Problem z systemem emerytalnym narasta od lat i narastać będzie. Wszyscy o tym wiedzą, a nie robi się z tym nic, albo markuje działania, które nic nie przynoszą.
I bardzo możliwe, że tak będzie do czasu, aż system zastępstwa pokoleń (a naprawdę piramidy finansowej, która się już przestaje sprawdzać) po prostu runie.
Bez jakiegoś przewrotu kopernikańskiego w tej dziedzinie przyszłość rysuje się w czarnych barwach.
Zapewne jestem mocno niedoinformowany, ale zaryzykuję stwierdzenie, że bez odejścia od pieniądza czeka nas ogromny krach cywilizacyjny - nie tylko z powodu emerytur.
Tylko co w zamian?
Może powrót do zasad wspólnoty pierwotnej, transformowanej do warunków współczesnych?
Wiem, że wygląda na niewykonalne. Ale... czy takie jest?
Nie mam jednak złudzeń. działania zostaną podjęte dopiero wtedy, gdy będzie za późno.
A kryzys migracyjny i klimatyczny zapewne katastrofę przyspieszą.
Problem z systemem emerytalnym narasta od lat i narastać będzie. Wszyscy o tym wiedzą, a nie robi się z tym nic, albo markuje działania, które nic nie przynoszą.
OdpowiedzI bardzo możliwe, że tak będzie do czasu, aż system zastępstwa pokoleń (a naprawdę piramidy finansowej, która się już przestaje sprawdzać) po prostu runie.
Bez jakiegoś przewrotu kopernikańskiego w tej dziedzinie przyszłość rysuje się w czarnych barwach.
Zapewne jestem mocno niedoinformowany, ale zaryzykuję stwierdzenie, że bez odejścia od pieniądza czeka nas ogromny krach cywilizacyjny - nie tylko z powodu emerytur.
Tylko co w zamian?
Może powrót do zasad wspólnoty pierwotnej, transformowanej do warunków współczesnych?
Wiem, że wygląda na niewykonalne. Ale... czy takie jest?
Nie mam jednak złudzeń. działania zostaną podjęte dopiero wtedy, gdy będzie za późno.
A kryzys migracyjny i klimatyczny zapewne katastrofę przyspieszą.