Skoro jesteś taki mądry, to może napisz jak nauczyć dziecko myśleć krytycznie ? Tego powinni nauczyć rodzice. Można tego też nauczyć w szkole prywatnej, gdzie jest tych dzieci najwyżej 5 na nauczyciela - bo to wymaga bezpośredniej rozmowy. Gdy masz w klasie 20 osób nie masz szans.
A co do "odnalezienia się na rynku pracy" - zanim to dziecko się na nim znajdzie, będą już inne warunki.
Życie pokazuje, że nieuki nawet podstawowych praw fizyki nie chcą się nauczyć i stąd potem tyle głupich wypadków, a chcieliby, by ktoś za nich myślał i na tacy podawał im gotowe rozwiązania - ale pewnie i nauczenie się tych przerosłoby ich chęci.
@katem A propos myślenia krytycznego, wystarczy pozwolić na dyskusję, samodzielne wyciąganie wniosków, jeżeli nauczy się tego to i na "rynku pracy" będzie potrafił się odnaleźć.Po prostu należy założyć ze dzieciak też potrafi myśleć.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 20 July 2023 2023 18:01
@hek_sa Problem w tym, że ta dyskusja w 20-30 osobowej klasie traci sens i zawsze "wygra" ten co najwięcej gada, nawet jak mówi bez sensu to go nie przegadasz.
PS żeby brać udział sensownej dyskusji trzeba mieć najpierw podstawy, których uczy się w szkole. Zgoda można materiał z historii czy biologii ograniczyć, ale też bez przesady.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 23 July 2023 2023 10:18
@hek_sa "samodzielne wyciąganie wniosków" - sorry ale to jest bycie przemądrzałym a nie krytyczne myślenie. To drugie wymaga jakiejś wiedzy wspierającej to myślenie bo potem masz takich "krytycznie myślących" płaskoziemców czy innych altmedowców itp
@LordL Kiedy ja chodziłam do szkoły klasy najczęściej liczyły pomiędzy 40 a 50 osób i może akurat miałam szczęście do świetnych pedagogów ale naprawdę uczyli nas MYŚLEĆ a nie tylko przyjmować "na wiarę" wiedzę którą nam przekazywali. Po prostu potrafili pokierować dyskusją.
@hek_sa Tylko pośrednio - w dzisiejszych czasach jest tak dużo informacji że jedna osoba nie jest w stanie wszystkiego wiedzieć. Tak jak napisałem każdy nazwijmy ich ogólnie "spiskowiec" uważa że tylko on i jemu podobni potrafią myśleć. Nie mówię że krytyczne myślenie nie jest ważne bo jest ale dużo ważniejsze według mnie powinno być nauczenie wyszukiwania i oceniania źródeł informacji
@Azheal Też uważam że powinny się zmienić metody nauczania, że uczenie na pamięć budowy pantofelka i wszystkich dopływów Wisły jest bzdurą. Przy obecnym dostępie do różnych nośników informacji powinno się uczyć gdzie i jak je wyszukać. Ale niestety mamy takich a nie innych ministrów "oświaty" Z drugiej strony patrząc na niektorych młodych ludzi mam nadzieję że jednak coś się zmienia. Co prawda z trzeciej strony są takie "madki"-Karyny i tacy jak ci czterej z Krakowa. Pocieszam się tylko że już Arystoteles mówił że " ..kiedy widzi młodzież to wątpi w przyszłość cywilizacji".
@Azheal No tak, tylko ocenianie źrodeł informacji nie jest zero-jedynkowe. Dla jednych faktem jest to, co znajdą na YT z żółtymi napisami, dla innych wyąłcznie TVN, a kolejnych wyłącznie TVP. I każdy będzie twierdził, że znalazl jedynie słuszne źródło informacji. Ocenianie ejst bardzo subiektywne. I dobrze. Różnorodnośc jest potrzebna. Mnie brakuje nauki tolerancji, kultury, zrozumienia. A przede wszystkim brania ospowiedzialności za swoje czyny i słowa.
Niby ten system jest do bani, ale jak inaczej rozwiązać np. w szkole podstawowej edukacje gdy jeszcze nikt nie wie jakie dzieci będą miały predyspozycje i co im się może przydać?
@agronomista
Myślę, że każdemu by się przydała wiedza skąd się bierze 500+ bo większość społeczeństwa myśli, że 'rząd daje'. A to tylko pierwszy przykład z brzegu
Szkoła uczy rzeczy pewnych, naukowo udowodnionych. Nie ma uniwersalnych prawd dotyczących właściwego życia dorosłego, więc można by uczyć kilku wzorców, ale jak długo one będą aktualne i dla kogo będą pasowały?
P.S. Myślenia krytycznego uczyłam się w szkole na matmie i na historii, biologii i geografii. Czytałam podręcznik i poszukiwałam właściwych odpowiedzi do ćwiczeń.
A ja do tej pory nie wiem, dlaczego w szkole taki nacisk kładli na to, żebym pamiętał, że ameba porusza się za pomocą nibynóżek, a w okolicach równika wieją passaty. Wręcz siłą wkładali nam to to głów! A mi się to do niczego nie przydało!
O, i po co aż 3 razy z historii było wałkowanie starożytności (szkoła podstawowa, początek średniej, i koniec średniej, bo "może część z nas będzie pisała maturę z historii"), za to ani jednej lekcji z historii najnowszej po 1945? Czyżby się bali rozwijania umiejętności krytycznego myślenia wśród uczniów?
@Wolfi1485 po to, ze to wiedza podstawowa i gdy ktos ma sie rozwijac w tym kierunku to aby mial podstawy. A jak ktos idzie w innym kierunku, to tego nie rozwija. Chyba, ze chcialbys zeby juz 9 letnie dzieci dzielic:
Ten umie liczyc
Ten umie pisac
Ten umie machac lopata
Poza tym, jak zauwazyles historia po 1945 to raptem okolo 80lat historii, starozytnosc to okolo 4 tysiacleci
@Wolfi1485
Żebyś mógł pochwalić się na demotywatorach że pamiętasz o tych nibynóżkach, oraz żebyś wiedział skąd wzięła się nazwa twojego auta :P
Natomiast gdybyś dalej kształcił się w kierunku biologii lub geografii miałbyś podstawy do pogłębiania wiedzy.
@katem Trochę mylisz się. To nie wina nauczycieli, rodziców czy dzieci, to wina systemu nauczania. pomijając czego się uczymy w podstawówce ile niepotrzebnych dat i wzorów chemicznych musimy zapamiętać. To nie ma tutaj nauki potrzebnej do życia, jest program który nie daje możliwości i czasu na myślenie, masz wykuć na blachę i koniec. dlaczego nauka zawodu np. sprzedawca polega na uczeniu się dat, chemii, fizyki? dlaczego większość czasu spędzają w szkole zamiast uczyć się zawodu? np 1 dzień w szkole, reszta w sklepie na praktycznej nauce? u naszego złego sąsiada, taki dzieciak 16 lat pracuje na praktykach ( ci co chcą zdobyć zawód, nie zostać historykiem) zarabia kasę ( całkiem nieźle) a po 2/3 latach jak stwierdzi że to jednak nie to to idzie do następnej szkoły. Ale znowu ma 1 dzień w szkole( czasami raz na dwa tygodnie) a reszta w pracy. I tu 25 latek to nic dziwnego że się uczy nowego zawodu, bo też ma kasę z tej praktyki która wystarcza aby sam się utrzymał. gdzie w Polsce czas na myślenie? program od A do B trzeba zrobić, w domu odrobić lekcję po przyjściu że szkoły nieraz po 18.00
Dwa pierwsze pytania: zapytaj rodzicow. Aby odnalesc sie na rynku pracy szkola nie powinna Cie uczyc z prostego powodu: podstawy przedsiebiorczosci masz w wieku okolo 15lat, na rynek pracy wejdziesz w wieku 25 lat - przez te 10 lat wiele sie moze zmienic. A jak idziesz do zawodowki to i tak beda pytac czy umiesz sie podpisac i jak sobie radzisz z robota, a tego w zawodowce Cie naucza
Nadal czekam, by użyć wzorów skróconego mnożenia. A młody nie jestem
OdpowiedzSkoro jesteś taki mądry, to może napisz jak nauczyć dziecko myśleć krytycznie ? Tego powinni nauczyć rodzice. Można tego też nauczyć w szkole prywatnej, gdzie jest tych dzieci najwyżej 5 na nauczyciela - bo to wymaga bezpośredniej rozmowy. Gdy masz w klasie 20 osób nie masz szans.
OdpowiedzA co do "odnalezienia się na rynku pracy" - zanim to dziecko się na nim znajdzie, będą już inne warunki.
Życie pokazuje, że nieuki nawet podstawowych praw fizyki nie chcą się nauczyć i stąd potem tyle głupich wypadków, a chcieliby, by ktoś za nich myślał i na tacy podawał im gotowe rozwiązania - ale pewnie i nauczenie się tych przerosłoby ich chęci.
@katem A propos myślenia krytycznego, wystarczy pozwolić na dyskusję, samodzielne wyciąganie wniosków, jeżeli nauczy się tego to i na "rynku pracy" będzie potrafił się odnaleźć.Po prostu należy założyć ze dzieciak też potrafi myśleć.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 July 2023 2023 18:01
@hek_sa Problem w tym, że ta dyskusja w 20-30 osobowej klasie traci sens i zawsze "wygra" ten co najwięcej gada, nawet jak mówi bez sensu to go nie przegadasz.
PS żeby brać udział sensownej dyskusji trzeba mieć najpierw podstawy, których uczy się w szkole. Zgoda można materiał z historii czy biologii ograniczyć, ale też bez przesady.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 July 2023 2023 10:18
@hek_sa "samodzielne wyciąganie wniosków" - sorry ale to jest bycie przemądrzałym a nie krytyczne myślenie. To drugie wymaga jakiejś wiedzy wspierającej to myślenie bo potem masz takich "krytycznie myślących" płaskoziemców czy innych altmedowców itp
@katem szkoła ma program. I tu jest problem. Nie ma po prostu czasu na naukę realiów. Bo trzeba zapeer z programem.
@LordL Kiedy ja chodziłam do szkoły klasy najczęściej liczyły pomiędzy 40 a 50 osób i może akurat miałam szczęście do świetnych pedagogów ale naprawdę uczyli nas MYŚLEĆ a nie tylko przyjmować "na wiarę" wiedzę którą nam przekazywali. Po prostu potrafili pokierować dyskusją.
@Azheal Moja odpowiedź @LordL to również odpowiedź na Twój post.
@hek_sa Tylko pośrednio - w dzisiejszych czasach jest tak dużo informacji że jedna osoba nie jest w stanie wszystkiego wiedzieć. Tak jak napisałem każdy nazwijmy ich ogólnie "spiskowiec" uważa że tylko on i jemu podobni potrafią myśleć. Nie mówię że krytyczne myślenie nie jest ważne bo jest ale dużo ważniejsze według mnie powinno być nauczenie wyszukiwania i oceniania źródeł informacji
@Azheal Też uważam że powinny się zmienić metody nauczania, że uczenie na pamięć budowy pantofelka i wszystkich dopływów Wisły jest bzdurą. Przy obecnym dostępie do różnych nośników informacji powinno się uczyć gdzie i jak je wyszukać. Ale niestety mamy takich a nie innych ministrów "oświaty" Z drugiej strony patrząc na niektorych młodych ludzi mam nadzieję że jednak coś się zmienia. Co prawda z trzeciej strony są takie "madki"-Karyny i tacy jak ci czterej z Krakowa. Pocieszam się tylko że już Arystoteles mówił że " ..kiedy widzi młodzież to wątpi w przyszłość cywilizacji".
@Azheal No tak, tylko ocenianie źrodeł informacji nie jest zero-jedynkowe. Dla jednych faktem jest to, co znajdą na YT z żółtymi napisami, dla innych wyąłcznie TVN, a kolejnych wyłącznie TVP. I każdy będzie twierdził, że znalazl jedynie słuszne źródło informacji. Ocenianie ejst bardzo subiektywne. I dobrze. Różnorodnośc jest potrzebna. Mnie brakuje nauki tolerancji, kultury, zrozumienia. A przede wszystkim brania ospowiedzialności za swoje czyny i słowa.
W szkole ponadpodstawowej będą podstawy przedsiębiorczości, przynajmniej kiedyś były
OdpowiedzNiby ten system jest do bani, ale jak inaczej rozwiązać np. w szkole podstawowej edukacje gdy jeszcze nikt nie wie jakie dzieci będą miały predyspozycje i co im się może przydać?
Odpowiedz@agronomista
Myślę, że każdemu by się przydała wiedza skąd się bierze 500+ bo większość społeczeństwa myśli, że 'rząd daje'. A to tylko pierwszy przykład z brzegu
@Ogi1988 ale to było, tylko głąby nie uważały na lekcjach.
Szkoła uczy rzeczy pewnych, naukowo udowodnionych. Nie ma uniwersalnych prawd dotyczących właściwego życia dorosłego, więc można by uczyć kilku wzorców, ale jak długo one będą aktualne i dla kogo będą pasowały?
OdpowiedzP.S. Myślenia krytycznego uczyłam się w szkole na matmie i na historii, biologii i geografii. Czytałam podręcznik i poszukiwałam właściwych odpowiedzi do ćwiczeń.
A ja do tej pory nie wiem, dlaczego w szkole taki nacisk kładli na to, żebym pamiętał, że ameba porusza się za pomocą nibynóżek, a w okolicach równika wieją passaty. Wręcz siłą wkładali nam to to głów! A mi się to do niczego nie przydało!
OdpowiedzO, i po co aż 3 razy z historii było wałkowanie starożytności (szkoła podstawowa, początek średniej, i koniec średniej, bo "może część z nas będzie pisała maturę z historii"), za to ani jednej lekcji z historii najnowszej po 1945? Czyżby się bali rozwijania umiejętności krytycznego myślenia wśród uczniów?
@Wolfi1485 po to, ze to wiedza podstawowa i gdy ktos ma sie rozwijac w tym kierunku to aby mial podstawy. A jak ktos idzie w innym kierunku, to tego nie rozwija. Chyba, ze chcialbys zeby juz 9 letnie dzieci dzielic:
Ten umie liczyc
Ten umie pisac
Ten umie machac lopata
Poza tym, jak zauwazyles historia po 1945 to raptem okolo 80lat historii, starozytnosc to okolo 4 tysiacleci
@Wolfi1485
Żebyś mógł pochwalić się na demotywatorach że pamiętasz o tych nibynóżkach, oraz żebyś wiedział skąd wzięła się nazwa twojego auta :P
Natomiast gdybyś dalej kształcił się w kierunku biologii lub geografii miałbyś podstawy do pogłębiania wiedzy.
@katem Trochę mylisz się. To nie wina nauczycieli, rodziców czy dzieci, to wina systemu nauczania. pomijając czego się uczymy w podstawówce ile niepotrzebnych dat i wzorów chemicznych musimy zapamiętać. To nie ma tutaj nauki potrzebnej do życia, jest program który nie daje możliwości i czasu na myślenie, masz wykuć na blachę i koniec. dlaczego nauka zawodu np. sprzedawca polega na uczeniu się dat, chemii, fizyki? dlaczego większość czasu spędzają w szkole zamiast uczyć się zawodu? np 1 dzień w szkole, reszta w sklepie na praktycznej nauce? u naszego złego sąsiada, taki dzieciak 16 lat pracuje na praktykach ( ci co chcą zdobyć zawód, nie zostać historykiem) zarabia kasę ( całkiem nieźle) a po 2/3 latach jak stwierdzi że to jednak nie to to idzie do następnej szkoły. Ale znowu ma 1 dzień w szkole( czasami raz na dwa tygodnie) a reszta w pracy. I tu 25 latek to nic dziwnego że się uczy nowego zawodu, bo też ma kasę z tej praktyki która wystarcza aby sam się utrzymał. gdzie w Polsce czas na myślenie? program od A do B trzeba zrobić, w domu odrobić lekcję po przyjściu że szkoły nieraz po 18.00
OdpowiedzDwa pierwsze pytania: zapytaj rodzicow. Aby odnalesc sie na rynku pracy szkola nie powinna Cie uczyc z prostego powodu: podstawy przedsiebiorczosci masz w wieku okolo 15lat, na rynek pracy wejdziesz w wieku 25 lat - przez te 10 lat wiele sie moze zmienic. A jak idziesz do zawodowki to i tak beda pytac czy umiesz sie podpisac i jak sobie radzisz z robota, a tego w zawodowce Cie naucza
OdpowiedzJak potrzebuje całego systemu edukacji żeby myśleć krytycznie to znaczy że nigdy do tego nie dojdzie
Odpowiedz