Gdzieś pisali o oracy tego "kosmetologa". 4 godz dziennie, 5 dni w tygodniu, 8 koła na ręke. Pisali i jakiejś kobiecie, pracowała tam około 3 lat, dopiero jak jej kazali "upiększyć" kilkuletniego chlopca (miała syna w jego wieku), to zwyczajnie wymiekła...
Nauka miastowych zwyczajów na wsi nigdy nie była łatwa i oczywista.
OdpowiedzZawód przyszłości - tanatokosmetolog, niech się dziecko uczy. ;-))
OdpowiedzGdzieś pisali o oracy tego "kosmetologa". 4 godz dziennie, 5 dni w tygodniu, 8 koła na ręke. Pisali i jakiejś kobiecie, pracowała tam około 3 lat, dopiero jak jej kazali "upiększyć" kilkuletniego chlopca (miała syna w jego wieku), to zwyczajnie wymiekła...
Odpowiedz