podani nadzorowi."
Jakiemu nadzorowi? Znaczy jak ktoś sobie uderzył więźnia, to go karano za to?

"Więc w tamtej sytuacji to właśnie otoczenie wywoływano dane zachowania bezpośrednio, a nie wynikały one z ludzkiej rządzy czynienia zła."
Nie zgadzam się. Eksperymenty to potwierdzają.
Otoczenie oczywiście ma wpływ, ale raczej na puszczenie hamulców, nie na zmuszanie dobrych ludzi do robienia złych rzeczy.
Obejrzyj wszystkie podane materiały na spokojnie, przemyśl je. Kolejny:
„Mówi się, że nie powinniśmy nigdy zapomnieć o Holokauście. Chodzi o to, żeby o nim nie zapomnieć i nigdy już go nie powtórzyć. Jednak jeśli nie wiesz jak do tego doszło, to nie możesz tego tak naprawdę pamiętać. Myślisz o tym, jako o zbiorze faktów historycznych, jednak taki rodzaj pamięci nie robi żadnej różnicy. Musisz zrozumieć przyczyny tego wszystkiego. Musisz zrozumieć jak społeczeństwo zmieniało się w tym kierunku. Co ważniejsze, musisz zrozumieć role pojedynczych ludzi w tej zmianie. Chyba, że założysz, że byli oni całkowicie inni niż ty i nie macie ze sobą nic wspólnego. W takim wypadku w ogóle tego nie pamiętasz. Niczego się nie nauczyłeś. Ponieważ właściwa lekcja płynąca z XX w. brzmi: »WŁAŚNIE TACY SĄ ZWYKLI LUDZIE« ”
https://www.youtube.com/watch?v=I1tINDlbE6Y

"Celem tyranów zawsze jest władza."
W większości przypadków pewnie tak. Jednak chyba nie zawsze.

"kiedy ktoś używa siły przeciw mnie, i przestaję gdy zagrożenie minęło."
Pytanie kiedy użycie (jakiejś) siły przez kogoś jest wystarczające do odpowiedzi. Z drugą częścią się zgadzam, jednak nie każdy tak zrobi. Jeśli nie zrobi, to znowu mamy nienawiść.

"I znów koleś myli powód z efektem."
Mówi że ci "biedni nienawidzą bogatych, a nie troszczą się o biednych".
Tyle, że on tak nie mówi! Socjaliści nienawidzą bogatych, nie biedni. Więc niczego nie myli, tylko Ty pomyliłeś.

"Połączenie zarozumiałego samouwielbienia + próba usprawiedliwienia swojego braku powodzenia w życiu.
W skrócie. Biedak nie dopuszcza myśli że nie jest najmądrzejszy, że może coś robić źle, ale jednocześnie widzi że bogaci mają lepiej. Musi to sam przed sobą usprawiedliwić, a że nie bardzo ma jak, to zaczyna ich po prostu nienawidzić, czy obrażać "że ukradł", albo że wyzyskuje biednych... "
Zakładając, że ten opis jest prawdziwy, to wiesz skąd to się bierze?
Z dysonansu poznawczego. Żeby nie czuć się głupimi usprawiedliwiamy swoją głupotę.

"To zazdrość tu motywuje."
Tak. Tylko ja wyróżniam 2 rodzaje zazdrości - pozytywną (ale on ma dużo, też tak chcę - motywacja) i negatywną (ale on ma dużo, żeby tak złodziejowi zabrali - zawiść, nienawiść).
https://www.youtube.com/watch?v=y9OigOSG67U

"Tyrani będący na samym szczycie, nie mają w zasadzie kogo prześcignąć, ich motywacja jest inna."
Narkotykiem jest nienawiść, usprawiedliwienie do użycia siły, pragn

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 June 2023 2023 12:57

K KENJI512
0 / 0

Ale po co, jak można mieć 1 pracownika z AI, niż 10 bez AI?

Odpowiedz
H hubertnnn
0 / 0

Będziemy mieć powtórkę z czasów rewolucji przemysłowej. Roboty zastąpią ludzi w tych 75% czy może nawet 90%, w efekcie wszystko stanie się tańsze, ludzi będzie stać na więcej, wzrośnie bezrobocie. Te 3 rzeczy naraz stworzą zapotrzebowanie na nowe firmy i nowe zawody więc pojawi się masa nowych firm i nowych stanowisk pracy. Tyko będzie się trzeba przebranżowić.

Odpowiedz
rafik54321
0 / 0

@hubertnnn To inaczej. Napisz nowy zawód, nowy profil firmy, który NIE BĘDZIE mógł być zastąpiony przez AI, w krótszej ale i dłuższej perspektywie.
Sęk w tym, że właśnie nie ma takich firm czy zawodów. Nowe firmy i nowe stanowiska pracy, nawet jeśli się pojawią, to tylko na czas przejściowy. To po pierwsze.
Po drugie, nowe stanowiska które powstaną, nie pokryją bezrobocia.

Zauważ że są 2 technologie które zrewolucjonizują gospodarki. Z jednej strony AI, z drugiej strony robotyka. Połącz jedno z drugim i wywalasz praktycznie wszystkich pracowników fizycznych.
Co na chwilę obecną wydaje się najbardziej prawdopodobne, że najdłużej uchowa się zawód programisty AI oraz serwisanci/konserwatorzy sprzętów wszelakich. Cała reszta jest bezpośrednio zagrożona.
Ci pierwsi odpadną jako ostatni z powodów oczywistych, ci drudzy ze względu na skrajną nieprzewidywalność swojej pracy i konieczność indywidualnego podejścia do każdego przypadku.
Tu nawet medycyna zostanie szybciej zautomatyzowana, bo i tak lekarze w większości opierają się na wynikach z urządzeń diagnostycznych.