Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Nie przywitał się!

www.demotywatory.pl
+
232 236
-

Zobacz także:


OP2000
+12 / 14

Nie jednemu "piłkarzowi" przydałaby się salwa kartek za zachowanie.

Odpowiedz
koszmarek66
0 / 4

Po pierwsze kapitan, po drugie: to znowu piłka nożna? :)

Przecież ta dyscyplina sportowa jest jak faszyzm w dziejach sportu.

Odpowiedz
T Tomek59
0 / 0

@koszmarek66 że co? O.o

K konto usunięte
0 / 0

@koszmarek66
Mogę się mylić, ale to nie Ty pod jednym z demotów o influenserach pisałeś coś typu "nie chcesz, nie oglądaj"? :) takie mam wrażenie, ale pewności nie mam.

koszmarek66
0 / 0

@Kunta_Kinte To moje poglądy. I piłki nie oglądam. Od wielu lat nawet Mundiale. Tu oglądnąłem demota i jestem zniesmaczony n-ty raz. Nie znam drugiej takiej dyscypliny, gdzie wylewa się tyle jadu, hipokryzji, łamania zasad co piłka nożna... w czasie meczów, przed i po, nawet długo po. I z obrzydzeniem patrzę na koszmarne finansowe wsparcie tego spektaklu oraz środowiska kibolskie, których nie ma w zasadzie nigdzie indziej.
I tę miłość naszego narodu do futbolu, choć za znęcanie się dla optymistycznych mimo wszystko kibicach należałoby założyć "niebieską kartę" i zastosować terapię psychologiczną aby mogli uwolnić się od swoich prześladowców.
Tak to postrzegam. Sam w życiu uprawiałem kilka dyscyplin, dwie krótko w klubie, a dziś z przyjemnością oglądam siatkówkę, koszykówkę, tenis, snooker, curling, skoki. Tam poza sporadycznymi przypadkami można cieszyć się zdrową rywalizacją i duchem sportu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 November 2023 2023 19:18

K konto usunięte
0 / 0

@koszmarek66
Mogę wejść z Tobą w MERYTORYCZNĄ dyskusję, ale najpierw odpowiedz mi czy dobrze mi się zdawało co do Twoich komentarzy odnośnie influenserów?
Ja naprawdę nie jestem fanatykiem wojen internetowych tylko chcę wiedzieć czy tak było, żeby mieć ogląd na sprawę, bo jeśli nie mylę się co do tego to jednak też mogę wymienić mnóstwo szkodliwych wpływów influenserów, którzy też tworzą patologię tak samo jak kibole.
Ja jestem kibicem Arki Gdynia i pamiętam mecze z Lechią Gdańsk, na których byłem i z przerażeniem patrzyłem na to jak te zwierzęta się zachowują, więc co do kiboli przyznam Ci 100% racji, ale jeżeli Ty bronisz jakiś procent influenserów to ja też chcę obronić pewien procent kibiców piłki nożnej takich jak np. ja. Czyli kogoś kto uważa tak jak Ty, że piłkarze zarabiają zbyt duże pieniądze (tak samo jak infuenserzy) i jest zbyt wielka obsesja na ich punkcie (tak samo jak influenserów). I jedni i drudzy mają zły wpływ na społeczeństwo i np. można spojrzeć tylko na negatywne strony piłki nożnej, ale też można to samo zrobić z infuenserami.
Ty uważasz, że piłka nożna jest po prosty zła, nie zauważając pozytywnych aspektów jak choćby EURO 2012, gdzie sam jeździłem na strefę kibica i jednoczyłem się pozytywnie z całym praktycznie narodem, bawiłem się z Hiszpanami, Portugalczykami i świętowaliśmy w pozytywnej atmosferze razem, opinia o Polsce zmieniła się diametralnie. Przed euro Polska była postrzegana jako ciemnogród, w brytyjskiej prasie ostrzegano kibiców, żeby nie jeździli do Polski na Euro, a było zupełnie odrwotnie. Jedne z najbezpieczniejszych imprez piłkarskich ever. Do tego dochodzi aspekt biedoty, która gdyby nie piłka nożna prawdopodobnie skończyła by jako kryminaliści albo umarli z głodu.
A teraz influenserzy:
Zazwyczaj są to ludzie, którzy niewiele pozytywnego wnoszą do życia. Do tego nie wyróżniają się ponadprzeciętnymi umiejętnościami, często kupują lajki i ich popularność jest wytworzona sztucznie. Piłkarz musi mimo wszystko wybić się ponad przeciętność, żeby osiągnąć sukces co wymaga masę pracy. Piłkę kopie miliard ludzi na świecie i zaistnienie w tym sporcie wymaga ogromnej wytrwałości. Infulenserzy swoją popularność często wytwarzają sztucznie.
Sorry za taką długą wypowiedź, ale nie dało się tego zawrzeć w dwóch zdaniach:)

koszmarek66
0 / 0

@Kunta_Kinte Nie wiem dlaczego ubrałeś mnie w habit sympatyka influencerów. Tego typu działalność pociąga mnie jeszcze mniej niż piłka nożna... a nawet nie jestem pewien czy choć raz to oglądałem poza memami o nich.

Raczej tam kiedyś i to nie raz buntowałem się przed zakazywaniem lub zmuszaniem innych do czegoś. Co do futbolu też nie mam zamiaru przymuszać kogokolwiek do oglądania lub zakazać oglądania nawet obłudnej piłki nożnej. Wyrażam tylko swoje zdanie i obrzydzenie do futbolu.
Chciałbym życzyć kibicom, żeby ta gra stała się tak samo autentyczna i uczciwa jak inne dyscypliny. Ale wierzę w to tak samo jak w przyjaźń Kaczyńskiego z Tuskiem.
Chyba nie powiesz, że to co robią piłkarze na boisku jest zgodne z zasadami tej gry. Rzeczywista liczba fauli nieodgwizdanych jest wielokrotnie wyższa od penalizowanych. Wystarczy np. zobaczyć w HD lub 4K co drugą walkę o piłkę i to co robią zawodnicy rękami swoim rywalom. A na wymioty mnie brało kiedy widziałem jak zawodnik wybija piłkę na aut po czym podnosi rękę do góry patrząc bezczelnie na sędziego, że jego drużyna ma dostać piłkę.

K konto usunięte
0 / 0

@koszmarek66
Nie ubrałem Cię w nic, tylko spytałem.
Mówisz, że wyraziłeś tylko opinię.
Nie wiem czy to akurat Ty bezpośrednio pisałeś do mnie na temat tych influenserów, ale już nie ważne. Ja też nigdy nie pisałem nic typu "nie wolno oglądać influenserów" tylko właśnie wyrażałem opinię, że to jest według mnie bardzo szkodliwe i marzyło by mi się promowanie ludzi wartych promowania, którzy robią coś dobrego/pożytecznego. A odpowiedź zawsze dostawałem e postaci właśnie banałów typu "nie lubisz, nie oglądaj", albo "skoro ludzie chcą to oglądać"...bo obawiam się, że jak kiedyś ludzie będą chcieli oglądać zbiorowe gwałty to usłyszę taką samą odpowiedź, "nie chcesz nie oglądaj".
Marne tłumaczenie. Tak można odnieść się np. do Ralpha Kamińskiego, który według mnie jest przerysowany, a jego muzyka jest po prostu kiepska (chociaż lubię muzykę alternatywną), ale on jest nie szkodliwy i słuchanie czy oglądanie go nie wpływa negatywnie na odbiorców. Więc ja mogę być zdziwiony jego popularnością, ale nie zamierzam z nim "walczyć".
Co do piłki nożnej to się zgadzam. Fair play tam nie obowiązuje, ale ja sportu nie wybieram pod względem szlachetności, tylko chodzi mi o widowisko. Piłka nożna często bywa widowiskowa. Lubię też boks, chociaż coraz mniej, wolałem czasy Tysona, Holyfilda, Lennoxa Lewisa. Tam też często wali się poniżej pasa.
Bo ostatecznie sport może być bardzo fair play, ale zwyczajnie nudny. Ja np. chciałbym, żeby siatkówka wzbudzała we mnie emocje, bo mógłbym się cieszyć z sukcesów reprezentacji, ale nie potrafię ich sztucznie wytworzyć i nic na to nie poradzę, że siatkarze grają finał mistrzostw świata, a ja go nie oglądam, bo się zwyczajnie siatkówką nie interesuje. Iga Świątek też mnie nie rusza, chociaż w dzieciństwie oglądałem namiętnie tenis chociaż nie było żadnego liczącego się Polaka, ale wzbudzał we mnie emocje. W końcu przestał i mimo tego, że teraz mamy i Igę i Huberta to zwyczajnie mnie już nie pociąga tenis.

Wracając do krytyki czy to piłki czy influenserów to chyba wspólny wniosek może być taki, że można krytykować co nam się żywnie podoba. W końcu wolność słowa obejmuje też wolność krytyki. W przeciwnym razie zawód krytyka filmowego powinien nie istnieć, albo ich "krytyka" powinna się ograniczać do słów "kwestia gustu" albo "nie chcesz, nie oglądaj":)

koszmarek66
0 / 0

@Kunta_Kinte Ale zauważ, że jest w tym sporo hipokryzji:

1. "bo obawiam się, że jak kiedyś ludzie będą chcieli oglądać zbiorowe gwałty to usłyszę taką samą odpowiedź, "nie chcesz nie oglądaj" "

2. "Co do piłki nożnej to się zgadzam. Fair play tam nie obowiązuje, ale ja sportu nie wybieram pod względem szlachetności, tylko chodzi mi o widowisko."

W pierwszym przypadku dokonujesz bilansu, który wychodzi Tobie in minus, w drugim in plus. A oba zjawiska niosą ogromny ładunek dobra i zła (emocji). Tak czy siak albo wyrażasz albo nie zgodę na tolerowanie braku zasad, które prowadzą do krzywdy.
Bo piłka nożna przez swoją hipokryzję oszukała, okradła, pozbawiła zdrowia i życia setki milionów ludzi... No ale fajne widowisko...


Żałuję, że skróciłem mój poprzedni komentarz a w pierwotnej wersji poruszyłem kwestię mojego stanowiska, które jest credo mojego życia: "chcącemu nie dzieje się krzywda". Czyli ponosisz odpowiedzialność za swoje czyny - w korzystnym i niekorzystnym znaczeniu. Kolejny krok tej sentencji to "odpowiadasz za krzywdy wyrządzone innym".
Więc zauważ: Twój przykład z gwałtami nabiera zupełnie innego kontekstu jeśli osoba gwałcona wyraża na to zgodę na przykład za pieniądze. Bez seksu a tylko z przemocą masz takie coś... to boks czy inne walki na arenie. Dla mnie akurat to też nie moja bajka. Jestem intelektualistą. Wyobraź sobie, że znajduję sporo emocji w skokach, snookerze czy curlingu. Nie odkryję tu Ameryki jeśli zauważę, że ludzie wybierają takie dyscypliny, programy, filmy, które odpowiadają ich poziomowi intelektualnemu oraz potrzebom zaspakajania pasji i popędów.