A Ty uważaj, bo powoli stajesz się jak Twój ojciec. Stary zgred.
Najłatwiej jest wymagać od innych i narzekać, że nie są tacy jakbyśmy chcieli, żeby byli.
Jestem po rozwodzie, nie mam naturalnego talentu do dogadywania się z kobietami i ogólnie związki nie idą mi jakoś wybitnie dobrze. Ale przynajmniej wiem, że upadek związku to ping-pong złej komunikacji, pretensji, negatywnych emocji i głupich metod radzenia sobie z problemami. I zwykle obie strony mają subiektywne i błędne wrażenie, że robią wszystko dobrze i wszystko to wina tego drugiego.
A Ty uważaj, bo powoli stajesz się jak Twój ojciec. Stary zgred.
OdpowiedzNajłatwiej jest wymagać od innych i narzekać, że nie są tacy jakbyśmy chcieli, żeby byli.
Jestem po rozwodzie, nie mam naturalnego talentu do dogadywania się z kobietami i ogólnie związki nie idą mi jakoś wybitnie dobrze. Ale przynajmniej wiem, że upadek związku to ping-pong złej komunikacji, pretensji, negatywnych emocji i głupich metod radzenia sobie z problemami. I zwykle obie strony mają subiektywne i błędne wrażenie, że robią wszystko dobrze i wszystko to wina tego drugiego.
OdpowiedzNie miałbym nic przeciwko
Odpowiedz