Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
310 319
-

Zobacz także:


zeeltom
+6 / 6

Wystarczy w poprzednim roku nawinąć lampki na kawałek tektury i teraz rozwinięcie nie stanowi problemu. Robię tak od wielu lat i polecam.

Odpowiedz
koszmarek66
+2 / 4

Niewiele z tych kompletów lampek świeci nadal w całości po 3 latach. Odnoszę wrażenie, że łatwiej jest co roku kupować nowe.
Dobrze, że chociaż słomek nie używamy a kapsle są przymocowane do butelek bo bym ze zgryzoty oszalał.

Odpowiedz
S sand01man
+2 / 2

Mój brat był w technikum elektrycznym jakieś 2 dekady temu.
Wymieniał diody w lampkach...ale kabel był gdzieś przerwany.
Kiedy znalazł to miejsce stwierdził, że dobrym pomysłem będzie sprawdzenie obwodu przy pomocy własnego ciała.
Jeden koniec złapał palcami lewej ręki, a drugi prawn.
I nagle zaczął wrzeszczeć...wszyscy...o uj chodzi? Dopiero nasz ojciec się zorientował i wyciągnął zasilacz z gniazdka lol
Natężenie było małe, więc go nie zabiło ale bezpiecznik nie wywalił.
"Geniusz" elektryk w 3 technikum przez 2 tygodnie miał takie zakwasy od skurczu mięśni że go matka musiała karmić przy stole wigilijnym

Odpowiedz
K Kujak11
+1 / 1

Trzeba było ich nie zaplątać 11 miesięcy temu.

Odpowiedz
V VaniaVirgo
0 / 0

Kiedyś, kiedy lampki były duże to może faktycznie ciężko było uniknąć zaplątania. Obecnie to trzeba je po prostu byle jak rzucić i nie zwijać, by się zaplątały, a skoro tak właśnie ktoś zrobił, to sam sobie winien.

Odpowiedz