@AleksandraCz Z czystej ciekawości zapytam - jak udało CI się przebrnąć przez "Kalamburkę"? To jedyna pozycja z tej serii, której nie przeczytałem, po prostu nie da się. Próbowałem od początku, potem według porad od końca, no nie da się... A, i tak przy okazji skoro nie czytałaś ostatnich dwóch - przy "Sprężynie" nie za dużo straciłaś, a "McDusia" jest fajna. Jak Józinek się u kolegi upił likierem czekoladowym i wściekła Ida go w ubraniu wpierdzieliła do wanny i polewała zimną wodą.... kurczę, mistrzostwo! :-D
@Wolfi1485 Do kalamburki trzeba po prostu dorosnąć. To jedyny tomik napisany z punktu widzenia seniorki rodu. Spróbuj za xx lat, zgodnie z tezą że bohaterowie dorastają razem z czytelnikami :) W sumie to dobrze, gdyby bohaterowie ciągle byli w liceum, to saga dawno by straciła czytelników, a tak historia się kręci.
Dla mnie prześmieszna była akcja z żarówką w ustach, też korciło mnie spróbować ;)
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 17 February 2024 2024 14:04
@AGATAXA Tak, to było w "Języku Trolli". Z tego co pamiętam Tygrys nieumyślnie podkusiła, wspominając o tym Józinkowi, i Józinek spróbował. Razem z babcią pojechali taksówką do szpitala. Jak już Józinek dostał zastrzyk rozkurczowy, dziadek Borejko przyprowadził Ignacego Grzegorza. I jak wychodzili razem ze szpitala, na oddział wchodził taksówkarz zasłonięty szalem... :-)
Generalnie - są postacie, które kocham, i takie które mnie irytowały, i to mocno. Lubiłem książkę "Żabę", bo dużo się tam działo, natomiast samej Żaby jako osoby nie znosiłem (to chyba najbardziej irytująca mnie postać!!!), tak samo jak Tygrysa, Łusia też mnie denerwowała, nie przepadałem też za Magdusią i Agnieszką, dziewczyną Ignacego Grzegorza.
A moim ideałem kobiety z tego cyklu jest - i muszę to zaznaczyć.o ironio - Bebe.
@AGATAXA, za mała jeszcze. Dzięki za propozycję, znam tę historię tylko z telewizji. Może przetestujemy, jak znajdziemy w bibliotece. Za to mamy rodzimą wersję o jeszcze poczciwszysz stworkach domowych, Mordziakach - "Na półce z książkami", tu sprawdziła się moja intuicja i córka polubila Mordziako, tak jak i za dzieciaka. Lepiłam je sobie z plasteliny:-)
@zWinna Szczerze? Poleć córce na początek coś innego. "Opium" jest dość ciężkie i przygnębiające, i podobno oparte na faktach,, bo faktycznie, na początku lat 80-tych było w Poznaniu jakieś dziecko, co się do obcych ludzi wpraszało na obiady, olewane przez rodziców. I do tego Róża z małą Pyzą olana przez Pyziaka, internowany tata Borejko... ciężko się to czytało. Już prędzej poleć córce "Idę" albo "Noelkę"...
A czy tylko ja zauważyłem, że brakuje tu "Pulpecji"? A to jest taka równa babka, bo lubi gotować i pojeść zupełnie jak ja...Szczerze? Jakbym miał brać żonę z Jeżycjady, to moimi ideałami kobiety są: 1) Bebe 2) Pulpa 3) Arabella Rojek
Gorzej jak po latach odkrywasz że bohaterowie tych książek są hmm niezbyt normalni... a autorka z czasem szaleje tylko bardziej :D
OdpowiedzW szkole miałam „Idę sierpniową” jako lekturę. Nie pamiętam, żeby nam powiedzieli, że to część cyklu, więc pozostałych tytułów nie znam.
Odpowiedz@karolina1128 Nawet autorka nie wiedziała że tak się ta rodzinna saga rozrośnie :)
https://jezycjada.home.blog/2019/01/28/jezycjada-chronologicznie/
dwóch ostatnich tylko nie czytałam, a tak to czytałam wszystkie, i po kilka razy
Odpowiedz@AleksandraCz Z czystej ciekawości zapytam - jak udało CI się przebrnąć przez "Kalamburkę"? To jedyna pozycja z tej serii, której nie przeczytałem, po prostu nie da się. Próbowałem od początku, potem według porad od końca, no nie da się... A, i tak przy okazji skoro nie czytałaś ostatnich dwóch - przy "Sprężynie" nie za dużo straciłaś, a "McDusia" jest fajna. Jak Józinek się u kolegi upił likierem czekoladowym i wściekła Ida go w ubraniu wpierdzieliła do wanny i polewała zimną wodą.... kurczę, mistrzostwo! :-D
@Wolfi1485 kalamburka miała pewne piękno w niektórych momentach, szczególnie, kiedy było o wydarzeniach historycznych, np czerwiec 1956 w Poznaniu
@Wolfi1485 Do kalamburki trzeba po prostu dorosnąć. To jedyny tomik napisany z punktu widzenia seniorki rodu. Spróbuj za xx lat, zgodnie z tezą że bohaterowie dorastają razem z czytelnikami :) W sumie to dobrze, gdyby bohaterowie ciągle byli w liceum, to saga dawno by straciła czytelników, a tak historia się kręci.
Dla mnie prześmieszna była akcja z żarówką w ustach, też korciło mnie spróbować ;)
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 17 February 2024 2024 14:04
@AGATAXA Tak, to było w "Języku Trolli". Z tego co pamiętam Tygrys nieumyślnie podkusiła, wspominając o tym Józinkowi, i Józinek spróbował. Razem z babcią pojechali taksówką do szpitala. Jak już Józinek dostał zastrzyk rozkurczowy, dziadek Borejko przyprowadził Ignacego Grzegorza. I jak wychodzili razem ze szpitala, na oddział wchodził taksówkarz zasłonięty szalem... :-)
Generalnie - są postacie, które kocham, i takie które mnie irytowały, i to mocno. Lubiłem książkę "Żabę", bo dużo się tam działo, natomiast samej Żaby jako osoby nie znosiłem (to chyba najbardziej irytująca mnie postać!!!), tak samo jak Tygrysa, Łusia też mnie denerwowała, nie przepadałem też za Magdusią i Agnieszką, dziewczyną Ignacego Grzegorza.
A moim ideałem kobiety z tego cyklu jest - i muszę to zaznaczyć.o ironio - Bebe.
Aż nabrałam ochoty, by wrócić po latach do "Opium w rosole". Ciekawe, czy córce kiedyś też przypadnie do gustu.
Odpowiedz@zWinna jak córcia jeszcze za mała na Borejków to podsuń jej (lub poczytaj) 5-tomową sagę o Pożyczalskich
@AGATAXA, za mała jeszcze. Dzięki za propozycję, znam tę historię tylko z telewizji. Może przetestujemy, jak znajdziemy w bibliotece. Za to mamy rodzimą wersję o jeszcze poczciwszysz stworkach domowych, Mordziakach - "Na półce z książkami", tu sprawdziła się moja intuicja i córka polubila Mordziako, tak jak i za dzieciaka. Lepiłam je sobie z plasteliny:-)
@zWinna - tylko książka, film strasznie okrojony i uproszczony. Pamiętając o kolejności tomów, żeby od końca nie zacząć
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 February 2024 2024 1:19
@zWinna Szczerze? Poleć córce na początek coś innego. "Opium" jest dość ciężkie i przygnębiające, i podobno oparte na faktach,, bo faktycznie, na początku lat 80-tych było w Poznaniu jakieś dziecko, co się do obcych ludzi wpraszało na obiady, olewane przez rodziców. I do tego Róża z małą Pyzą olana przez Pyziaka, internowany tata Borejko... ciężko się to czytało. Już prędzej poleć córce "Idę" albo "Noelkę"...
A czy tylko ja zauważyłem, że brakuje tu "Pulpecji"? A to jest taka równa babka, bo lubi gotować i pojeść zupełnie jak ja...Szczerze? Jakbym miał brać żonę z Jeżycjady, to moimi ideałami kobiety są: 1) Bebe 2) Pulpa 3) Arabella Rojek
Odpowiedz