@Obiektywny1 w Wielkiej Brytanii za to co chwila się domagają, raz oddałem, po prostu żeby pomóc, ale tam nie dostajesz absolutnie nic (możesz się ciasteczkiem i soczkiem poczęstować), a i samo oddanie raczej gorzej niż w Polsce wspominam. W Polsce oddałem będąc studentem; po zajęciach i uważam że fajnie to rozwiązali: autobus zajechał pod uczelnię kusząc niczego nie podejrzewających studentów czekoladą;) w UK natomiast trzeba się zarejestrować, na wizytę a potem wydzwaniają i wysyłają emaile kiedy znowu oddasz? W Anglii zarejestrowałem się, kiedy wyzdrowiałem po Covid-19 żeby oddać osocze, ale po długim oczekiwaniu na wizytę, tuż przed samym oddaniem anulowali, ze względu na brak zauważalnych efektów u pacjentów, więc oddałem krew.
No niestety, trzeba ważyć 50 kg i więcej, więc nigdy nie mogłam oddać krwi. Moja córka kiedyś na Pyrkonie próbowała się przemknąć, ale nawet bez ważenia ją wywalili.
mam klekotnika i oddaje gdy mogę
Podobno banki krwi są pełne i warto poczekać kilka dni
Wybierz ludzi, który sprawią, że nie będziesz musiał stać w kolejkach.
@Obiektywny1 w Wielkiej Brytanii za to co chwila się domagają, raz oddałem, po prostu żeby pomóc, ale tam nie dostajesz absolutnie nic (możesz się ciasteczkiem i soczkiem poczęstować), a i samo oddanie raczej gorzej niż w Polsce wspominam. W Polsce oddałem będąc studentem; po zajęciach i uważam że fajnie to rozwiązali: autobus zajechał pod uczelnię kusząc niczego nie podejrzewających studentów czekoladą;) w UK natomiast trzeba się zarejestrować, na wizytę a potem wydzwaniają i wysyłają emaile kiedy znowu oddasz? W Anglii zarejestrowałem się, kiedy wyzdrowiałem po Covid-19 żeby oddać osocze, ale po długim oczekiwaniu na wizytę, tuż przed samym oddaniem anulowali, ze względu na brak zauważalnych efektów u pacjentów, więc oddałem krew.
Zawsze myślałem że zachętą do oddanie krwi powinna być chęć pomocy potrzebującym a takie rzeczy jak wolny dzień czy czekolada to dodatek.
Ja zdaję krew od 18-go roku życia (2005) a teraz to nawet dwa dni dają ;)
No niestety, trzeba ważyć 50 kg i więcej, więc nigdy nie mogłam oddać krwi. Moja córka kiedyś na Pyrkonie próbowała się przemknąć, ale nawet bez ważenia ją wywalili.