Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
73 86
-
agronomista
+9 / 9

I co? Taka np. Ukraina powinna być cała zajęta przez Rosję i pozostać w jej strefie wpływu,, bo Zełenski dostał by bęcki od Putina?
Albo np. jak swego czasu Stalin był by wstanie sprać Roosevelta i Churchilla to miałby prawo rozciągnąć cały ten wspaniały ustrój komunistyczny nad całą Europą?

Odpowiedz
bartoszewiczkrzysztof
+2 / 4

Pomysł świetny, tylko jak na tym zarobić? Wojna to świetny biznes i sposób na bezkarne, niekontrolowane wydatki.

Odpowiedz
Laviol
+4 / 4

I tym sposobem prezydentami zostawaliby duzi i silnie, ale nie koniecznie mądrzy. Fakt, że teraz też tak bywa, zwłaszcza patrząc na Polskę, ale u nas prezydent władzy ma niewiele. Gorzej jak jest tak jak w Stanach, gdzie prezydent rządzi.

Odpowiedz
O Obiektywny1
0 / 0

@Laviol Król kaczynski z wawelu nie miałby żadnych szans.

Laviol
+1 / 1

@Obiektywny1, to fakt.

A adamm_1978
+1 / 3

to co powiesz na Węgry Polskę USA Ukrainę oszołom duże dziecko demencja narkoman , to już lepiej mięśniaki

A AGATAXA
+1 / 3

No geniuszu aleś wymyslił. Putin ma czarny pas karate, a Biden to drobny i schorowany 82-letni staruszek

Odpowiedz
BrickOfTheWall
0 / 0

Taki układ nie działa nawet na poziomie podstawówki.
Już tam, 10 letni "boss" wskazuje swoim przydupasom ofiarę i komenderuje: "-wiecie co macie z nim robić!"
A gdy zderzy się dwóch "bossów" to po pyskach okładają się przydupasy a szefowie zachęcają ich słownie do waleczności i odwagi nie wyciągając rąk z kieszeni.

A potem ten mechanizm się tylko nasila

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 January 2024 2024 15:11

Odpowiedz
R Rydzykant
+1 / 5

@BrickOfTheWall
... mechanizm ten się nasila i z czasem szkolni "bossowie" zakładają własne partie polityczne ;\

R Rydzykant
-1 / 5

Wiele "prymitywnych" plemion stosowało właśnie tą metodę. Tak było chociażby z Dawidem i Goliatem. Szczególnie popularne było takie rozwiązywanie sporów wśród Indian Ameryki Północnej. Nawet posuwali się dalej - największy respekt zdobywał wojownik, który nieuzbrojony dotknął ręką w pełni uzbrojonego przeciwnika. A że przyczyną konfliktów zazwyczaj były sprawy mniej drastyczne niż obecnie, to i "rozmowy pokojowe" przebiegały łatwiej. Pokonany uznawał swoją przegraną, siadali do fajki, uzgadniali "odszkodowanie" które zwycięzca otrzymywał w naturze i rozchodzili się aż do czasu kolejnego podobnego sporu.

Odpowiedz