Sukces filmów z Harrym Potterem uniemożliwił aktorowi prowadzenie normalnego życia i zaczął zatapiać się w depresji. Podczas kręcenia ostatniej części Daniel często pojawiał się na planie pijany. W roku 2015 Daniel Radcliffe przyznał, że cierpiał na uzależnienie od alkoholu.
"Kiedy byłem pijany, stawałem się zupełnie inną osobą. Czasem budziłem się rano w nieznanym mieszkaniu, nie pamiętając, jak tam dotarłem, miałem stany lękowe. Raz poszedłem na 5-godzinny spacer, podczas którego uzmysłowiłem sobie, że świeże powietrze i aktywność to jest to, czego mi brakuje i zastąpiłem tym uzależnienie."
Samuel od młodzieńczych lat spożywał dużo alkoholu. Po ukończeniu studiów studiów chodził na castingi, ale bez większego powodzenia: reżyserzy po prostu rezygnowali z pracy z nim ze względu na problemy z alkoholem i narkotykami. Pod koniec lat osiemdziesiątych aktor poszedł na odwyk. Według Jacksona, najtrudniejsza chwila w jego życiu polegała na tym, że podczas odwyku musiał spojrzeć w oczy swojej żony i córki i powiedzieć: „Cześć, jestem Sam i jestem narkomanem”. Po zakończeniu leczenia, Samuel zagrał w ponad 100 filmach, otrzymał wiele prestiżowych nagród, a co najważniejsze, stał się wzorowym mężem i ojcem.
Kelly z pewnością odziedziczyła pociąg do samodestrukcyjnych uzależnień od swojego ojca, znanego muzyka. Do tego miała problem z samoakceptacją. Zażywała codziennie dziesiątki tabletek, głodziła się, piła, a po chwili dużo jadła. W końcu poszła na odwyk, podczas którego zaczęła nagrywać płytę i uprawiać sport. Obecnie Kelly wygląda świetnie.
Dziś trudno uwierzyć, że piosenkarz był kiedyś wielkim fanem alkoholu i substancji halucynogennych. Doprowadziło to do rozstania z pierwszą żoną. Gdy dosięgnął dna, zdecydował się zacząć terapię i dziś jest znanym na całym świecie artystą, przykładnym ojcem i mężem.
„Sex, narkotyki i rock-n-roll!” To było motto młodego Stevena. W czasach jego świetności był na samym szczycie – nie było lepszego od niego. Niestety wiązało się to z frywolnym życiem przepełnionym narkotykami.
"W pewnym momencie w trakcie upojenia alkoholowego wybiłem sobie zęby. Spojrzałem na siebie i uzmysłowiłem sobie, że daję rodzinie ból i że dłużej tak być nie może."
Sir Elton John zaczął używać narkotyków w młodości, aby przezwyciężyć nieśmiałość. Stopniowo zaczynali od niego odwracać się przyjaciele i rodzina. Nawet jego matka miała dość tego, co syn robi ze swoim życiem. W 1975 roku Elton prawie umarł z przedawkowania. W 1990 roku zdecydował się na odwyk.
"Przez większość mojego życia nie robiłem nic, bo byłem uzależniony. Zanurzyłem się w tym i cieszę się, że dziś mam zupełnie inne spojrzenie na to."
Droga Britney zaczęła się bardzo wcześnie. Najpierw śpiewała w chórze, a następnie występy telewizyjne, a na końcu solowa kariera. Na początku trzymała się tego, co sobie postanowiła, ale z biegiem czasu nie mogła pogodzić się ze słowami krytyki. Zaczął się brutalny okres narkotyków, alkoholu i skandali rodzinnych. Pozbawienie praw rodzicielskich zaostrzyło sytuację, zupełnie całkowicie naruszając psychikę wokalistyki. Przez lata próbowała dojść do siebie w otoczeniu bliskich i rodziny i dziś zdołała porzucić uzależnienie od narkotyków i powrócić do świata muzyki.
Kelly Osbourne - "do tego miała problemy z samoakceptacją". Błąd alkoholizm/narkomania są wynikiem braku samoakceptacji.
@Laviol Po 1 tam pisze do tego a nie od tego. Nawet sam zacytowałeś. Alkohol i narkotyki (głupie zestawienie, alkohol to też narkotyk) mogą prowadzić do braku samoakceptacji. Jak ktoś zaczyna zażywać do towarzystwa i się uzależnia to traci kontrole nad swoim życie, obniża się jego samopoczucie i każdy problem wydaje się ogromny. Jak najbardziej wypacza się obraz rzeczywistości i siebie. Jak najbardziej może to prowadzić do braku samoakceptacji.
Zygmunt_Freud, po pierwsze, napisałam "do tego", a nie jak twierdzisz "od tego". Zapis o modyfikacji komentarza jest widoczny, a u mnie jak widać jego edycji nie było. Po drugie, "jest napisane", a nie "tam pisze". Po trzecie, Owszem alkohol to też substancja psychoaktywna czyli narkotyk, jednak większość osób nie postrzega alkoholizmu jako narkomanii, dlatego użyłam obu określeń. Po czwarte, ludzi o właściwej samoocenie nie popadają w uzależnienia i nie tracą kontroli nad swoim życiem. Z prostego powodu - nie potrzebują wspomagaczy np. alkohol dla kurażu, ani nie szukają ucieczki do realnego świata, bo sobie z nim radzą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2017 o 12:31
Kim są Ci ludzie ?
Niektórym zostało tylko uzależnienie od operacji plastyczno-korekcyjnych :)
maly zakompleksiony czlowieczek :)
Yhm, fajnie. A teraz pokażcie 15 tys innych osób którym się nie udało...
Średnio leczenie w ośrodku podejmuje się od 5 do 12 razy zanim będzie trwały efekt. Oczywiście większość po drodze rezygnuje totalnie z leczenia lub ginie w sposób naturalny lub "wypadkowy".
Alkohol to jest narkotyk. Do dzisiaj nie rozumiem dlaczego w zdaniach osobno wymienia się "alkohol i narkotyki".
@solarize Słowo narkotyk odnosi się do substancji psychoaktywnych, które są NIELEGALNE. W innym przypadku do narkotyków mógłbyś zaliczyć nawet kawę. Dla określenia tych legalnych jest oddzielne słowo - używka.
@Niccolo W jednym miejscu legalne, w drugim nie. Które jest wyznacznikiem?
@solarize Zależy od kraju. To tylko status prawny. Przykładowo w Polsce ALD-52, czy 1P-LSD nie jest narkotykiem, w przeciwieństwie to Zjednoczonego Królestwa.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2017 o 18:43
Dobrze, że im się udało. Oby już do tego nie wracali. Niby mają wszystko, więc wszystko mogą, a im pewnie w jakimś sensie było nawet trudniej niż zwykłemu człowiekowi, bo prasa tylko czekała, żeby opisać kolejne ich potknięcia.