dajesz dla nierobów. bo osoba żebrząca, ale zdolna do pracy, jest pijawką, a nie potrzebującym.
chyba że ta osoba jest naprawdę niezdolna do pracy, bo ma np obcięte nogi, wtedy pomagasz człowiekowi
@AleksandraCz Oj już przestań z tymi nogami. Można być informatykiem, programistą, telemarketerem i wykonywać setkę innych zawodów nie wstając z łóżka. Mamy XXI wiek, a nie XIX...
Już pomijając tego Boga, ale jak chcesz rozpoznać kogoś, kto naprawdę potrzebuje pomocy? Bo moje rozmowy z ludźmi, którzy proszą o bułkę zazwyczaj kończą się na tym, że "a chleb to ja mam w domu", "a kiełbasy to ja nie lubię" itd. W tych internetowych zbiórkach w sumie też nie wiesz na kogo się składasz i czy naprawdę potrzebuje.
dajesz dla nierobów. bo osoba żebrząca, ale zdolna do pracy, jest pijawką, a nie potrzebującym.
Odpowiedzchyba że ta osoba jest naprawdę niezdolna do pracy, bo ma np obcięte nogi, wtedy pomagasz człowiekowi
@AleksandraCz Oj już przestań z tymi nogami. Można być informatykiem, programistą, telemarketerem i wykonywać setkę innych zawodów nie wstając z łóżka. Mamy XXI wiek, a nie XIX...
@belzeq no w sumie racja, miałam koleżankę w pracy i kolegę, którzy byli na wózku i pracowali w call center
Czyli w obydwu wypadkach potrzebujący gvwno dostaną...
Odpowiedzbog, gdyby istnial, nie potrzebowalby pieniedzy.
OdpowiedzJuż pomijając tego Boga, ale jak chcesz rozpoznać kogoś, kto naprawdę potrzebuje pomocy? Bo moje rozmowy z ludźmi, którzy proszą o bułkę zazwyczaj kończą się na tym, że "a chleb to ja mam w domu", "a kiełbasy to ja nie lubię" itd. W tych internetowych zbiórkach w sumie też nie wiesz na kogo się składasz i czy naprawdę potrzebuje.
OdpowiedzDajesz na prawdziwie potrzebujących tylko wtedy, gdy to osobiście sprawdzisz. Dając na różne fundacje i zrzutki nigdy takiej pewności nie masz.
OdpowiedzMieszanie panbucka do filantropii to bieda umysłowa.
Odpowiedz