Już była w ogródku, już witała się z gąską. W tych kilku słowach zawiera się to, co przytrafiło się ślicznej Axelle Despiegelaere - Belgijce, która niedawno pokazała się światu podczas piłkarskich mistrzostw. 17-latka zachwyciła widzów i przedstawicieli koncernu L'Oreal. Ci ostatni zdecydowali się nawiązać z nią współpracę. Ale bajka nie trwała długo. Wszystko przez nieprzemyślany wpis na fejsie - nastolatka zamieściła swoje zdjęcie z safari, na którym widniała z martwą gazelą.
"Polowanie nie stanowi kwestii życia lub śmierci. Jest znacznie ważniejsze... to było jakiś rok temu... gotowa, by zapolować dziś na Amerykanów haha"
Chwilę potem nie było jej do śmiechu. Wpis starano się usprawiedliwić, ale smród się rozszedł. Po kontrakcie zostało wspomnienie
Tą sprawą w 2009 r. żyła cała Szwajcaria. Pochodząca z tego kraju kobieta stała się bohaterką mediów po tym, jak przez Facebooka wyleciała z roboty. Zaczęło się od tego, że wzięła wolne w pracy - jak tłumaczyła, czuła się fatalnie i nie była w stanie siedzieć przy komputerze ani wykonywać swoich obowiązków. A potem okazało się, że zamiast leczyć migrenę i wracać do sił, wdawała się w pogawędki w popularnym serwisie.
Pracodawca, Nationale Suisse, stwierdził, że nie ma już do niej zaufania, po czym babeczce, której personaliów nie ujawniono, dał czas na szukanie nowej roboty.
"Ci, którzy mają się na tyle dobrze, by korzystać z Facebooka podczas migreny, mają się na tyle dobrze, by pracować z migreną"
O kucharzach albo kelnerach, którzy plują do jedzenia irytującym klientom, krążą legendy. Jeśli już się tak stanie, to raczej nikomu ze sprawców nie przychodzi potem do głowy, by akcję uwieczniać na zdjęciach, a już tym bardziej, by wrzucać je do sieci. Chyba że jest się głupim amerykańskim nastolatkiem.
Przedstawiciele KFC musieli zadziałać błyskawicznie po tym, jak w ubiegłym roku jedna z pracownic pochwaliła się na Facebooku zrobionymi w lokalu sieci zdjęciami, na których widać ją, jak liże ziemniaczki. Pochodząca z Tennessee małolata wyleciała z roboty, a jej koledzy musieli wziąć udział w obowiązkowym szkoleniu
A tu zakuty łeb, który podzielił los typiary z KFC. Były już pracownik Taco Bell pojechał tym samym, sprawdzonym schematem
Niestety, podobnych wpisów w twarzoksiażce i na ćwierkaczu jest więcej - niestety dla naszego gatunku. Oto kolejny przykład, prawdopodobnie "Made in USA", pokazujący, jak znikoma jest zawartość kopuł niektórych przedstawicieli tamtego społeczeństwa. W tym wypadku pewien poirytowany użytkownik Facebooka nie mógł się nadziwić, jak źle jest z Kanadyjczykami
"Kanadyjczycy myślą, że titanic to było prawdziwe wydarzenie, a nie tylko film. Jak głupim trzeba być"
Czasami dobrze jest skorzystać ze swojego świętego prawa do milczenia. Ta zasada prawdopodobnie była obca tej kobiecie, która podzieliła się ze swoimi znajomymi rozterkami z zakresu geografii.
"- OK. Właśnie dowiedziałam się, że Republika Południowej Afryki to kraj, a także część Afryki, co nie ma sensu, bo jak jeden kraj może być w innym kraju.
- Ty i twój chłopak używacie gumek, prawda?
- Co?! LOL, ta, dlaczego?
- Dzięki Bogu"
Bywają takie sytuacje, gdy kompromitujący nie jest sposób używania serwisów społecznościowych, ale całkowity brak umiejętności ich używania. Niezłą wtopę zaliczyli w ubiegłym roku przedstawiciele HMV, popularnej na Wyspach sieci, zajmującej się dystrybucją multimediów. W związku z cięciami kosztów, firma musiała zwolnić część pracowników, ale przed podjęciem tych kroków zapomniała sprawdzić, kto zajmuje się tam mediami społecznościowymi. Efekt? Klienci mogli śledzić relację wywalanych właśnie na bruk pracowników na oficjalnym twitterowym profilu firmy.
"- Tweetujemy "na żywo" z kadr, gdzie właśnie wszystkich nas zwalniają. Ekscytujące!
- Za jednym razem zwolnili 60 z nas. Masowa egzekucja lojalnych pracowników, którzy kochali tę markę
- Przepraszamy za to, że milczeliśmy tak długo. Zgodnie z umową nie możemy pisnąć słowa albo - co ważniejsze - powiedzieć prawdy
- Właśnie udało mi się podsłuchać, jak nasz szef marketingu (on zostaje, ludziska) pytał, jak się wyłącza Twittera"
Kali jeść, Ali pić? || Demot został edytowany, ku chwale składni języka polskiego ♥
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2014 o 0:54
Ci ludzie nie być oryginalni. Oni być głupi. --|--|-- Podpis demota został zmieniony, więc składnia mojego komentarza jest już nieaktualna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2014 o 9:37
Jedyma dobra galeria.
taka demotywująca jak na te czasy
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2014 o 13:55
Z tym polowaniem na zwierzęta i oburzeniem na to to jakaś paranoja. Producenci L'Oreal myślą, że np. bekon wykopuje się z ziemi? Świnki też żyją. Co za hipokryzja.
ale ona nie zabijala zwierząt dla pożywienia, przecież tylko strzelala do nich dla zabawy, a to jest różnica
Przeciez chodzilo o jej rasizm. Napisala ze teraz moze polowac na amerykanow
@Kojak Myślę że tu nie chodziło o sam fakt zabicia zwierzęcia. Głównym problemem było to że ustrzeliła oryx'a arabskiego który jest zagrożony wyginięciem.
~Kojak to nie o to chodzi. Hobby przyszłej modelki jest zbyt .. normalne, nadaje jej charakteru i pokazuje wspaniale jak ludzie są różni i ciekawi zarazem.
To takie toksyczne i niebezpieczne bo nie wpisuje się w schemat Clary Delevinge albo usychającej na anoreksję Anny Rubik.
Jeżeli to jest "normalność", to po raz kolejny się okazuje,że nazwanie mnie normalnym to byłaby dla mnie obelga. Pomijając,że normalność to tylko pusty, płytki frazes i jej definicji są miliony. Niestety kilka osób w życiu chyba nazwało mnie normalnym, mam nadzieję,że to dlatego bo mnie za mało znała.
W pełni się zgadzam z użytkownikiem lkrzysztofik. Normalność w obecnych czasach byłaby dla mnie sporego kalibru obelgą. Pewien czas temu jakaś dziunia na demotkach próbowała mi wmówić, jaka to jest szalona, bo cytuję: "tańczyliśmy, piliśmy i jedliśmy tony niezdrowego żarcia". Tak naszła mnie teraz refleksja, skojarzyły mi się te obie wypowiedzi. Otóż: wszystko na tej zapyziałej planecie jest odwrócone. Normalność jawi się jako coś nienormalnego, a ewidentna patologia jest przedstawiana jako normalność. Gdyby relacje społeczne były tutaj naprawdę normalne, to szkodzenie własnemu organizmowi (czyli temu, co dla Ciebie najważniejsze), byłoby hańbą godną najwyższej pogardy i społecznej dezaprobaty. A jest dokładnie odwrotnie! Każdy się przechwala, ile piw kupił, ile wypił, ile kresek wciągnął, ile zeżarł pizzy. To dbanie o zdrowie jest obecnie wyśmiewane. Chyba pora zostać mizantropem. Część ludzi się połapie i wzniesie, ale dla większości i tak jedyną rozrywką będzie odurzenie się do nieprzytomności jakimś syfem, a potem wymiotowanie, sikanie i defekowanie pod siebie xD
Polska języka trudna języka.
google chrome to przeglądarka
You don't say?
Jakby nie patrzeć pomidor jest przecież owocem :-)
I do tego jagodą :).
Kobieta z brodą - dobrze!
Ze strzelbą - źle!!
Masz plusa :)
Piąty obrazek:
- Mam szczerą nadzieję, że żartujesz
- Nie, serio, Kanadyjczycy naprawdę tak myślą :)
Zakuty łeb, typiara,..
Podpisy tych demotów kwalifikują je do kategorii "największe kompromitacje na Demotywatorach" - "ten człowiek chciał być oryginalny, a zamiast tego stał się pośmiewiskiem".
to bylo na joemonsterze, widze ze autor tego obrazka jest bardzo mondry bo umie tylko kopjowac z innyh stron. demotywatory sa coraz gorsze
Widzę, że autor tego komentarza nie uważał na lekcjach języka polskiego.
@Up Bedenamistrach napisał tekst z błędami celowo. (mam nadzieję)
Przepraszam, że nie mam czasu i ochoty przeglądać codziennie całych internetów
Przecież to z urodzinami Ziemi w Nowy Rok to zwykłe wygłupy i skompromitowali się ci, którzy wzięli to na serio i starali się oświecić kolegę.
Dokładnie. Kolesiowi wyszedł niezły wkręt. ;]
nie dla kazdego kontrakt z lorelalem to szczyt marzen.... pies im mordy lizal