Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
267 272
-

Zobacz także:


samodzielny68
+8 / 10

Wszystko się zgadza: z młodego głupka wyrasta nie mędrzec a stary dureń.

Odpowiedz
rafik54321
+9 / 11

Bo sednem nie jest de facto wiek, a szybkość nabierania doświadczenia i szybkość adaptacji.

Młody w wieku 20 lat może być bardzo biegły w świecie. Stary w wieku 60ciu lat wciąż może ogarniać świat, jeśli tylko jest w stanie nadążać za zmianami. A młody - jeśli jest w stanie dostatecznie szybko się uczyć.

Z wiekiem przychodzi zwykle doświadczenie, ale jednocześnie, zwykle, spada sprawność do adaptacji względem nowych warunków. Stąd takie teksty. Nim młody ogarnie "o co kaman", to zrobi się stary i niezdolny do ogarniania nowoczesności.

Odpowiedz
brasileiradepalmera
+1 / 3

@rafik54321 dokładnie, wszystko zależy od osoby i to kwestia indywidualna, a wiek to tylko liczba.
Jednak jest niestety trochę prawdy w tym democie, bardzo często rady starszych ludzi ( choć oczywiście wypowiadane w dobrej wierze i z głębi serca) są już nieaktualne i nie pasują do współczesnych czasów. Często tez takim ludziom się wydaje, że postradali wszystkie rozumy i z racji wieku wiedzą lepiej, bo niby mają więcej doświadczenia. Oczywiście są też ponadczasowe wskazówki oraz mądrość nabywana z wiekiem, jednak gdy przypomnę sobie niektóre rady, które dawali mi rodzice ( pomimo tego, że są wykształconymi i ogarniętymi ludźmi) to cieszę się, że nie wzięłam ich sobie do serca.

rafik54321
0 / 0

@brasileiradepalmera Chyba jedyna taka "stara wiedza" która się nie przedawnia, to wiedza na temat innych ludzi. Ich zachowań i wnioskowania "kto jest zły". Choć i tu sprawa nie jest jednoznaczna.

Dziś w branży IT, 30latek już się boi o stołek, bo młodsi lepiej ogarniają.
30latek, który dziś w zasadzie ma najlepszy bilans doświadczenia-zrozumienia świata.

brasileiradepalmera
0 / 0

@rafik54321 No mniej więcej o coś takiego mi chodziło, ktoś kto ma więcej doświadczenia, prędzej się pozna na kimś i wyczuje złe zamiary, chociaż tez nie ma reguły, bo niektórzy kompletnie nie znają się na ludziach i nie zmienia się to z wiekiem.

O Ochrety
0 / 0

@rafik54321 Ogarnianie świata koło dwudziestki i sześćdziesiątki jest dość powszechne. Wyjątkowi jako ogarniający są szesnastolatkowie i osiemdziesięciolatkowie. Natomiast zdarzają się osoby, które z okresu "jeszcze nie ogarniam" przechodzą bezpośrednio w okres "już nie ogarniam". I to jest przykre.

rafik54321
0 / 0

@brasileiradepalmera naturalnie, ale to "znanie się na ludziach" jest ponadczasowe. Jak ktoś to dobrze ogarnia to nie ważne czy żyje dziś czy w XV wieku. To zawsze było w cenie.

Najszybciej deaktualizuje się wiedza techniczna tu trzeba być w miarę na bieżąco, nie ma na to innej rady.

Oczywiście to raczej korelacja w wiekiem, a nie zależność.
Tak samo dojrzałość. Można być pełnoletnim, 40letnim dzieciakiem, a można być dojrzałym nastolatkiem. Jednocześnie im człowiek starszy tym dojrzalszy. I taki dojrzały nastolatek, w wieku 50ciu lat będzie hiper dojrzały i zrównoważony totalnie. Taki 40letni dzieciak, to przy 60tce najpewniej będzie mentalnie 20latkiem XD.

rafik54321
+1 / 1

@Ochrety Patrząc przez pryzmat pasożytów 500+, muszę zanegować stwierdzenie jakoby ogarnianie świata koło 20tki było normą XD... Przecież trzeba mieć ze 3 komórki nerwowe aby ogarniać że ten system rozpie***a gospodarkę.

Znowu ci koło 60tki co ogarniają to też nie powszechność - betonowy elektorat pislandu, emeryci.
Dali im 13tkę i podpie****i w podatkach jeszcze więcej, a emeryci się cieszą. No heloł XD.

Ogólnie idzie zaobserwować ogólne zdurnienie społęczeństwa.

brasileiradepalmera
0 / 0

@rafik54321 ja raczej miałam na myśli sfery, gdzie starsi ludzie lubią dawać rady, które są już nieaktualne. Piszesz o technologii, ale tutaj po prostu jeśli ktoś czegoś nie ogarnia to raczej przyznaje się, że się nie zna np. na komputerach i nie będzie dyktował komuś młodemu z branży IT jak ma pracować. Ewentualnie poprosi dziecko/ wnuka, żeby mu coś pokazał/ wytłumaczył, ale nie bedzie się stawiać w roli eksperta.
Natomiast często ci ludzie mają tendencję do dawania rad, które może w ich czasach miały rację bytu, ale już nie mają, bo świat się zmienił . Na przykład w kwestii związków często uważają, że postradali wszystkie rozumy i często chcą swoim dzieciom/ wnukom ustawiać życie według zasad sprzed 50 lat.

rafik54321
0 / 0

"o technologii, ale tutaj po prostu jeśli ktoś czegoś nie ogarnia to raczej przyznaje się, że się nie zna" - oj mordo, powiedz to mojemu teściowi XD. Kupił tragicznej jakości wachacze, o dobre 5mm za długie, ale nie, trzeba wstawić bo "zaje***e so". Skończyło się na napie****u młotem by to jakkolwiek wepchnąć. Efekt, tłucze mu to niemiłosiernie i zaczęło tłuc już z miesiąc po montażu XD.
Z drugiej strony, gdzie mu załatwiono droższy i sensownej jakości wachacz - trzyma normalnie i nie trzeba było walić XD.
Temat nr 2 - panele na drewnianej krzywej podłodze. Każdy normalny, mając stare dechy jako podłogę, które są mega krzywe, albo by to szlifował do równości, albo (wersja na odpie****l) położyłby folię i wylał wylewkę samopoziomującą. No ale nie mój teściu. Kładziemy panele jak jest XD. Nie wytrzymały 3 dni i zaczęły pękać, no kto by się psiurwa spodziewał XD.

" Na przykład w kwestii związków często uważają, że postradali wszystkie rozumy i często chcą swoim dzieciom/ wnukom ustawiać życie według zasad sprzed 50 lat." - jeśli to takie rady "katolibanu" w stylu "rozwód to grzech i co z tego że cię napie***a", to faktycznie patologia XD. Jeśli to rady w stylu "jak szyja ma kręcić głową by głowa była zadowolona" to już o wiele cenniejsza wiedza.

P profix3
-1 / 1

i wszystko się zgadza, bo najpierw masz pstro w głowie, potem mądrzejesz zakładasz rodzinę i patrzysz trzeźwo na świat. A potem durniejesz na starość :) Proste jak budowa cepa.

Odpowiedz
OP2000
+1 / 5

Paradoks jest taki, że "młody jesteś, życia nie znasz" mówią właśnie ci starzy.
A "stary jesteś, czasy się zmieniły" mówią ci co już wyrośli z dzieciństwa i widzą, że rady starszych na nic się nie przydały.

Odpowiedz