Nie lubię Glapińskiego, ale ma rację. Wykres na democie przedstawia zmianę cen rok do roku (r/r), czyli np. lipiec 2023 do lipca 2022. Ale GUS podaje również CPI miesiąc do miesiąca (m/m), czyli np. lipiec 2023 do czerwca 2023.
Wykres można podejrzeć tu: https://www.bankier.pl/gospodarka/wskazniki-makroekonomiczne/inflacja-m-m-pol
Zanim coś się skrytykuje, warto wiedzieć o czym się mówi. Bo wychodzi na to, że robi się to samo co PIS krytykując Zieloną Granicę bez obejrzenia.
To nie zmienia faktu, że inflacja jest sztucznie i odgórnie powstrzymywana przez ceny paliw, biletów PKP, itp. Czyli wraca gospodarka centralnie sterowana - jak za PRL..
@podatkiPlus Żeby była deflacja to ceny musiałyby nie rosnąć od ponad roku, a nie rosną dopiero od kwietnia. Wzrosły o ok 8% od października 2022 do kwietnia i od tamtej pory są sztucznie utrzymywane na mn.w. stałym poziomie. I dokładnie to jest w komentarzu NBP.
Nie lubię Glapińskiego, ale ma rację. Wykres na democie przedstawia zmianę cen rok do roku (r/r), czyli np. lipiec 2023 do lipca 2022. Ale GUS podaje również CPI miesiąc do miesiąca (m/m), czyli np. lipiec 2023 do czerwca 2023.
OdpowiedzWykres można podejrzeć tu: https://www.bankier.pl/gospodarka/wskazniki-makroekonomiczne/inflacja-m-m-pol
Zanim coś się skrytykuje, warto wiedzieć o czym się mówi. Bo wychodzi na to, że robi się to samo co PIS krytykując Zieloną Granicę bez obejrzenia.
To nie zmienia faktu, że inflacja jest sztucznie i odgórnie powstrzymywana przez ceny paliw, biletów PKP, itp. Czyli wraca gospodarka centralnie sterowana - jak za PRL..
Żeby ceny nie rosły musiałaby być deflacja, a więc komentarz jest kłamliwy (dorzucono wykres, który niby dobrze wygląda).
Odpowiedz@podatkiPlus Żeby była deflacja to ceny musiałyby nie rosnąć od ponad roku, a nie rosną dopiero od kwietnia. Wzrosły o ok 8% od października 2022 do kwietnia i od tamtej pory są sztucznie utrzymywane na mn.w. stałym poziomie. I dokładnie to jest w komentarzu NBP.
co ty gadasz? deflacja oznacza spadek cen a nie ich brak wzrostu xD
Odpowiedz@durkuS Poniekąd ma rację. Jak ceny będą spadały to nie będą rosły. Ale nie jest to jedyny stan kiedy ceny nie będą rosły.
„Narody Bank Polski” - jak widać każdy się może pomylić.
Odpowiedz