Rastian, wcale się nie zdziwili, Polacy mieli czołgi. Ale z tego co mi wiadomo to bardzo przestarzałe. I w porównaniu z armią niemiecką mieli ich naprawdę baaardzo mało.
Polskie czołgi 7 TP były bardzo dobre. Były lepsze od niemieckich panzer I i II, mogły skutecznie walczyć z maszynami takimi jak panzer III i IV. Świetne działko 37mm, szybkość, zastosowanie innowaycjnego peryskopu Gundlacha czyniły czołg 7 TP jednym z najlepszych lekkich czołgów tamtego okresu. Szkoda tylko, że było ich tak mało (ok. 120 sztuk). Resztę wojsk pancernych stanowiły słabo uzbrojone i opancerzone tankietki oraz wozy pancerne. Były to jednak pojazdy o znacznie słabszej sile ognia i mniej wartościowe w walce od 7 TP. Polacy mieli sporo ciekawych konstrukcji jednak nie wprowadzono ich z powodu braku funduszy oraz z powodu tego, że większość tych projektów była w fazie testów, zbudowano jedynie prototypy, a w pewnych wypadkach pozostały one jedynie na papierze. Jeśli mieliśmy jakiś dobry sprzęt, taki jak choćby armaty 37mm Boforsa czy samoloty PZL 37 Łoś, to było ich za mało by je skutecznie wykorzystać. Pozdrawiam.
@Rastian, może jeszcze chciałbyś użyć słynnego hasła że Polacy, na koniach z szabelką atakowali niemieckie czołgi?
Uprzedzę Cię i podam kilka faktów:
-"kawaleria na czołgi"
1. Polska kawaleria atakowała niemieckie czołgi...min działami bofors kal 37mm, ewentualnie URem wz 35. Była to najlepiej wyposażona Polska piechota września 1939, jak i również najszybsza, w Polsce nie było ani dróg ani wystarczającej ilości samochodów, tudzież byliśmy po prostu za biedni na dywizje zmotoryzowane, więc wg mnie dywizje konne nie były złym rozwiązaniem.
2. Polska kawaleria rzadko atakowała na koniach, konie były używane tylko do przemieszczania się na miejsce bitwy. Tzw "szarże" zdarzały się bardzo rzadko (nigdy na czołgi!!), a jeżeli już były to były w 100% zwycięskie.
3. Mit "Z szabelką na czołgi" był tylko po to by ośmieszyć Wojsko Polskie, wymyślony przez Niemców, później podchwycony przez Rosjan i rozpowszechniony. (link do niemieckiego filmu propagandowego pokazującego bezmyślność Polskiej Kawalerii, w roli Naszych Ułanów -Kawaleria Słowacka :) http://www.youtube.com/watch?v=GzuypvnmCBw
Co wy tak narzekacie na Polskę z lat II wojny swiatowej. Bylismy dopiero rozwijającym się od 20 lat krajem zniszczonym po ponad stuletnich walkach o wolność i niepodległość. Gdyby wojna przesuneła o pare lat napewno inaczej jej losy by się potoczyły.
Mysle że nie potoczyla by sie inaczej, poniewaz my odbudowywalismy kraj po latach wyniszczenia, a armia niemiecka bezczelnie przygotowywała sie do wojny na skale swiatowa i nikt nie zwracal na to uwagi. Chociaz sadze tez ze jesli Polska wiedziala by o tresci tajnego zalacznika paktu Ribbentrop-Molotow to napewno walczylibysmy dluzej, bo mielismy swietnie wyszkolonych zolnierzy, ale niemcy przerosli nas w rynsztunku
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 marca 2010 o 22:40
Choć nie byliśmy przygotowani na wojnę (tym bardziej z dwóch stron) broniliśmy się dobrze - porównaj naszą obronę przeciw niemcom i ruskom a obronę francuską którzy byli "przygotowani" na wypadek agresji niemieckiej (linia maginota) a bronili się tylko przed nimi i nikt ich z drugiej strony nie atakował jak nas...
Druga sprawa to sam fakt że Polacy tak zaciekle się bronili że wyszedł już rozkaz hitlera mówiący że jeśli ruscy się nie przebiją i nie dostarczą im zaopatrzenia na czas ich wojsko ma się zatrzymać i czekać na pomoc bo nie byli przygotowani na tak silny opór.
Kolejna sprawa to taka że przygotowywaliśmy już praktycznie drugie tyle wojska co było na froncie (nabór i mobilizacja rezerwy cały czas trwała) i śmiem twierdzić że gdyby nie cios w plecy ruskich zatrzymalibyśmy niemców tak samo jak uratowaliśmy Europę podczas Cudu nad Wisłą.
I nawet nie chcę wspominać naszych wspaniałych "sojuszników" i ich "wojnę siedzącą" którzy bali się zaatakować "armię niemiecką" czekającą na granicy - sprawdzali to właśnie zdjęciami z samolotów a okazało się że to zwykłe makiety a wojska wcale tam nie było.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 marca 2010 o 23:10
Należy również zwrócić uwagę na fakt, że rozmieszczenie polskich jednostek było tragiczne. Poszczególne armie były zbyt rozciągnięte, aby skutecznie zatrzymać Niemców na dłuższy czas. Dodatkowo poszczególni dowódcy okazali się zwykłymi ciotami porzucając swoje jednostki i uciekając gdzie pieprz rośnie.
nie pomylil sie. islam opanowal Francje bez jednego wystrzalu. a tak abstrachajac.. szkoda, ze polska nie moze zrozumiec. ze bardziej liczy sie dyplomacja i pieniadz niz zakup przestarzalych samolotow od usa. zreszta ktore nam pozniej odplatnie remontuja.
Taaak? To dowiedz się, nieuku, kim był Ferdinand Foch. I do tego proponuję porzucić propagandę i zapoznać się z prawdziwą historią Francji. A ostatecznie... Legia Cudzoziemska? A kto nimi dowodzi? I kto ich szkoli? Jesteś ignorantem, powtarzającym głupie hasełka.
Podczas drugiej wojny dali dupy, zbyt przerażeni po pierwszej. Ale powiedz mi, dziecko niewiedzy... GDZIE Francuzi tchórzyli podczas I WŚ? Ty byś nie wytrzymał dnia w okopach tamtych czasów. A nazwy takie jak Ypres czy Verdun pewnie nic Ci nie mówią...?
Według mnie to ma takie przesłanie, że to, co może nam się wydawać niepotrzebne, tak naprawdę może decydować o naszym losie. A kiedy już uświadamiamy sobie, że tak bardzo się pomyliliśmy, to jesteśmy zdemotywowani i to bardzo, nieprawdaż?
Wartość strategiczna samolotów była do przewidzenia - balony były ważne dla wojska już w XIX wieku, a samolot, który jest zwrotniejszy, szybszy i mniej narażony na ostrzał musi takowy balon wyprzeć.
Ginden - zwróć jednak uwagę, że na początku XX wieku dominowało 'pozycyjne' podejście do wojny - a przy doktrynie wojny okopowej/obronnej, toczonej na liniach umocnień, samolot rzeczywiście się nie sprawdza (w przeciwieństwie do balonu obserwacyjnego, używanego do obserwacji ruchów wojsk). Samoloty na większą skalę zaczęli stosować dopiero Niemcy w ramach Blitzkriegu, gdzie owszem - sprawdzał się. Ale w 1911 Foch miał prawo sądzić inaczej. Kto wie - może za 50 lat istotnym elementem teatru działań wojennych okażą się pieluszki?
Internet to największa broń. Gdyby teraz na ulice weszli Rosyjscy żołnierze, to ich ofensywę jedynie powstrzymywali by dziadkowie z AK. Takiemu po mleko do sklepu wyjść to problem. A co dopiero drwa narąbać.
Trochę by się zdziwił. Dzisiaj wszystko zależy od powietrza. Kiedyś walczono tylko na ziemi. Potem powstało powiedzenie, "pierwszy atak się nie uda, wezwij wsparcie z powietrza". Dzisiaj śmierć nadchodzi z góry. Śmigłowce bojowe, AC-130, myśliwce szturmowe, to potężne maszyny do zabijania. Lepsze niż jakikolwiek czołg czy oddział piechoty.
GeLoo, jesteś nie douczonym h@jem!!!!! Jak to francja thórzyła w czasie obu wojen?! w Cczasie I wojny światowej pokzali zę to naprawde bohterzy! Walcząc pod słynnym Verdun gdze żołnierze wracali często (jak już w ogóle wracali) albo ze zrytą doszczętnie psychiką albo okaleczeni tak że byś sie porzygał jakbyś to zobaczył. Francja wykazała się WIELKIM bohaterstwem w czasie I Wojny Światowej i to przez cały okres trwania tej wojny. Ale oczywiście ty usłyszałeś jakieś głupoty i myslisz że wykazujesz sie wiedzą, żal mi takich ludzi a jeszcze bardziej tego że ktoś jeżdzi po tamtych bohaterach jakich juz nigdzy nie spotkamy raczej. Ty nie wytrzymał byś pod Verdun albo nad Sommą 5-6 minut. A co Focha to mimo wszystko był to dobry strateg i wykazał sie w czasie pierwszej wojny swiatowej. Sorry za błedy ale sie śpiesze.
Bo Francuzi nie tyle nie umieją walczyć co nie pchają się do wojny i za wszelką cenę chcą jej uniknąć (nawet za cenę utraty niepodległości ich sprzymierzeńca), a takie metody u nas nie cieszą się jakimś specjalnym uznaniem.
Szczerze mówiąc to ja tu nawet pomyłki nie widzę, bo powiedział: "nie mają" a nie "nie będą mieć". Jak wiadomo w tamtym czasie samoloty wiele nie znaczyłyn jeżeli chodzi o uzbrojenie. dlatego kompletnie nie rozumiem co to robi na głównej. To tak jakbym 20 lat temu powiedział, że internet jest bezużyteczny dla zwykłego człowieka (bo istniały załóżmy 3 strony wojskowe) Proszę nie brać tej ostatniej dygresji na poważnie, bo nie znam genezy internetu i nie chcę poznać. :)
Widocznie Francuzi mają takie pomyłki w genach.. tak samo Napoleon odrzucił prototyp i zakazał produkcji broni palnej z możliwością oddania kilku strzałów bez przeładowywania.
Bo w 1911 samoloty były powolne, pod sterowne, słabo uzbrojone i w ogóle :P Pierwsze czołgi były dużymi pudełkami z kilkoma działkami, a załoga gotowała się przyciśnięta do silnika :P
W końcu to francuz, więc nic dziwnego. Aczkolwiek podczas I WŚ Niemcy niemalże w ogóle nie korzystali z czołgów, bo nie wierzyli w ich potęgę militarną.
wartość merytoryczna zerowa, bo jeśli ktoś wie co nie co o historii to zdaje sobie również sprawę z tego, że w 1911 samoloty miały co najwyżej funkcję zwiadowczą, a taka funkcja nie była warta kosztów, równie dobrze za 100 lat odkryją lecznicze wartości w kupie, i będą się śmiać z nas, że tak lekceważyliśmy G**no.
Wielkie mi odkrycie. Akurat w 1911 zapewne nie mialy zadnej wartosci i facet mial racje. Nie powiedzial ,ze nie maja przyszlosci militarnej tylko, ze obecnie nie maja takich wartosci
popieram wcześniejsze wypowiedzi :D Powiedział to Francuz, a jak wiadomo oni wiedzą tyle o walce co nic (chyba poza ichnią legią cudzoziemską gdzie śmiga Van Dam ;p)
W czasie 1 wojny Francuzi byli bohaterami. Ypres, Somma, Vedrun.
Ale w II wojnie nie chcieli walczyć za Gdańsk.
W czasie kapitulacji Francji, Polscy lotnicy płakali z tego powodu, po 2 stronie lotniska Francuzi pili szampana bo wojna się skończyła. Jak by ruszyła ofensywa z zachodu, Niemcy zostały by zniszczone w krótkim czasie.
Były wyjątki - gen. Charles de Gaulle.
"Bambosz199
same samoloty znaczenia militarnego nie miały. jeszcze ktos musi na nich umiec latac np.Baron na Fokkerze notabene
urodzony we Wrocławiu"
A kiedy ostatnio Wrocław był polski? 1000 lat temu? Polska wtedy nie odzyskała niepodległości, jak Richtofen sie urodził.
Że Francuzi podczas II Wojny Światowej zbłaźnili się to każdy wie. Dla mnie to naród który powinien się wstydzić do dnia dzisiejszego za te kalectwo wojenne co zaprezentowali. Wstyd i hańba !!!
Ale podczas I Wojny Światowej to jednak Francja była wielka i trzeba to przyznać.
Że wygrali I wojnę, nie znaczy, że byli wielcy. Trzeba pamiętać, że posiadali mięso armatnie z kolonii, poza tym wojna pozycyjna, a wojna błyskawiczna to zupełnie inne żeczy.
Dobra, głupie pajace, co powtarzają idiotyczne propagandowe hasełka rodem z PRL.
Po pierwsze: Ferdinand Foch był genialnym strategiem jednym z wielu takich podczas I WŚ. Warto pamiętać, iż sami Niemcy jeszcze w 1924r. podawali, że czołgi pełnią jedynie rolę wsparcia taktycznego(niejaki von Seeckt). Podobnie myśleli Amerykanie i Anglicy. Amerykanie dopiero w latach 30. zaczęli przezbrajać kawalerię w czołgi za sprawą niejakiego Pattona, bo wcześniej ich kawaleria w niczym nie różniła się od polskiej z 1939r. - też lance i szabelki.
Foch zmarł w 1929r., więc nie miał okazji się zdziwić. Ale dziesięć lat wcześniej, gdy podpisywano Traktat w Wersalu, stwierdził oschle: ''To nie pokój. To zawieszenie broni na 20 lat.'' I nie pomylił się, bo dokładnie 20 lat i 2, 5 miesiąca później Wehrmacht zajmował Poznań. Tymczasem walki we Francji w I WŚ pokazały, kim byli Francuzi.Somma, Verdun, Marna, Ypres, Passchendaele - to tylko część, gdzie Francuzi pokazali męstwo. I nie było wiele oddziałów kolonialnych, bo te miały zakaz walki na terenie Francji(były oczywiście, ale w liczbie minimalnej).
Po drugie: podczas II WŚ Francuzi Niemcom całkiem zdrowo dołożyli. W 1939r. zwyciężyć nie mogli, bo zatrzymali się na Linii Zygfryda i nie mogli jej przełamać. Amerykanie w 1944r. mieli z tym wielki problem(patrz Las Hurtgen) W 1940r. w Kampanii Zachodniej wycięli 45 tys. Niemców i 110 tys. poranili. Potem było Bir Hakeim... tak powiedział o Francuzach Rommel:
''Jeszcze nigdy nie widziałem tak twardego oporu na tym afrykańskim placu boju.''
Potem było przełamanie w Dolinie Liri, co otworzyło drogę na Rzym(tak, tak, to Francuzi spowodowali zwycięstwo Polaków na Monte Cassino).
Byli jeszcze tacy, jak Marcel Albert z Normandie Niemen, tysiące partyzantów, a wreszcie I. Armia Francuska licząca ponad milion żołnierzy w 1944r.
Ale oczywiście lepiej dalej uważać Francuzów za tchórzy, co?
ehhh, dam ci plusa, ale wydaje mi się że z ciemnej masy - która I i II wojnę światową zna z gier gdzie Francuzów nie ma, z demotów patrząc na białe flagi, ale nigdy z podręcznika - nie przekonasz :).
zdziwiłby się xD
nie za mało ocen na główną? moja opinia
Ojj troszke sie pomylił. Kto wie jak potoczyla by sie wojna gdyby nie było samolotów
polacy sie zdziwili na poczatku II wojny swiatowej kiedy niemcy uzyli czołgow a polska miala kawalerie o.O to byl fail dopiero
Nazywa się Foch, to tylko narzekać potrafi:P
Nie jego wina, to przez geny był Francuzem.
Rastian, wcale się nie zdziwili, Polacy mieli czołgi. Ale z tego co mi wiadomo to bardzo przestarzałe. I w porównaniu z armią niemiecką mieli ich naprawdę baaardzo mało.
Polskie czołgi 7 TP były bardzo dobre. Były lepsze od niemieckich panzer I i II, mogły skutecznie walczyć z maszynami takimi jak panzer III i IV. Świetne działko 37mm, szybkość, zastosowanie innowaycjnego peryskopu Gundlacha czyniły czołg 7 TP jednym z najlepszych lekkich czołgów tamtego okresu. Szkoda tylko, że było ich tak mało (ok. 120 sztuk). Resztę wojsk pancernych stanowiły słabo uzbrojone i opancerzone tankietki oraz wozy pancerne. Były to jednak pojazdy o znacznie słabszej sile ognia i mniej wartościowe w walce od 7 TP. Polacy mieli sporo ciekawych konstrukcji jednak nie wprowadzono ich z powodu braku funduszy oraz z powodu tego, że większość tych projektów była w fazie testów, zbudowano jedynie prototypy, a w pewnych wypadkach pozostały one jedynie na papierze. Jeśli mieliśmy jakiś dobry sprzęt, taki jak choćby armaty 37mm Boforsa czy samoloty PZL 37 Łoś, to było ich za mało by je skutecznie wykorzystać. Pozdrawiam.
No i miał rację. Na samym początku XX wieku samoloty nie miały zbyt dużej wartości militarnej. Dopiero później zaczęło się to zmieniać...
@Rastian, może jeszcze chciałbyś użyć słynnego hasła że Polacy, na koniach z szabelką atakowali niemieckie czołgi?
Uprzedzę Cię i podam kilka faktów:
-"kawaleria na czołgi"
1. Polska kawaleria atakowała niemieckie czołgi...min działami bofors kal 37mm, ewentualnie URem wz 35. Była to najlepiej wyposażona Polska piechota września 1939, jak i również najszybsza, w Polsce nie było ani dróg ani wystarczającej ilości samochodów, tudzież byliśmy po prostu za biedni na dywizje zmotoryzowane, więc wg mnie dywizje konne nie były złym rozwiązaniem.
2. Polska kawaleria rzadko atakowała na koniach, konie były używane tylko do przemieszczania się na miejsce bitwy. Tzw "szarże" zdarzały się bardzo rzadko (nigdy na czołgi!!), a jeżeli już były to były w 100% zwycięskie.
3. Mit "Z szabelką na czołgi" był tylko po to by ośmieszyć Wojsko Polskie, wymyślony przez Niemców, później podchwycony przez Rosjan i rozpowszechniony. (link do niemieckiego filmu propagandowego pokazującego bezmyślność Polskiej Kawalerii, w roli Naszych Ułanów -Kawaleria Słowacka :)
http://www.youtube.com/watch?v=GzuypvnmCBw
O sile Polskiej Kawalerii, i o tym że była to jednostka w pełni sprawna bojowo świadczy między innymi Bitwa pod Mokrą,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Mokr%C4%85
Ostatni link polecam Ci poczytać żebyś później bzdur nie gadał...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2010 o 21:43
Co wy tak narzekacie na Polskę z lat II wojny swiatowej. Bylismy dopiero rozwijającym się od 20 lat krajem zniszczonym po ponad stuletnich walkach o wolność i niepodległość. Gdyby wojna przesuneła o pare lat napewno inaczej jej losy by się potoczyły.
Mysle że nie potoczyla by sie inaczej, poniewaz my odbudowywalismy kraj po latach wyniszczenia, a armia niemiecka bezczelnie przygotowywała sie do wojny na skale swiatowa i nikt nie zwracal na to uwagi. Chociaz sadze tez ze jesli Polska wiedziala by o tresci tajnego zalacznika paktu Ribbentrop-Molotow to napewno walczylibysmy dluzej, bo mielismy swietnie wyszkolonych zolnierzy, ale niemcy przerosli nas w rynsztunku
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2010 o 22:40
@ Hiubek8 - zmieniła by i to dużo
Choć nie byliśmy przygotowani na wojnę (tym bardziej z dwóch stron) broniliśmy się dobrze - porównaj naszą obronę przeciw niemcom i ruskom a obronę francuską którzy byli "przygotowani" na wypadek agresji niemieckiej (linia maginota) a bronili się tylko przed nimi i nikt ich z drugiej strony nie atakował jak nas...
Druga sprawa to sam fakt że Polacy tak zaciekle się bronili że wyszedł już rozkaz hitlera mówiący że jeśli ruscy się nie przebiją i nie dostarczą im zaopatrzenia na czas ich wojsko ma się zatrzymać i czekać na pomoc bo nie byli przygotowani na tak silny opór.
Kolejna sprawa to taka że przygotowywaliśmy już praktycznie drugie tyle wojska co było na froncie (nabór i mobilizacja rezerwy cały czas trwała) i śmiem twierdzić że gdyby nie cios w plecy ruskich zatrzymalibyśmy niemców tak samo jak uratowaliśmy Europę podczas Cudu nad Wisłą.
I nawet nie chcę wspominać naszych wspaniałych "sojuszników" i ich "wojnę siedzącą" którzy bali się zaatakować "armię niemiecką" czekającą na granicy - sprawdzali to właśnie zdjęciami z samolotów a okazało się że to zwykłe makiety a wojska wcale tam nie było.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2010 o 23:10
nie ma się co smiać. Był również marszałkiem Polski
Należy również zwrócić uwagę na fakt, że rozmieszczenie polskich jednostek było tragiczne. Poszczególne armie były zbyt rozciągnięte, aby skutecznie zatrzymać Niemców na dłuższy czas. Dodatkowo poszczególni dowódcy okazali się zwykłymi ciotami porzucając swoje jednostki i uciekając gdzie pieprz rośnie.
FRANCUSKI- oni naprawdę nie powinni być brani za autorytety w dziedzinie wojskowości. Chociaż wtedy może jeszcze nie byli tacy, hmmm waleczni...
troche sie pomylił ;)
No więc właśnie. Pytanie: Dla kogo nie mają wartości militarnej?
nie pomylil sie. islam opanowal Francje bez jednego wystrzalu. a tak abstrachajac.. szkoda, ze polska nie moze zrozumiec. ze bardziej liczy sie dyplomacja i pieniadz niz zakup przestarzalych samolotow od usa. zreszta ktore nam pozniej odplatnie remontuja.
to francuzi mieli strategow? obmyslali najnowsze strategie ucieczki z pola walki chyba :]
No co ? Mylić zdarza się najlepszym :) A znaczenie mają duże, nawet bardzo :)
Widziałem kiedyś to zdjęcie.
Ładna Panavia Tornado i niezły demot. :-)
Wtedy nie było jeszcze samolotów.
hahahaha rozwaliłeś/aś mnie. ;D
A Da Vinci wcale nie zaprojektował pierwszych modeli samolotów w XV wieku.
1911 - osiem lat po pierwszym locie samolotu
ale wy jestescie przytrzymani, nie liczy sie tu ilosc ocen, tylko JAKOSC! zrozumcie to, i nie placzcie :|
Tak samo było z czołgami na samym początku :)
Do dzisiaj Francja ma takie podejście do wojen
jakby nie legia cudzoziemska to Francja nieźle by baty dostawała
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2010 o 19:51
Taaak? To dowiedz się, nieuku, kim był Ferdinand Foch. I do tego proponuję porzucić propagandę i zapoznać się z prawdziwą historią Francji. A ostatecznie... Legia Cudzoziemska? A kto nimi dowodzi? I kto ich szkoli? Jesteś ignorantem, powtarzającym głupie hasełka.
Podczas drugiej wojny dali dupy, zbyt przerażeni po pierwszej. Ale powiedz mi, dziecko niewiedzy... GDZIE Francuzi tchórzyli podczas I WŚ? Ty byś nie wytrzymał dnia w okopach tamtych czasów. A nazwy takie jak Ypres czy Verdun pewnie nic Ci nie mówią...?
strzelił focha ;D
Według mnie to ma takie przesłanie, że to, co może nam się wydawać niepotrzebne, tak naprawdę może decydować o naszym losie. A kiedy już uświadamiamy sobie, że tak bardzo się pomyliliśmy, to jesteśmy zdemotywowani i to bardzo, nieprawdaż?
Wartość strategiczna samolotów była do przewidzenia - balony były ważne dla wojska już w XIX wieku, a samolot, który jest zwrotniejszy, szybszy i mniej narażony na ostrzał musi takowy balon wyprzeć.
Ginden - zwróć jednak uwagę, że na początku XX wieku dominowało 'pozycyjne' podejście do wojny - a przy doktrynie wojny okopowej/obronnej, toczonej na liniach umocnień, samolot rzeczywiście się nie sprawdza (w przeciwieństwie do balonu obserwacyjnego, używanego do obserwacji ruchów wojsk). Samoloty na większą skalę zaczęli stosować dopiero Niemcy w ramach Blitzkriegu, gdzie owszem - sprawdzał się. Ale w 1911 Foch miał prawo sądzić inaczej. Kto wie - może za 50 lat istotnym elementem teatru działań wojennych okażą się pieluszki?
1905 bracia wright wynaleźli pierwszy samolot.tentyprah ty też sie pomylileś chcesz na główną ???(-_-)
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2010 o 19:56
nie w 1905 tylko 1903, dokładnie 17 grudnia. I nie wynaleźli, tylko wykonali pierwszy (udokumentowany) udany lot
Foch. :)
nic dziwnego że francuzi zawsze się poddają... ;]
Głupi stereotyp.
Gówno wiesz, Bagman. Poczytaj czasem.
Tak tak oczywiscie- swietny przyklad dali pod Verdum podczas I WŚ wytrzymujac skromny rok w okopach przeciwko niemieckiej ofensywie
Internet to największa broń. Gdyby teraz na ulice weszli Rosyjscy żołnierze, to ich ofensywę jedynie powstrzymywali by dziadkowie z AK. Takiemu po mleko do sklepu wyjść to problem. A co dopiero drwa narąbać.
Kto panuje w powietrzu, panuje nad lądem.
Bardzo słaby obrazek. Daj no co lepszego.
Trochę by się zdziwił. Dzisiaj wszystko zależy od powietrza. Kiedyś walczono tylko na ziemi. Potem powstało powiedzenie, "pierwszy atak się nie uda, wezwij wsparcie z powietrza". Dzisiaj śmierć nadchodzi z góry. Śmigłowce bojowe, AC-130, myśliwce szturmowe, to potężne maszyny do zabijania. Lepsze niż jakikolwiek czołg czy oddział piechoty.
Lotnictwo pozwala na uzyskanie przewagi, ale samolotami terytorium nie zajmiesz. Dzisiaj nie ma już czegoś takiego jak decydujacy rodzaj broni.
Piechotą zajmiesz obszar wyczyszczony przez lotnictwo.
GeLoo, jesteś nie douczonym h@jem!!!!! Jak to francja thórzyła w czasie obu wojen?! w Cczasie I wojny światowej pokzali zę to naprawde bohterzy! Walcząc pod słynnym Verdun gdze żołnierze wracali często (jak już w ogóle wracali) albo ze zrytą doszczętnie psychiką albo okaleczeni tak że byś sie porzygał jakbyś to zobaczył. Francja wykazała się WIELKIM bohaterstwem w czasie I Wojny Światowej i to przez cały okres trwania tej wojny. Ale oczywiście ty usłyszałeś jakieś głupoty i myslisz że wykazujesz sie wiedzą, żal mi takich ludzi a jeszcze bardziej tego że ktoś jeżdzi po tamtych bohaterach jakich juz nigdzy nie spotkamy raczej. Ty nie wytrzymał byś pod Verdun albo nad Sommą 5-6 minut. A co Focha to mimo wszystko był to dobry strateg i wykazał sie w czasie pierwszej wojny swiatowej. Sorry za błedy ale sie śpiesze.
Przywróciłeś mi nadzieję w ludzką inteligencję...
Bo Francuzi nie tyle nie umieją walczyć co nie pchają się do wojny i za wszelką cenę chcą jej uniknąć (nawet za cenę utraty niepodległości ich sprzymierzeńca), a takie metody u nas nie cieszą się jakimś specjalnym uznaniem.
No bo w 1911 samoloty zadnego bojowego znaczenia nie mialy :)
Szczerze mówiąc to ja tu nawet pomyłki nie widzę, bo powiedział: "nie mają" a nie "nie będą mieć". Jak wiadomo w tamtym czasie samoloty wiele nie znaczyłyn jeżeli chodzi o uzbrojenie. dlatego kompletnie nie rozumiem co to robi na głównej. To tak jakbym 20 lat temu powiedział, że internet jest bezużyteczny dla zwykłego człowieka (bo istniały załóżmy 3 strony wojskowe) Proszę nie brać tej ostatniej dygresji na poważnie, bo nie znam genezy internetu i nie chcę poznać. :)
Widocznie Francuzi mają takie pomyłki w genach.. tak samo Napoleon odrzucił prototyp i zakazał produkcji broni palnej z możliwością oddania kilku strzałów bez przeładowywania.
Napoleon dawał sobie rade bez tego:P i wg mnie wygrałby z rosja spokojnie-oczywiscie gdyby nie niezwyciężona rosyjska "zima"
W tamtym roku samoloty faktycznie nie miały żadnej wartości militarnej. Nie mógł przewidzieć że uda się je tak udoskonalić.
francuski - i wszystko jasne :D
Co jasne? Do książek, dziecko.
To od tego, że francja no wiecie sami.
no i? einstein tez zmienial zdanie
Foch powiedział też w 1918, że za 20 lat czeka nas kolejna wojna i tu już się nie pomylił.
Jak nie? o rok się pomylił ;)
Powiedział, że nie miały w tamtym momencie, a nie, że nie będą miały. Więc się nie pomylił. Więc -
Zauwazyliscie ze to 1911 ? Foch wcale się nie mylił. Na tamte czasy samoloty nie miały wartości militarnej
demot:jestem francuzem:nie znam sie na wojnie...
To oczywiste, dla francuza największą wartość bojową ma biała flaga
Bo w 1911 samoloty były powolne, pod sterowne, słabo uzbrojone i w ogóle :P Pierwsze czołgi były dużymi pudełkami z kilkoma działkami, a załoga gotowała się przyciśnięta do silnika :P
Fakt, nie pomyślał, że biała flaga ciągnięta za samolotem będzie lepiej widoczna dla przeciwników.
Pentagram: Samolot podsterowny?! lol
I miał racje - wtedy nie miały żadnego znaczenia taktycznego ;]
Marszałek Polski, notabene...
demot: Ferdynand Foch o traktacie wersalskim:"To nie pokój, lecz zawieszenie broni na dwadzieścia lat".
Zapomniałeś dopisać - francuski strateg, który wygrał I wojnę światową, a w 1919 ratował Polsce dupę przed planowaną ofensywą niemiecką.
IMO strateg to za dużo powiedziane. Przywódca może i dobry, ale strateg dupa.
To nadaje zupełnie nowe znaczenie stwierdzeniu "strzelić Focha"
Bitwa pod Nancy. Meldunek Focha -
"Moje lewe skrzydło cofa się, prawe jest w rozsypce, środek się rozpada, sytuacja jest doskonała, atakuję".
Poprowadził atak. I wygrał...
Element zaskoczenia ponad wszystkie taktyki:P
w latach 70 ktoś powiedział, że komputery nie znajdą prywatnych użytkowników czy nabywców
same samoloty znaczenia militarnego nie miały. jeszcze ktos musi na nich umiec latac np.Baron na Fokkerze notabene urodzony we Wrocławiu
W końcu to francuz, więc nic dziwnego. Aczkolwiek podczas I WŚ Niemcy niemalże w ogóle nie korzystali z czołgów, bo nie wierzyli w ich potęgę militarną.
Bo to francuz był!
"francuski strateg wojskowy"? to jest oksymoron
wartość merytoryczna zerowa, bo jeśli ktoś wie co nie co o historii to zdaje sobie również sprawę z tego, że w 1911 samoloty miały co najwyżej funkcję zwiadowczą, a taka funkcja nie była warta kosztów, równie dobrze za 100 lat odkryją lecznicze wartości w kupie, i będą się śmiać z nas, że tak lekceważyliśmy G**no.
chyba sie pomylil ;D
Wielkie mi odkrycie. Akurat w 1911 zapewne nie mialy zadnej wartosci i facet mial racje. Nie powiedzial ,ze nie maja przyszlosci militarnej tylko, ze obecnie nie maja takich wartosci
Ja zadaje sobie pytanie Gdzie byli wtedy rodzice?? :/
KAwaleria polska? to bzdura nie było czegos takiego podczas IIWŚ
[-] on mówił to o samolotach z 1911r
generalnie francuz to mówi samo za siebie... czyli bez talencie które obraża wszystkich i wmawia że jest najlepszy :]
popieram wcześniejsze wypowiedzi :D Powiedział to Francuz, a jak wiadomo oni wiedzą tyle o walce co nic (chyba poza ichnią legią cudzoziemską gdzie śmiga Van Dam ;p)
Nabijacie się z Francuza, ale nasi decydenci nie byli lepsi. Twierdzili, że motoryzacja armii to dzieło szatana.
czytając wasze komentarze, doszedłem do wniosku że moda i demoty, zastąpiły wam jakiekolwiek źródła historyczne.
W czasie 1 wojny Francuzi byli bohaterami. Ypres, Somma, Vedrun.
Ale w II wojnie nie chcieli walczyć za Gdańsk.
W czasie kapitulacji Francji, Polscy lotnicy płakali z tego powodu, po 2 stronie lotniska Francuzi pili szampana bo wojna się skończyła. Jak by ruszyła ofensywa z zachodu, Niemcy zostały by zniszczone w krótkim czasie.
Były wyjątki - gen. Charles de Gaulle.
"Bambosz199
same samoloty znaczenia militarnego nie miały. jeszcze ktos musi na nich umiec latac np.Baron na Fokkerze notabene
urodzony we Wrocławiu"
A kiedy ostatnio Wrocław był polski? 1000 lat temu? Polska wtedy nie odzyskała niepodległości, jak Richtofen sie urodził.
strategii wojennej to się chyba w burdelu uczył
Że Francuzi podczas II Wojny Światowej zbłaźnili się to każdy wie. Dla mnie to naród który powinien się wstydzić do dnia dzisiejszego za te kalectwo wojenne co zaprezentowali. Wstyd i hańba !!!
Ale podczas I Wojny Światowej to jednak Francja była wielka i trzeba to przyznać.
Że wygrali I wojnę, nie znaczy, że byli wielcy. Trzeba pamiętać, że posiadali mięso armatnie z kolonii, poza tym wojna pozycyjna, a wojna błyskawiczna to zupełnie inne żeczy.
ehh ci Francuzi..;p
To chyba dołączył pózniej do tych zdziwionych ;D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2010 o 0:36
Dobra, głupie pajace, co powtarzają idiotyczne propagandowe hasełka rodem z PRL.
Po pierwsze: Ferdinand Foch był genialnym strategiem jednym z wielu takich podczas I WŚ. Warto pamiętać, iż sami Niemcy jeszcze w 1924r. podawali, że czołgi pełnią jedynie rolę wsparcia taktycznego(niejaki von Seeckt). Podobnie myśleli Amerykanie i Anglicy. Amerykanie dopiero w latach 30. zaczęli przezbrajać kawalerię w czołgi za sprawą niejakiego Pattona, bo wcześniej ich kawaleria w niczym nie różniła się od polskiej z 1939r. - też lance i szabelki.
Foch zmarł w 1929r., więc nie miał okazji się zdziwić. Ale dziesięć lat wcześniej, gdy podpisywano Traktat w Wersalu, stwierdził oschle: ''To nie pokój. To zawieszenie broni na 20 lat.'' I nie pomylił się, bo dokładnie 20 lat i 2, 5 miesiąca później Wehrmacht zajmował Poznań. Tymczasem walki we Francji w I WŚ pokazały, kim byli Francuzi.Somma, Verdun, Marna, Ypres, Passchendaele - to tylko część, gdzie Francuzi pokazali męstwo. I nie było wiele oddziałów kolonialnych, bo te miały zakaz walki na terenie Francji(były oczywiście, ale w liczbie minimalnej).
Po drugie: podczas II WŚ Francuzi Niemcom całkiem zdrowo dołożyli. W 1939r. zwyciężyć nie mogli, bo zatrzymali się na Linii Zygfryda i nie mogli jej przełamać. Amerykanie w 1944r. mieli z tym wielki problem(patrz Las Hurtgen) W 1940r. w Kampanii Zachodniej wycięli 45 tys. Niemców i 110 tys. poranili. Potem było Bir Hakeim... tak powiedział o Francuzach Rommel:
''Jeszcze nigdy nie widziałem tak twardego oporu na tym afrykańskim placu boju.''
Potem było przełamanie w Dolinie Liri, co otworzyło drogę na Rzym(tak, tak, to Francuzi spowodowali zwycięstwo Polaków na Monte Cassino).
Byli jeszcze tacy, jak Marcel Albert z Normandie Niemen, tysiące partyzantów, a wreszcie I. Armia Francuska licząca ponad milion żołnierzy w 1944r.
Ale oczywiście lepiej dalej uważać Francuzów za tchórzy, co?
ehhh, dam ci plusa, ale wydaje mi się że z ciemnej masy - która I i II wojnę światową zna z gier gdzie Francuzów nie ma, z demotów patrząc na białe flagi, ale nigdy z podręcznika - nie przekonasz :).
Dla mnie największą ironią losu jest to, że Francuzi nazwali jego nazwiskiem swój lotniskowiec...