@MEATLOAF Wszyscy doskonale ją widzieli, wszyscy o niej wiedzieli, tylko ktoś nakazał przerwanie poszukiwań owej rakiety, które były prowadzone. Ciekawe dlaczego zostały przerwane.
Oczywiście, zbiegiem okoliczności w tym samym czasie pewien minister mówił że nie potrzebujemy Niemieckich systemów Patriot (przestarzałe ale lepsze niż nic), do czasowego wzmocnienia ochrony :D
W Bydgoszczy mieści się baza NATO, pilnowana przez Brytyjski system OPL średniego zasięgu, musieli to widzieć, rakieta była dodatkowo w zasięgu Amerykańskiego systemu Patriot który jest w Powidzu.
Ba, Polska i Ameryka poderwała nawet swoje myśliwce. Tyle że nie dogoniły owej rakiety, a raczej zgubiły ją, tak samo jak radary, bo owa rakieta zaczęła lecieć zbyt nisko.
Dlatego gdy wojsko jej szukało, szukali jej 3 km dalej, tam gdzie urwał się kontakt.
Problem w tym, że w trakcie pokoju, OPL działa kompletnie inaczej. Jeśli wlatuje taki obiekt w przestrzeń NATO, pierwszym zadaniem jest radarowe namierzenie go, drugim wysłanie myśliwców aby przechwyciły go i rozpoznały co to za obiekt, trzecim zadaniem jest ewentualna neutralizacja obiektu.
Na radarach tego nie widać dokładnie, a nie strzela się do wszystkiego co wlatuje, nie w trakcie pokoju.
Całe NATO widziało tą rakietę, w Polsce mieszczą się 4 radary dalekiego zasięgu, służące do wczesnego ostrzegania, zasięg dwóch które są na wschodzie, pokrywa całą Białoruś, Ukrainę, Litwę, Łotwę, Estonię i OK :)
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 17 June 2023 2023 8:45
Ma pięć podobnych - trzy odnotowują jedynie to, co znajduje się w zasięgu wzroku (bez jakiejkolwiek ingerencji). Zniknie, przesunie się poza obręb framugi, stołu, łóżka? No trudno, czuwamy dalej. Dwójka leci i przez jakieś 15 sekund próbuje unicestwić niszczycielskie siły wroga, dopóki nie znajdzie na swojej drodze kłaczka/kawałka nitki/śmiecika na podłodze, kradnącego całą uwagę. I nie powinno mnie to śmieszyć, ale dokładnie tak wyobrażam sobie naszą ochronę przed atakami - jako starego leniwego kota, który co najwyżej popatrzy i odnotuje fakt (albo nie - pod tym względem moje koty są sprytniejsze niż nasze systemy ochronne, bo przynajmniej zarejestrują fakt obecności tej muchy czy innego robaka w powietrzu).
Nie u nas jedna taka pół polski przeleciala i nic nikt jej nie widział
Odpowiedz@MEATLOAF Bo nasze oparte są na tym co robi ten dolny element systemu przez pierwsze dwie sekundy filmu. Takie powiedzenie 'ręka ręke myje'.
@MEATLOAF Wszyscy doskonale ją widzieli, wszyscy o niej wiedzieli, tylko ktoś nakazał przerwanie poszukiwań owej rakiety, które były prowadzone. Ciekawe dlaczego zostały przerwane.
Oczywiście, zbiegiem okoliczności w tym samym czasie pewien minister mówił że nie potrzebujemy Niemieckich systemów Patriot (przestarzałe ale lepsze niż nic), do czasowego wzmocnienia ochrony :D
W Bydgoszczy mieści się baza NATO, pilnowana przez Brytyjski system OPL średniego zasięgu, musieli to widzieć, rakieta była dodatkowo w zasięgu Amerykańskiego systemu Patriot który jest w Powidzu.
Ba, Polska i Ameryka poderwała nawet swoje myśliwce. Tyle że nie dogoniły owej rakiety, a raczej zgubiły ją, tak samo jak radary, bo owa rakieta zaczęła lecieć zbyt nisko.
Dlatego gdy wojsko jej szukało, szukali jej 3 km dalej, tam gdzie urwał się kontakt.
Problem w tym, że w trakcie pokoju, OPL działa kompletnie inaczej. Jeśli wlatuje taki obiekt w przestrzeń NATO, pierwszym zadaniem jest radarowe namierzenie go, drugim wysłanie myśliwców aby przechwyciły go i rozpoznały co to za obiekt, trzecim zadaniem jest ewentualna neutralizacja obiektu.
Na radarach tego nie widać dokładnie, a nie strzela się do wszystkiego co wlatuje, nie w trakcie pokoju.
Całe NATO widziało tą rakietę, w Polsce mieszczą się 4 radary dalekiego zasięgu, służące do wczesnego ostrzegania, zasięg dwóch które są na wschodzie, pokrywa całą Białoruś, Ukrainę, Litwę, Łotwę, Estonię i OK :)
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 17 June 2023 2023 8:45
@MEATLOAF Zanim napiszesz kolejne bzdury sprawdź fakty.
Ech, czekałem na moment odpalenia pocisków do łapania tych rakiet.
OdpowiedzMa pięć podobnych - trzy odnotowują jedynie to, co znajduje się w zasięgu wzroku (bez jakiejkolwiek ingerencji). Zniknie, przesunie się poza obręb framugi, stołu, łóżka? No trudno, czuwamy dalej. Dwójka leci i przez jakieś 15 sekund próbuje unicestwić niszczycielskie siły wroga, dopóki nie znajdzie na swojej drodze kłaczka/kawałka nitki/śmiecika na podłodze, kradnącego całą uwagę. I nie powinno mnie to śmieszyć, ale dokładnie tak wyobrażam sobie naszą ochronę przed atakami - jako starego leniwego kota, który co najwyżej popatrzy i odnotuje fakt (albo nie - pod tym względem moje koty są sprytniejsze niż nasze systemy ochronne, bo przynajmniej zarejestrują fakt obecności tej muchy czy innego robaka w powietrzu).
Odpowiedzahaha :D
Odpowiedz