Bo tu chodzi chyba o ziemię jako o planetę, a nie grunt. No bo taki grunt to właściciela musi mieć, a ziemia jest niczyja, a wszyscy na niej mieszkają... no dobra, może po prostu nie zrozumiałem aluzji.
Przepis na demota na głównej (już to kiedyś nawet pisałem). 1.Znaleźć zdjęcie ładnej dziewczyny w internecie. 2.Oczernić ją, obsmarować, napisać, że jest dziwką, albo że daje dupy za drinka. Albo coś równie głupiego jak tutaj napisał autor. 3.Cierpliwie poczekać. 4.Rozkoszować się główną
To zależy jednakowoż od kontekstu kulturowego. W ustrojach, w których funkcjonowało niewolnictwo mogła mieć. Niewolnik podlegał prawu rzeczowemu, mógł mieć właściciela, dzierżawcę, itp. ;)
Też tak pomyślałem po przeczytaniu tekstu pod tym dennym demotem, stworzonym przez gimnazjalistę mającego problemy w stosunkach damsko-męskich i kwalifikującego się na terapię.
Lecz potem pomyślałem o czymś smutnym, o krajach gdzie rodzice sprzedają swoje córki do burdeli. Tam ludzkie życie ma swoja cenę, a człowiek staje się przedmiotem.
Z góry przepraszam za mało pozytywny wydźwięk tego pesymistycznego komentarza, który został napisany z nudów.
Po chu* jest na głównej drugi raz ten sam demot!?!! to tak jak zrobić kupe i powiedzieć, że to drugie danie. -.- ADMIN ADMIN ADMIN ADMIN, popier*oliło cię? już nie wiesz, jakie demoty wrzucać to będziesz odgrzewać kotlety? a wiesz? może nie powinieneś być adminem. jesteś żałosny i mnie wkurviasz, a teraz daj mi bana! (to może raz na zawsze przestane wchodzić na tą syfiastą stronę, w ktorej sie robi ostatnio tylko coraz wiekszy syf.)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 kwietnia 2012 o 17:10
W dzisiejszych czasach większość kobiet jest bzykanych przez więcej niż jednego faceta, co oznacza, że odsetek dziwek jest bardzo wielki. Niektóre? To słabo powiedziane. Ale co do części z "właścicielem"... Autora chyba porypało, i to solidnie.
A panowie, którzy wszystkie te kobiety bzykają to niby co? Święci? Jeżeli odsetek kobiet-"dziwek" (co za kretyński tekst swoją drogą) jest bardzo wielki, to jeszcze większy jest odsetek męskich dziwek.
gtagirl - Dopij wódkę i idź, bo gadasz bez sensu. To, ile przyjemności z seksu odczuwa kobieta nie ma
żadnego związku z ilością jej partnerów. I nie rozumiem, po kiego farfocla dopisujesz tę całą
ideologię do faktów. Muszę się przed kimś usprawiedliwiać, dlaczego NIE jestem prostytutką? Kobieta
zarabiająca seksem robi to z reguły z wyboru, a inne podjęły odmienną decyzję, i nikomu nic do tego.
Pierdzielę, co za ludzie...
Zrób takiego demota, a pewnie trafi na gówną. A nie, sorry nie trafi, bo mężczyźni mogą za przeproszeniem ruchać co popadnie i nie jest to złe zachowanie, a wręcz pochwalane.
Pięć minut się zastanawiałam co tu napisać. Z której strony nie spojrzę, demot kretyński,
szowinistyczny i wyrwany z rzeczywistości. Po pierwsze to moja sprawa, ilu facetów mnie miało i autorowi,
ani nikomu innemu, nic do tego. Po drugie od kiedy to mamy w Polsce, czy gdziekolwiek indziej, niewolnictwo?
Tak, tak, metafora. Zupełnie nietrafiona. Żałosne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 17:14
Chyba tak. Takie odnoszę wrażenie - bo skoro autorowi przeszkadzają "dzierżawcy" (czyli chyba partnerzy seksualni), a może być tylko jeden, to będzie to chyba mąż...
mi sie nie podoba porownanie mąż=właściciel. nie jesteśmy Arabii Saudyjskiej! jak facet myśli, że jest
czyimś właścicielem to to po prostu burak. Swoją właścicielką jest kobieta - mąż to też dzierżawca.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 17:08
A ja uważam, że dzierżawcą też nie jest, chociaż to już bliższe prawdzie. W ogóle to porównanie jakoś mi zwyczajnie nie leży. Po co porównywać zakochanych do czegokolwiek?
no właśnie to tak trochę ubrzydza pojęcie miłości. bo to nie tak, że kobieta się zakochała i
facet.
tylko, że facet sprawił, że kobieta się zakochała i przez to, jak niektórzy mówią, ona "jest
jego
dupą". dzierżawca już trochę smaczniej brzmi, bo na dzierżawę trzeba mieć zgodę właściciela i
tenże właściciel może dzierżawcę wykopać, jeśli się coś nie spodoba. nie minusujcie bo tak jest! JEszcze rok temu miałam takich znajomych z liceum, co gadali o dziewczynach w taki sposób, że się oczy przewracały. Dlaczego masz dziewczynę? "Żebym nie musiał się za każdym razem starać tylko od razu mógł sobie poru**ać jak mam ochotę"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 17:59
Zacznijmy od tego, że jak jest dzierżawca, to musi płacić czynsz za dzierżawę. Komu właścicielowi. Nie ma więc możliwości, by było wielu dzierżawców i nie było właściciela, bo żeby była dzierżawa, to musi być własność i właściciel. Chodziło ci chyba o użytkowników. Ale jak panie już napisały: kobieta nie jest przedmiotem.
Lubię się udzielać w "damsko-męskich" demotach, ale tym razem to wątpliwa przyjemność. Głębia w tym przypadku albo mnie przerasta, albo jej po prostu nie ma. Jeśli autorowi chodziło o to, że zdarzają się nieszanujące, rozmieniające na drobne panny bez moralności to tak, jest to fakt. Zresztą w połowie przypadków dzieje się tak przez FACETÓW, którzy od wczesnej nastoletniości NISZCZĄ te dziewczyny, pozbywając złudzeń. Przy trzecim, piątym, dwudziestym facecie kobiety nie widzą już w nich kogokolwiek wartościowego przy kim warto zagrzać miejsce na dłużej. Pozostałe 50% zniszczonych kobiet, to "dzieło" jej rodziców (zaborczy, sekciarscy, albo przeciwnie nie interesujący się dzieckiem pracoholicy lub żule) oraz koleżanek (toksyczne przyjaciółeczki wciągające dziewczynę w bagno tylko po to by się "coś działo" i by miały telenowelę na żywo). LECZ NAJWAŻNIEJSZE, co chciałem napisać, to kobieta nie ma WŁAŚCICIELA tak więc porównanie jest chybione i chore zarazem. Z kolei ziemia może mieć właściciela więc nie wiem w czym problem? No chyba że o Ziemię (planetę) autorowi chodziło, hm?
marika91 - Nie zniechęcaj się. Naprawdę wartościowych facetów poniżej twojego wieku naprawdę ciężko znaleźć, bo zwyczajnie jeszcze nie dojrzeli. Teraz dopiero możesz się rozglądać za kimś wartym świeczki, i jestem przekonana, że takiego znajdziesz. Bądź ostrożna, ale nie traktuj z góry jak idiotę, i będzie dobrze.
Brak szacunku za ten komentarz. Czemu mam wrażenie, że Twoim zdaniem kobiety są biedne, zniszczone, pozbawione złudzeń, więc same w sobie niewinne, co może usprawiedliwiać seks z kim popadnie?
szczerze to ja nie wiem, czemu niektórych tak strasznie gryzie fakt, że są kobiety, które lubią
seks.
jedyne, co mi przychodzi do głowy to, że zostali chyba kiedyś skrzywdzeni przez jakąś i panicznie
się boją, że kolejna, w której będą pokładać uczucia, będzie ich zdradzać. kobiety też się boją
czegoś takiego ze strony mężczyzn, a skoro zjawisko występuje u obu płci, to na cholere jakieś
szowinistyczne teksty? czasem jak czytam takie tyrady to mam ochotę zebrać Armię Kobiet Ulicy i puszczać
się tak długo, aż się przyzwyczaicie! :D A ponieważ wiele kobiet ma tak prymitywny łebek jak mój (i niektórych was, żeby nie było) oznacza to, że im więcej będziecie na nas szczekać tym z gorszym w waszym mniemaniu efektem się spotkacie. bo kobieta też sobie lubi parę rzeczy poudowadniać... np. to, że nikt jej nie będzie mówił, co ma robić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 17:27
@Selev: obserwuję otoczenie i widzę co się z dziewczynami dzieje pod wpływem facetów, rodziny i toksycznych przyjaciółek. nie mi oceniać, ile w tym winy dziewczyn - pewnie trochę jest, bo znam też takie, co mają beznadziejną rodzinę i znajomych, a nie dały się zniszczyć facetom (może właśnie dlatego się nie dały, bo widziały jak bardzo można się zniszczyć?). @zeedo - nie ma nic złego w tym że Kobieta lubi seks. jednak niezmiernie rzadko, może raz na 100, dziewczyna rozbudza to w sobie sama. a nawet jeśli, to przecież sama to może kontynuować, nieprawdaż? o ile zaź częściej rozbudzają ten pociąg seksualny FACECI, którzy rozbudzą a później ZOSTAWIĄ. nie jest tak, Zeedo? i wtedy kobieta taka idzie do pierwszego lepszego faceta, bo ma potrzebę. a jest na tyle niedorozwinięta seksualnie, że potrzeby nie umie zaspokoić sobie sama. bo jedyne co zna, to seks z mężczyzną. i "jakość" tego mężczyzny się nie liczy, ważne żeby był. jeśli to nie jest zniszczenie, to ja już nie wiem, czym zniszczenie dla Ciebie jest.
ale, co sugerujesz? że rozwinięta seksualnie kobieta się zaspokaja sama, a te co uprawiają seks z
mężczyzną są niedorozwinięte? przecież to brzmi... dziwnie, nienaturalnie wręcz! a dodam tak przy okazji, że gdy ludzie się wykłócają na ten temat, to prawie nigdy nie pada zróżnicowanie, czy kobiety patrzą na jakość samców, jakich sobie wybiorą na ru c hańsko czy nie, zazwyczaj be jest już samo to, że kobieta ma ochotę na seks i robi to bez zobowiązań. tu nikt nie wgłębia się, czy ta kobieta jest psychicznie zniszczona czy wie co robi. tu się po prostu wrzuca do jednego wora, bo to kobieta. ktoś sobie wymyślił, że kobieta ma być taka nieskazitelna laleczka, co ładnie wygląda, nie wychyla się, jest posłuszna, usłużna - bo łatwiej zmanipulować? sorry, może gdyby w zamian faceci traktowali każdą kobietę jak anioła, to bym na to poszła, ale w momencie, gdy myślą chu*** zdradzają kobiety, którym obiecywali wierność i jeszcze się z tego cieszą to po prostu ochota na idealizm odchodzi. a łatwiej się żyje, gdy się nie jest idealnym. przynajmniej wszystko jest fair, nie czujesz, że twoje wartości zostały zbrukane.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 17:52
antykonformista - Po części się z tobą nie zgodzę, a po części zgodzę. Na pewno zdarzają się sytuacje, jak ta opisana przez ciebie. Ale nie wiem, czy są one częste, czy nie. Być może w wieku gimnazjum/liceum tak faktycznie jest. Ale wbrew pozorom bardzo dużo kobiet (i mężczyzn) zaczyna dopiero po 20-ce, i wtedy trudniej uznać, że "puszczanie się" (jak ja nie znoszę tego słowa...) jest winą drugiej strony. Generalnie chciałabym zobaczyć jakieś badania, które potwierdzą którykolwiek z tych punktów widzenia, albo przedstawią dowody na jeszcze inny. Zanim to się stanie, jednakowoż, wychodzę z założenia, że większość ludzi świadomie wybiera tryb, w jakim uprawia seks.
@Zeedo... po pierwsze chyba nie do końca mnie rozumiesz, po drugie sama swoim pisaniem potwierdzasz mój punkt widzenia. piszesz, że faceci zdradzają, że myślą przyrodzeniem, że obiecują wierność a później zdradzają... przecież MI WŁAŚNIE O TO CHODZI. że to jest tak: kobieta jest świetna, delikatna, radosna, uczuciowa i ufna. i przychodzi PAN PIĘKNY, wylansowana sierota z bogatego domu o którego zabijają się wszystkie panny. albo przeciwnie, szczyl na koloniach, bo akurat starych nie było, co zwykle dziewczęcia pilnują. albo pryszczaty gnojek z drugiej klasy, co się założył z innym pryszczatym gnojkiem, że zbałamuci pierwszoklasistkę. albo sąsiad, co się napalał na sąsiadkę od 3 lat i czekał aż ta dorośnie. wszystko co piszę to AUTENTYKI. prawdziwe zasłyszane zaobserwowane sytuacje w których FACECI POKAZALI JAKIMI SĄ DEBILAMI, a DZIEWCZYNY POKAZAŁY JAK BARDZO SĄ NAIWNE. i to jest odwieczna (a przynajmniej XXI-wieczna) zasada, trafia śmieć na normalną dziewczynę i sprawia tak, by z czasem zaczęła myśleć tak jak on. on się puszcza, ona też się zaczyna puszczać. to jest w interesie wszystkich tych żałosnych pseudo-samców, by było jak najwięcej dziewczyn, które się nie szanują. wtedy oni mają większe szanse by coś ugrać, mimo że nie mają umiejętności, podejścia, cierpliwości. a nawet jak mają, to jest to tylko BAJER, pokazówka dla płci odmiennej, by zaliczyć i pójść dalej. innymi słowy - słabe cioty liczą że kogoś jednak zaliczą (i zaliczają, np dziewczyny zakompleksione), a piękni panowie "malowane lale", mają towaru w bród i przebierają jak w ulęgałkach. zniszczone zaliczając z rozkoszą, a niezniszczone niszcząc. i impreza trwa, od lat, i mało takich co chcą to błędne koło choćby częściowo zatrzymać...
Antykonformista - Ktoś kiedyś ładnie powiedział. Faceci chodzą z pięknymi, a żenią się z normalnymi. W drugą stronę to przypuszczam też działa. Poza tym zdefiniuj "puszczanie się". Osobiście nienawidzę tego słowa, to taka łatka, którą się przypina każdemu, kto uprawia seks w innym stylu, niż odpowiada temu, kto akurat mówi. Dla ciebie pewnie jestem puszczalska, bo uprawiałam seks z dwoma facetami. Co prawda z każdym czekałam kilka lat, ale jakie to ma znaczenie? Z resztą, nawet jak kobieta codziennie ma innego, nie jest to w żadnym wypadku twój interes (tak długo, jak ta kobieta nie jest oficjalnie z tobą w związku). Jeśli facet ją zbałamuci, to na pohybel mu, ale to, czy ona dalej będzie uprawiać seks na potęgę jest w dużej mierze (jeśli nie całkiem) jej decyzją.
ciekawe, co piszesz. mnie też starszy facet chciał zbałamucić, jak jeszcze nie miałam żadnych doświadczeń z drugą płcią, więc wierzę w twoje autentyki. z drugiej strony mój znajomy, mądry człowiek, twierdził kiedyś, że jest odwrotnie, że to kobiety najpierw krzywdzą i niszczą mężczyzn, bo lubią być adorowane przez kilku i zamiast
powiedzieć, że gościu nie jest tym jedynym, to go zwodzą, a jak znajdą lepszy model to zostawią. ciekawe
jaka jest prawda. jednak spisek zbiorowy jaki wyłania się z tego, co napisałeś wydaje mi się mało prawdopodobny. raczej każdy uprawia seks dla siebie. nie wydaje mi się, aby ludzie robili to celowo, aby kogoś niszczyć/deprawować. robią to raczej nieświadomie przy okazji. ludzie, którzy mnie chcą bzyknąć, zazwyczaj (zawsze?) od razu mówią, że żadnego związku nie będzie. jak widzą, że nie przejawiam zainteresowania bzykaniem się z nimi to zrywają kontakt. czyli z moich doświadczeń wynika, że złych intencji specjalnie nie mają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 18:26
tak, jest jej decyzją, bo niektórze kobiety po czymś takim mają awersje do facetów, zamykają się w sobie i wolą być do końca życia same. kurde, muszę już isc :/
@amanounmei - nie z mojego punktu widzenia nie jesteś puszczalska. robisz ze mnie jakiegoś szalonego kaznodzieję albo innego fundamentalistę, którym nie jestem. mi chodzi o dziewczyny, co idą na imprezę by "kogoś zaliczyć". albo zaliczają po kolei wszystkich znajomych ze szkoły/osiedla/pracy. takie podejście, wielokrotnie przeze mnie obserwowane na różnych forach, jak i w otoczeniu, nie bierze się znikąd. to jest proces który trwa latami, a zaczyna się zwykle od tego że się chce być "fajnym". i robi przez to rzeczy, które wymagają inni, by na tę "fajność" zasłużyć. to jest właśnie ten konformizm którego nienawidzę i od którego wziął się mój nick. a konformizm połączony z brakiem doświadczenia wyrządza ludziom wielką krzywdę. (@zeedo) i na dobrą sprawę nieistotne, czy częściej inicjują to bagno dziewczyny, w tych swoich rozplotkowanych gangach ślicznotek, czy faceci, wyżelowane piłkarzyki i długowłose emo cioty, wszyscy ci "pożądani" nie umiejący tego uszanować... ważne jest, że akcja-reakcja ma miejsce. czy każdy uprawia seks "dla siebie"? a widziałyście, jak jedzą gołębie? podczas jedzenia tak wywijają na boki "kęsem", żeby i reszta stada skorzystała. i tak samo jest z ludźmi i ich seksem. niby dla siebie, ale przyszli partnerzy też skorzystają...
No tymi gołębiami to mnie trochę zbiłeś z tropu. A widziałeś, jak małpy uprawiają seks? Rzadko kiedy na jednym partnerze się kończy. Poza tym, czy sugerujesz, że to źle, że poznałam swoje ciało i nauczyłam się swojej seksualności? Nie straciłam dziewictwa po to, żeby komuś zaimponować, bo co to kogo obchodzi, i uwierz mi, że nie ja jedna. "przyszli partnerzy też skorzystają" - i co? Wniosek z tego, że nastolatki nie powinny uczyć się gotować, bo broń Boże w przyszłości ktoś skorzysta. CO Z TEGO, ŻE SIĘ NAUCZYŁAM SWOJEJ SEKSUALNOŚCI?
kobieta powinna się uczyć seksualności i to bardzo dobrze że się jej nauczyłaś. ale powinna się uczyć NA SOBIE ze sobą. to przez pierwszy rok albo i więcej, zależy kiedy zaczyna. następnie, gdy trafi się odpowiedni partner, który KOCHA a nie tylko udaje (i nie pytaj jak to poznać, bo to poznać, bardzo łatwo!) można z nim przeżywać pierwsze pieszczoty wspólnie. seks? na to jest czas, najlepiej w okolicach 17-18 roku życia albo i później, zależy kiedy on się trafi. jakoś ja mogłem czekać, będąc w związku, aż mi dziewczyna dojrzeje. byłem cierpliwy, i seksu nie było, mimo że cuda wyprawialiśmy przez te pierwsze dwa lata związku. a jak dziewczyna robi to z byle kim, kto nie zasłużył, kto jej mydli oczy, cynicznie, stosując jakieś triki, manipulację albo wpływając na nią przez koleżanki, kolegów, to jest to po prostu żałosne z jednej strony, a obrzydliwe z drugiej. i żal mi tych "facetów", a jeszcze bardziej (tu już autentycznie) żal mi tych dziewczyn jest.
Ok, rozumiem co chcesz powiedzieć. I generalnie się z tobą zgadzam, masturbacja jest potrzebna do nauki seksualności, ale tak naprawdę nie tobie oceniać, kiedy kto jest gotowy. Uważam, że jest wiek, poniżej którego nie powinno się uprawiać seksu. Ale jest on w naszym kraju legalny od 15 roku życia, przestaje być wtedy przestępstwem, i o ile masz pełne prawo to potępiać, o tyle nie możesz wymuszać na nikim, by czekał. Ja czekałam do osiemnastki, ale tak naprawdę tylko dlatego, że chciałam mieć prawa rodzicielskie w przypadku ewentualnej ciąży. Gotowa na seks byłam sporo wcześniej. Nastolatki zawsze uprawiały seks, i uprawiać go będą, więc zamiast ubolewać nad tym, lepiej ich ucz o antykoncepcji.
"kobieta powinna się uczyć seksualności [...]
NA SOBIE ze sobą." źle mówisz. po pierwsze uzależnienie
od masturbacji - takie, że potem bez wibratora nie dojdzie podczas normalnego seksu. po drugie seksualność
to także obadanie, jacy faceci ją pociągają, jakie ich zachowania/gesty ją kręcą/wywołują różne emocje - na sobie tego też nie pozna.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2011 o 15:58
ja wcale nie neguje tego ze jezeli sie kogos cytuje to nalezaloby to zaznaczyc ale to chyba nie ja mialam to zrobic skoro nie ja jestem autorka? mylisz mnie chyba z nia jak sądze. a 'ah to poczucie humoru' to ewidentnie ironia z mojej strony wobec tego czego sie juz nie pisze na wypracowaniach maturalnych gdy nie ma sie pojecia o czym pisac. jasne?
Ku**wa zastanawiam się czy urodziłem się w ciemnogrodzie czy po prostu wy jesteście upośledzeni.
Przestańcie się czepiać adminów czy kogoś tam, że takie demoty wpuszczają na główną. One są dla
ludzi inteligentniejszych od was i z większym dystansem do siebie. Jak czytam wasze komentarze to wydaje mi
się, że po drugiej stronie siedzą same płaczki pokrzywdzone przez los i zakompleksione dzieci które boją
się rzeczywistości. METAFORA panie i panowie i do tego powiem wam, że trafna. Właściciel w tym przypadku
równa się mąż/stały partner, a dzierżawcy to przelotni faceci którzy sobie bzyknęli głupią dupę
która nie wie co to znaczy szanować samą siebie. Przykro mi drogie dziewczynki czytające demoty, pewnie
mnie zminusujecię bo prawda boli ale od dawna jest przyjęte i tak zostanie w naszej świadomości, że
kobieta powinna się SZANOWAĆ. Jeżeli kobieta się nie szanuje czyli innym słowem daje dupy swoim niby
chłopakom z którymi jest tydzień to jest zwykłą zdzirą. Oraz żeby nie było niedomówień ponieważ
niektórzy z was czytać nie potrafią, facet zaliczający wszystkie kobiety też może zostać nazwany
męską dziwką czy jak to wolicie określić, jednak mimo takiego nazywania w naszej podświadomości i tak
zostanie fakt iż to mężczyzna jest tym który zapładnia i to on za przeproszeniem bzyka wszystkie. Tak
jest w każdym stadzie > społeczeństwo zwierząt. My również jesteśmy zwierzętami i takie instynkty jak
seks itp. są instynktami pierwotnymi które NIGDY z naszej podświadomości nie znikną gdyż taki jest cel
życia > Prokreacja. A te wszystkie dzieciaki co płaczą jaki to straszny ten demot to zwykłe dzieci które
nie potrafią znieść prawdy, lub właśnie adresatki tegoż to demotywatora które czują się urażone.
Przykro mi, trzeba było trzymać cipę na uwięzi lub zachować ją dla kogoś odpowiedniego.
Cry more.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 16:05
I w koło Macieju ta sama śpiewka. Zacznijmy po kolei. Po pierwsze kim ty jesteś, żeby mi mówić, co świadczy o moim szacunku do samej siebie? To, że miałam więcej niż jednego partnera seksualnego? Dobre sobie. Nic ci do tego, co robię we własnym łóżku, kiedy się decyduję na seks i z kim. Druga sprawa. Z jednej strony wymagasz ode mnie "szacunku" (czyli w tym rozumieniu: wstrzemięźliwości), a sam porównujesz człowieka do stada zwierząt. No to newsflash, słonko - zwierzęta za przeproszeniem pieprzą się z kim popadnie, i praktycznie nie ma gatunku, w którym samica urodziłaby dzieci tylko jednemu samcowi. Zdecyduj się, co twoim zdaniem jest prawdą. Bo monogamia występuje tylko u ludzi (i też nie wszędzie), i ani nie wymusza wstrzemięźliwości u kobiet, ani nie usprawiedliwia rozwiązłości mężczyzn.
hahaha! jakoś nie przypominam obie, by kiedykolwiek jakiekolwiek zwierzątko wyrzuciło ze stada jakąś samiczkę za to, że uprawiała seks. zwięrzęta jednak mają lepiej poukładane w głowie niż PODŚWIADOMOŚĆ niektórych osób. ;)
Minus. Słysząc taką wypowiedź z ust faceta czy kobiety juz wiem, że mam do czynienia z prymitywną formą. Takie stwierdzenie jest obraźliwe. No, ale to w końcu demotywatory. Tutaj jednych można obrażać, innych nie i wychodzi wielkie g***
Drogi Rogalu66- chcialabym Cie poinformowac iz wiele wypowadajacych sie tu osob nie placze z powodu nazwania kobiety dziwka, a jedynie wypowiada sie na temat bezsensownosci tego demota "wielu dizerzawcow ani jednego wlasciciela" jasne chyba jest, iz cos dzierzawimy to jest jednoznaczne iz ta rzecz musi posiadac wlasciciela!!! Odpowiadajac na twoje pierwsze pytanie "Ku**wa zastanawiam się czy urodziłem się w ciemnogrodzie" byc moze tak ale na to pytanie powinna odpowiedziec ci Twoja matka, chyba ze nie pamieta kto i gdzie ja w tym czasie dzierzawil ;)
Mnie bawi ten demot i porównanie. Chociaż temat jest oklepany, okazuje się, że niewielu tutaj rozumie przekaz. Chodzi po prostu o puszczalskie niunie, które nie potrafią utrzymać przy sobie faceta dłużej niż miesiąc. Np. takie gimnazjalistki (oczywiście nie wszystkie), czy licealistki.
A mnie przeraża, że ktoś to uważa za mądre. Po pierwsze, bez właściciela nie może być dzierżawy. Po drugie, dzierżawić można prostytutkę, bo jej się faktycznie płaci. I co z tego, że gimnazjalistka miała x partnerów? Ona poniesie konsekwencje, nie ty.
Ale tu właśnie chodzi o ten jeden konkretny paradoks. Że kobiety (niektóre) zmieniają facetów jak rękawiczki i tyle. Feministki się burzą, a to sama prawda. A to jest tylko porównanie, widocznie zbyt trudne żeby je pojąć. Gdyby było napisane jak krowie na rowie: laski nie umieją utrzymać przy sobie faceta, wolą włazić do łóżka każdemu to przyklasnęlibyście. Ot, taka hipokryzja.
Spoko. Feministką nie jestem, mam przy sobie faceta i chcę go zatrzymać, nie uważam, żeby mi druga płeć nie była do niczego potrzebna. Nie, gdyby zostało to inaczej napisane też bym nie przyklasnęła, bo się z tym po prostu nie. Zgadzam. Fakt, są takie, ale nadal nie macie podstaw do uznania, że wszystkie robią tak z tego samego powodu. Dalej - kobieta zmienia facetów jak rękawiczki, to jest be. A dlaczego nie mówimy o facetach, którzy ruchają wszystko, co ma waginę? Na demotach ostatnio jest moda najeżdżania na kobiety...
Ależ jestem tego samego zdania co Ty ;) Dla mnie facet rżnący wszystko co się rusza jest taką samą ścierą do podłogi jak niunia wskakująca do łóżka każdemu co się nawinie. Nigdzie nie napisałam, że tyczy się to wszystkich, ale nawet z własnego otoczenia mogę wymienić parę osób, które właśnie tak robią (płci obojga). Jako że jestem w związku, niepojęte jest dla mnie takie zachowanie i zawsze będę je tępić. Uważam, że sformułowanie właściciel powinno być po prostu wzięte w cudzysłów, wtedy nabrałoby innego znaczenia. Nie zdarzyło Ci się powiedzieć facetowi "jesteś tylko mój"? Bo mi owszem i bynajmniej nie uważał on tego za obelgę. Odpowiedział mi tym samym i oboje wiedzieliśmy, że jest to swojego rodzaju komplement oraz wyznanie miłości.
Zauważ różnicę między słowami "jesteś mój / jestem twoja" a nazwaniem kogoś właścicielem. To drugie brzmi bardzo formalnie, i ma dość negatywny wydźwięk.
Wydaje mi się, że mimo wszystko w tym democie w słowie właściciel zabrakło cudzysłowu. Bo kobieta (i facet) rzucający się do łóżka każdemu nie posiada "właściciela" (w moim rozumieniu właściciel to posiadacz serca- w sensie duchowym, wybranka/wybranki), czyli jest zwykłym ścierwem.
A moim zdaniem ścierwem jest każdy, kto nie potrafi uszanować wyboru drugiej osoby. Nikt nie wpycha cię na siłę do łóżka komu popadnie. Jeśli ktoś ma ochotę na niezobowiązujący seks, który nie jest podparty miłością, NIC CI DO TEGO. Masz prawo się z tym nie zgadzać, ale nie powinnaś nikogo z tego powodu wyzywać.
A nie uważasz, że to świadczy o szacunku do samego siebie? Jak mam szanować kogoś, kto nie szanuje sam siebie? Nie da się tak. Ścierwo to ścierwo, poprawność polityczną radzę schować do kieszeni, należy tępić takie zachowanie i basta!
Nie, kochana. Nie masz prawa mi dyktować, co świadczy o moim szacunku do siebie. Każdy ma swój system wartości i swoich nie możesz mu narzucać. Rozumiem, że cię to może wkurzać, i masz prawo być wkurzona, ale moralność jest jedną z najbardziej subiektywnych rzeczy w życiu. Poza tym, jak ktoś nie szanuje samego siebie - co z tego? Będziesz go na siłę umoralniać i naprawiać?
Cóż, brak szacunku do samego siebie prowadzi do autodestrukcji ;) Nie mnie oceniać co tacy ludzie mają w
głowie i jeżeli będzie trzeba to będę mówić o tym głośno, bo pewne normy moralne obowiązują. Nikogo
na siłę zmieniać nie będę, o ile nie dotyczyłoby to moich przyjaciół, ale oni na szczęście gardzą
takimi ludźmi, bo nie wolno być tolerancyjnym dla prostytucji (nazywaj to sobie jak chcesz).
Btw. Moralność polityczna i tolerancja jest przereklamowana. Może wtrącanie się w czyjeś łóżko to przegięcie, ale jeżeli coś takiego demoralizuje społeczeństwo to jest to tak samo moja jak i Twoja sprawa. Dając przyzwolenie na takie zachowanie dajemy przykład i pokazujemy, że to jest okej, nie ma w tym nic złego, bo przecież nikt o tym nie mówi. To wszystko prowadzi do zaburzenia wartości moralnych całego społeczeństwa (efekt domina). Taki przykład z innej beczki: mąż bije żonę za ścianą, nie będę się wtrącać, bo to jego dom, jego system wartości i w ogóle jestem tolerancyjna. Właśnie do tego prowadzi tolerancja dla kure*twa i innych demoralizujących form typu transseksualizm i tak dalej. Nie tępię ludzi oryginalnych, tylko zepsutych, a to spora różnica.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 września 2011 o 19:38
Teraz powiedz mi, na jakiej zasadzie transseksualizm jest demoralizujący. Bicie żony to inna bajka, ponieważ jest to bezpośrednie krzywdzenie drugiej osoby. A w jaki sposób to, że Hania ma trzech facetów wpłynie na mnie? Raczej nijak. Ja swoje dzieci wychowam tak, żeby tego nie robiły, ale jak się dowiem, że mam syna geja, to mam go na siłę próbować zmienić, bo to dewiacja? A poza tym prostytucja jest legalna.
Transseksualizm to zwykła moda na damskie przebieranki, ludziom się w dup*ch od dobrobytu i Lady GaGi poprzewracało i dlatego manifestują swoją inność, dając innym do zrozumienia, że to jest w porządku. O ile homoseksualizm jest normalny, o tyle transseksualizm już nie. Zresztą, nie jesteś w stanie własnych dzieci ochronić od wpływów złego towarzystwa, masz poniekąd nad nimi władzę, ale w myśl zasady "z kim przystajesz takim się stajesz" trudno jest to zmienić. A jeżeli chodzi o prostytucję to nie mam pojęcia, czy jest legalna, czy nie aczkolwiek nie powiesz mi chyba, że sprzedawanie własnego ciała za kasę ma jakiekolwiek powiązanie z moralnością. Przymykając oko na zepsucie społeczeństwa dajemy na przyzwolenie na zachowania anormalne. Nie trzeba krzywdzić innych, żeby być aspołecznym, wystarczy się puszczać na lewo i prawo powodując upadek wszelkich zasad moralnych.
Transseksualizmu nie wymyśliła Gaga, od tego zacznijmy. To nie jest żadna durna moda, tylko ma silne podłoże psychologicznie, ale żeby to wiedzieć, trzeba się jednak ciut postarać. I nie, nie będę miała pełnej kontroli nad moimi przyszłymi dziećmi (i nie chcę mieć), ale mogę im wpoić takie wartości, że nie będę musiała się martwić. Jakoś większość osób, z którymi studiowałam, upijała się w trzy dupy co weekend, a ja nie - bo mnie to nie kręci. Na studniówce też nie piłam. Ani na połowinkach. Ani weselu kuzyna. Tak się da, naprawdę, ale trzeba się postarać, a to jest na pewno trudniejsze niż zwalanie winy na innych. A co do prostytucji - o ile niektóre kobiety (i mężczyźni) faktycznie są do tego zmuszane i potrzebują pomocy, o tyle sporo decyduje się na to świadomie, i wcale nie czują się podle, nie uważają się za margines społeczny, nie płaczą po nocach w poduszkę. Jest popyt, jest podaż. I chyba jednej rzeczy w moich poprzednich komentarzach nie doczytałaś, więc zwiększę czcionkę - MORALNOŚĆ JEST WZGLĘDNA. To, że tobie coś nie odpowiada nie znaczy, że wszystkim innym też. U nas potępia się bicie żon, ale w krajach muzułmańskich niemoralne jest, by kobieta odezwała się bez pozwolenia.
Oczywiście, że GaGa nie wymyśliła transseksualizmu, ale go wypromowała i pokazała, że to jest normalne, a łyknęli to ci, którzy nie mieli z tym wcześniej nic wspólnego. Taka sama moda panuje teraz na biseksualizm. A co do dalszej części... Szacunek dla Ciebie za wytrwałość. Wiesz, wydaje mi się, że jednak łatwo się wmówi "wpoję im odpowiednie wartości", ale czasem środowisko robi swoje. Znam wiele przykładów, gdzie np. chłopak był bardzo cichy, nieśmiały, troszkę nawet taki ciotowaty, ale poszedł do technikum i po roku zmienił się nie do poznania. Chleje gdzie chce i kiedy chce, pali papierosy i zadaje się z ciemnymi typkami. Mój stosunek do niego się co prawda nie zmienił, ponieważ dla mnie jest nadal tak samo sympatyczny jak był wcześniej, aczkolwiek pewne wnioski nasuwają się same. Co do Twojego przykładu, krajów muzułmańskich w kwestiach moralności nie należy brać w ogóle pod uwagę, bo tam rządzą mężczyźni, a kobieta jest traktowana jak zwierzę i nie ma to nic wspólnego z żadną moralnością, bo wbrew pozorom pewne kwestie dotyczą nas wszystkich. A prostytutki? Wydaje Ci się, że nie płaczą w poduszkę? One tylko udają silne, tak naprawdę w środku to rozdarte, biedne stworzenia zaczynające każdy dzień od jakiegoś proszku, czy alkoholu, żeby lepiej znieść swoją niemoc i móc jakoś spojrzeć we własne odbicie.
Okej, może trochę inaczej. Jeśli chodzi o prostytutki, to jednak generalizujemy, bo na pewno są przypadki potwierdzające i moje, i twoje słowa, ale obstaję przy swoim. A teraz mam prośbę - zdefiniuj moralność.
Według mnie moralność to swojego rodzaju poczucie własnej wartości i zbiór zasad którymi się kierujemy. Powinna mieć wiele wspólnego z ogólnie panującymi normami i zasadami moralnymi typu: nie kradnij, nie cudzołóż itd.
Dobrze, generalnie zgadzam się z twoją definicją. Teraz bądź tak dobra i powiedz mi, dlaczego uważasz, że kraje muzułmańskie nie mają z nią nic wspólnego.
Widzisz, sprawa wygląda tak - nie zgadzam się z ich traktowaniem kobiet i temu nie przeczę. Ale pomyliłaś się w definiowaniu moralności. Jest to pewien system wartości i zasad, którymi się kierujemy, to fakt. Z tą różnicą, że moralność jest nadrzędna - to od niej biorą się normy społeczne, a nie na odwrót. Kłóć się ile chcesz, ale taka jest ogólnie przyjęta definicja. Więc wniosek z tego taki, że Muzułmanie są moralni - tylko, że ich moralność jest inna, niż twoja. Tak samo twoja moralność jest inna, niż moja. To zależy od bardzo wielu czynników.
Przypomniało mi się jak przerabialiśmy "chłopów" na polskim i pani powiedziała że "Jagna była jak ziemia,miała jednego właściciela ale wielu ją uprawiało";) (chodziło o to ze sie puszczała z każdym)
Co za debilizm. Istota ludzka nie posiada właściciela ani dzierżawcy. Zresztą primo - przestańcie wreszcie wpieprzać się ludziom do łóżek, secundo - dlaczego tylko "kobiety", skoro już się uparliście? Mam dosyć seksizmu na demotach, obustronnego seksizmu - tego pieprzenia, że facet jest zabawką, która ma się tylko starać i znosić fochy, a kobieta jest zależna od pieniędzy mężczyzny i nie ma prawa do ochoty na seks... Rzygam tym, pojmujecie? Ja wiem, że moje komentarze przeważnie były w kulturalnym względnie tonie, ale teraz trafia mnie szlag. I co to robi znowu na głównej, ja się pytam? Co to robi W OGÓLE na głównej?
Boże to jeszcze dziecko jak można nastoletatkę nazwać kobietą?
Wiem wiem wyskoczą zaraz plemienne oszołomy że jak to kobietą się staje jak ma pierwszą miesiączkę. Nic z tych rzeczy ani prawnie ani mentalnie kobietą nie jest.
żeby pokazać debilizm tego demota wystarczy lekko zmienić "niektórzy mężczyźni są jak ziemia, wielu dzierżawców, ani jednego właściciela". facet też człowiek, ale teraz to w oczka razi co? :)
Yhhhh, ten demot odnosi się do JAGNY Z "CHŁOPÓW". Kobieta na polskim czytała nam kiedyś jacy to pomysłowi są uczniowie i jeden właśnie napisał "Jagna była jak ziemia...".
zauważcie zdanie niektóre! nie chodzi o wszystkie ani o większość. tu chodzi o kobiety rozwiązłe które nie mają chłopaków narzeczonych albo ich zmieniają jak rodzaje perfum. tu chodzi o kobiety tak zwane blachary.
zawsze mnie to zastanawiało. jak dziewczyna jest puszczalska to jest negatywnie widziana z zewnątrz. ale jak facet "poznał" wszystkie dziewczyny z okolicy to należy mu się szzacun.
teraz WSZYSTKIE KOBIETY SIE PUSZCZAJĄ tylko kasa i zdrady im w głowie i co 5 minut aby sobie facetów zmieniają nie ma juz prawdziwych i normalnych kobiet taki los facetów tylko sie zabić......
Ziemia pisana z małej litery wskazuje na jakiś fragment planety Ziemi, a skoro ta pisana z małej ma dzierżawców to i ma właściciela, bo od kogoś trzeba dzierżawić. To tak gwoli ścisłości.
Ja nie rozumie co sie kobiety pieklicie. Napisane wyraźnie NIEKTÓRE. Chyba, ze coś z tego demota was bezpośrednio dotyczy :] Niektórym feminizm odbija juz do końca...
HAHA
Oj takich nie brakuje ;)
zgadzam się z eMCe88, porównanie beznadziejne, skoro nie ma właściciela to od kogo dzierżawią? Demot żałosny.
demot:Niektóre kobiety są jak ziemia:Wszyscy wokół nich bezsensownie krążą.
Bo tu chodzi chyba o ziemię jako o planetę, a nie grunt. No bo taki grunt to właściciela musi mieć, a ziemia jest niczyja, a wszyscy na niej mieszkają... no dobra, może po prostu nie zrozumiałem aluzji.
Witek - Ziemia jako planeta byłoby napisane z wielkiej litery. Chociaż widząc talent pisarski autora, nie zdziwi mnie nic.
Przepis na demota na głównej (już to kiedyś nawet pisałem). 1.Znaleźć zdjęcie ładnej dziewczyny w internecie. 2.Oczernić ją, obsmarować, napisać, że jest dziwką, albo że daje dupy za drinka. Albo coś równie głupiego jak tutaj napisał autor. 3.Cierpliwie poczekać. 4.Rozkoszować się główną
A że niby te zaobrączkowane to oddały się w użytkowanie wieczyste? ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 kwietnia 2012 o 22:51
Kobieta to nie przedmiot. Nie może mieć właściciela.
A przenośnia wiesz co to?
To zależy jednakowoż od kontekstu kulturowego. W ustrojach, w których funkcjonowało niewolnictwo mogła mieć. Niewolnik podlegał prawu rzeczowemu, mógł mieć właściciela, dzierżawcę, itp. ;)
Też tak pomyślałem po przeczytaniu tekstu pod tym dennym demotem, stworzonym przez gimnazjalistę mającego problemy w stosunkach damsko-męskich i kwalifikującego się na terapię.
Lecz potem pomyślałem o czymś smutnym, o krajach gdzie rodzice sprzedają swoje córki do burdeli. Tam ludzkie życie ma swoja cenę, a człowiek staje się przedmiotem.
Z góry przepraszam za mało pozytywny wydźwięk tego pesymistycznego komentarza, który został napisany z nudów.
Po chu* jest na głównej drugi raz ten sam demot!?!! to tak jak zrobić kupe i powiedzieć, że to drugie danie. -.- ADMIN ADMIN ADMIN ADMIN, popier*oliło cię? już nie wiesz, jakie demoty wrzucać to będziesz odgrzewać kotlety? a wiesz? może nie powinieneś być adminem. jesteś żałosny i mnie wkurviasz, a teraz daj mi bana! (to może raz na zawsze przestane wchodzić na tą syfiastą stronę, w ktorej sie robi ostatnio tylko coraz wiekszy syf.)
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2012 o 17:10
Jak taki szowinistyczny demot wszedł na główną.. Kobiety nie są przedmiotem, nie mogą mieć właściciela !
Dokładnie, zresztą takiego samego porównania można użyć w stosunku do facetów. Za demot minus.
To tylko metafora.
nie mogą mieć? Kto ci tak powiedział.
W dzisiejszych czasach większość kobiet jest bzykanych przez więcej niż jednego faceta, co oznacza, że odsetek dziwek jest bardzo wielki. Niektóre? To słabo powiedziane. Ale co do części z "właścicielem"... Autora chyba porypało, i to solidnie.
Ta większość, to na podstawie jakichś badań?
@sanja czy jesteś kobietą? Jeśli tak to w ciekawy sposób przedstawiłaś nam własne doświadczenia. A przepraszam to badania były.
gtagirl - A jednak różnica jest, choćby w tym, że prostytutka dostaje jednak te pieniądze. Ale zgodzę się, prostytutka to zawód, a k*rwa to charakter.
A panowie, którzy wszystkie te kobiety bzykają to niby co? Święci? Jeżeli odsetek kobiet-"dziwek" (co za kretyński tekst swoją drogą) jest bardzo wielki, to jeszcze większy jest odsetek męskich dziwek.
gtagirl - Dopij wódkę i idź, bo gadasz bez sensu. To, ile przyjemności z seksu odczuwa kobieta nie ma
żadnego związku z ilością jej partnerów. I nie rozumiem, po kiego farfocla dopisujesz tę całą
ideologię do faktów. Muszę się przed kimś usprawiedliwiać, dlaczego NIE jestem prostytutką? Kobieta
zarabiająca seksem robi to z reguły z wyboru, a inne podjęły odmienną decyzję, i nikomu nic do tego.
Pierdzielę, co za ludzie...
ja pierd*ole, jakie wy jestescie obie pompatyczne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2012 o 16:59
i to cos jest na głownej??!!1
od kiedy to kobieta ma mieć właściciela
kobieta jest wolna może robić co chce i z kim chce
demot idiotyczny
Ładna azjatka no nie powiem
Niektórzy mężczyźni są jak pług. Do niczego się nie nadają, tylko do rżnięcia.
Zrób takiego demota, a pewnie trafi na gówną. A nie, sorry nie trafi, bo mężczyźni mogą za przeproszeniem ruchać co popadnie i nie jest to złe zachowanie, a wręcz pochwalane.
Hahaha. A mi by się podobał taki demotywator. Byłaby to niezła riposta na tego beznadziejnego demota :D
niestety, do rżnięcia też się nie nadają. Minusa na pewno dał jakiś zakompleksiony facet XD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 17:29
Pięć minut się zastanawiałam co tu napisać. Z której strony nie spojrzę, demot kretyński,
szowinistyczny i wyrwany z rzeczywistości. Po pierwsze to moja sprawa, ilu facetów mnie miało i autorowi,
ani nikomu innemu, nic do tego. Po drugie od kiedy to mamy w Polsce, czy gdziekolwiek indziej, niewolnictwo?
Tak, tak, metafora. Zupełnie nietrafiona. Żałosne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 17:14
ja nie rozumiem tej metafory. kim niby miałby być ten właściciel - mężem?
Chyba tak. Takie odnoszę wrażenie - bo skoro autorowi przeszkadzają "dzierżawcy" (czyli chyba partnerzy seksualni), a może być tylko jeden, to będzie to chyba mąż...
mi sie nie podoba porownanie mąż=właściciel. nie jesteśmy Arabii Saudyjskiej! jak facet myśli, że jest
czyimś właścicielem to to po prostu burak. Swoją właścicielką jest kobieta - mąż to też dzierżawca.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 17:08
A ja uważam, że dzierżawcą też nie jest, chociaż to już bliższe prawdzie. W ogóle to porównanie jakoś mi zwyczajnie nie leży. Po co porównywać zakochanych do czegokolwiek?
no właśnie to tak trochę ubrzydza pojęcie miłości. bo to nie tak, że kobieta się zakochała i
facet.
tylko, że facet sprawił, że kobieta się zakochała i przez to, jak niektórzy mówią, ona "jest
jego
dupą". dzierżawca już trochę smaczniej brzmi, bo na dzierżawę trzeba mieć zgodę właściciela i
tenże właściciel może dzierżawcę wykopać, jeśli się coś nie spodoba. nie minusujcie bo tak jest! JEszcze rok temu miałam takich znajomych z liceum, co gadali o dziewczynach w taki sposób, że się oczy przewracały. Dlaczego masz dziewczynę? "Żebym nie musiał się za każdym razem starać tylko od razu mógł sobie poru**ać jak mam ochotę"
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 17:59
o kuria! toż to mój własny komentarz! :D to w takim razie po chu jest na glownej drugi raz ten sam demot?!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2012 o 17:01
Zacznijmy od tego, że jak jest dzierżawca, to musi płacić czynsz za dzierżawę. Komu właścicielowi. Nie ma więc możliwości, by było wielu dzierżawców i nie było właściciela, bo żeby była dzierżawa, to musi być własność i właściciel. Chodziło ci chyba o użytkowników. Ale jak panie już napisały: kobieta nie jest przedmiotem.
Lubię się udzielać w "damsko-męskich" demotach, ale tym razem to wątpliwa przyjemność. Głębia w tym przypadku albo mnie przerasta, albo jej po prostu nie ma. Jeśli autorowi chodziło o to, że zdarzają się nieszanujące, rozmieniające na drobne panny bez moralności to tak, jest to fakt. Zresztą w połowie przypadków dzieje się tak przez FACETÓW, którzy od wczesnej nastoletniości NISZCZĄ te dziewczyny, pozbywając złudzeń. Przy trzecim, piątym, dwudziestym facecie kobiety nie widzą już w nich kogokolwiek wartościowego przy kim warto zagrzać miejsce na dłużej. Pozostałe 50% zniszczonych kobiet, to "dzieło" jej rodziców (zaborczy, sekciarscy, albo przeciwnie nie interesujący się dzieckiem pracoholicy lub żule) oraz koleżanek (toksyczne przyjaciółeczki wciągające dziewczynę w bagno tylko po to by się "coś działo" i by miały telenowelę na żywo). LECZ NAJWAŻNIEJSZE, co chciałem napisać, to kobieta nie ma WŁAŚCICIELA tak więc porównanie jest chybione i chore zarazem. Z kolei ziemia może mieć właściciela więc nie wiem w czym problem? No chyba że o Ziemię (planetę) autorowi chodziło, hm?
marika91 - Nie zniechęcaj się. Naprawdę wartościowych facetów poniżej twojego wieku naprawdę ciężko znaleźć, bo zwyczajnie jeszcze nie dojrzeli. Teraz dopiero możesz się rozglądać za kimś wartym świeczki, i jestem przekonana, że takiego znajdziesz. Bądź ostrożna, ale nie traktuj z góry jak idiotę, i będzie dobrze.
Brak szacunku za ten komentarz. Czemu mam wrażenie, że Twoim zdaniem kobiety są biedne, zniszczone, pozbawione złudzeń, więc same w sobie niewinne, co może usprawiedliwiać seks z kim popadnie?
Selev - A może... wolność wyboru? Jak kobieta chce, to będzie uprawiać seks z kim popadnie i nie zmienisz tego.
szczerze to ja nie wiem, czemu niektórych tak strasznie gryzie fakt, że są kobiety, które lubią
seks.
jedyne, co mi przychodzi do głowy to, że zostali chyba kiedyś skrzywdzeni przez jakąś i panicznie
się boją, że kolejna, w której będą pokładać uczucia, będzie ich zdradzać. kobiety też się boją
czegoś takiego ze strony mężczyzn, a skoro zjawisko występuje u obu płci, to na cholere jakieś
szowinistyczne teksty? czasem jak czytam takie tyrady to mam ochotę zebrać Armię Kobiet Ulicy i puszczać
się tak długo, aż się przyzwyczaicie! :D A ponieważ wiele kobiet ma tak prymitywny łebek jak mój (i niektórych was, żeby nie było) oznacza to, że im więcej będziecie na nas szczekać tym z gorszym w waszym mniemaniu efektem się spotkacie. bo kobieta też sobie lubi parę rzeczy poudowadniać... np. to, że nikt jej nie będzie mówił, co ma robić.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 17:27
@Selev: obserwuję otoczenie i widzę co się z dziewczynami dzieje pod wpływem facetów, rodziny i toksycznych przyjaciółek. nie mi oceniać, ile w tym winy dziewczyn - pewnie trochę jest, bo znam też takie, co mają beznadziejną rodzinę i znajomych, a nie dały się zniszczyć facetom (może właśnie dlatego się nie dały, bo widziały jak bardzo można się zniszczyć?). @zeedo - nie ma nic złego w tym że Kobieta lubi seks. jednak niezmiernie rzadko, może raz na 100, dziewczyna rozbudza to w sobie sama. a nawet jeśli, to przecież sama to może kontynuować, nieprawdaż? o ile zaź częściej rozbudzają ten pociąg seksualny FACECI, którzy rozbudzą a później ZOSTAWIĄ. nie jest tak, Zeedo? i wtedy kobieta taka idzie do pierwszego lepszego faceta, bo ma potrzebę. a jest na tyle niedorozwinięta seksualnie, że potrzeby nie umie zaspokoić sobie sama. bo jedyne co zna, to seks z mężczyzną. i "jakość" tego mężczyzny się nie liczy, ważne żeby był. jeśli to nie jest zniszczenie, to ja już nie wiem, czym zniszczenie dla Ciebie jest.
ale, co sugerujesz? że rozwinięta seksualnie kobieta się zaspokaja sama, a te co uprawiają seks z
mężczyzną są niedorozwinięte? przecież to brzmi... dziwnie, nienaturalnie wręcz! a dodam tak przy okazji, że gdy ludzie się wykłócają na ten temat, to prawie nigdy nie pada zróżnicowanie, czy kobiety patrzą na jakość samców, jakich sobie wybiorą na ru c hańsko czy nie, zazwyczaj be jest już samo to, że kobieta ma ochotę na seks i robi to bez zobowiązań. tu nikt nie wgłębia się, czy ta kobieta jest psychicznie zniszczona czy wie co robi. tu się po prostu wrzuca do jednego wora, bo to kobieta. ktoś sobie wymyślił, że kobieta ma być taka nieskazitelna laleczka, co ładnie wygląda, nie wychyla się, jest posłuszna, usłużna - bo łatwiej zmanipulować? sorry, może gdyby w zamian faceci traktowali każdą kobietę jak anioła, to bym na to poszła, ale w momencie, gdy myślą chu*** zdradzają kobiety, którym obiecywali wierność i jeszcze się z tego cieszą to po prostu ochota na idealizm odchodzi. a łatwiej się żyje, gdy się nie jest idealnym. przynajmniej wszystko jest fair, nie czujesz, że twoje wartości zostały zbrukane.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 17:52
antykonformista - Po części się z tobą nie zgodzę, a po części zgodzę. Na pewno zdarzają się sytuacje, jak ta opisana przez ciebie. Ale nie wiem, czy są one częste, czy nie. Być może w wieku gimnazjum/liceum tak faktycznie jest. Ale wbrew pozorom bardzo dużo kobiet (i mężczyzn) zaczyna dopiero po 20-ce, i wtedy trudniej uznać, że "puszczanie się" (jak ja nie znoszę tego słowa...) jest winą drugiej strony. Generalnie chciałabym zobaczyć jakieś badania, które potwierdzą którykolwiek z tych punktów widzenia, albo przedstawią dowody na jeszcze inny. Zanim to się stanie, jednakowoż, wychodzę z założenia, że większość ludzi świadomie wybiera tryb, w jakim uprawia seks.
@Zeedo... po pierwsze chyba nie do końca mnie rozumiesz, po drugie sama swoim pisaniem potwierdzasz mój punkt widzenia. piszesz, że faceci zdradzają, że myślą przyrodzeniem, że obiecują wierność a później zdradzają... przecież MI WŁAŚNIE O TO CHODZI. że to jest tak: kobieta jest świetna, delikatna, radosna, uczuciowa i ufna. i przychodzi PAN PIĘKNY, wylansowana sierota z bogatego domu o którego zabijają się wszystkie panny. albo przeciwnie, szczyl na koloniach, bo akurat starych nie było, co zwykle dziewczęcia pilnują. albo pryszczaty gnojek z drugiej klasy, co się założył z innym pryszczatym gnojkiem, że zbałamuci pierwszoklasistkę. albo sąsiad, co się napalał na sąsiadkę od 3 lat i czekał aż ta dorośnie. wszystko co piszę to AUTENTYKI. prawdziwe zasłyszane zaobserwowane sytuacje w których FACECI POKAZALI JAKIMI SĄ DEBILAMI, a DZIEWCZYNY POKAZAŁY JAK BARDZO SĄ NAIWNE. i to jest odwieczna (a przynajmniej XXI-wieczna) zasada, trafia śmieć na normalną dziewczynę i sprawia tak, by z czasem zaczęła myśleć tak jak on. on się puszcza, ona też się zaczyna puszczać. to jest w interesie wszystkich tych żałosnych pseudo-samców, by było jak najwięcej dziewczyn, które się nie szanują. wtedy oni mają większe szanse by coś ugrać, mimo że nie mają umiejętności, podejścia, cierpliwości. a nawet jak mają, to jest to tylko BAJER, pokazówka dla płci odmiennej, by zaliczyć i pójść dalej. innymi słowy - słabe cioty liczą że kogoś jednak zaliczą (i zaliczają, np dziewczyny zakompleksione), a piękni panowie "malowane lale", mają towaru w bród i przebierają jak w ulęgałkach. zniszczone zaliczając z rozkoszą, a niezniszczone niszcząc. i impreza trwa, od lat, i mało takich co chcą to błędne koło choćby częściowo zatrzymać...
Antykonformista - Ktoś kiedyś ładnie powiedział. Faceci chodzą z pięknymi, a żenią się z normalnymi. W drugą stronę to przypuszczam też działa. Poza tym zdefiniuj "puszczanie się". Osobiście nienawidzę tego słowa, to taka łatka, którą się przypina każdemu, kto uprawia seks w innym stylu, niż odpowiada temu, kto akurat mówi. Dla ciebie pewnie jestem puszczalska, bo uprawiałam seks z dwoma facetami. Co prawda z każdym czekałam kilka lat, ale jakie to ma znaczenie? Z resztą, nawet jak kobieta codziennie ma innego, nie jest to w żadnym wypadku twój interes (tak długo, jak ta kobieta nie jest oficjalnie z tobą w związku). Jeśli facet ją zbałamuci, to na pohybel mu, ale to, czy ona dalej będzie uprawiać seks na potęgę jest w dużej mierze (jeśli nie całkiem) jej decyzją.
ciekawe, co piszesz. mnie też starszy facet chciał zbałamucić, jak jeszcze nie miałam żadnych doświadczeń z drugą płcią, więc wierzę w twoje autentyki. z drugiej strony mój znajomy, mądry człowiek, twierdził kiedyś, że jest odwrotnie, że to kobiety najpierw krzywdzą i niszczą mężczyzn, bo lubią być adorowane przez kilku i zamiast
powiedzieć, że gościu nie jest tym jedynym, to go zwodzą, a jak znajdą lepszy model to zostawią. ciekawe
jaka jest prawda. jednak spisek zbiorowy jaki wyłania się z tego, co napisałeś wydaje mi się mało prawdopodobny. raczej każdy uprawia seks dla siebie. nie wydaje mi się, aby ludzie robili to celowo, aby kogoś niszczyć/deprawować. robią to raczej nieświadomie przy okazji. ludzie, którzy mnie chcą bzyknąć, zazwyczaj (zawsze?) od razu mówią, że żadnego związku nie będzie. jak widzą, że nie przejawiam zainteresowania bzykaniem się z nimi to zrywają kontakt. czyli z moich doświadczeń wynika, że złych intencji specjalnie nie mają.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 18:26
tak, jest jej decyzją, bo niektórze kobiety po czymś takim mają awersje do facetów, zamykają się w sobie i wolą być do końca życia same. kurde, muszę już isc :/
@amanounmei - nie z mojego punktu widzenia nie jesteś puszczalska. robisz ze mnie jakiegoś szalonego kaznodzieję albo innego fundamentalistę, którym nie jestem. mi chodzi o dziewczyny, co idą na imprezę by "kogoś zaliczyć". albo zaliczają po kolei wszystkich znajomych ze szkoły/osiedla/pracy. takie podejście, wielokrotnie przeze mnie obserwowane na różnych forach, jak i w otoczeniu, nie bierze się znikąd. to jest proces który trwa latami, a zaczyna się zwykle od tego że się chce być "fajnym". i robi przez to rzeczy, które wymagają inni, by na tę "fajność" zasłużyć. to jest właśnie ten konformizm którego nienawidzę i od którego wziął się mój nick. a konformizm połączony z brakiem doświadczenia wyrządza ludziom wielką krzywdę. (@zeedo) i na dobrą sprawę nieistotne, czy częściej inicjują to bagno dziewczyny, w tych swoich rozplotkowanych gangach ślicznotek, czy faceci, wyżelowane piłkarzyki i długowłose emo cioty, wszyscy ci "pożądani" nie umiejący tego uszanować... ważne jest, że akcja-reakcja ma miejsce. czy każdy uprawia seks "dla siebie"? a widziałyście, jak jedzą gołębie? podczas jedzenia tak wywijają na boki "kęsem", żeby i reszta stada skorzystała. i tak samo jest z ludźmi i ich seksem. niby dla siebie, ale przyszli partnerzy też skorzystają...
No tymi gołębiami to mnie trochę zbiłeś z tropu. A widziałeś, jak małpy uprawiają seks? Rzadko kiedy na jednym partnerze się kończy. Poza tym, czy sugerujesz, że to źle, że poznałam swoje ciało i nauczyłam się swojej seksualności? Nie straciłam dziewictwa po to, żeby komuś zaimponować, bo co to kogo obchodzi, i uwierz mi, że nie ja jedna. "przyszli partnerzy też skorzystają" - i co? Wniosek z tego, że nastolatki nie powinny uczyć się gotować, bo broń Boże w przyszłości ktoś skorzysta. CO Z TEGO, ŻE SIĘ NAUCZYŁAM SWOJEJ SEKSUALNOŚCI?
kobieta powinna się uczyć seksualności i to bardzo dobrze że się jej nauczyłaś. ale powinna się uczyć NA SOBIE ze sobą. to przez pierwszy rok albo i więcej, zależy kiedy zaczyna. następnie, gdy trafi się odpowiedni partner, który KOCHA a nie tylko udaje (i nie pytaj jak to poznać, bo to poznać, bardzo łatwo!) można z nim przeżywać pierwsze pieszczoty wspólnie. seks? na to jest czas, najlepiej w okolicach 17-18 roku życia albo i później, zależy kiedy on się trafi. jakoś ja mogłem czekać, będąc w związku, aż mi dziewczyna dojrzeje. byłem cierpliwy, i seksu nie było, mimo że cuda wyprawialiśmy przez te pierwsze dwa lata związku. a jak dziewczyna robi to z byle kim, kto nie zasłużył, kto jej mydli oczy, cynicznie, stosując jakieś triki, manipulację albo wpływając na nią przez koleżanki, kolegów, to jest to po prostu żałosne z jednej strony, a obrzydliwe z drugiej. i żal mi tych "facetów", a jeszcze bardziej (tu już autentycznie) żal mi tych dziewczyn jest.
Ok, rozumiem co chcesz powiedzieć. I generalnie się z tobą zgadzam, masturbacja jest potrzebna do nauki seksualności, ale tak naprawdę nie tobie oceniać, kiedy kto jest gotowy. Uważam, że jest wiek, poniżej którego nie powinno się uprawiać seksu. Ale jest on w naszym kraju legalny od 15 roku życia, przestaje być wtedy przestępstwem, i o ile masz pełne prawo to potępiać, o tyle nie możesz wymuszać na nikim, by czekał. Ja czekałam do osiemnastki, ale tak naprawdę tylko dlatego, że chciałam mieć prawa rodzicielskie w przypadku ewentualnej ciąży. Gotowa na seks byłam sporo wcześniej. Nastolatki zawsze uprawiały seks, i uprawiać go będą, więc zamiast ubolewać nad tym, lepiej ich ucz o antykoncepcji.
"kobieta powinna się uczyć seksualności [...]
NA SOBIE ze sobą." źle mówisz. po pierwsze uzależnienie
od masturbacji - takie, że potem bez wibratora nie dojdzie podczas normalnego seksu. po drugie seksualność
to także obadanie, jacy faceci ją pociągają, jakie ich zachowania/gesty ją kręcą/wywołują różne emocje - na sobie tego też nie pozna.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2011 o 15:58
antykonformista a czym twoim zdaniem jest ta moralność?,kim ty jesteś aby komukolwiek mówić czy on/ona się
"szanuje i rozdrabnia" czy tez nie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2011 o 13:08
to jest zdanie, które jakiś uczeń napisał na maturze z polskiego bodajże w 2006 roku :) miało ono charakteryzować Jagnę :] ah to poczucie humoru.
nie rozumiesz mojej ironii?
ja wcale nie neguje tego ze jezeli sie kogos cytuje to nalezaloby to zaznaczyc ale to chyba nie ja mialam to zrobic skoro nie ja jestem autorka? mylisz mnie chyba z nia jak sądze. a 'ah to poczucie humoru' to ewidentnie ironia z mojej strony wobec tego czego sie juz nie pisze na wypracowaniach maturalnych gdy nie ma sie pojecia o czym pisac. jasne?
jedynym właścicielem ciała kobiety jest ona sama. tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.
A ja wam wyjaśnię, czemu demot jest na głownej.
Jest takie jedno słowo.
Cycki.
That's why.
nie rozumiem "niektórych" użytkowników
przecież jasno jest napisane w democie "niektóre"
napisałem w
cudzysłowie aby było jasne o jakie słowo chodzi
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 15:58
Cudzysłów nie jest podkreśleniem.
no czy ja podkreślam te słowo ??
cytuje fragment demota
Ku**wa zastanawiam się czy urodziłem się w ciemnogrodzie czy po prostu wy jesteście upośledzeni.
Przestańcie się czepiać adminów czy kogoś tam, że takie demoty wpuszczają na główną. One są dla
ludzi inteligentniejszych od was i z większym dystansem do siebie. Jak czytam wasze komentarze to wydaje mi
się, że po drugiej stronie siedzą same płaczki pokrzywdzone przez los i zakompleksione dzieci które boją
się rzeczywistości. METAFORA panie i panowie i do tego powiem wam, że trafna. Właściciel w tym przypadku
równa się mąż/stały partner, a dzierżawcy to przelotni faceci którzy sobie bzyknęli głupią dupę
która nie wie co to znaczy szanować samą siebie. Przykro mi drogie dziewczynki czytające demoty, pewnie
mnie zminusujecię bo prawda boli ale od dawna jest przyjęte i tak zostanie w naszej świadomości, że
kobieta powinna się SZANOWAĆ. Jeżeli kobieta się nie szanuje czyli innym słowem daje dupy swoim niby
chłopakom z którymi jest tydzień to jest zwykłą zdzirą. Oraz żeby nie było niedomówień ponieważ
niektórzy z was czytać nie potrafią, facet zaliczający wszystkie kobiety też może zostać nazwany
męską dziwką czy jak to wolicie określić, jednak mimo takiego nazywania w naszej podświadomości i tak
zostanie fakt iż to mężczyzna jest tym który zapładnia i to on za przeproszeniem bzyka wszystkie. Tak
jest w każdym stadzie > społeczeństwo zwierząt. My również jesteśmy zwierzętami i takie instynkty jak
seks itp. są instynktami pierwotnymi które NIGDY z naszej podświadomości nie znikną gdyż taki jest cel
życia > Prokreacja. A te wszystkie dzieciaki co płaczą jaki to straszny ten demot to zwykłe dzieci które
nie potrafią znieść prawdy, lub właśnie adresatki tegoż to demotywatora które czują się urażone.
Przykro mi, trzeba było trzymać cipę na uwięzi lub zachować ją dla kogoś odpowiedniego.
Cry more.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 16:05
I w koło Macieju ta sama śpiewka. Zacznijmy po kolei. Po pierwsze kim ty jesteś, żeby mi mówić, co świadczy o moim szacunku do samej siebie? To, że miałam więcej niż jednego partnera seksualnego? Dobre sobie. Nic ci do tego, co robię we własnym łóżku, kiedy się decyduję na seks i z kim. Druga sprawa. Z jednej strony wymagasz ode mnie "szacunku" (czyli w tym rozumieniu: wstrzemięźliwości), a sam porównujesz człowieka do stada zwierząt. No to newsflash, słonko - zwierzęta za przeproszeniem pieprzą się z kim popadnie, i praktycznie nie ma gatunku, w którym samica urodziłaby dzieci tylko jednemu samcowi. Zdecyduj się, co twoim zdaniem jest prawdą. Bo monogamia występuje tylko u ludzi (i też nie wszędzie), i ani nie wymusza wstrzemięźliwości u kobiet, ani nie usprawiedliwia rozwiązłości mężczyzn.
hahaha! jakoś nie przypominam obie, by kiedykolwiek jakiekolwiek zwierzątko wyrzuciło ze stada jakąś samiczkę za to, że uprawiała seks. zwięrzęta jednak mają lepiej poukładane w głowie niż PODŚWIADOMOŚĆ niektórych osób. ;)
Minus. Słysząc taką wypowiedź z ust faceta czy kobiety juz wiem, że mam do czynienia z prymitywną formą. Takie stwierdzenie jest obraźliwe. No, ale to w końcu demotywatory. Tutaj jednych można obrażać, innych nie i wychodzi wielkie g***
Wstyd się przyznać ale po piersiach poznałem że to azjatka. Le fu(u*x)
Tutaj też pasuje stwierdzenie bardziej literackie: Jagna była jak ziemia. Orał ją kto chciał;) Tekst na maturze odnośnie chyba "Chłopów".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 16:15
Drogi Rogalu66- chcialabym Cie poinformowac iz wiele wypowadajacych sie tu osob nie placze z powodu nazwania kobiety dziwka, a jedynie wypowiada sie na temat bezsensownosci tego demota "wielu dizerzawcow ani jednego wlasciciela" jasne chyba jest, iz cos dzierzawimy to jest jednoznaczne iz ta rzecz musi posiadac wlasciciela!!! Odpowiadajac na twoje pierwsze pytanie "Ku**wa zastanawiam się czy urodziłem się w ciemnogrodzie" byc moze tak ale na to pytanie powinna odpowiedziec ci Twoja matka, chyba ze nie pamieta kto i gdzie ja w tym czasie dzierzawil ;)
Jedynym właścicielem ciała kobiety jest facet który jej płaci.
Mnie bawi ten demot i porównanie. Chociaż temat jest oklepany, okazuje się, że niewielu tutaj rozumie przekaz. Chodzi po prostu o puszczalskie niunie, które nie potrafią utrzymać przy sobie faceta dłużej niż miesiąc. Np. takie gimnazjalistki (oczywiście nie wszystkie), czy licealistki.
A mnie przeraża, że ktoś to uważa za mądre. Po pierwsze, bez właściciela nie może być dzierżawy. Po drugie, dzierżawić można prostytutkę, bo jej się faktycznie płaci. I co z tego, że gimnazjalistka miała x partnerów? Ona poniesie konsekwencje, nie ty.
Ale tu właśnie chodzi o ten jeden konkretny paradoks. Że kobiety (niektóre) zmieniają facetów jak rękawiczki i tyle. Feministki się burzą, a to sama prawda. A to jest tylko porównanie, widocznie zbyt trudne żeby je pojąć. Gdyby było napisane jak krowie na rowie: laski nie umieją utrzymać przy sobie faceta, wolą włazić do łóżka każdemu to przyklasnęlibyście. Ot, taka hipokryzja.
Spoko. Feministką nie jestem, mam przy sobie faceta i chcę go zatrzymać, nie uważam, żeby mi druga płeć nie była do niczego potrzebna. Nie, gdyby zostało to inaczej napisane też bym nie przyklasnęła, bo się z tym po prostu nie. Zgadzam. Fakt, są takie, ale nadal nie macie podstaw do uznania, że wszystkie robią tak z tego samego powodu. Dalej - kobieta zmienia facetów jak rękawiczki, to jest be. A dlaczego nie mówimy o facetach, którzy ruchają wszystko, co ma waginę? Na demotach ostatnio jest moda najeżdżania na kobiety...
Ależ jestem tego samego zdania co Ty ;) Dla mnie facet rżnący wszystko co się rusza jest taką samą ścierą do podłogi jak niunia wskakująca do łóżka każdemu co się nawinie. Nigdzie nie napisałam, że tyczy się to wszystkich, ale nawet z własnego otoczenia mogę wymienić parę osób, które właśnie tak robią (płci obojga). Jako że jestem w związku, niepojęte jest dla mnie takie zachowanie i zawsze będę je tępić. Uważam, że sformułowanie właściciel powinno być po prostu wzięte w cudzysłów, wtedy nabrałoby innego znaczenia. Nie zdarzyło Ci się powiedzieć facetowi "jesteś tylko mój"? Bo mi owszem i bynajmniej nie uważał on tego za obelgę. Odpowiedział mi tym samym i oboje wiedzieliśmy, że jest to swojego rodzaju komplement oraz wyznanie miłości.
Zauważ różnicę między słowami "jesteś mój / jestem twoja" a nazwaniem kogoś właścicielem. To drugie brzmi bardzo formalnie, i ma dość negatywny wydźwięk.
Wydaje mi się, że mimo wszystko w tym democie w słowie właściciel zabrakło cudzysłowu. Bo kobieta (i facet) rzucający się do łóżka każdemu nie posiada "właściciela" (w moim rozumieniu właściciel to posiadacz serca- w sensie duchowym, wybranka/wybranki), czyli jest zwykłym ścierwem.
A moim zdaniem ścierwem jest każdy, kto nie potrafi uszanować wyboru drugiej osoby. Nikt nie wpycha cię na siłę do łóżka komu popadnie. Jeśli ktoś ma ochotę na niezobowiązujący seks, który nie jest podparty miłością, NIC CI DO TEGO. Masz prawo się z tym nie zgadzać, ale nie powinnaś nikogo z tego powodu wyzywać.
A nie uważasz, że to świadczy o szacunku do samego siebie? Jak mam szanować kogoś, kto nie szanuje sam siebie? Nie da się tak. Ścierwo to ścierwo, poprawność polityczną radzę schować do kieszeni, należy tępić takie zachowanie i basta!
Nie, kochana. Nie masz prawa mi dyktować, co świadczy o moim szacunku do siebie. Każdy ma swój system wartości i swoich nie możesz mu narzucać. Rozumiem, że cię to może wkurzać, i masz prawo być wkurzona, ale moralność jest jedną z najbardziej subiektywnych rzeczy w życiu. Poza tym, jak ktoś nie szanuje samego siebie - co z tego? Będziesz go na siłę umoralniać i naprawiać?
Cóż, brak szacunku do samego siebie prowadzi do autodestrukcji ;) Nie mnie oceniać co tacy ludzie mają w
głowie i jeżeli będzie trzeba to będę mówić o tym głośno, bo pewne normy moralne obowiązują. Nikogo
na siłę zmieniać nie będę, o ile nie dotyczyłoby to moich przyjaciół, ale oni na szczęście gardzą
takimi ludźmi, bo nie wolno być tolerancyjnym dla prostytucji (nazywaj to sobie jak chcesz).
Btw. Moralność polityczna i tolerancja jest przereklamowana. Może wtrącanie się w czyjeś łóżko to przegięcie, ale jeżeli coś takiego demoralizuje społeczeństwo to jest to tak samo moja jak i Twoja sprawa. Dając przyzwolenie na takie zachowanie dajemy przykład i pokazujemy, że to jest okej, nie ma w tym nic złego, bo przecież nikt o tym nie mówi. To wszystko prowadzi do zaburzenia wartości moralnych całego społeczeństwa (efekt domina). Taki przykład z innej beczki: mąż bije żonę za ścianą, nie będę się wtrącać, bo to jego dom, jego system wartości i w ogóle jestem tolerancyjna. Właśnie do tego prowadzi tolerancja dla kure*twa i innych demoralizujących form typu transseksualizm i tak dalej. Nie tępię ludzi oryginalnych, tylko zepsutych, a to spora różnica.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2011 o 19:38
Teraz powiedz mi, na jakiej zasadzie transseksualizm jest demoralizujący. Bicie żony to inna bajka, ponieważ jest to bezpośrednie krzywdzenie drugiej osoby. A w jaki sposób to, że Hania ma trzech facetów wpłynie na mnie? Raczej nijak. Ja swoje dzieci wychowam tak, żeby tego nie robiły, ale jak się dowiem, że mam syna geja, to mam go na siłę próbować zmienić, bo to dewiacja? A poza tym prostytucja jest legalna.
Transseksualizm to zwykła moda na damskie przebieranki, ludziom się w dup*ch od dobrobytu i Lady GaGi poprzewracało i dlatego manifestują swoją inność, dając innym do zrozumienia, że to jest w porządku. O ile homoseksualizm jest normalny, o tyle transseksualizm już nie. Zresztą, nie jesteś w stanie własnych dzieci ochronić od wpływów złego towarzystwa, masz poniekąd nad nimi władzę, ale w myśl zasady "z kim przystajesz takim się stajesz" trudno jest to zmienić. A jeżeli chodzi o prostytucję to nie mam pojęcia, czy jest legalna, czy nie aczkolwiek nie powiesz mi chyba, że sprzedawanie własnego ciała za kasę ma jakiekolwiek powiązanie z moralnością. Przymykając oko na zepsucie społeczeństwa dajemy na przyzwolenie na zachowania anormalne. Nie trzeba krzywdzić innych, żeby być aspołecznym, wystarczy się puszczać na lewo i prawo powodując upadek wszelkich zasad moralnych.
Transseksualizmu nie wymyśliła Gaga, od tego zacznijmy. To nie jest żadna durna moda, tylko ma silne podłoże psychologicznie, ale żeby to wiedzieć, trzeba się jednak ciut postarać. I nie, nie będę miała pełnej kontroli nad moimi przyszłymi dziećmi (i nie chcę mieć), ale mogę im wpoić takie wartości, że nie będę musiała się martwić. Jakoś większość osób, z którymi studiowałam, upijała się w trzy dupy co weekend, a ja nie - bo mnie to nie kręci. Na studniówce też nie piłam. Ani na połowinkach. Ani weselu kuzyna. Tak się da, naprawdę, ale trzeba się postarać, a to jest na pewno trudniejsze niż zwalanie winy na innych. A co do prostytucji - o ile niektóre kobiety (i mężczyźni) faktycznie są do tego zmuszane i potrzebują pomocy, o tyle sporo decyduje się na to świadomie, i wcale nie czują się podle, nie uważają się za margines społeczny, nie płaczą po nocach w poduszkę. Jest popyt, jest podaż. I chyba jednej rzeczy w moich poprzednich komentarzach nie doczytałaś, więc zwiększę czcionkę - MORALNOŚĆ JEST WZGLĘDNA. To, że tobie coś nie odpowiada nie znaczy, że wszystkim innym też. U nas potępia się bicie żon, ale w krajach muzułmańskich niemoralne jest, by kobieta odezwała się bez pozwolenia.
Oczywiście, że GaGa nie wymyśliła transseksualizmu, ale go wypromowała i pokazała, że to jest normalne, a łyknęli to ci, którzy nie mieli z tym wcześniej nic wspólnego. Taka sama moda panuje teraz na biseksualizm. A co do dalszej części... Szacunek dla Ciebie za wytrwałość. Wiesz, wydaje mi się, że jednak łatwo się wmówi "wpoję im odpowiednie wartości", ale czasem środowisko robi swoje. Znam wiele przykładów, gdzie np. chłopak był bardzo cichy, nieśmiały, troszkę nawet taki ciotowaty, ale poszedł do technikum i po roku zmienił się nie do poznania. Chleje gdzie chce i kiedy chce, pali papierosy i zadaje się z ciemnymi typkami. Mój stosunek do niego się co prawda nie zmienił, ponieważ dla mnie jest nadal tak samo sympatyczny jak był wcześniej, aczkolwiek pewne wnioski nasuwają się same. Co do Twojego przykładu, krajów muzułmańskich w kwestiach moralności nie należy brać w ogóle pod uwagę, bo tam rządzą mężczyźni, a kobieta jest traktowana jak zwierzę i nie ma to nic wspólnego z żadną moralnością, bo wbrew pozorom pewne kwestie dotyczą nas wszystkich. A prostytutki? Wydaje Ci się, że nie płaczą w poduszkę? One tylko udają silne, tak naprawdę w środku to rozdarte, biedne stworzenia zaczynające każdy dzień od jakiegoś proszku, czy alkoholu, żeby lepiej znieść swoją niemoc i móc jakoś spojrzeć we własne odbicie.
Okej, może trochę inaczej. Jeśli chodzi o prostytutki, to jednak generalizujemy, bo na pewno są przypadki potwierdzające i moje, i twoje słowa, ale obstaję przy swoim. A teraz mam prośbę - zdefiniuj moralność.
Według mnie moralność to swojego rodzaju poczucie własnej wartości i zbiór zasad którymi się kierujemy. Powinna mieć wiele wspólnego z ogólnie panującymi normami i zasadami moralnymi typu: nie kradnij, nie cudzołóż itd.
Dobrze, generalnie zgadzam się z twoją definicją. Teraz bądź tak dobra i powiedz mi, dlaczego uważasz, że kraje muzułmańskie nie mają z nią nic wspólnego.
Chyba nie uważasz, że w kraju gdzie kobiety traktuje się jak niższy gatunek, gdzie można zabijać w imię religii jest jakaś moralność?
Widzisz, sprawa wygląda tak - nie zgadzam się z ich traktowaniem kobiet i temu nie przeczę. Ale pomyliłaś się w definiowaniu moralności. Jest to pewien system wartości i zasad, którymi się kierujemy, to fakt. Z tą różnicą, że moralność jest nadrzędna - to od niej biorą się normy społeczne, a nie na odwrót. Kłóć się ile chcesz, ale taka jest ogólnie przyjęta definicja. Więc wniosek z tego taki, że Muzułmanie są moralni - tylko, że ich moralność jest inna, niż twoja. Tak samo twoja moralność jest inna, niż moja. To zależy od bardzo wielu czynników.
Przypomniało mi się jak przerabialiśmy "chłopów" na polskim i pani powiedziała że "Jagna była jak ziemia,miała jednego właściciela ale wielu ją uprawiało";) (chodziło o to ze sie puszczała z każdym)
podejrzewam, że gdyby ziemia miała uczucia, to byłaby szczęśliwsza, gdyby uprawiało ją wiele osób, niż gdyby leżała odłogiem :D
Dzięki za interpretację, nikt by się sam tego nie domyślił ...
KOBIETA NIE MA WLASCICIELA!
właściciel zazwyczaj dzierżawi innym ;d
Czasy, gdy ludzie mięli właściciela już minęły. Myślę, że za takie poglądy możnaby cie pozwac. To jest propagowanie niewolnictwa, matole.
Tą ziemię bym akurat przyorał ;)
Wie ktoś co to za pani na zdjęciu ?
Hmm... Kirara Asuka?
Czytajcie ze zrozumieniem dzieci
Będę wdzięczny za nazwisko tej pani...:)
Maki Goto
słabe
Jakoś mi się wydawało, że zarzuciliśmy koncepcję niewolnictwa jakieś 200 lat temu, ale cóż...
I wszystko jest jasne, admin to szowinista -.-' Demot '-', równie dobrze mogłabym tak napisać o facetach, których co noc ma inna dziewczyna.
...-powiedział 100% czysty i moralny mężczyzna.
Sądzę, że dobór słów jest nieco nietrafiony.
Właściciela to może mieć pies zas$5rańcu...
do tego co tu wszyscy piszecie: ale z drugiej strony częściowo na tym polega związek. ja należe do ciebie, ty należysz do mnie.
Kiepsko to wyszło, idąc za przykładem ziemi to żadna kobieta nie ma właściciela.
No patrz, nie sadziłam że można byc włascicielem drugiego człowieka:) Masz na to papiery?
Co za debilizm. Istota ludzka nie posiada właściciela ani dzierżawcy. Zresztą primo - przestańcie wreszcie wpieprzać się ludziom do łóżek, secundo - dlaczego tylko "kobiety", skoro już się uparliście? Mam dosyć seksizmu na demotach, obustronnego seksizmu - tego pieprzenia, że facet jest zabawką, która ma się tylko starać i znosić fochy, a kobieta jest zależna od pieniędzy mężczyzny i nie ma prawa do ochoty na seks... Rzygam tym, pojmujecie? Ja wiem, że moje komentarze przeważnie były w kulturalnym względnie tonie, ale teraz trafia mnie szlag. I co to robi znowu na głównej, ja się pytam? Co to robi W OGÓLE na głównej?
jako student prawa po obejrzeniu tego demota po prostu żal potężnie ścisnął moją d*pę.
Żal jest studentem prawa ściskając Ci dupę?:D
Boże to jeszcze dziecko jak można nastoletatkę nazwać kobietą?
Wiem wiem wyskoczą zaraz plemienne oszołomy że jak to kobietą się staje jak ma pierwszą miesiączkę. Nic z tych rzeczy ani prawnie ani mentalnie kobietą nie jest.
Kurde,przeczytałem wszystkie komentarze,a tu dalej nie ma informacji czy to aktorka porno ani jej danych... :(
Spokojnie, zaraz cię poratuje jakiś znawca. :D
żeby pokazać debilizm tego demota wystarczy lekko zmienić "niektórzy mężczyźni są jak ziemia, wielu dzierżawców, ani jednego właściciela". facet też człowiek, ale teraz to w oczka razi co? :)
to juz było...
Yhhhh, ten demot odnosi się do JAGNY Z "CHŁOPÓW". Kobieta na polskim czytała nam kiedyś jacy to pomysłowi są uczniowie i jeden właśnie napisał "Jagna była jak ziemia...".
zauważcie zdanie niektóre! nie chodzi o wszystkie ani o większość. tu chodzi o kobiety rozwiązłe które nie mają chłopaków narzeczonych albo ich zmieniają jak rodzaje perfum. tu chodzi o kobiety tak zwane blachary.
Yuko Ogura. Jak kogoś interesuje modelka. Pozuje bez golizny i trochę śpiewa dziecinne piosenki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2012 o 20:43
Za wszystkie inne zapłacisz kartą mastercard...:D
Już sam nie wiem. Czy tego typu Demoty, o tej "męsko-damskiej" tematyce, trafiają tu przez NAPRAWDĘ dużą ilość plusów czy po prostu przez adminów?
A jak znajdzie już właściciela, to ten ją przeorze i zasieje
zawsze mnie to zastanawiało. jak dziewczyna jest puszczalska to jest negatywnie widziana z zewnątrz. ale jak facet "poznał" wszystkie dziewczyny z okolicy to należy mu się szzacun.
Kto powiedział że dzierżawa jest zła
orać to każdy by chciał, a pielęgnować to nie ma komu
teraz WSZYSTKIE KOBIETY SIE PUSZCZAJĄ tylko kasa i zdrady im w głowie i co 5 minut aby sobie facetów zmieniają nie ma juz prawdziwych i normalnych kobiet taki los facetów tylko sie zabić......
Ziemia pisana z małej litery wskazuje na jakiś fragment planety Ziemi, a skoro ta pisana z małej ma dzierżawców to i ma właściciela, bo od kogoś trzeba dzierżawić. To tak gwoli ścisłości.
Kobieta nie jest przedmiotem. Nie ma właściciela do ku*wy nędzy
Ja nie rozumie co sie kobiety pieklicie. Napisane wyraźnie NIEKTÓRE. Chyba, ze coś z tego demota was bezpośrednio dotyczy :] Niektórym feminizm odbija juz do końca...