Swego czasu jak mój starszy wchodził mi do pokoju z fajką (ja nie palę) to go zaczynałem besztać. Nauczył się, żeby nie wchodzić do mojego pokoju z fajką.
ehh a ja palę biernie od 20stu lat i nie wytłumaczę nigdy moim rodzicom,że szkodzą mi sobie i mojemu młodszemu bratu ehhhhh jakby na balkon nie można było wyjść wielki wysiłek:/
Ja po ośmiu latach rzuciłem palenie. Nie palę od pół roku. Sobie wyobraźcie jak ktoś zaczyna mi palić gdy ja jem. Obrzydliwe. A palacze niech uwierzą mi na słowo, że życie bez fajki jest lepsze.
Bardzo trafiony demot. Moich wygoniłam z papierochami do kuchni, ale jak jesteśmy poza domem to tragedia :/ I nie dociera do nich, że szkodzą nie tylko sobie, ale i mnie :/ A skutki biernego palenia odczuwam już dziś :/
rety, a myslałam, że tylko ja mam ten problem. ojciec w dodatku jak jestesmy pokłuceni specjalnei dmucha mi w twarz zeby zrobić mi na zwłość : /. jak w ogóle mozna zaciągać się przy dziecku : /
W takiej sytuacji dobrze jest zjeść coś mocno wiatropędnego, i spędzić potem z palaczem tak pół dnia... ;) Pouczające i humanitarne - bo wprawdzie śmierdzi gorzej niż papierosy, ale aż tak nie truje. :)
"Fajnych" co niektórzy z Was mają rodziców.
Nie wiem jak można palić przy dziecku, jeszcze bardziej nie mogę w to uwierzyć, że dziecko prosi a rodzic dalej kopci przy nim. Tak chyba się dzieje w rodzinach aptologicznych, przykro mi.
Przynajmniej macie pretekst, żeby na starość nie podawać rodzicom tzw. szklanki wody.
calderondegoignac aj tam przesadzasz... u mnie kiedy byłam małym dzieckiem to faktycznie tato przy mnie nie palił ale teraz często słyszę taki tekst ;] często też ot tak żeby się podrażnić^^ teraz sobie zamówił jakieś elektroniczny papieros co ponoć dymu nie daje, może się sprawdzi xD
jestem zszokowany poziomem prezentowanym przez rodziców co niektórych użytkowników, szczególnie sytuacja z dmuchaniem w twarz. To jest dopiero demotywujące!
a potem się wszyscy dziwią, czemu małe dzieci palą - rodzice ich tego uczą, bo kto inny...
u mnie nikt nie pali, ale miałam w liceum w klasie koleżankę, od której zawsze, dzień w dzień okropnie było czuć fajkami. ona sama nie paliła, ale jej oboje rodzice tak. strasznie jej współczułam, wszystkie ciuchy jej śmierdziały. raz jak poszłam do niej jak miała urodziny, to myślałam że się u niej w mieszkaniu uduszę, szanowni rodzice nie raczyli nawet okien pootwierać, kurzyli przy zamkniętych i w dupie meli że ktoś obcy niepalący przyszedł.
wiem jedno - taki rodzic to prostak. człowiek inteligentny jak nie potrafi nie palić, to przynajmniej innych nie będzie chciał truć.
To samo słyszałam, co prawda nie palili w moim pokoju, tylko w swoim ale zawsze słyszałam "nie odpowiada Ci to wyjdź" A później zadymy przez kilka lat, że papierosy znalazła w moim pokoju. Ta.. dlatego później nie dziwcie się rodzice, że wasze dziecko w wieku 16lat zaczyna palić!!!!
ciężko to wyplewić... jeśli argument z zatruwaniem dziecka nie działa to nie wiem do jakich metod trzeba się posunąć... zabrać rodzica na sekcje zwłok palacza i kazać mu wąchać i wpatrywać się w jego płuca przez conajmniej godzinę??;>
Taa, a wyobraźcie sobie, że poznajecie piękną wporządku pannę, sami nie palicie, a ona za to wali jak popielniczka ... na dodatek ciężko niepalącą znaleźć :/
Ja zawsze wkładam kaptur, zasłaniam buzię rękawem i wybiegam z pokoju. Potem słyszę tekst "a od kiedy ci to tak przeszkadza?!" Ale zdarza się też, że skutkuje ;)
Tak jest najgorzej... Jestem jeszcze dosyć młoda, ale mój dziadek ciągle pali, a jak mowie zeby wyszedl, to mama na mnie krzyczy zebym dała dziadkowi spokoj, i awantura.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2010 o 12:56
To mnie wkurza ;/
Nie chce się biernie zaciągać i jak ktoś pali to albo wychodzę, albo proszę tą osobę, żeby sama wyszła...
Ja już swoją 'wytresowałam' :D
OWNED !
ech ja również wiele razy to słyszałem...w smie to nie wiem jak można palić przy dziecku?:o
świetne i prawdziwe
Jestem biernym palaczem od 18 lat i nie przetłumacze moim rodzicom, że zabijają i siebie i mnie....
Swego czasu jak mój starszy wchodził mi do pokoju z fajką (ja nie palę) to go zaczynałem besztać. Nauczył się, żeby nie wchodzić do mojego pokoju z fajką.
Skąd ja to znam :]
Nie trawię fajek :| Pale tylko,jak jestem pijany.
a jak dowiaduje się, że Ty palisz to wielkie poruszenie...
odpowiedzialny palacz nie będzie palił przy niepalących
sam popalam ale nie narzucam się z tym nikomu i staram się nie brzydzić innych tym zapachem
ehh a ja palę biernie od 20stu lat i nie wytłumaczę nigdy moim rodzicom,że szkodzą mi sobie i mojemu młodszemu bratu ehhhhh jakby na balkon nie można było wyjść wielki wysiłek:/
bardzo dobre.. ile razy ja się tego nasłuchałam..
Ja po ośmiu latach rzuciłem palenie. Nie palę od pół roku. Sobie wyobraźcie jak ktoś zaczyna mi palić gdy ja jem. Obrzydliwe. A palacze niech uwierzą mi na słowo, że życie bez fajki jest lepsze.
to ja was zdemotywuje: moi nie pala;p
Prawdziwe.... -.-
Bardzo trafiony demot. Moich wygoniłam z papierochami do kuchni, ale jak jesteśmy poza domem to tragedia :/ I nie dociera do nich, że szkodzą nie tylko sobie, ale i mnie :/ A skutki biernego palenia odczuwam już dziś :/
moja co gorsze od paru lat pali w łazience...a potem prze godzinę nie można tam wejść bo się udusić można. ale wędzone dłużej poleży.
Masakra mój tata już się nauczył ale z mamą zawsze się o to kłucę
Jak dobrze, że w mojej rodzinie nikt nie pali...
demot:mamo, poczęstuj
rety, a myslałam, że tylko ja mam ten problem. ojciec w dodatku jak jestesmy pokłuceni specjalnei dmucha mi w twarz zeby zrobić mi na zwłość : /. jak w ogóle mozna zaciągać się przy dziecku : /
+1 :/
W takiej sytuacji dobrze jest zjeść coś mocno wiatropędnego, i spędzić potem z palaczem tak pół dnia... ;) Pouczające i humanitarne - bo wprawdzie śmierdzi gorzej niż papierosy, ale aż tak nie truje. :)
Lubie placki !
"Fajnych" co niektórzy z Was mają rodziców.
Nie wiem jak można palić przy dziecku, jeszcze bardziej nie mogę w to uwierzyć, że dziecko prosi a rodzic dalej kopci przy nim. Tak chyba się dzieje w rodzinach aptologicznych, przykro mi.
Przynajmniej macie pretekst, żeby na starość nie podawać rodzicom tzw. szklanki wody.
demot:-Mamo nie pal:-To wyjdź! -Ale to mój pokój.
calderondegoignac aj tam przesadzasz... u mnie kiedy byłam małym dzieckiem to faktycznie tato przy mnie nie palił ale teraz często słyszę taki tekst ;] często też ot tak żeby się podrażnić^^ teraz sobie zamówił jakieś elektroniczny papieros co ponoć dymu nie daje, może się sprawdzi xD
...bo starszym należy się szacunek. Zwłaszcza gdy zabijają siebie i Ciebie;]
to jest naprawdę demotywujące ;/ +
demot:Palenie szkodzi...:Tobie i osobom w twoim otoczeniu
jestem zszokowany poziomem prezentowanym przez rodziców co niektórych użytkowników, szczególnie sytuacja z dmuchaniem w twarz. To jest dopiero demotywujące!
mamo nie pal (bo mnie ciągnie na fajke :P)
Jakie to szczęście, że nikt u mnie nie pali.
Nienawidzę tego syfu a moi rodzice mówią, że trzeba być idiotą, żeby to palić ^^
przykre:/ palacze to zasrani ignoranci:/ Mojej mamie zawsze mówię żeby ja pokarało, za to ze pali w mieszkaniu i żebym to ja dostał raka płuc:/
a potem się wszyscy dziwią, czemu małe dzieci palą - rodzice ich tego uczą, bo kto inny...
u mnie nikt nie pali, ale miałam w liceum w klasie koleżankę, od której zawsze, dzień w dzień okropnie było czuć fajkami. ona sama nie paliła, ale jej oboje rodzice tak. strasznie jej współczułam, wszystkie ciuchy jej śmierdziały. raz jak poszłam do niej jak miała urodziny, to myślałam że się u niej w mieszkaniu uduszę, szanowni rodzice nie raczyli nawet okien pootwierać, kurzyli przy zamkniętych i w dupie meli że ktoś obcy niepalący przyszedł.
wiem jedno - taki rodzic to prostak. człowiek inteligentny jak nie potrafi nie palić, to przynajmniej innych nie będzie chciał truć.
taregata, strasznie współczuję Twojej koleżance.
Ile ja sie tego nasłucham w życiu.....
widzę że to problem powszechny
powinien być na to jakiś zakaz :)
Dziwie się, że ten narkotyk (nikotyna) jest jeszzce legalny. Oczywiście chodzi o $$$
też to mam ;p
bardziej demotywujące jest owłosienie u tej "matki" :D
To samo słyszałam, co prawda nie palili w moim pokoju, tylko w swoim ale zawsze słyszałam "nie odpowiada Ci to wyjdź" A później zadymy przez kilka lat, że papierosy znalazła w moim pokoju. Ta.. dlatego później nie dziwcie się rodzice, że wasze dziecko w wieku 16lat zaczyna palić!!!!
demot:Mamo:Ogól się :D
ciężko to wyplewić... jeśli argument z zatruwaniem dziecka nie działa to nie wiem do jakich metod trzeba się posunąć... zabrać rodzica na sekcje zwłok palacza i kazać mu wąchać i wpatrywać się w jego płuca przez conajmniej godzinę??;>
maskara
ale taka, jest niestety prawda
słyszałam z wielu opowieści, bo u mnie na szczęście nikt nie pali
Taa, a wyobraźcie sobie, że poznajecie piękną wporządku pannę, sami nie palicie, a ona za to wali jak popielniczka ... na dodatek ciężko niepalącą znaleźć :/
trzeba być strasznym kretynem żeby palić przy własnym dziecku...
a jeszcze większym kretynem trzeba być mając dziecko w sobie.
Długo trwało ale ojca już oduczyłam palić w domu - da się zrobic
u mnie to mama wychodzi ;P
bo szanuje moje zdanie, nie wiem jak u was ;p
ja tam dam + ..
Taa dokładnie. Ile razy nie gadać to zawsze to samo. -.-
taa ;/ ale ja nie pale i jestem z tego dumny :3
przez palenie rodziców nie chcę mieszkać w domu. jakoś się odało i nie chcę do nich wracać. jedna rzecz a zniszczyć może dom.
Bolesne i prawdziwe. Ale jak co do czego przyjdzie, to nastolatki są tymi "be", co tylko piją i palą. Kurna no.
Wielki + ode mnie.
ogólnie, zajebiste. ;d
takie prawdziwe...
Ja zawsze wkładam kaptur, zasłaniam buzię rękawem i wybiegam z pokoju. Potem słyszę tekst "a od kiedy ci to tak przeszkadza?!" Ale zdarza się też, że skutkuje ;)
Obrzydlistwo... Na szczęście moi rodzice nie palą. A na ulicy przyspieszam kroku i wstrzymuję oddech ;]
trzeba być ch*jem ,prostakiem żeby robić coś takiego swojemu dziecku
Tak jest najgorzej... Jestem jeszcze dosyć młoda, ale mój dziadek ciągle pali, a jak mowie zeby wyszedl, to mama na mnie krzyczy zebym dała dziadkowi spokoj, i awantura.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2010 o 12:56