Zostane zaminusowany ale ech..
Na żywo naturalne jest o wiele piękniejsze, owszem, ale na zdjęciu to już wolę plastik i photoshop, szczególnie jeśli jest zrobiony ze smakiem. Czekam na minusy, purytanie...
kolor na bank nie jest naturalny, co widać, poza tym w tym okresie robiono juz operacje plastyczne :P co nie zmienia oczywiscie faktu, ze pani modelka wyglada zdecydowanie naturalnej, niz dzisiejsze panie z rozkładówek
przecież ona też ma farbowane włosy !ja nie rozumiem czemu się czepiacie dziewczyn , które się wymalują lub pofarbują włosy? teraz prawie wszystkie to robią. A poza tym Ciągle ten sam temat poruszany jest na demotach . to się robi nudne . współczuje laskom.
nie chodzi o farbę czy lekki makijaż, ale tony badziewnego pudru, pomarańczową skórę zjaraną od solarium i implanty nawet w pośladkach. Współczuję laskom, które robią z siebie takie monstrum. Temat jest poruszany, bo może wreszcie któraś zrozumie, że nie musi robić z siebie wytapetowanego cyborga, żeby się podobać
Ja mimo wszystko zamierzam powiększyć piersi. Nie to, żeby były od razu rozmiaru K, tylko trochę, żeby były równe.
Poza tym, dalej zamierzam być sobą, naturalną kobietą.
Czy delikatnie, niemalże niezauważalne, poprawianie urody również zostanie uznane za bycie plastikiem ?
Btw. Współczuję zjaranym na solarce dziewczynom z toną tapety na twarzy...
Wszyscy tak narzekają na to że nie ma naturalności i skromności, a prawda jest taka, że facet prędzej poleci na łatwą, prowokującą laskę niż zwykłą, szarą myszke.
Nie wiem jakich ty facetów znasz, ale z własnego doświadczenia wiem, że dziewczyny które przeginają i świrują na punkcie swojego wyglądu są traktowane jak szmaty. A prawdziwym zainteresowaniem i uwagą darzone są właśnie "szare myszki" - chociaż ja wolę stwierdzenie "prawdziwe kobiety". Nie "wytapetowane chabety".
Masz rację. Facet może i POLECI na łatwą, prowokującą laskę. Natomiast ZWIĄŻE się z normalną kobietą. Bo większość (ta myśląca) facetów wie, że takie 'coś' po 5 operacjach plastycznych nie zapewni mu szczęścia. No chyba, że codzienny sex to dla niego 'szczęście'.
Takie panny ( i niestety nie tylko panny) które doskonalą się operacjami plastycznymi sa zakochane w sobie tak bardzo że nei starcza już miłosci dla partnera...normalny facet to wie i co najwyżej przeleci plastika...na zdrowie ;]
aa gówno prawda! Współczuję, że tylko takich facetów poznałaś:P Mój facet nie lubi, gdy się maluję. Jak przed wyjściem chcę poprawić rzęsy tuszem to się denerwuje. Nie lubi farbowanych włosów, gdy jest to niepotrzebne. A gdybym chciała powiększyć sobie piersi to chyba by mnie zostawił. Woli przytulić się do moich może i nie dużych rozmiarów piersi, ale wiedzieć, że są naturalne. I każdej szanującej się kobiecie życzę takiego mężczyzny, który dostrzega naturalne piękno i nie traktuje dziewczyny przedmiotowo.
Gdyby piersi nie zostały zasłonięte, ciekawe ile pojawiłoby się komentarzy tych 'miłośników natury' jakie są obwisłe/małe/z brzydkimi sutkami itd., mogę się założyć, że dużo.
Oj perełeczki pierwsza operacja powiększania piersi miała miejsce w 1895 roku.
W latach 1950-1960 bardzo powszechnym stało się wstrzykiwanie w piersi różnych substancji, w tym płynnego silikonu, pierwsze silikonowe implanty piersi zostały stworzone w 1961 roku, a pierwsza operacja z ich użyciem miała miejsce rok później.
o 1967 i modelka wygląda jak piękna ponętna kobieta o zwykłych proporcjach ciała, a nie jak zagłodzony szkieletor - same kości naciągnięte skórą i silikonowy biust, co podają nam współczesne media...
Tak powinny wyglądać te modelki, a nie takie chude chłopięce sylwetki i głowa wydaje się nie wiadomo jak duża w porównaniu do reszty chudego szkieletu..
Ej nawet solarki nie używali ma ślad bielszy na tyłku od majtek:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2010 o 20:25
Cenzura?! Z jakiej racji? Czyżby sponsorzy naciskali na "czystość" strony? Ludzie! Dajcie spokój! To jest zwyczajna zdrowa, ładna pierś! Co mogłoby w niej być złego?! Jeśli dla kogoś to już niemal pornografia i trzeba to wyciąć, żeby czasem libido nie podskoczyło to chyba powinien się skontaktować z psychologiem.
Mam propozycję. Przestańmy(albo może raczej: przestańcie) używać określeń w stylu: wieloryb, kaszalot, wieszak, decha, dupiata, pasztet, krzywy ryj, itd, itd, itd. O ile więcej naturalnych kobiet by było...
Faktycznie, ta modelka jest świetna, skromna, naturalna... No jak nic porządna dziewczyna . To nic że pozuje nago do sesji :PP Po twarzy widać że cnotka. Teraz takich spokojnych nie ma.
Mój znajomy przywiózł ze Stanów Penthouse'a z 1979 roku. Oglądanie tego pisma to sama przyjemność dla wielbicieli naturalnego piekna. Jedyne co można nazwać sztucznym to farbowane włosy i makijaż. Natomiast ciało jest w 100% prawdziwe.
piękny niesfotoszopowany brzuszek!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2010 o 14:02
Zostane zaminusowany ale ech..
Na żywo naturalne jest o wiele piękniejsze, owszem, ale na zdjęciu to już wolę plastik i photoshop, szczególnie jeśli jest zrobiony ze smakiem. Czekam na minusy, purytanie...
ja już myślałem że nie ma cycków to i głównej nie będzie, a tu bęc - jest ;d
PanieWindows i wszyscy młodzi masturbanci! Cycki macie w źródle!
Ej wiecie co? To już kiedyś był na głównej....
Jak można było zamazać tak śliczne piersi!
trochę wciągnięty ale cóż xD
prawdziwe piękno +
i opalenizna prawdziwa, nie z solarium ;) choć miałabym wątpliwości co do naturalnego koloru włosów, no ale to to jeszcze przejdzie ;p
kolor na bank nie jest naturalny, co widać, poza tym w tym okresie robiono juz operacje plastyczne :P co nie zmienia oczywiscie faktu, ze pani modelka wyglada zdecydowanie naturalnej, niz dzisiejsze panie z rozkładówek
teraz gdzie nie wyjdziesz tam plastik
już wtedy się golono? xD
Niestety
ooo,miłośnik futrzaków :D
ile jeszcze mozna o tym plastiku? ;s
przecież ona też ma farbowane włosy !ja nie rozumiem czemu się czepiacie dziewczyn , które się wymalują lub pofarbują włosy? teraz prawie wszystkie to robią. A poza tym Ciągle ten sam temat poruszany jest na demotach . to się robi nudne . współczuje laskom.
Farbowane włosy, to nadal włosy, a nie plastik.
nie chodzi o farbę czy lekki makijaż, ale tony badziewnego pudru, pomarańczową skórę zjaraną od solarium i implanty nawet w pośladkach. Współczuję laskom, które robią z siebie takie monstrum. Temat jest poruszany, bo może wreszcie któraś zrozumie, że nie musi robić z siebie wytapetowanego cyborga, żeby się podobać
Ja mimo wszystko zamierzam powiększyć piersi. Nie to, żeby były od razu rozmiaru K, tylko trochę, żeby były równe.
Poza tym, dalej zamierzam być sobą, naturalną kobietą.
Czy delikatnie, niemalże niezauważalne, poprawianie urody również zostanie uznane za bycie plastikiem ?
Btw. Współczuję zjaranym na solarce dziewczynom z toną tapety na twarzy...
@JoanHardy: Tak, będziesz plastikowa. ]:->
i chciałbym aby było tak nadal.
Wszyscy tak narzekają na to że nie ma naturalności i skromności, a prawda jest taka, że facet prędzej poleci na łatwą, prowokującą laskę niż zwykłą, szarą myszke.
Nie wiem jakich ty facetów znasz, ale z własnego doświadczenia wiem, że dziewczyny które przeginają i świrują na punkcie swojego wyglądu są traktowane jak szmaty. A prawdziwym zainteresowaniem i uwagą darzone są właśnie "szare myszki" - chociaż ja wolę stwierdzenie "prawdziwe kobiety". Nie "wytapetowane chabety".
Masz rację. Facet może i POLECI na łatwą, prowokującą laskę. Natomiast ZWIĄŻE się z normalną kobietą. Bo większość (ta myśląca) facetów wie, że takie 'coś' po 5 operacjach plastycznych nie zapewni mu szczęścia. No chyba, że codzienny sex to dla niego 'szczęście'.
Takie panny ( i niestety nie tylko panny) które doskonalą się operacjami plastycznymi sa zakochane w sobie tak bardzo że nei starcza już miłosci dla partnera...normalny facet to wie i co najwyżej przeleci plastika...na zdrowie ;]
aa gówno prawda! Współczuję, że tylko takich facetów poznałaś:P Mój facet nie lubi, gdy się maluję. Jak przed wyjściem chcę poprawić rzęsy tuszem to się denerwuje. Nie lubi farbowanych włosów, gdy jest to niepotrzebne. A gdybym chciała powiększyć sobie piersi to chyba by mnie zostawił. Woli przytulić się do moich może i nie dużych rozmiarów piersi, ale wiedzieć, że są naturalne. I każdej szanującej się kobiecie życzę takiego mężczyzny, który dostrzega naturalne piękno i nie traktuje dziewczyny przedmiotowo.
Gdyby piersi nie zostały zasłonięte, ciekawe ile pojawiłoby się komentarzy tych 'miłośników natury' jakie są obwisłe/małe/z brzydkimi sutkami itd., mogę się założyć, że dużo.
Wiesz sayonara..w żródle widać, że nie są takie złe ;)
bzdura. operacje plastyczne byly znane juz w XIX w.
Zwracajcie uwagę na naturalnie piękne kobiety a nie na plastikowe p*zdy w końcu
ktoś zauważył, że ona buduje zamek z piasku? mi to zajęło jakieś dwie minuty :D
a mi to zajęło do czasu, aż ty mi to uświadomiłeś oO ;D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2010 o 17:18
Plastik-1967
Oj perełeczki pierwsza operacja powiększania piersi miała miejsce w 1895 roku.
W latach 1950-1960 bardzo powszechnym stało się wstrzykiwanie w piersi różnych substancji, w tym płynnego silikonu, pierwsze silikonowe implanty piersi zostały stworzone w 1961 roku, a pierwsza operacja z ich użyciem miała miejsce rok później.
odsyłam:http://www.skalpelik.pl/operacje-piersi/powikszanie-piersi/historia-powikszania-piersi-i-implantow
a gdzie bober i owlosione nogi?
Tylko łopatka i Wiaderko, a rycerzyk niby z czego?!
z metalu
i tak tej pni ze zdjecia daleko urodą d odzisiejszych niby plstików! nie wszystkie są plastkikowe tylko dlatego ze są piękne!!
właśnie, rycerzyk! chociaż może byc z metalu...
przepiękna kobieta.
niespotykany widok - takie zdjęcie bez użycia photoshopa.
dobry demot ;)
bardzo piękna kobieta - naturalne piękno! :)
jest goła baba, jest główna
choc jestem płci niebrzydkiej, uwazam, iz to piekny demotywator:)
szkoda, że wciąga brzuch :|
http://thegeneracja.org/images/fotoblog_gal/000097/11.jpg
o 1967 i modelka wygląda jak piękna ponętna kobieta o zwykłych proporcjach ciała, a nie jak zagłodzony szkieletor - same kości naciągnięte skórą i silikonowy biust, co podają nam współczesne media...
demotywuje mnie ta cenzura ;)
Tak powinny wyglądać te modelki, a nie takie chude chłopięce sylwetki i głowa wydaje się nie wiadomo jak duża w porównaniu do reszty chudego szkieletu..
Ej nawet solarki nie używali ma ślad bielszy na tyłku od majtek:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2010 o 20:25
Cenzura?! Z jakiej racji? Czyżby sponsorzy naciskali na "czystość" strony? Ludzie! Dajcie spokój! To jest zwyczajna zdrowa, ładna pierś! Co mogłoby w niej być złego?! Jeśli dla kogoś to już niemal pornografia i trzeba to wyciąć, żeby czasem libido nie podskoczyło to chyba powinien się skontaktować z psychologiem.
Ale wciąga ten brzuch ;p No bo photoshopa nie było ;D
... i że lala wciąga brzuch xd
ewentualnie włosy
sztuczne włosy i wciągnięty brzuch no, ale za pomysł +
w dzisiejszych czasach rzadko kiedy można spotkać taką "naturalność" ;(
i że się nie przyda
Jak mogłeś to robić??
Jak mogłeś zamazać cycki.
A ja się pytam kto wpuścił niekompletne zdjęcie?
Mam propozycję. Przestańmy(albo może raczej: przestańcie) używać określeń w stylu: wieloryb, kaszalot, wieszak, decha, dupiata, pasztet, krzywy ryj, itd, itd, itd. O ile więcej naturalnych kobiet by było...
Ona wygląda jak moja babka od Niemieckiego! po prostu szok!
Daje plusa i szczera prawda
Gdyby tylko nie było tego kwadratu.
Yyyy to nie jest z roku podanego na democie... wtedy nie było kolorowych zdjęć... >.
Nie wymądrzaj się, bo już w 1855 były pierwsze kolorowe zdjęcia, mało, ale były.
A w XX wieku już na pewno mogło być zrobione.
Ale jak widać w źródle cycki zajebiste :D
W 67 jeszcze nie mieli takich plastikowych wiadereczek...
Faktycznie, ta modelka jest świetna, skromna, naturalna... No jak nic porządna dziewczyna . To nic że pozuje nago do sesji :PP Po twarzy widać że cnotka. Teraz takich spokojnych nie ma.
Kto wie jak ona sie nazywa ?
zajebista :)) szkoda że takich już nie ma.. a jak są to mają tonę tynku :D
Kamillo@
Joey Gibson
TRÓ!
ale wtedy sie nie golily... dopiero w 96 wyszly z buszu... ^^
Mój znajomy przywiózł ze Stanów Penthouse'a z 1979 roku. Oglądanie tego pisma to sama przyjemność dla wielbicieli naturalnego piekna. Jedyne co można nazwać sztucznym to farbowane włosy i makijaż. Natomiast ciało jest w 100% prawdziwe.
co tu robi Selena Gomez..?