Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
152 163
-

Zobacz także:


T tomkosz
+17 / 19

@Ktostamskadstam to nie Luc zostal lordem Sith, to jego tatus.

R Rekin84
0 / 0

Serio? Oglądnij jeszcze raz bo trochę Ci się popierd*liło.

L lameria
0 / 0

@tomkosz Został, w którymś fanfiku należącym do oficjalnego kanonu Luck przechodzi na Ciemną Stronę Mocy.

T tomkosz
-1 / 1

@lameria Poszperalem w sieci i nawet fanatycy tematu sie kloca o to czy Luke stal sie "tym zlym" czy tez nie. Najwiecej glosow jest za tym ze w tzw kanonie SW nie przeszedl na ciemna strone mocy na stale (choc bezposredni atak mieczem swietlnym na imperatora pod wplywem zlosci by to sugerowal), za to w historyjkach poza oficjalna wersja (choc traktowana przez niektorych bardzo serio) zdarzylo mu sie byc nawet uczniem Palpatine'a. Osobiscie bardziej przemawia do mnie ta pierwsza wersja.

L lameria
0 / 0

@tomkosz Jedi do końca swojego życia stoi przed wyborem Jasna czy Ciemna Strona, to samo dotyczy adepta Ciemnej Strony. Jedi aby zabić niewinne dziecko potrzebuje niesamowitej motywacji, bądź wglądu w przyszłość. Dla Sitha zabicie niewinnego dziecka to zwykła kalkulacja zysków i strat. Sith potrafi też dokonać "dobrego" uczynku, o ile będzie mu się to w końcowym rachunku opłacać. Najlepszy przykład z naszej historii, pewien człowiek uratował tonącego chłopca, tym chłopcem był Adolf Hitler (fakt z jego życiorysu). Popatrz na Vadera, był najpierw po Jasnej stronie, przeszedł na Ciemną by na końcu znów wrócić na Jasną. Nie on pierwszy i nie on ostatni.

T tomkosz
-2 / 2

@lameria dobry uczynek popelniony z wyrachowania nie jest dobrym uczynkiem. szczerze mowiac glebokie dociekania dotyczace wymyslonego swiata ktory nie ma sztywnych ram i w wielu miejscach jest ze soba sprzeczny (szczegolnie gdy doda sie elementu spoza kanonu) jakos mnie nie kreca. Rzeczywistosc jest zbyt ciekawa by tkwic w wymyslonym swiecie.

L lameria
+1 / 1

@tomkosz A zauważyłeś cudzysłów przy słowie dobry?
Świat Gwiezdnych Wojen jest sprzeczny z naszej perspektywy z tych samych powodów, dla których sprzeczny może być świat epoki brązu. Po pierwsze obydwa te światy widzimy przez bardzo małą dziurkę od klucza, w niektórych momentach istnienia tych światów. Stąd mogą wynikać niespójności, nieścisłości, sprzeczności i niezrozumienie. Po drugie nie mamy do czynienia z 24/7/365 zapisem, tylko z pewnymi zdjęciami pomiędzy którymi mogło minąć nawet kilka lat czy dziesięcioleci i jedynie możemy się domyślać, na podstawie różnic w zdjęciu A i zdjęciu B co się mogło wydarzyć w tzw. międzyczasie. Po trzecie obydwa te światy widzimy z punktu widzenia autorów kronik, listów (epoka brązu) czy fanfików, filmów (Gwiezdne Wojny). Bladego pojęcia nie mamy zwłaszcza w przypadku zapisków z epoki brązu czy autor pisał rzetelnie, czy konfabulował, zmyślał, kłamał, pisał ładną propagandę dla władcy. Wyobraź sobie że w czasach starożytnego Rzymu (tak wiem to już nie jest epoka brązu, ale nie o to chodzi) ktoś napisał powieść SF, która przetrwała do naszych czasów i mając tylko ją do dyspozycji dowiadujemy się że starożytni Rzymianie podróżują po Układzie Słonecznym i prowadzą wojny i zawierają sojusze z przedstawicielami obcych cywilizacji. https://en.wikipedia.org/wiki/A_True_Story

T tomkosz
-1 / 1

@lameria wszystko fajnie, ale po co sie produkujesz, skoro dalem ci do zrozumienia ze temat mnie wlasciwie nie obchodzi?

L lameria
+1 / 1

@tomkosz A może zachęcę Ciebie w ten sposób byś się głębiej zanurzył w świat SF.

T tomkosz
0 / 2

@lameria bardzo lubie SF, ale takie prawdziwe. Artur C Clark, Asimov, Zajdel, Lem, Diuna Herberta... a z bardziej rozrywkowych P.K.Dick czy nawet Douglas Adams i jego trylogia w 5 czesciach... Gwiezdne Wojny to dla mnie inna bajka, zupelnie inny poziom.

L lameria
0 / 0

@tomkosz Zacznijmy od tego że Gwiezdne Wojny to jest klasyczna fantasy, z SF ma nie wiele wspólnego.
Do Twojego spisu autorów dodam jeszcze Silverberg, Sheckley, Harrison, Heinlein, Miller, Simak, Grzędowicz, Żelazny i jeszcze wielu.

T tomkosz
-1 / 1

@lameria klasyczne fantasy opiera sie na klimatach sredniowiecznych a role techniki pelni magia. SW raczej nie pasuje do tej definicji, no chyba ze bardzo ale to bardzo sie uprzesz. nie wiem dlaczego probujesz mi na sile udowodnic ze znasz temat lepiej ode mnie... przeciez to nie jest pole do rywalizacji. Jasne ze moglem dopisac jeszcze wielu autorow ktorych ksiazki czytalem czy tez mam na polce (Grzedowicza uwielbiam), ale nie widze w tym sensu. Musze zapytac wprost - o co ci chodzi w tej rozmowie?

L lameria
0 / 0

@tomkosz Nic nie próbuję udowodnić. Po prostu według mojej opinii Gwiezdne Wojny nie mają wiele wspólnego z SF, bardziej pasują do fantasy, księżniczka, zły imperator, rycerze, moc. Owszem zamiast na koniach i smokach mają do dyspozycji bardziej zaawansowane rzeczy. Gdyby w Gwiezdnych Wojnach w kosmosie nie byłoby słychać huku silników rakietowych i bzium bzium laserów to byłyby mniej baśniowe. Niezapomniany Zygmunt Kałużyński kiedyś powiedział, że "Walka o Ogień" to klasyczny film drogi i nie ma znaczenia, że nie jadą samochodem/motocyklem autostradami w USA.

L lameria
+2 / 2

@tomkosz "o co ci chodzi w tej rozmowie?"
Chodziło mi o to dopisując do Twojej listy autorów, swoich, że tych których wymieniłeś lubię, czytam, plus dodałem jeszcze swoich. Nie chodziło mi o żadną rywalizację, kompetycje, chwalenie się. To nie jest żaden personalny, czy niepersonalny atak na Ciebie.

T tomkosz
-1 / 1

@lameria Walki w kosmosie wlasciwie w kazdym filmie sci-fiction sa "ubogacone" dzwiekami, to prawa kinematografii. Znow tlumaczysz mi rzeczy co do ktorych nie tylko sie zgodzilem ale i sa oczywiste. Jeszcze raz zapytam: do czego dazysz w tej rozmowie?

L lameria
0 / 0

@tomkosz Czy jest Ci znane hasło "small talk"? Bo to chyba najbardziej pasowałoby.

A AionAeon
0 / 0

@lameria
@tomkosz

Raczej nie jesteście neurptypowi

T tomkosz
-1 / 1

@lameria ok, ok, chyba zmeczony po prostu jestem. w sumie fajnie sie gadalo.

L lameria
0 / 0

@AionAeon Ja zespól Aspergera, więc tak. A dyskusja na temat wybranych aspektów ze świata Gwiezdnych Wojen to nie spełnia definicji small talk?

A AionAeon
0 / 0

@lameria spoko, fajnie się was czyta ; )
(też chyba jestem w spektrum)

L lameria
0 / 0

@AionAeon Szczerze to każdy człowiek ma jakieś cechy z spektrum autyzmu i nie tylko. W zasadzie powinno się chyba mówić o spektrum człowieka. Taka tarcza strzelecka w plamki W centrum masz standardowego przeciętnego człowieka. Im dalej od centrum tym mniejsza przeciętność. Im bliżej jakiejś plamki tym więcej cech z tejże plamki. Plamka to różnego rodzaju zespoły, zaburzenia, choroby.

A AionAeon
0 / 0

@lameria tak to pasuje - są tylko dwa typy ludzi - ci w spektrum i ci jeszcze niezbadani ;)

OP2000
+24 / 24

Wymuszona ekspresja vs szok

Co wygląda lepiej?

Odpowiedz
balard
+7 / 7

każdy przezywa i okazuje emocje inaczej

Odpowiedz
A Ala_nina
+10 / 12

Tak właśnie jest. Przerażenie odbiera głos, otępia, zamraża.

Odpowiedz
L lameria
0 / 0

@Ala_nina Zwłaszcza ta świadomość, że w końcu będzie musiał pracować by zarobić na utrzymanie i podatki, a on ma tylko 17 lat i żadnego wykształcenia, zawodu, umiejętności.

A Asheera
0 / 0

Autor chyba należy do tych szczęśliwców, którzy nie mieli okazji stracić bliskiej osoby, czy kogokolwiek kogo znali...

Szok, niedowierzanie, łudzenie się, że to tylko zły sen - w takim momencie zazwyczaj się nie płacze. Płacz przychodzi dopiero wraz ze świadomością, ze to co się stało jest realne i nieodwracalne - czasem u niektórych moze minąć i kilka dni, zanim uderzy ich rzeczywistość.

Więcej nawet - reakcja Luke'a jest w tym momencie o wiele bardziej realistyczna, niż gdyby zaczął z automatu rozpaczać.
W przypadku reakcji Rey i Finn, cięzko powiedzieć co byłoby "lepsze"- totalnie nie kojarze filmu i okoliczności zgonu "dopiero co poznanego" - jeśli zgon jest mocno gwałtowny i krwisty - to rakcja może być nawet adekwatna - tyle, że związana po prostu z samym widokiem

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 December 2023 2023 20:58

Odpowiedz