Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
333 339
-

Zobacz także:


T tomkosz
+11 / 17

@karolina1128 bank ma zabezpieczenie w postaci samego mieszkania. jesli przestaniesz placic, po prostu ci go zabierze, a pieniadze ktore juz splacilas, przepadna. Biorac pod uwage ze ceny nieruchomosci wciaz rosna, to bank raczej stratny nie bedzie i jego ryzyko jest niewielkie, chyba ze dojdzie do krachu na rynku mieszkaniowym.

K karolina1128
-4 / 8

@tomkosz bank nie sprzedaje takich mieszkań po cenie rynkowej, ale na jakichś licytacjach itp. więc bywa, że na takim gagatku, który po prostu przestał płacić, bank wychodzi stratny.

T tomkosz
+5 / 9

@karolina1128 bywa. bywa tez tak ze nie wychodzi stratny, szczegolnie ze gagatek czesto zdarzy czesciowo splacic swoj kredyt, zanim bank wzbogaci sie o mieszkanie. Ten drugi scenariusz zdarza sie zdecydowanie czesciej, wiec bank w sumie nie jest na tym stratny. Gdyby byl, nie oferowalby kredytow hipotecznych.

K karolina1128
+1 / 1

@tomkosz zgadza się, co nie zmienia faktu, że inaczej prognozuje się zdolność do zawarcia umowy najmu niż do zawarcia umowy kredytu hipotecznego.

M marcinm1
0 / 2

@tomkosz mieszkanie dla banku jest warte tyle za ile może je sprzedać. Jeśli w mieszkaniu zameldowane będzie np. dziecko i nie będzie się chciało dobrowolnie wyprowadzić, to ile jest warte takie mieszkanie ?
Czy Ty osobiście kupiłbyś takie mieszkanie od banku?

T tomkosz
-4 / 4

@marcinm1 za odpowiednia kwote, czemu nie?

M michalSFS
+8 / 8

Był czas, że tak to u mnie wyglądało, wiele lat temu.
Za bogaty na wsparcie od państwa (i pracujący), za biedny na kredyt.

Tylko, że i tak płaciłem czynsz na poziomie potencjalnej raty kredytowej...

Odpowiedz
Grzegorzkonopacki1
+13 / 17

10 lat temu jako 30 letni kawaler że stałą pensją około 4000zł netto,bez długów i pełen motywacji poszedłem do banku po kredyt mieszkaniowy. Interesowało mnie 250 tys złotych. W 3 bankach z różnych powodów mi odmówiono : brak małżonki,młody wiek,niebezpieczna praca.... itd itp. Nie chcąc wynajmować do końca życia poszedłem do miasta żeby przdzielili mi jakieś mieszkanie. Tutaj usłyszałem,że na mieszkania czekają samotne matki z dziećmi,całe rodziny,schorowani ludzie i moja punktacja

Odpowiedz
Grzegorzkonopacki1
+19 / 25

Moja punktacja wypada blado na ich tle. Więc poprosiłem o jakieś mieszkanie do remontu. Ale pan ma za wysokie zarobki takie mieszkania są dla ubogich. Pytam więc jak uboga osoba ma włożyć w remont 80- 90 tys złotych? No jaki to jest sens? Usłyszałem żebym poszedł z tym pytaniem na wiejską w Warszawie bo to tam stanowi się przepisy. Facet mi na koniec rzucił "kredyt pan se weź i kup". Przysięgam,że gdybym miał karabin przy sobie to bym strzelał!!! Nie widząc nadzieji dla siebie postanowiłem wyjechać na zachód i poprostu zarobić na ten dom. Od tego czasu minęło już 10 lat. Mam dom ale nie w polsce a w Niemczech. Tak państwo polskie dba o młodych ludzi. Kurtyna.

K Krisiek44
-1 / 1

@Grzegorzkonopacki1 znaczy się, że za PO rządów wyjechałeś, a trzeba było za pisu wrócić po jakąś wille, bo rozdawali.

AleksandraCz
+1 / 3

może dlatego ci nie dali, bo bank pyta o twoje wolne środki i inne twoje zobowiązania....

Odpowiedz
Grzegorzkonopacki1
+4 / 4

@AleksandraCz jedyne zobowiązania jakie miałem to telefon w abonamencie na kilkadziesiąt zł.

bartoszewiczkrzysztof
+3 / 3

@Grzegorzkonopacki1 Banki lubią klientów, z ''historią kredytową'' najlepiej jakbyś prędzej miał ze dwa większe kredyty, spłacone w terminie. No i obecnie, to już bez wkładu własnego nie ruszysz.

H hubertnnn
+3 / 3

Jak tak patrzę na historię moją (kiedy banki chciały mi dawać kredyt, a kiedy nie chcą) i ludzi których znam, to mam wrażenie że bank udziela kredytu tylko wtedy gdy ma pewność że dana osoba nie jest w stanie go spłacić.
Wtedy bank nie dość że kasę dostanie to jeszcze mieszkanie przejmie.

Odpowiedz
solarize
+1 / 1

@hubertnnn To komu, kiedy i na co banki chcą udzielać kredytów zależy głównie od czynników sterowanych przez władzę: aktualne stopy procentowe, aktywne rekomendacje bankowe, poziom ryzyka utraty pracy w krótkim terminie, oraz od wyceny nieruchomości przez bank (nie po cenie, za jaką została kupiona). To popularny mit, że to banki są głównym decydentem.

Q Qbikkkk
0 / 0

Tak sie koncza umowy na minimalu, a reszta pod stolem.
W kredytach mieszkaniowych nie mam doswiadczenia ale jak pare lat temu bralem pozyczke gotowkowa z rata 1600zl z zarobkami 6500zl netto to mialem jeszcze zapasu zdolnosci.
W zeszlym roku zona wziela samochod w leasing z rata 5500 przy zarobkach 7000 netto.
Cos mi sie wydaje, ze zeby nie dostac kredytu hipotecznego z tak mala rata to trzeba miec albo bardzo bogata historie niesplacania rat w terminie albo umowe na 1/4 etatu.

Odpowiedz
solarize
-1 / 3

Jak się coś zepsuje w wynajmowanym mieszkaniu, to jednak radość, że nie trzeba płacić ani grosza. Ścian też nie trzeba malować, ani w ogóle żadnych remontów robić. Pralka strzeli, to "halo, panie właścicielu, jest problem". Podatek od nieruchomości, remont dachu, itp. - luz. Żona też nagłego remontu nie wymyśli, bo jej się kuchnia znudziła - po prostu zmienisz sobie mieszkanie, a zamiast inwestycji w studnię bez dna (zwaną mieszkaniem) można inwestować w coś innego.
Także te wyliczenia raty kredytu i najmu, to nie do końca są dokładne.

Odpowiedz