Kilka lat temu miałam psa, którego uważałam za najgorszego psa jakiego miałam. To był głupi pies, wszystko niszczył, a skończył życie pod kołami auta, bo był zbyt głupi, by nie wchodzić pod jadące auto.
@Jacek83218 psy uczą się zachowań od ludzi. Pies nie ma w sobie wrodzonej agresji (pomijam choroby), pies uczy się agresji od właściciela.
Drugi błąd jaki znów popełniają ludzie, to kiedy pojawi się noworodek, olewają totalnie psa, na którym wcześniej skupiali całą uwagę. Pies jest wtedy po prostu zazdrosny i chce otrzymać to, co otrzymywał wcześniej. Znów - głupota ludzka, nie psia.
Na świecie są setki tysięcy, jeśli nie miliony psów. Ile z nich atakuje ludzi? Statystycznie to twój sąsiad jest groźniejszy niż pies.
Mój pies jest ogarnięty. Jak obok niego położyliśmy noworodka, to czub się położył i pilnował ;) . A na każdy gwałtowny ruch w kierunku noworodka, reagował postawą obronną. Ten psiak ma instynkt obrońcy. To dobrze. Nie trzeba było go tresować, trzeba było o niego porządnie zadbać. Pies który kocha swoich "człowieków" skoczy za nimi w ogień.
@immo Ale takie przypadki się zdarzały. Dlatego ja do zwierząt podchodzę z ograniczonym zaufaniem. To są tylko zwierzęta. Wystarczy mały błąd w wychowaniu zwierzaka i ten błąd będzie się mścił w najmniej oczekiwanym momencie gdy pies będzie miał głupi pomysł jak małe dziecko.
@Jacek83218 Takie przypadki się zdarzają albo gdy pies jest chory, albo kiedy popełniono DUŻY błąd przy tresurze psa.
To nie jest tak, że raz skarcisz psa, więc będzie agresywny. Tu trzeba psa po prostu katować, a to nie jest ani przypadek, ani mały błąd. To olbrzymi błąd.
A choroba - no cóż, to choroba.
Psy są znacznie bardziej obliczalne od ludzi. Po psie wiesz czego się spodziewać i jak psy się zachowują. Ludzie są dużo bardziej perfidni i bardziej fałszywi.
@rafik54321 to nie jest prawdą kolego. Psy różnych ras mają różne uwarunkowania genetyczne, które nie są nabyte. Czy trzeba uczyć wyżła stójki? Nie. Pies który nigdy nie był na polowaniu i wychowywał się np w bloku zrobi stójkę gdy wytropi sarnę w lesie, gwarantuję ci. Masz psy pasterskie, które mają instynkt zaganiania stada, i choćby od urodzenia mieszkały w bloku będą próbowały cokolwiek zaganiać, nawet samochody na spacerze albo dzieci w parku. Masz psy aportery, masz psy - przewodniki, psy z natury lubiące wodę, choć z wielu z tych zachowań trzeba ich podszkolić, to jednak mają do nich wrodzone predyspozycje i wiele z nich będzie to robić spontanicznie nawet bez szkolenia. Podobnie jest z radami agresywnymi, bo były tworzone do obrony, do zadań specjalnych, czy wręcz do walk. Dodatkowo człowiek nigdy nie wie i nie ma prawa przewidzieć, czym "uruchomi" w psie sygnał do takich zachowań. Możesz być nie wiem jak mądrym i doświadczonym właścicielem psa, ale nie masz wpływu na to, co zadziała z zewnątrz.
@ByleBadyle Jest, tylko ty tego nie potrafisz pojąć.
To że pies ma dane predyspozycje, NIE OZNACZA że taki będzie.
Stójka, czy zaganianie, to wytresowane zachowania. Nie wrodzone. Jedne psy się tego nauczą szybciej, inne wolniej. A czasem niektóre to zrobią przypadkiem, bez większego celu, a ty widzisz w tym regułę.
Syn alkoholika czasem wypije alkohol - jest również alkoholikiem? Bo ty twierdzisz że tak XD.
Bo wrodzona PREDYSPOZYCJA, nie oznacza wrodzonej cechy. Cechę trzeba rozwinąć.
Moja siostra miała amstaffa, no pies morderca, wrodzony instynkt zabijania, wielkie złooo. A siostrzeniec jak był mały to tego psa dziobał palcem w oko - psiak nie zrobił NIC! Pomimo "wrodzonych predyspozycji do zabijania". Bo nikt tego psa nie katował, nikt go agresji nie uczył, więc agresywny nie był.
Miałem już kilka psów, wszystkie powielają te same schematy zachowań.
Wiesz co najbardziej "działa" na psa? Zachowanie właściciela.
Sam wziąłem psa skatowanego, psa nieufnego i nerwowego. Czyli "tykającą bombę". I teraz to jest pies, który właśnie pilnował niemowlaka, próbował go bronić.
Widać bardzo niewiele wiesz o psach.
Twój opis znacznie lepiej pasuje do kotów. Te faktycznie mają bardzo silnie wrodzone instynkty, a przez to zachowania. To po kocie nie wiadomo czego się spodziewać i czym się uruchomi sygnały do agresji.
@rafik54321 nie wytresowane, przestań bredzić. Masz psy myśliwskie? Bo ja mam. Myśliwym nie jestem. Moje psy nigdy nie były na polowaniu. Stójkę na zwierze robią od maleńkości i nie jest to "omyłkowe".
Co ty mi pierniczysz o synach alkoholików? Mówimy o psach a nie o ludziach. Umiesz oddzielić? Bo właśnie widzę że nie bardzo. Mówisz o układaniu psów jak o wychowywa iu dzieci.... Ale inny przykład: kto uczy kukułkę podrzucania swoich młodych do innych gniazd i czemu inne ptaki tego nie robią?
Poczytaj trochę o charakterystyce ras psów, potwierdzą ci się moje słowa. Różne rasy mają różne wrodzone skłonności i u większości przedstawicieli danej rasy będą się one objawiać samoistnie. Z agresją jest tak, że może się nie objawiać wcale ale wystarczy jakiś jeden punkt zapalny którego nie jesteś w stanie przewidzieć ani nie masz na niego wpływu. Niektóre rasy psów, zwłaszcza te małe gówna typu york, czy chiuaua, są cholernie zazdrosne i nie tolerują dzieci. Pojedynczy egzemplarz może całe życie być miły dla dziecka a w pewnym momencie np ugryźć kiedy dziecko da buziaka rodzicowi z psem na rękach. Tyle że te małe gówna nie są w.stsnie zrobić większej krzywdy więc takie przypadki, choć liczne, nie są zbyt głośne. Ponadto zbambiniali właściciele będą wiecznie tłumaczyć zwierzę które traktują jak dziecko.
@Jacek83218 No i co z tego że się zdarzały? To jakiś precedens? Oczywiście pies to tylko zwierze, ale jego wychowanie zależy od właściciela. To wielka odpowiedzialność mieć psa, w szczególności większego niż ratlerek :)
Nie zgadzam się z tym że mały błąd mści się w taki sposób jak opisujesz. Mam wrażenie że nie masz psa. Żeby pies reagował w ten sposób, to musiałyby być popełnione bardzo rażące błędy w wychowaniu, albo stosowana agresja wobec psa, albo cokolwiek co "wyzwoliło" by z psa takie zachowanie. Zawuaż, że takie samo traktowanie człowieka tez może doprowadzić do tak samo opłakanych skutków.
Sam jestem posiadaczem psa z listy agresywnych, chociaż nie mam pojęcia dlaczego on tam się znalazł. Typowy pies stróżujący. Mając już kolejnego, nie zamieniłbym go na żadną inną rasę. Osobiście bardziej "boje" się małych mieszańców niż dużych i groźnych ras. Wychowane poprawnie nigdy nie zrobią krzywdy nikomu w rodzinie i ogólnie nikomu, jeśli takie psa nie sprowokujesz do takiego działania.
@ByleBadyle Bo co? Bo pies podnosi łapę? XD... A nie pomyślałeś o tym że mu po prostu tak WYGODNIE? XD...
Pies, człowiek, kot? Co za różnica. Ludzi od zwierząt dzieli znacznie mniej niż może się wydawać.
"kto uczy kukułkę podrzucania swoich młodych do innych gniazd i czemu inne ptaki tego nie robią?" - bo widzi jak inna kukułka to robi? XD.
Poza tym różnica między np gołębiem, a kukułką, jest taka jak między człowiekiem a szympansem. Dlaczego małpa nie lata w kosmos? XD. Idiotyczne pytanie.
Oj mój pies jest bardzo zazdrosny, jak ktoś się przytula, to zaraz że on też chce XD. Tylko właśnie, kiedy on chce się przytulić, to nie jest odtrącany. Gdyby był, to właśnie by się robił agresywny, a że nie jest odtrącany, to akceptuje i dzieci i innych ludzi, bo WIE, że swoją porcję "czułości" otrzyma.
To jest problem, kiedy pojawia się niemowlę w domu, masa ludzi przerzuca swoją uwagę z psa, na dziecko. Nie dziwota że pies który był oczkiem w głowie, nagle jest kopnięty w tyłek i obwinia o to "nowe oczko w głowie". Tylko znów - nie psa wina, tylko właściciela debila XD.
Zacznij traktować psa jak kilkulatka i wymagaj od niego podobnie jak od np 3 lata.
Nie dziw się że pies zacznie się inaczej zachowywać, jak ty zaczniesz się inaczej zachowywać.
Do tego fakt, że dana skłonność się delikatnie objawia samoistnie, nie oznacza że należy pozwolić się jej rozwijać. Psy uwielbiają lizać po twarzy ludzi, ale da się ich tego oduczyć. Większości ludzi to nie przeszkadza, niektórym jednak tak. Więc nawet te "wrodzone skłonności" nie są żadnym wytłumaczeniem.
Po prostu, odpowiednie wychowanie i odpowiedni właściciel załatwiają sprawę.
Nie zgadzam się. Moja sąsiadka często mówi: "brzydki pies" albo "niedobry pies". Niby go lubi, ale czasem ma takie przemocowe teksty, wyżywa sie na nim, odmawia radości, głaskania itd jak ma nastroj. Czasem kochany piesek przytul chodź do pani, a czasem zjeżdżaj juz cie pogłaskałam dzis.
Pewnie okoliczny mieszkaniec blisko mojego zamieszkania też tak uważa o swoim małym piesku, i nie ważne jest to że stoi cały dzień na balkonie i szczeka bez powodu jak opętany.
Jeszcze na dodatek zorientowałem się ostatnio, że drugiego kupili i teraz stoją dwa takie szczury bez żadnej „mimiki” pyska, i ujadają obydwa jak zaprogramowane.
Mój nie jest najlepszy na świecie.. lecz z pewnością kocham swojego psa jak żadnego innego :))
OdpowiedzI najlepsze w tym wszystkim jest to, że SUBIEKTYWNIE, każdy z nich ma rację.
Odpowiedz@Sasame co za fizjologiczny ignorant zminusował? :D
@xargs Może 'subiektywnie' było za ciężkim słowem?
Kilka lat temu miałam psa, którego uważałam za najgorszego psa jakiego miałam. To był głupi pies, wszystko niszczył, a skończył życie pod kołami auta, bo był zbyt głupi, by nie wchodzić pod jadące auto.
OdpowiedzDokąd ten pies nie zaatakuje dziecka bo potraktuje je jak intruza w "stadzie".
Odpowiedz@Jacek83218 psy uczą się zachowań od ludzi. Pies nie ma w sobie wrodzonej agresji (pomijam choroby), pies uczy się agresji od właściciela.
Drugi błąd jaki znów popełniają ludzie, to kiedy pojawi się noworodek, olewają totalnie psa, na którym wcześniej skupiali całą uwagę. Pies jest wtedy po prostu zazdrosny i chce otrzymać to, co otrzymywał wcześniej. Znów - głupota ludzka, nie psia.
Na świecie są setki tysięcy, jeśli nie miliony psów. Ile z nich atakuje ludzi? Statystycznie to twój sąsiad jest groźniejszy niż pies.
Mój pies jest ogarnięty. Jak obok niego położyliśmy noworodka, to czub się położył i pilnował ;) . A na każdy gwałtowny ruch w kierunku noworodka, reagował postawą obronną. Ten psiak ma instynkt obrońcy. To dobrze. Nie trzeba było go tresować, trzeba było o niego porządnie zadbać. Pies który kocha swoich "człowieków" skoczy za nimi w ogień.
@Jacek83218 Jaki pies zaatakuje dziecko ze swojej rodziny? Żaden normalnie wychowany.
@immo Ale takie przypadki się zdarzały. Dlatego ja do zwierząt podchodzę z ograniczonym zaufaniem. To są tylko zwierzęta. Wystarczy mały błąd w wychowaniu zwierzaka i ten błąd będzie się mścił w najmniej oczekiwanym momencie gdy pies będzie miał głupi pomysł jak małe dziecko.
@Jacek83218 Takie przypadki się zdarzają albo gdy pies jest chory, albo kiedy popełniono DUŻY błąd przy tresurze psa.
To nie jest tak, że raz skarcisz psa, więc będzie agresywny. Tu trzeba psa po prostu katować, a to nie jest ani przypadek, ani mały błąd. To olbrzymi błąd.
A choroba - no cóż, to choroba.
Psy są znacznie bardziej obliczalne od ludzi. Po psie wiesz czego się spodziewać i jak psy się zachowują. Ludzie są dużo bardziej perfidni i bardziej fałszywi.
@rafik54321 to nie jest prawdą kolego. Psy różnych ras mają różne uwarunkowania genetyczne, które nie są nabyte. Czy trzeba uczyć wyżła stójki? Nie. Pies który nigdy nie był na polowaniu i wychowywał się np w bloku zrobi stójkę gdy wytropi sarnę w lesie, gwarantuję ci. Masz psy pasterskie, które mają instynkt zaganiania stada, i choćby od urodzenia mieszkały w bloku będą próbowały cokolwiek zaganiać, nawet samochody na spacerze albo dzieci w parku. Masz psy aportery, masz psy - przewodniki, psy z natury lubiące wodę, choć z wielu z tych zachowań trzeba ich podszkolić, to jednak mają do nich wrodzone predyspozycje i wiele z nich będzie to robić spontanicznie nawet bez szkolenia. Podobnie jest z radami agresywnymi, bo były tworzone do obrony, do zadań specjalnych, czy wręcz do walk. Dodatkowo człowiek nigdy nie wie i nie ma prawa przewidzieć, czym "uruchomi" w psie sygnał do takich zachowań. Możesz być nie wiem jak mądrym i doświadczonym właścicielem psa, ale nie masz wpływu na to, co zadziała z zewnątrz.
@ByleBadyle Jest, tylko ty tego nie potrafisz pojąć.
To że pies ma dane predyspozycje, NIE OZNACZA że taki będzie.
Stójka, czy zaganianie, to wytresowane zachowania. Nie wrodzone. Jedne psy się tego nauczą szybciej, inne wolniej. A czasem niektóre to zrobią przypadkiem, bez większego celu, a ty widzisz w tym regułę.
Syn alkoholika czasem wypije alkohol - jest również alkoholikiem? Bo ty twierdzisz że tak XD.
Bo wrodzona PREDYSPOZYCJA, nie oznacza wrodzonej cechy. Cechę trzeba rozwinąć.
Moja siostra miała amstaffa, no pies morderca, wrodzony instynkt zabijania, wielkie złooo. A siostrzeniec jak był mały to tego psa dziobał palcem w oko - psiak nie zrobił NIC! Pomimo "wrodzonych predyspozycji do zabijania". Bo nikt tego psa nie katował, nikt go agresji nie uczył, więc agresywny nie był.
Miałem już kilka psów, wszystkie powielają te same schematy zachowań.
Wiesz co najbardziej "działa" na psa? Zachowanie właściciela.
Sam wziąłem psa skatowanego, psa nieufnego i nerwowego. Czyli "tykającą bombę". I teraz to jest pies, który właśnie pilnował niemowlaka, próbował go bronić.
Widać bardzo niewiele wiesz o psach.
Twój opis znacznie lepiej pasuje do kotów. Te faktycznie mają bardzo silnie wrodzone instynkty, a przez to zachowania. To po kocie nie wiadomo czego się spodziewać i czym się uruchomi sygnały do agresji.
@rafik54321 nie wytresowane, przestań bredzić. Masz psy myśliwskie? Bo ja mam. Myśliwym nie jestem. Moje psy nigdy nie były na polowaniu. Stójkę na zwierze robią od maleńkości i nie jest to "omyłkowe".
Co ty mi pierniczysz o synach alkoholików? Mówimy o psach a nie o ludziach. Umiesz oddzielić? Bo właśnie widzę że nie bardzo. Mówisz o układaniu psów jak o wychowywa iu dzieci.... Ale inny przykład: kto uczy kukułkę podrzucania swoich młodych do innych gniazd i czemu inne ptaki tego nie robią?
Poczytaj trochę o charakterystyce ras psów, potwierdzą ci się moje słowa. Różne rasy mają różne wrodzone skłonności i u większości przedstawicieli danej rasy będą się one objawiać samoistnie. Z agresją jest tak, że może się nie objawiać wcale ale wystarczy jakiś jeden punkt zapalny którego nie jesteś w stanie przewidzieć ani nie masz na niego wpływu. Niektóre rasy psów, zwłaszcza te małe gówna typu york, czy chiuaua, są cholernie zazdrosne i nie tolerują dzieci. Pojedynczy egzemplarz może całe życie być miły dla dziecka a w pewnym momencie np ugryźć kiedy dziecko da buziaka rodzicowi z psem na rękach. Tyle że te małe gówna nie są w.stsnie zrobić większej krzywdy więc takie przypadki, choć liczne, nie są zbyt głośne. Ponadto zbambiniali właściciele będą wiecznie tłumaczyć zwierzę które traktują jak dziecko.
@Jacek83218 No i co z tego że się zdarzały? To jakiś precedens? Oczywiście pies to tylko zwierze, ale jego wychowanie zależy od właściciela. To wielka odpowiedzialność mieć psa, w szczególności większego niż ratlerek :)
Nie zgadzam się z tym że mały błąd mści się w taki sposób jak opisujesz. Mam wrażenie że nie masz psa. Żeby pies reagował w ten sposób, to musiałyby być popełnione bardzo rażące błędy w wychowaniu, albo stosowana agresja wobec psa, albo cokolwiek co "wyzwoliło" by z psa takie zachowanie. Zawuaż, że takie samo traktowanie człowieka tez może doprowadzić do tak samo opłakanych skutków.
Sam jestem posiadaczem psa z listy agresywnych, chociaż nie mam pojęcia dlaczego on tam się znalazł. Typowy pies stróżujący. Mając już kolejnego, nie zamieniłbym go na żadną inną rasę. Osobiście bardziej "boje" się małych mieszańców niż dużych i groźnych ras. Wychowane poprawnie nigdy nie zrobią krzywdy nikomu w rodzinie i ogólnie nikomu, jeśli takie psa nie sprowokujesz do takiego działania.
@ByleBadyle Bo co? Bo pies podnosi łapę? XD... A nie pomyślałeś o tym że mu po prostu tak WYGODNIE? XD...
Pies, człowiek, kot? Co za różnica. Ludzi od zwierząt dzieli znacznie mniej niż może się wydawać.
"kto uczy kukułkę podrzucania swoich młodych do innych gniazd i czemu inne ptaki tego nie robią?" - bo widzi jak inna kukułka to robi? XD.
Poza tym różnica między np gołębiem, a kukułką, jest taka jak między człowiekiem a szympansem. Dlaczego małpa nie lata w kosmos? XD. Idiotyczne pytanie.
Oj mój pies jest bardzo zazdrosny, jak ktoś się przytula, to zaraz że on też chce XD. Tylko właśnie, kiedy on chce się przytulić, to nie jest odtrącany. Gdyby był, to właśnie by się robił agresywny, a że nie jest odtrącany, to akceptuje i dzieci i innych ludzi, bo WIE, że swoją porcję "czułości" otrzyma.
To jest problem, kiedy pojawia się niemowlę w domu, masa ludzi przerzuca swoją uwagę z psa, na dziecko. Nie dziwota że pies który był oczkiem w głowie, nagle jest kopnięty w tyłek i obwinia o to "nowe oczko w głowie". Tylko znów - nie psa wina, tylko właściciela debila XD.
Zacznij traktować psa jak kilkulatka i wymagaj od niego podobnie jak od np 3 lata.
Nie dziw się że pies zacznie się inaczej zachowywać, jak ty zaczniesz się inaczej zachowywać.
Do tego fakt, że dana skłonność się delikatnie objawia samoistnie, nie oznacza że należy pozwolić się jej rozwijać. Psy uwielbiają lizać po twarzy ludzi, ale da się ich tego oduczyć. Większości ludzi to nie przeszkadza, niektórym jednak tak. Więc nawet te "wrodzone skłonności" nie są żadnym wytłumaczeniem.
Po prostu, odpowiednie wychowanie i odpowiedni właściciel załatwiają sprawę.
Nie zgadzam się. Moja sąsiadka często mówi: "brzydki pies" albo "niedobry pies". Niby go lubi, ale czasem ma takie przemocowe teksty, wyżywa sie na nim, odmawia radości, głaskania itd jak ma nastroj. Czasem kochany piesek przytul chodź do pani, a czasem zjeżdżaj juz cie pogłaskałam dzis.
OdpowiedzPewnie okoliczny mieszkaniec blisko mojego zamieszkania też tak uważa o swoim małym piesku, i nie ważne jest to że stoi cały dzień na balkonie i szczeka bez powodu jak opętany.
OdpowiedzJeszcze na dodatek zorientowałem się ostatnio, że drugiego kupili i teraz stoją dwa takie szczury bez żadnej „mimiki” pyska, i ujadają obydwa jak zaprogramowane.