Demotywatory.pl

Wstaje od komputera, ide cos zjesc i do pracy a nie zastanawiam sie nad durnym obrazkiem jakiegos durnia. Jestem realista

Nadludzkim wysiłkiem wychodzę z tych irytujących opresji, wracam do domu i piję dla odprężenia whisky z lodem..
Gwoli przypomnienia anegdota przytoczona przez Marka Hłaskę?: "Pewien pisarz od lat publikował w jednym z czasopism powieść w odcinkach. Gdy zażądał podwyżki, został zwolniony, a na jego miejsce zatrudniono nowego autora. Ten po kilku dniach zlany potem stawił się w redakcji i oświadczył, że nie podejmuje wyzwania. To samo zrobił następny i następny, i jeszcze jeden. W końcu skonfundowany redaktor zajrzał do powieści, a tam w ostatniej scenie odcinka bohater wyskakuje z samolotu na wysokości dziesięciu tysięcy metrów, bez spadochronu, wkoło szaleją odrzutowce strzelające do niego rakietami, a w dole czekają wygłodniałe rekiny... Nie wiedząc, co z tym fantem zrobić, poddał się i ponownie zatrudnił pierwszego autora, z podwyżką rzecz jasna. Gdy ukazał się kolejny numer czasopisma następny epizod problematycznej opowieści zaczynało zdanie „Nadludzkim wysiłkiem woli, wydostawszy się z tych irytujących opresji, Mike Gilderstern, powrócił do Nowego Jorku”…

Łapię węża i rzucam go na lwa, a potem spier****am

Szybkim ruchem chwytam węża za głowę i zrzucam go do wody. Krokodyle wtedy zanurzają głowy w celu pożarcia węża, co wykorzystuję w celu zeskoku na głowę krokodyla popychając drzewo na lwa pod takim kątem aby zabiło lwa, ale i odbiło się tak aby lew nie był przygnieciony. Następnie przeskakuję z głowy krokodyla na suchy ląd i zabieram ciało martwego lwa na posiłek (przecież coś zjeść trzeba). Robię to jednak bardzo szybko ponieważ krokodyle są w wodzie zajęte konsumpcją węża, a że wąż mały to krokodyle szybko go zjedzą.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 June 2023 2023 9:07

Łapię węża i rzucam na lwa, nawet jak go nie ugryzie, to mam chwilkę by zeskoczyć chwycić siekierę, dokończyć ścinkę drzewa, które upadnie i zrobi most po którym przebiegnę, lew będzie biegł za mną a ja porusze tym drzewem on wpadnie do wody i zjedzą go krokodyle :-)

Podciągam się, siadam na gałęzi, wstaję i wychodzę górą obrazka. Można też przekręcić obrazek do góry nogami na chwilę, wtedy lew wleci w niebo, a następnie spadnie i się zabije. Podobnie woda + krokodyle. Jak już ich nie będzie - to można się puścić.

Nic nie robię, patrzę i czekam na rozwój wydarzeń. Sam wlazł, niech sam kombinuje.

zeskocze na brzeg wezmą siekierę zabije nią lwa potem zetnę drzewo do końca żeby spadło na lep krokodylom i żeby pokąsał je wąż

Budzę się...

Przeglądam dalej

salto

Po pokonaniu wszelkich trudności idę z resztą aktorów na drinka.

Rozbijam drzewo a jak zacznie się kiwać i wąż straci czujność łapie go zaszyje i z całej sily rzucam w lwa. Rozbujane wcześniej i podcięte wcześniej drzewo powinno się złamać wpaść dowody i ogłuszyć lub przepłoszyć krokodyle. Ja korzystajac z calego zamieszania i tego ze jestem rozbujana w momencie upadanie drzewa skacze na brzeg i w nogi. Lew i wąż powinni być zajęcia sobą nawzajem i dać mi spokój . Dziękuję za uwage

Jak to co? Umrę

Czekam, aż goościa upierdzieli wąż, razem spadną do wody, krokodyle ich zeżrą, a jak będą nażarte i nieruchliwe, to je zagryzę i będę miała żarcia na tydzień.

PS. Nie sprecyzowałeś, kim jestem, więc zdecydowałam, że jestem tym lwem.

Łapie lwa i rzucam w węża ten spada na krokodyle i je dusi, zaskoczony lew się topi, a drzewo bije brawo.

Umieram. Jeszcze nie wiem, jak, ale widzę tu kilka opcji, które mogą mi dać pośmiertną sławę.

zjadam węża , z krokodyli robię buty a z lwa skóre na chłodne wieczory

A którą postacią z obrazka jestem?

Budzę się.

Mnie to bardziej zastanawia, jak lew dał radę wziąć w łapki siekierę i podrąbać drzewo....

Zdejmuje boxerki, owijam delikatnie wokol reki i stracam weza (najlepiej na lwa). Wdrapuje sie na druga strone drzewa i leje na lwa o ile jeszcze tam jest. Maja one mocny wech wiec powinien w poplochu uciec. Schodze szybko z drzewa i uciekam.

Sram do wody i czekam aż krokodyle wypłyną do góry brzuchami, skaczę i wypycham jednego na brzeg żeby zająć lwa, sam wychodzę kilkadziesiąt metrów dalej.

Wąż, o ile nie jest jadowity wydaje się najmniejszym niebezpieczeństwem. Wciągam się na drzewo, rzucam węża na lwa - co powinno go zająć lub odstraszyć i czekam spokojnie. Aligatory/krododyle (czy co tam jest) nie będą w takiej sytuacji zagrożeniem (ale nie schodziłabym z drzewa przez jakiś czas, dopóki się nie oddalą, ponieważ na lądzie one też potrafią biegać szybko). Na dole jest siekierka, gdyby lew nie uciekł, a trochę się oddalił lub zajął tym wężem, postarałabym się zdobyć siekierkę, zawsze to jakaś broń.

Od biedy można też chwycić za jakieś dwa kamienie w podliżu, wrócić na drzewo i tam spróbować z siekierki/gałęzi oraz podkoszulka/bokserek (no będzie goły, ale bezpieczny...) zrobić pochodnie - ogień odstraszy zwierzęta i zabezpieczy drogę, gdy w nocy spróbujesz zejść z drzewa - tak, w nocy, bo wtedy myślę, że aligatory/krokodyle (czy co tam jest) będą wolniejsze, w końcu to zwierzęta ciepłolubne? O ile się nie mylę... Bo teraz nie googluje, a na szybko wymyślam rozwiązanie tak, jak w tej sytuacji by wypadało.

No chyba, że ktoś wierzy w siłę swoich nóg i rąk, to zaraz po ogarnięciu siekierki może spie*rzać i napie*da*ać się ze zwierzętami siekierką xD

Szansa na przetrwanie w pierwszej sytuacji to jakieś 50%, w tej ostatniej około 20%. Ale to zawsze jakaś szansa.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 June 2023 2023 14:07

Zarzucam na wężA koszulkę łapię go szybko i rzucam na brzeg przy wodzie. Lew się nim zainteresuje zbliży się do wody i za chwilę zostanie wciagniety przez krokodyle do jeziora. Zeskakuje łapie siekierę i z nią albo w długą albo dokańczam drzewo by huknęło o wodę i spłoszyło krokodyle.

A co na to ChatGPT? :)
"Za pomocą precyzyjnych skoków i zwinnych ruchów, człowiek zręcznie przeskakuje z gałęzi na gałąź, omijając krokodyle i węża. Pokazuje swoje zdolności akrobatyczne, wykonując niezwykłe piruety i skoki, które sprawiają, że przeciwnicy są w osłupieniu.
W pewnym momencie, człowiek wykorzystuje swoją elastyczność i gibkość, aby złapać się jednej z gałęzi tuż nad jeziorem. Niespodziewanie wpada do wody, a krokodyle, myśląc, że mają łatwy posiłek, ruszają w jego kierunku.
Jednak człowiek, zaskakując wszystkich, wykorzystuje swoje umiejętności pływackie i nurkowania. Sprawnie manewruje pod wodą, unikając paszczy krokodyli. Korzystając z ich zdezorientowania, szybko wypływa na powierzchnię i znajduje bezpieczny punkt na brzegu jeziora.
Wąż na pniu drzewa, widząc brawurową ucieczkę człowieka, decyduje się nie atakować, zdając sobie sprawę z jego determinacji i zręczności. Człowiek, odzyskując oddech i opanowanie, obserwuje swoich pokonanych przeciwników z bezpiecznej odległości.
Po tym ekscytującym odjeździe, człowiek z uśmiechem na twarzy podziwia swoją odwagę i determinację. Jest pewien, że przezwyciężył ogromne wyzwania i jest gotowy na kolejne przygody, które mogą napotkać go w przyszłości.
Przy okazji, podkreślam, że takie brawurowe akcje są zwykle związane z wysokim ryzykiem i niezależnie od sytuacji, bezpieczeństwo i przemyślane podejście są zawsze najważniejsze."

Czekam, przecież wygłodniałe krokodyle w pierwszej kolejności rzucą się na lwa i wrócą do wody więc spokojnie będzie można zeskoczyć. Nawet jak wpadnę do wody to i tak najedzone mnie nie zaatakują.