Ani mi służba nie potrzebna do szczęścia ani wędka. W ogóle to faceci nie lubią łowić ryb, chodzi tylko o to żeby w spokoju z kolegami i bez żony napić się browara.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2023 o 13:09
@Pletiks
Teściowi nie wolno jeździć samemu. Lubi łowić, ale z kolegami absolutnie nie. Jeszcze jakieś baby będą przechodzić i popatrzy się. Albo coś złego powie innym o teściowej. Trzeba kontrolować. Teściowa jeździ i w tym czasie opala się, niezależnie od pogody. Jakby nie byli toksyczni, to byliby memiczni :)
@Pletiks Są tacy co lubią łowić, nie piją albo czasem strzelą sobie jakieś piwko. Ja za młodego łowiłem. Mam domek nad jeziorem i rzadko kiedy łowię, prędzej moja żona.
@michalSFS Jaka patologia. Mój kolega kiedyś tam pojechał na ryby. Patrzy a kobita łowie, facet siedział i coś tam robił w laptopie. Tak pół dnia siedział a ona łowiła. Mój ojciec łowi. matka sobie on sobie. Ona ma swoje zajęcia na domku a on na wodzie.
@seybr
Dokładnie. Jak jest takie hobby to ok. Przy okazji można coś usmażyć czy upiec. Mnie to nie ciągnęło, w sumie nawet nigdy nie byłem ba rybach. Za to lubię chodzić - po lecie, w górach, nie usiedzę na miejscu:)
Teściowie chociaż może nie mają jakiegoś typowego patologicznego problemu (np. alkoholizmu czy narkotyków) to w wielu aspektach są patologiczni. Odchyły niesamowite. Lata próbowałem jakoś dogadać się z nimi, przemówić do rozsądku (nie w kwestii łowienia:), ale to grochem o ścianę. Temat - rzeka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2023 o 15:36
Chyba twoje.
Ani mi służba nie potrzebna do szczęścia ani wędka. W ogóle to faceci nie lubią łowić ryb, chodzi tylko o to żeby w spokoju z kolegami i bez żony napić się browara.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2023 o 13:09
@Pletiks
Teściowi nie wolno jeździć samemu. Lubi łowić, ale z kolegami absolutnie nie. Jeszcze jakieś baby będą przechodzić i popatrzy się. Albo coś złego powie innym o teściowej. Trzeba kontrolować. Teściowa jeździ i w tym czasie opala się, niezależnie od pogody. Jakby nie byli toksyczni, to byliby memiczni :)
@Pletiks Są tacy co lubią łowić, nie piją albo czasem strzelą sobie jakieś piwko. Ja za młodego łowiłem. Mam domek nad jeziorem i rzadko kiedy łowię, prędzej moja żona.
@michalSFS Jaka patologia. Mój kolega kiedyś tam pojechał na ryby. Patrzy a kobita łowie, facet siedział i coś tam robił w laptopie. Tak pół dnia siedział a ona łowiła. Mój ojciec łowi. matka sobie on sobie. Ona ma swoje zajęcia na domku a on na wodzie.
@seybr
Dokładnie. Jak jest takie hobby to ok. Przy okazji można coś usmażyć czy upiec. Mnie to nie ciągnęło, w sumie nawet nigdy nie byłem ba rybach. Za to lubię chodzić - po lecie, w górach, nie usiedzę na miejscu:)
Teściowie chociaż może nie mają jakiegoś typowego patologicznego problemu (np. alkoholizmu czy narkotyków) to w wielu aspektach są patologiczni. Odchyły niesamowite. Lata próbowałem jakoś dogadać się z nimi, przemówić do rozsądku (nie w kwestii łowienia:), ale to grochem o ścianę. Temat - rzeka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2023 o 15:36
Odra?
Zdecydowanie nie.
A w wędkowaniu nie chodzi o to żeby w ciszy i spokoju posiedzieć nad wodą, a smaczna rybka to taki prezencik?
Nie znoszę łowienia ryb.
1. Nie lubię rybołóstwa
2. Nie przepadam za sporym odsetkiem kobiet
Do dupy to marzenie