I ten moment kiedy stwierdzasz, że zostało ci do przeczytania zbyt wiele win a zbyt mało pozostało życia. Bo zamiast czytać, starałeś się zdobywać nowe butelki i kolejne, i kolejne. I coraz trudniej potrafisz rozróżniać smak wina. I coraz łatwiej zapomina się jak smakowały te wypite wcześniej. A ta winiarnia jakby coraz dalej od domu...
A ja tam trochę traktuję właśnie jak "stos do przeczytania", dają mi cel, motywują do robienie różnych rzeczy. Jak widzę, że mam książki do przeczytania, to jest większa szansa, że wybiorę je niż np. przeglądanie telefonu.
Oczywiście, to nie jest tylko tak, że traktuję je jako "achievement" - przeczytaj x książek, dają mi sposób na zabicie czasu, dowiedzenie się czegoś nowego, zdobycie tematu do rozmowy, ucieczkę od rzeczywistości.
I ten moment kiedy stwierdzasz, że zostało ci do przeczytania zbyt wiele win a zbyt mało pozostało życia. Bo zamiast czytać, starałeś się zdobywać nowe butelki i kolejne, i kolejne. I coraz trudniej potrafisz rozróżniać smak wina. I coraz łatwiej zapomina się jak smakowały te wypite wcześniej. A ta winiarnia jakby coraz dalej od domu...
Alternatywna definicja starości.
A ja tam trochę traktuję właśnie jak "stos do przeczytania", dają mi cel, motywują do robienie różnych rzeczy. Jak widzę, że mam książki do przeczytania, to jest większa szansa, że wybiorę je niż np. przeglądanie telefonu.
Oczywiście, to nie jest tylko tak, że traktuję je jako "achievement" - przeczytaj x książek, dają mi sposób na zabicie czasu, dowiedzenie się czegoś nowego, zdobycie tematu do rozmowy, ucieczkę od rzeczywistości.