Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
164 168
-

Zobacz także:


B bartes123
-1 / 1

Szkoda że nikt nie powie, że ryba ta, podobnie jak i reszta stworzeń innych hodowanych przez człowieka, nie posiada ani ubezpieczenia ani składek zdrowotnych. W związku z powyższym tomograf takiej ryby, czy nawet usg płuc kotka, albo operacja u psa kosztują 4-5 razy tyle niż jakby zabiegom takim poddał się człowiek. A "dobry" weterynarz jest w stanie ze zdychającego psa wycisnąć nawet do miesiąca zabiegów, wlewów a nawet noclegów w "psim szpitalu" i wyciągnąć ładne parę tysięcy za to, że zwierz się miesiąc dłużej przemęczy, Ty wraz z nim a i tak efekt będzie jeden jedyny...

Odpowiedz
L lameria
-1 / 1

@bartes123 " A "dobry" weterynarz jest w stanie ze zdychającego psa wycisnąć nawet do miesiąca zabiegów, wlewów a nawet noclegów w "psim szpitalu" i wyciągnąć ładne parę tysięcy za to, że zwierz się miesiąc dłużej przemęczy, Ty wraz z nim a i tak efekt będzie jeden jedyny..."
A co ten weterynarz przystawia Ci pistolet do głowy i zmusza żebyś robił te terapie dla psa czy kota? Stoisz przed wyborem, Twój pies czy tam złota rybka jest śmiertelnie chora, i albo czekasz aż zdechnie by kupić nową, albo płać by próbować leczyć lub chociaż przedłużyć życie. Jeden zapłaci majątek, Ty poczekasz i tą kasę możesz wydać na dziwki i wódkę (jakby kolega tak robił to niech da znać, chętnie się dołożę i zaszalejemy razem z dziwkami, wódką i czym się tylko da)

B bartes123
0 / 2

@lameria A więc po kolei, tak się jakoś złożylo że dwa tygodnie temu uśpiłem mojego 11-letniego owczarka. Jedna wetka usiłowała ją za wszelką cenę utrzymać przy życiu nie robiąc nawet USG, podczas gdy drugi wziął mnie na bok, spojrzał w oczy i powiedział "panie, tu już nie ma co ratować, chyba że jej bólu oszczędzić a wam znoju". Problem jest taki że jak trafisz na "weta z powołania" to nawet się Ciebie nie spyta czy przepisujemy albo czy leczymy, tylko podaje co jej tam się podoba a potem kasuje. Tak jest. Nie mówię że zawsze i wszędzie, ale zawsze lepiej drugiej opinii zasięgnąć.

A teraz do sedna ;)
Ogólnie mając bardzo ładną żonę niespecjalnie widzę potrzebę przeznaczania kasy na dziwki, tak więc tu podziękuję. A będąc zdeklarowanym abstynentem też nie widzę pola do działania w zakresie szaleństw z wódką niestety lub stety.
Co do pozostałych "czym tylko się da" to chyba jestem już ciut za stary na takie zabawy ;)

A adamis62
0 / 0

@lameria, chyba nie masz pojęcia jak niektórzy (i dotyczy to wszystkich dziedzin, gdzie jest usługodawca i usługobiorca) potrafią manipulować emocjami klienta.
Sam tego doświadczyłem u prywatnego kardiologa, który to niby nie straszył, ale jednak straszył, żeby uzyskać moją zgodę na kolejne kosztowne, choć całkowicie zbędne badania.
On o tym doskonale wiedział już po pierwszym badaniu, ale próbował wpłynąć na mnie poprzez wytworzenie atmosfery niepewności, zagrożenia zdrowia, jednocześnie budując nadzieję na skuteczność dalszych działań.

To było dla mnie bardzo czytelne, a jednoczesnie cwane, bo jakby przyszło co do czego, to przecież nic konkretnego nie mówił.

Weterynarze mają tu ogromne pole do popisu, bo jest rozpacz, miłość do zwierzątka, co czasem skutkuje zaślepieniem i niezdolnością do realnej oceny sytuacji. Wielu wykorzystuje to bez skrupułów.

L lameria
0 / 0

@adamis62 Manipulacje, manipulacjami, reklama, reklama, naciski naciski, ale dalej masz wolny wybór. Trudny, ale wybór.
"Sam tego doświadczyłem u prywatnego kardiologa, który to niby nie straszył, ale jednak straszył, żeby uzyskać moją zgodę na kolejne kosztowne, choć całkowicie zbędne badania."
Ciesz się, że kosztowne badanie pokazało, że nie masz problemów zdrowotnych, że z sercem wszystko okazało się w porządku. Nie chcę Ciebie martwić, ale koszt tego badani jest niczym w porównaniu z kosztami leczenia, gdyby diagnoza wykazałaby jakieś felery. I co ratowałbyś własne życie czy żalił się na internetach że lekarze wyciągają kasę, tylko po to byś nie umarł w tym roku, a za kilkadziesiąt lat?
"On o tym doskonale wiedział już po pierwszym badaniu, ale próbował wpłynąć na mnie poprzez wytworzenie atmosfery niepewności, zagrożenia zdrowia, jednocześnie budując nadzieję na skuteczność dalszych działań."
Widzisz on wiedział, że może z Twoim sercem jest w porządku, a Ty to kardiolog mistrz świata, że też o tym wiedziałeś? Ile razy my Polacy mamy w odwłoku pierwsze objawy, olewamy lekarzy, ich wskazówki a potem zdźiwienie że mamy końcowe stadium tej czy innej choroby.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 October 2023 2023 11:17

A adamis62
0 / 0

@lameria, już to pierwsze kosztowne badanie pokazało, że serducho mam zdrowe jak dzwon. I o to nie mam pretensji, a nawet się cieszę z tak wydanych pieniędzy.

Mi chodzi o to, że już po tym badaniu kardiolog doskonale wiedział, że mam zdrowe serce, ale mimo to oczywiście nie informując mnie o wyniku tego badania, próbował naciągnąć mnie na kilka kolejnych, jeszcze kosztowniejszych badań.

L lameria
+1 / 1

@adamis62 Ale dokonałeś wyboru, Ty. Okazałeś się odporny na psychologię i brawo. Dasz radę masz zdrowe serce i silną osobowość. Na Twoim miejscu tak na to bym patrzył, potrafisz dostrzec że Twój partner negocjacyjny manipuluje i nie wpadasz dzięki temu w pułapki.