@Amera U nas z miesiąc temu to samo, dziołszka montowała coś źle przez połowę dnia, musiała to tylko poprawić, nie pociągają do odpowiedzialności kogokolwiek za stracony materiał nawet jakby napsula na wiele tysięcy, wyszła do toalety, nie wróciła, poszukiwania zakończyły się przeglądem nagrań z kamer.
Na lunch można na obiad nie.
U nas były przypadki że ktoś poszedł na przerwę/do kibla i potem zamieszanie na pół zakładu bo nie wrócił i nie dał znać że rezygnuje.
@Amera U nas z miesiąc temu to samo, dziołszka montowała coś źle przez połowę dnia, musiała to tylko poprawić, nie pociągają do odpowiedzialności kogokolwiek za stracony materiał nawet jakby napsula na wiele tysięcy, wyszła do toalety, nie wróciła, poszukiwania zakończyły się przeglądem nagrań z kamer.
Panie Areczku - lunch to jest dla zarządu - dla was są własne kanapki i herbata z termosu.
@BrickOfTheWall chyba miska ryżu. Ale za ugotowanie ryżu należy się opłata.
Tak jakby dla pracodawców to był problem, po prostu zastąpi się wszystkich hindusami
to wy macie prace??