@glupiobywatel Z okrągłymi było by jeszcze gorzej niż z kwadratowymi, bo takie możesz sobie obracać dowolnie, a prostokątnych nieodpowiednio nie wsadzisz, bo nie będą pasować.
@Teuwil Prostokątne (w tym i kwadratowe) mają tę wadę, że można je wrzucić do zasłanianej dziury. Celowo bądź przypadkowo.
Są okrągłe z prowadzeniem i czasem nawet zawiasem, które nie tylko nie wpadną, ale nie da się ich włożyć w złej pozycji. Dodatkowo mogą być bardzo trudne do kradzieży.
Nawet nie sam pomysł, ale ograniczone przewidzenie konsekwencji tego zapewne kierowcy auta jest porażające. Bo jestem w stanie sobie wyobrazić rowerzystę co całym pędem się wywraca, wpada na ulicę, kierowca automatycznie odbija auto i ginie z rodziną w wypadku.
Daje dychę w zakład o to że chop co robi te zdjęcia i demota nie czytał normy i kierunku montażu tych krat. Ci co je poprawiają to pewnie drogowcy, bo ich prawo obliguje do utrzymania infrastruktury. Natomiast bledem projektowym i administracji jest to że zezwolił na przejazd rowerowy w świetle tych studzienek. Klasyczny błąd integracji :) ale to źle uga buga antyrowerowe plemię!
Po jednej poprawce tego montażu już bym wziął drut i zrobił pajęczynę na kratownicy żeby przejazd w każdym kierunku nie kończył się wypadkiem. Dodatkowo wypadałoby zgłosić to u zarządcy drogi, bo to proszenie się o wypadek. Nietrudno sobie wyobrazić, że rowerzyście wpada cienka opona do kanału, on przelatuje przez kierownicę pod auto. Przy większej prędkości to nie tylko ryzyko śmierci rowerzysty ale i podróżujących samochodem
To nie są kratki. To są linie...
OdpowiedzW sumie można zrozumieć taką patologiczną nienawiść do polskich rowerzystów: zachowają się przecież dokładnie tak samo fatalnie jak kierowcy i piesi.
Odpowiedz@samodzielny68 Miszcz! komentarz na na medal.
A wystarczyło by zrobić kratki prostokątne, i było by zabezpieczenie przed takimi "dowcipnisiami".
Odpowiedzgdyby istniało jeszcze jakieś inne, prostsze i pewniejsze rozwiązanie.... może okrągłe, nie wiem...
@glupiobywatel Z okrągłymi było by jeszcze gorzej niż z kwadratowymi, bo takie możesz sobie obracać dowolnie, a prostokątnych nieodpowiednio nie wsadzisz, bo nie będą pasować.
@Teuwil Prostokątne (w tym i kwadratowe) mają tę wadę, że można je wrzucić do zasłanianej dziury. Celowo bądź przypadkowo.
Są okrągłe z prowadzeniem i czasem nawet zawiasem, które nie tylko nie wpadną, ale nie da się ich włożyć w złej pozycji. Dodatkowo mogą być bardzo trudne do kradzieży.
Ha, ha, ha! [ostatni]
Odpowiedzwojna na kratki, tego jeszcze nie było
OdpowiedzA czy masz uprawnienia do dokonywania zmian w infrastrukturze drogowej?
OdpowiedzTo pewnie dzieło tych samych ludzi którzy w lasach rozwieszali linki stalowe.
OdpowiedzHi hi hi hi.....
Odpowiedzdwóch ludzi dokonuje zmian w infrastrukturze drogowej, w tym jeden robi to anonimowo a drugi chwali się tym w internetach :)
OdpowiedzNawet nie sam pomysł, ale ograniczone przewidzenie konsekwencji tego zapewne kierowcy auta jest porażające. Bo jestem w stanie sobie wyobrazić rowerzystę co całym pędem się wywraca, wpada na ulicę, kierowca automatycznie odbija auto i ginie z rodziną w wypadku.
OdpowiedzA potem oburzenie, że rowerzyści jadą drogą a nie ścieżką rowerową.
Jakby nie patrzeć, osoba przestawiająca kratki sama wygania rowerzystów na drogę.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 August 2023 2023 8:37
OdpowiedzZnam osobę, która mocno się poturbowała, jadąc na rowerze, kiedy najechała na źle zamontowaną kratkę. Przeklinam debili, którzy tak robią
OdpowiedzUsadowienie powinno być tak wykonane aby uniemożliwić włożenie w inny sposób.
OdpowiedzBohater nie musi nosić peleryny. I nie jest nim sygnalista.
OdpowiedzDaje dychę w zakład o to że chop co robi te zdjęcia i demota nie czytał normy i kierunku montażu tych krat. Ci co je poprawiają to pewnie drogowcy, bo ich prawo obliguje do utrzymania infrastruktury. Natomiast bledem projektowym i administracji jest to że zezwolił na przejazd rowerowy w świetle tych studzienek. Klasyczny błąd integracji :) ale to źle uga buga antyrowerowe plemię!
OdpowiedzPo jednej poprawce tego montażu już bym wziął drut i zrobił pajęczynę na kratownicy żeby przejazd w każdym kierunku nie kończył się wypadkiem. Dodatkowo wypadałoby zgłosić to u zarządcy drogi, bo to proszenie się o wypadek. Nietrudno sobie wyobrazić, że rowerzyście wpada cienka opona do kanału, on przelatuje przez kierownicę pod auto. Przy większej prędkości to nie tylko ryzyko śmierci rowerzysty ale i podróżujących samochodem
OdpowiedzWredne
Odpowiedz