Wreszcie coś z sensem, a nie to durne szczucie na osy. Owszem, na osy i szerszenie trzeba uważać, zwłaszcza w okolicach gniazda, bo są dość nerwowe, ale one pełnią ważną rolę w ekosystemie i są potrzebne.
@aniechcemisie Mnie nic nie gryzie(mógłbym pszczelarzem zostać) ale osy i szerszenie to problem dla ogrodników i sadowników, bo one zjadają korę z młodych pędów jak i same owoce.
@MikeRagnos oraz pszczoły miodne. Ogólnie równowaga w przyrodzie jest potrzebna, ale owady często pojawiają się w dużych rzutach występujących raz na kilka lat, i wtedy pożerają wszystko.
@aniechcemisie osy nie są przyjaciółmi, w większości przypadków to gatunki co najmniej inwazyjne, a w skrajnych wręcz zabójcze dla innyc zapylaczy, mniejszych owadów rodzimych (nie mówię tu o muchach, te są raczej niezagrożone) zy nawet dla innych gatunków zwierząt, w ym ludzi...
...osa pospolita nie raz już wybija rój pszczeli albo powoduje śmierć większego zwierzaka...
...o ile człowiek MOŻE (a nie musi) wiedzie i powinien umieć obchodzić się z tymi szkodnikami, to byle jakie zwierzę już nie wie co to jest i do czego jest zdolne...
@PitBull9010 Ty wiesz co oznacza "gatunek inwazyjny"?
A co do reszty - szkodnictwo to bardzo atropocentryczne określenie wynikające z tego jak my chcemy eksploatować naturę. To nie ma nic wspólnego z rolą w naturalnym ekosystemie.
@aniechcemisie wiem o to oznacza i dlatego napisałem "W WIĘKSOŚCI PRZYPADKÓW", np. taka osa afrykańska czy amerykańska (już w ogóle azjatycka, a też zaczynają się w Juropie pokazywać) są skrajnie inwazyjne...
...nawet "naszą", pospolitą osę nazywa się inwazyjną, bo jak już wspominałem, stanowi zagrożenie dla innych gatunków (nie codzi tu o ludzi...)
@PitBull9010 Większość przypadków to na razie jednak nasze rodzime gatunki. I nazywanie ich inwazyjnymi ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co mówienie "bąk" na trzmiela.
Osy przygryzają drzewka. Są wredne dla ogrodników.
@agronomista Czym przygryzają???To nie psy.
@Megson99 aparatem gębowym....
Wreszcie coś z sensem, a nie to durne szczucie na osy. Owszem, na osy i szerszenie trzeba uważać, zwłaszcza w okolicach gniazda, bo są dość nerwowe, ale one pełnią ważną rolę w ekosystemie i są potrzebne.
@aniechcemisie Mnie nic nie gryzie(mógłbym pszczelarzem zostać) ale osy i szerszenie to problem dla ogrodników i sadowników, bo one zjadają korę z młodych pędów jak i same owoce.
@agronomista Polują przede wszystkim na muchy, komary i inne szkodniki, które stanowią 90% ich diety. Na to już jednak ogrodnicy nie patrzą.
@MikeRagnos oraz pszczoły miodne. Ogólnie równowaga w przyrodzie jest potrzebna, ale owady często pojawiają się w dużych rzutach występujących raz na kilka lat, i wtedy pożerają wszystko.
@aniechcemisie osy nie są przyjaciółmi, w większości przypadków to gatunki co najmniej inwazyjne, a w skrajnych wręcz zabójcze dla innyc zapylaczy, mniejszych owadów rodzimych (nie mówię tu o muchach, te są raczej niezagrożone) zy nawet dla innych gatunków zwierząt, w ym ludzi...
...osa pospolita nie raz już wybija rój pszczeli albo powoduje śmierć większego zwierzaka...
...o ile człowiek MOŻE (a nie musi) wiedzie i powinien umieć obchodzić się z tymi szkodnikami, to byle jakie zwierzę już nie wie co to jest i do czego jest zdolne...
@PitBull9010 Ty wiesz co oznacza "gatunek inwazyjny"?
A co do reszty - szkodnictwo to bardzo atropocentryczne określenie wynikające z tego jak my chcemy eksploatować naturę. To nie ma nic wspólnego z rolą w naturalnym ekosystemie.
@aniechcemisie wiem o to oznacza i dlatego napisałem "W WIĘKSOŚCI PRZYPADKÓW", np. taka osa afrykańska czy amerykańska (już w ogóle azjatycka, a też zaczynają się w Juropie pokazywać) są skrajnie inwazyjne...
...nawet "naszą", pospolitą osę nazywa się inwazyjną, bo jak już wspominałem, stanowi zagrożenie dla innych gatunków (nie codzi tu o ludzi...)
@PitBull9010 Większość przypadków to na razie jednak nasze rodzime gatunki. I nazywanie ich inwazyjnymi ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co mówienie "bąk" na trzmiela.
@agronomista Tylko okazjonalnie. To nie szerszenie japońskie, które urządzają rajdy na ule.
Są jeszcze muchówki, motyle, przylżeńce, chrząszcze..., często bezmyślnie zabijane, bo to ''robak''.
Osy i szerszenie są fajne jak Mongołowie. Fajnie się patrzy na zwycięstwa i siłę ale jednak z bezpieczniej odległości np. 800 lat
no niestety ale przestrzeń mojej skrzynki na listy nie może być jednoczesnie przestrzenią na gniazdo os :(
U mnie tylko wpierdzielają kiełbasę i piją moje piwo.