Prasowanie czegokolwiek poza eleganckimi ubraniami wyjściowymi (typu koszula do garnituru, albo bluzka do garsonki) to chyba najbardziej bezcelowa czynność w tym cały zestawieniu.
A co do zdziwienia autora demota - to nie takie trudne, jeśli cały dzień siedzisz w domu. Pranie rano, godzinka-dwie, wywieszasz, do wieczora wyschnie i cyk do szafy.
biorąc pod uwagę, że po wyjęciu z suszarki tylko jakieś pojedyncze koszule faktycznie wymagają prasowania, to ja nie widzę problemu (poza kwestią posiadania suszarki, zdaje się ciągle mało popularną w kraju)
Jeśli miałabym dawać jakieś rady w kwestii poruszonej w democie, to tylko dwie:
1. Kup suszarkę (lub pralkosuszarkę, jeśli masz mało miejsca).
2. Przed włożeniem do szafy poskładaj ubrania naprawdę porządnie i równo, serio, wtedy masz z głowy prasowanie, no może poza pojedynczymi ciuchami...
I wtedy wygląda to tak: wrzucasz pranie -> pralka pierze, ty robisz co chcesz -> włączasz suszenie -> suszarka suszy, ty j/w -> wyciągasz suche pranie, zaciskasz zęby i składasz równiutko, wygładzając każdą fałdkę -> chowasz poskładane pranie do szafy -> fajrant, idziesz się napić piwa, żeby odreagować to składanie ;)
@Xynthia Jako posiadaczka suszarki do prania dodałabym jeszcze jedną radę: przed zakupem należy jechać do USA i obkupić się we wszelkie tekstylia. Na 90% ubrań dostępnych w Polsce jest znak "Nie suszyć w suszarce bębnowej".
1. Przewalić z kosza do bębna pralki, dolaś płyny 3 minuty
2. "się pierze" ok 1h
3. Przerzucić z pralki do suszarki ok 1 minuta
4. "się suszy" ok 2h
5. Przerzucić z suszarki do wanienki - niech każdy wyszukuje swoje i w swojej szafie układa. - 3 minuty
Całość procesu trwa nieco ponad 3h z czego wymagane max 7 minut zaangażowania
Prasowanie czegokolwiek poza eleganckimi ubraniami wyjściowymi (typu koszula do garnituru, albo bluzka do garsonki) to chyba najbardziej bezcelowa czynność w tym cały zestawieniu.
OdpowiedzA co do zdziwienia autora demota - to nie takie trudne, jeśli cały dzień siedzisz w domu. Pranie rano, godzinka-dwie, wywieszasz, do wieczora wyschnie i cyk do szafy.
biorąc pod uwagę, że po wyjęciu z suszarki tylko jakieś pojedyncze koszule faktycznie wymagają prasowania, to ja nie widzę problemu (poza kwestią posiadania suszarki, zdaje się ciągle mało popularną w kraju)
Odpowiedz@Petyrek
Dokładnie!
Jeśli miałabym dawać jakieś rady w kwestii poruszonej w democie, to tylko dwie:
1. Kup suszarkę (lub pralkosuszarkę, jeśli masz mało miejsca).
2. Przed włożeniem do szafy poskładaj ubrania naprawdę porządnie i równo, serio, wtedy masz z głowy prasowanie, no może poza pojedynczymi ciuchami...
I wtedy wygląda to tak: wrzucasz pranie -> pralka pierze, ty robisz co chcesz -> włączasz suszenie -> suszarka suszy, ty j/w -> wyciągasz suche pranie, zaciskasz zęby i składasz równiutko, wygładzając każdą fałdkę -> chowasz poskładane pranie do szafy -> fajrant, idziesz się napić piwa, żeby odreagować to składanie ;)
@Xynthia Jako posiadaczka suszarki do prania dodałabym jeszcze jedną radę: przed zakupem należy jechać do USA i obkupić się we wszelkie tekstylia. Na 90% ubrań dostępnych w Polsce jest znak "Nie suszyć w suszarce bębnowej".
@Czubbajka ja na czują wrzucałem i w sumie jeden sweterek mi się skurczył że pasował na dziecko, poza tym codzienne ciuchy szły jak złe
Zastanawiają mnie ubrania, które są poskładane i umieszczone w szafie. Jak to wisi?
OdpowiedzPOZA PRASOWANIEM to przecież nie problem.
Odpowiedz1. Przewalić z kosza do bębna pralki, dolaś płyny 3 minuty
2. "się pierze" ok 1h
3. Przerzucić z pralki do suszarki ok 1 minuta
4. "się suszy" ok 2h
5. Przerzucić z suszarki do wanienki - niech każdy wyszukuje swoje i w swojej szafie układa. - 3 minuty
Całość procesu trwa nieco ponad 3h z czego wymagane max 7 minut zaangażowania