Wszystko jest powiązane. Prawie każda branża jest w jakiś sposób komuś potrzebna.
Bez pracowników pracujących w fabrykach części do pojazdów, ciągników czy branży paliwowej rolnicy oraliby pole "kóniem". Bez firm nawozowych czy pestycydowych g....mielibyście, a nie plony.
A bez mnie - takiego, który kupuje dużo od rolników bezpośrednio lub przez osiedlowych handlowców (i wielu innych) nie mielibyście za co kupować paliwa, sprzętu, oprysków, itp.
Także no....
Zapraszam do szkodzenia politykom, a nie zwykłym ludziom.
Ale fajni ci rolnicy: chcą tylko więcej pieniędzy ze wspólnej kasy. Nie płacą PIT tylko podatek rolny, nie płacą składek ZUS tylko o wiele niższe na KRUS, dostają dopłaty. A teraz chcą więcej, bo do tego się ich żądania sprowadzają. Tak, wiem, bardzo ciężka praca. I ważna. I jeszcze grożą klęski żywiołowe: wiosna, lato, jesień i zima.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 9 February 2024 2024 15:24
@jurand65 Ile kasy mam dopłacić, żeby to wyrównać? Dalej mało? Kiedy rolnikom było dobrze? (tak, to jest wreszcie pytanie, poprzednio żadnego pytania nie zadawałem, więc nie odpowiem)
Doskonale wiadomo, w latach 80. O dostawach obowiązkowych nikt już nie pamiętał, w gminie wszystko można było załatwić za ćwiartkę świniaka, miastowi nie pyskowali władzy, a co się wyprodukowało można było sprzedać. Mleko z gnojowicą i z IXI - sprzedane! Zleżałe jajka - sprzedane. Wołowinka z Krasuli która mogłaby zdawać maturę - sprzedane! No, żyć, nie umierać!
Ale dojedziemy na czas po dzieci do przedszkola!
OdpowiedzWszystko jest powiązane. Prawie każda branża jest w jakiś sposób komuś potrzebna.
OdpowiedzBez pracowników pracujących w fabrykach części do pojazdów, ciągników czy branży paliwowej rolnicy oraliby pole "kóniem". Bez firm nawozowych czy pestycydowych g....mielibyście, a nie plony.
A bez mnie - takiego, który kupuje dużo od rolników bezpośrednio lub przez osiedlowych handlowców (i wielu innych) nie mielibyście za co kupować paliwa, sprzętu, oprysków, itp.
Także no....
Zapraszam do szkodzenia politykom, a nie zwykłym ludziom.
Ale fajni ci rolnicy: chcą tylko więcej pieniędzy ze wspólnej kasy. Nie płacą PIT tylko podatek rolny, nie płacą składek ZUS tylko o wiele niższe na KRUS, dostają dopłaty. A teraz chcą więcej, bo do tego się ich żądania sprowadzają. Tak, wiem, bardzo ciężka praca. I ważna. I jeszcze grożą klęski żywiołowe: wiosna, lato, jesień i zima.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 February 2024 2024 15:24
Odpowiedz@samodzielny68 No to odpowiedziałeś sobie na pytanie. Zostań rolnikiem i powodzenia!
@jurand65 Ile kasy mam dopłacić, żeby to wyrównać? Dalej mało? Kiedy rolnikom było dobrze? (tak, to jest wreszcie pytanie, poprzednio żadnego pytania nie zadawałem, więc nie odpowiem)
Doskonale wiadomo, w latach 80. O dostawach obowiązkowych nikt już nie pamiętał, w gminie wszystko można było załatwić za ćwiartkę świniaka, miastowi nie pyskowali władzy, a co się wyprodukowało można było sprzedać. Mleko z gnojowicą i z IXI - sprzedane! Zleżałe jajka - sprzedane. Wołowinka z Krasuli która mogłaby zdawać maturę - sprzedane! No, żyć, nie umierać!
Drugi argument przekonał mnie stanowczo!
Odpowiedz