Ja: Na kolację zjemy resztę tarty która została z obiadu
Mąż: Jaka tarta? Przecież już nie ma :)
Bo przecież skoro leżała na wierzchu to zaczęła znikać po kawałku :)
Mąż miał mieć nadgodziny więc wieczorem upiekłam mu bułeczki żeby sobie wziął do pracy. Do rana zostały dwie :)
A mieszkasz sam.
Ja: Na kolację zjemy resztę tarty która została z obiadu
Mąż: Jaka tarta? Przecież już nie ma :)
Bo przecież skoro leżała na wierzchu to zaczęła znikać po kawałku :)
Mąż miał mieć nadgodziny więc wieczorem upiekłam mu bułeczki żeby sobie wziął do pracy. Do rana zostały dwie :)