Albert Hofmann w 1943 roku badał pochodne kwasu lizergowego, kiedy nieumyślnie połknął niewielką ilość LSD. W ten sposób odbyła się pierwsza w historii podróż na kwasie, choć pierwotnym założeniem było wynalezienie substancji stymulującej układ krążeniowo-oddechowy. Produkt odszedł na jakiś czas w zapomnienie, by później powrócić jako substancja psychoaktywna
Kiedy w 1895 roku ekscentryczny fizyk Wilhelm Roentgen przeprowadzał eksperyment z wykorzystaniem promieni katodowych, zorientował się, że niektóre fluorescencyjne kartony w pomieszczeniu zaczęły świecić pomimo izolacji. Jedynym wytłumaczeniem było przypuszczenie, że promienie faktycznie mogą przenikać przez ciała stałe
W 1945 roku Percy Spencer pracował z magnetronem emitującym fale mikrofalowe, kiedy nagle zorientował się, że czekolada w jego kieszeni zupełnie się roztopiła. Po chwili doszedł do wniosku, że promieniowanie mikrofalowe z magnetronu jest przyczyną całego zajścia i postanowił stworzyć urządzenie, które dziś wykorzystujemy w kuchni
Pierwszy sztuczny rozrusznik serca powstał w 1932 roku. Napędzany był ręcznym silnikiem, a gigantyczne rozmiary sprawiły, że nie był przenośny. Dopiero po II wojnie światowej rozruszniki zostały zmniejszone, choć pierwsze takie urządzenie działało jedynie trzy godziny, a drugie dwa dni. Wraz z powstaniem tranzystorów krzemowych, urządzenie zyskało długotrwałe baterie i znalazło zastosowanie w medycynie
Kiedy Alfred Nobel w 1867 roku pracował w swoim laboratorium, przypadkiem odkrył, że nitrogliceryna została wchłonięta przez ziemię okrzemkową. W rezultacie okazało się, że mikstura jest znacznie bezpieczniejsza w użytku, niż czysta nitrogliceryna, którą wcześniej stosowano
W 1826 roku brytyjski farmaceuta John Walker włożył patyk do opakowania z chemikaliami, by je zamieszać. Po kilku chwilach zauważył, że substancja zdążyła wyschnąć, więc spróbował się jej pozbyć pocierając patyk o podłogę. Ku jego zdziwieniu drewniany kijek zaczął płonąć. Walkerowi jednak nie przyszło do głowy, by opatentować swój wynalazek, więc pomysł został skradziony przez Samuela Jonesa
Jak na ironię, naukowiec sir Alexander Fleming próbował wynaleźć „cudowny lek” na wszelkie choroby. Badania jednak nie szły najlepiej. Dopiero w 1938 roku odkrył, że w jednej z pozostawionych przez niego kolonii bakterii znajduje się pleśń. Po wyizolowaniu składnika czynnego otrzymał penicylinę, dziś szeroko stosowany antybiotyk
Tranzystory krzemowe... w przeciwieństwie do używanych od średniowiecza tranzystorów drewnianych.
@koszmarek66 . Wcześniej były germanowe. Oczywiście nie o to tu chodzi, ale fakt jest faktem.
@koszmarek66 @pokos Ale dodajmy dla porządku, że tranzystory nie miały (i dalej praktycznie nie mają) nic wspólnego z bateriami. Wprowadzenie technologii tranzystorowej pozwoliło na zmniejszenie rozmiaru i zapotrzebowania na prąd rozrusznika i reszty elektroniki. Historia źródeł zasilania dla rozruszników to kompletnie inna sprawa obejmująca nawet baterie jądrowe.
Wiele z tych historyjek pasuje jak ulał do dzisiejszego dnia.
Dwie ostatnie historie najwyraźniej tłumaczył nie Google translator, a консомольский переводчик.
@samodzielny68 Jeśli 68 to rocznik, to powinieneś wiedzieć, że nie консомольский tylko комсомо́льский
@refael72 Mam jakiś defekt i nigdy nawet bukw porządnie nie opanowałem. W pewnym okresie, kiedy już obowiązkowy rosyjski mi nie groził to nawet chciałem próbować czytać, że niby taki podobny do polskiego, to się wyćwiczy, a warto, wiadomo, wielka literatura, ale alfabet był dla mnie przeszkodą nie do przejścia.
@samodzielny68 Naprawdę czytać się da tylko całymi słowami. Składanie poszczególnych słów z literek jest bardzo nieefektywne i odbiera wszelką przyjemność z czytania. Jedyną metoda bv tę technikę opanować jest dużo czytać. Jak na estradę wychodzi wirtuoz muzyk i tnie na skrzypcach wręcz niewiarygodnie to to się opiera na tysiącach godzin żmudnych ćwiczeń. Czytanie całymi słowami nie jest aż tak trudne ale jednak trochę trudu trzeba włożyć. Szczególnie gdy mówimy o języku obcym.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 kwietnia 2024 o 23:23
Hoffman nie połknął przypadkowo niewielkiej ilości LSD. Po pierwsze zrobił to celowo aby przetestować działanie substancji, a po drugie przyjął monstrualną dawkę, ponieważ nie miał pojęcia o dawkowaniu LSD. Następnie wsiadł na rower i pojechał do domu, a samą podróż opisał później jako najgorszy koszmar swojego życia.