@Ashera01 A to kto komu zapłaci to ciężko ocenić po tym co widać na zdjęciu :) Jeśli figurka była ustawiona w sposób niestabilny, zagrażający bezpieczeństwu to jeszcze sklep może zapłacić. I nie. Nie tylko w USA. Na marginesie. Numer z "przypadkowym" tłuczeniem się różnych chińskich figurek które potem okazują się być wycenione na setki dolarów jest dość powszechny w wielu miejscowosciach turystycznych. Szczególnie pewnego kręgu kulturowego gdzie Polacy często jeżdżą na all inclusive. Tak, że trzeba uważać.
@rhkkkk @goldenfrog pracowałam w sklepie i dzieciaki puszczone samopas to są zdolne do wszystkiego. Także ja jestem za tym, żeby rodzice płacili, jak nie umieją upilnować dzieci. A zdarza się, że dzieci biegają same po sklepie, a rodzice mają wywalone, do czasu aż trzeba się zebrać do wyjścia. Mój dzieciak nigdy nie biegał samopas po żadnym sklepie, zawsze miałam go w zasięgu ręki. Teraz jak widzę kilkulatki bez rodziców, to pytam gdzie są rodzice - dzieciaki się zwykle mnie wtedy boją i migiem odnajdują opiekunów.
@Ashera01 Od tego powinno być ubezpieczenie, bo każdy biznes niesie ryzyko. Co więcej, samo życie jest ryzykiem, dlatego je ubezpieczamy. Jeśli dla kogoś towar w sklepie stanowi wartość, którą warto ubezpieczyć, to zrobi to. Jeśli nie zrobi, to ponosi ryzyko strat. Ot, cała filozofia.
Akcja z Hongkongu. Chłopak oparł się tylko o tę figurkę teletubisia, a pracownik sklepu stwierdził, że chłopak ją kopnął. Ojciec chłopaka zapłacił 33000 dolarów hongkońskich (18000PLN). Kiedy filmik pojawił się w sieci i się zrobiła afera, sklep oddał kasę ojcu, bo stwierdzili, że teletubiś był źle zabezpieczony.
Jakieś 1500 pln... bez przesady ;) a najlepiej to wykupić ubezpieczenie OC w życiu prywatnym...
Odpowiedzbo właśnie, 52800 czy 528,00? bo nie widzę
@Tomasz1977 cena jest w yenach :-)
@Tomasz1977
Patrząc na ludzi - zółtoskórych w tym sklepie, raczej chodzi o dolara hongkońskiego... 1$ to 50 polskich groszy
Niech płaci, jak nie umie upilnować dzieciaka
Odpowiedz@Ashera01 A to kto komu zapłaci to ciężko ocenić po tym co widać na zdjęciu :) Jeśli figurka była ustawiona w sposób niestabilny, zagrażający bezpieczeństwu to jeszcze sklep może zapłacić. I nie. Nie tylko w USA. Na marginesie. Numer z "przypadkowym" tłuczeniem się różnych chińskich figurek które potem okazują się być wycenione na setki dolarów jest dość powszechny w wielu miejscowosciach turystycznych. Szczególnie pewnego kręgu kulturowego gdzie Polacy często jeżdżą na all inclusive. Tak, że trzeba uważać.
@Ashera01 Sklep płaci za to, nie klient, chyba, że udowodnią, że klient zniszczył to celowo.
@rhkkkk @goldenfrog pracowałam w sklepie i dzieciaki puszczone samopas to są zdolne do wszystkiego. Także ja jestem za tym, żeby rodzice płacili, jak nie umieją upilnować dzieci. A zdarza się, że dzieci biegają same po sklepie, a rodzice mają wywalone, do czasu aż trzeba się zebrać do wyjścia. Mój dzieciak nigdy nie biegał samopas po żadnym sklepie, zawsze miałam go w zasięgu ręki. Teraz jak widzę kilkulatki bez rodziców, to pytam gdzie są rodzice - dzieciaki się zwykle mnie wtedy boją i migiem odnajdują opiekunów.
@Ashera01 Od tego powinno być ubezpieczenie, bo każdy biznes niesie ryzyko. Co więcej, samo życie jest ryzykiem, dlatego je ubezpieczamy. Jeśli dla kogoś towar w sklepie stanowi wartość, którą warto ubezpieczyć, to zrobi to. Jeśli nie zrobi, to ponosi ryzyko strat. Ot, cała filozofia.
nie było ogrodzone, pani od 500+ by problemu nie miała
Odpowiedzhttp://demotywatory.pl/uploads/comments/0246/0246a48fa8bd21b0c2e6ec961495e492.jpg
OdpowiedzAkcja z Hongkongu. Chłopak oparł się tylko o tę figurkę teletubisia, a pracownik sklepu stwierdził, że chłopak ją kopnął. Ojciec chłopaka zapłacił 33000 dolarów hongkońskich (18000PLN). Kiedy filmik pojawił się w sieci i się zrobiła afera, sklep oddał kasę ojcu, bo stwierdzili, że teletubiś był źle zabezpieczony.
Odpowiedz