@rataj616 -> nie chodzi o to, że nie potrafię. po prostu to, że Ty myślisz, że jesteś tylko czyimś przyjacielem, nie znaczy, że druga osoba traktuje Cię tak samo. więc zwiększa się prawdopodobieństwo, że ktoś przez Ciebie będzie cierpiał. możliwe, że ktoś przyjaźni się z Tobą tylko po to, by być bliżej Ciebie, ale tego nie widzisz - taką ewentualność też warto wziąć pod uwagę. poza tym im dłużej przebywa się z jakąś osobą, tym bliższą ona się staje. a kiedy się jest już tak blisko granicy, to jak poznać, czy to dalej przyjaźń, czy już miłość?
?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 maja 2010 o 22:30
Egoisci? Trzeba mieć jaja żeby spojżeć prawdzie w oczy i pogodzić sie z porażka, odwrócić sie i odejść kiedy tak bardzo chce się zostać....ale zostań i cierp....za głupotę zawsze sie płaci. MOżecie minusowac;]
Przyjaźnimy się ze swoimi byłymi tylko dlatego, że mamy nadzieję, że ta druga osoba jeszcze coś poczuje. Ale niestety, prawda jest taka, że nic z tego. Przedłużamy tylko swoją mękę, a kiedy nam też minie to zadajemy sobie proste pytanie: czy warto było tracić tyle czasu i się męczyć skoro i tak nic z tego nie wyszło? Jeżeli chcemy już koniecznie kogoś odzyskać, to lepiej czekać aż samo to nastąpi, spontanicznie, a nie naciskać... Oba sposoby są trudne, ale taka jest miłość właśnie - albo rybka albo pipka.
@manfan: Ile bym dała, żeby mój były myślał tak trzeźwo jak Ty i spojrzał jasnej prawdziwe w oczy. No fg way, że będziemy razem kiedykolwiek, a jest wspaniałym, naprawdę wspaniałym facetem i tylko marnuje swoje życie dla mrzonek.
Wlasnie jak sie kocha siebie to sie stara zatrzymac te osobe za wszelka cene, starasz sie wmowic sobie ze to nie koniec, ze moze cos z tego bedzie by podtrzymac SWOJE (egoizm bezwarunkowo) dobre samopoczucie i swoja (egoizm) nadzieje. Jesli kochasz kogos kto ma cie w d... (dla bardziej wrazliwych- nie odwzajemnia uczucia )to chociaz miej godnosc zeby ten syf zostawic i poukladac sobie życie ktorego panem bedziesz sam, bez chwil gdy miekna ci nogi na jej widok....
W sumie to milosc jest trudnym tematem...i poniekad kochamy wlasnie z egoizmu....eh nie ma co debatowac;]
nikt przecież nie mówi o narzucaniu się. to jest coś zupełnie innego. po prostu jesteś i cierpisz, bo kochasz. i cieszysz się jej szczęściem kiedy ona znajdzie kogoś z kim będzie szczęśliwa. kogoś kto do jej to czego ty jej dać nie umiałeś.
Jeżeli mowa o wybaczaniu to prawdziwa miłość nie polega na "kochaniu za coś", tylko na "kochaniu mimo wszystko"...
Demot bardzo prawdziwy... Nie jestem już z Nim. Bardzo mnie skrzywdził, a ja Go nadal kocham, bo kocham mimo wszystko. Nie potrafiłabym nie wiedzieć czy u Niego wszystko w porządku. Teraz najbardziej zależy mi na szczęściu... Jego szczęściu.
noxxx zamknij w końcy pysk bo gadasz takie głupoty ludzie wy chyba zapomnieliście po co są demotywatory to ma demotywować nie śpieszyć i jak to wytłumaczyć takim ludziom
Współczucia... Ale przynajmniej wiesz, że jest wartościową osobą i nie zmarnowałeś czasu, teraz tylko odkochać się ('tylko' to smutny żart oczywiście).
Mocne!
Sam osobiście byłem w czymś takim przez pół roku i po tym czasie po prostu zerwałem całkowicie kontakt - nie rozwikłana zagadka dla moich znajomych :D
Masochizm – rodzaj zaburzenia preferencji seksualnych, w którym jednostka odczuwa podniecenie seksualne w sytuacjach, kiedy zadawany jest jej fizyczny i psychiczny lub gdy jest poniżana. Nazwa masochizm pochodzi od nazwiska Leopolda Sachera-Masocha, popularnego, XIX-wiecznego powieściopisarza, którego bohaterki lub bohaterowie często byli poniżani seksualnie przez swych partnerów.
Więc GF ...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 18:28
nie uwazam, ze to masochizm, raczej chęc sprawienia sobie przyjemnosci, poprzez bliski kontakt z ta wymarzona osoba, przeciez nie chodzi o to by z nia sypiac tylko o to by po prostu gdzies tam obok byla! dlatego uwazam przyjazn za rozwazne posuniecie... a milosc? z czasem przejdzie, a prawdziwa przyjazn zostanie na zawsze. w taki sposob do konca zycia mozna miec choc namiastke tego co bylo kiedys.:)
A według mnie to nie jest masochizm. Możecie minusować, ale uważam, że jeśli się kogoś naprawdę kocha (ale kocha, nie jest się zauroczonym i nie ma się obsesji), to można czerpać szczęście z przyjaźni i z dawania komuś tego, czego ten ktoś od nas potrzebuje.
Nie, ślepa miłość jest wtedy, kiedy mówi się "jeśli nie mogę jej mieć, to niech spada". Nie trzeba być "dobrym ponad poziom", tylko można okazywać swoje uczucie w inny sposób i wcale nie cierpieć tylko uszczęśliwiać tym siebie i tą osobę. ^-^ A jeśli tak cierpisz, to dowód na to, że jesteś tylko zauroczony.
Sakuradamikawo, skoro taka milosc Ci starcza to jestes farciaz, mozesz pokochac kazda kobietę i miec w d...co ona czuje bo Twoja milosc starcza dla was obojga. To prawdziwa milosc idealna!(miała byc kpina). A tak serio to te szczescie o ktorym piszesz ciezko nawet nazwac szczesciem, to raczej brak nieszczescia...o ile nawet.
A ja myślę, że nieważne ile ludzie mają lat, bardzo często tych dwóch uczuć odróżnić nie potrafią. Owszem, nie ma frajdy na dłuższą metę, ale kiedy mam tą osobę blisko, kiedy mi ufa, to jest mi łatwiej pogodzić się z tym, że z tego nic nie będzie, wiele łatwiej niż stracić tą osobę i za nią tęsknić. Może jestem jakimś odmieńcem, ale dając tej osobie przyjaźń, wsparcie i wszystko co mogę, uszczęśliwiam tym samą siebie. Oczywiście nie do końca, bo nie mogę dać wszystkiego, co bym chciała. Ale prędzej czy później to uczucie się wypali i znajdę kogoś innego, a ta przyjaźń z byłym pozostanie. Tak jest teraz z moim byłym. I jest dobrze.
To jest pierwszy demot który naprawde mnie zdemotywował... sam jestem w takiej sytuacji ale dla mnie lepsza przyjaźń z Tą osobą niż zaprzestanie kontaktów i wyrzucenie jej ze swojego zycia
Ech, wiem co to znaczy.... Byłam też kiedyś w takiej sytuacji, gdy wolałam tłumić w sobie uczucie do kogoś i udawać, że nie czuję nic poza przyjaźnią, byle tylko dalej mieć z tym kimś kontakt.
Też jestem w takiej sytuacji. Mi to kojarzy się ze ćmą, która leci do żarówki, aby zaraz się poparzyć. Taka sytuacja jest straszna, ale ciągnie do tej drugiej osoby i to jest najgorsze.
Część pisze, że nie ma przyjaźni damsko-męskiej. Uważam, że to nie prawda. Można kochać i się przyjaźnić z daną osobą. I muszę powiedzieć, że demot jest wspaniały. Jeden z lepszych na tej stronie.
bardzo dobre. ja byłam masochistką, ale z tym skończyłam. a ci, którzy nie doświadczyli tego na własnej skórze niech lepiej nie zabierają głosu, bo to jest jedna z tych rzeczy, której, dopóki sam jej nie doświadczysz, nie będziesz wiedział jak to jest, tak samo jest np. ze śmiercią bliskiej osoby...
Tak, byłam tą trzecią. Zerwaliśmy i przyjaźniliśmy się nadal. A to działało w obie strony, pocieszałam i on mnie pocieszał. Co z tego, że miał dziewczynę? W końcu moje uczucie do niego zmieniło się tylko w przyjaźń, a ja znalazłam kogoś innego. I jest mi z tym dobrze i wcale nie czułam się wielce cierpiąca przyjaźniąc się z nim. Niezdrowe? Moim zdaniem niezdrowe jest całkowite porzucanie osoby i kontaktu z nią tylko dlatego, że nie może się jej mieć.
z tą przyjaźnią z byłym/byłą to tak naprawę wg mnie zależy od sytuacji. Byłam w kilku różnych. Aktualnie przyjaźnię się z moim byłym, choć ta sytuacja jest w sumie bardziej skomplikowana, ponieważ... tak naprawdę chcemy być ze sobą ale z wielu czynników zewnętrznych jest to niemożliwe. Ale cenię go jako osobę i przyjaciela, lubię z nim rozmawiać i nie wyobrażam sobie żebym mogła zerwać kontakt.
Choć uważam, że mimo wszystko takie łudzenie się nie jest zdrowe. Ale, jak już mówiłam, wszystko zależy od konkretnej sytuacji...
ej mam do ciebie pytanie... jesteś w takiej sytuacji od 2 lat co nie... czy robisz sobie z tego nadzieję, podświadomie liczysz na coś? Ja nie wiem w sumie co mam robić. Mam taki sam dylemat i nie wiem czy nie lepiej zerwać kontakt... ale jakoś nie moge;/
@Ania12142 Zerwij, bo takie życie nie ma sensu. A najlepiej, to zerwać kontakt w taki sposób, by ta osoba nigdy nie chciała go z powrotem nawiązać. Inaczej można zwariować.
wiem coś o tym...ojj...
a ci wszyscy 'wszechwiedzący' którzy się wypowiadają że to jest miłość, że to kretyństwo i głupota to prosiłbym tylko o to aby te osoby zastanowiły się kilka razy zanim coś napiszą, jeśli tego nie przeżyliście to nie wypowiadajcie się na ten temat... nie znasz sytuacji - nie odzywasz się
To tyle z mojej strony, elo ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 19:34
To czy jest to masochizm zależy od człowieka. Jednej nieszczęśliwie zakochanej osobie łatwiej będzie znieść rzeczywistość widując się co jakiś czas i utrzymując kontakt, a drugiej nie i usunie kompletnie drugiego człowieka ze swojego życia.
Ja uważam że to jest coś dziwnego, byłem w takiej sytuacji i uważam że to jest tak naprawdę jeden wielki amok. Trzeba jak najszybciej zerwać kontakty wycierpieć się i zacząć od nowa, jak mam całe życie patrzeć z boku jak moja ukochana się cieszy to dziękuje bardzo. Wole szukać i znaleźć miłość wzajemną. Boże pomyśleć że ludzie tak 2 lata potrafią, niesamowite!
To naprawdę boli, szczególnie gdy jeszcze niedawno gotów byłeś się dla niej zabić. A ona traktuje Cię jak kumpla i mówi, że kocha innego i opisując go mówi, jaki to on nie jest zajebisty...Nie chciałabym wyobrażać sobie co czujesz, bo to musi być straszne.
Na poczatku okropnie boli. Ale jak sie uda to przetrwac i nadal bedziecie przyjaciolmi. Prawdopodobnie zyskales najlepszego przyjaciela/ciolke jakiego mogles wymarzyc.
Dlaczego zaraz debilizm :) Po prostu któryś raz stykam się z takim użyciem "bynajmniej", które można odczytać odwrotnie do intencji. Ale teraz już jasne, co chciałes powiedzieć :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 22:01
Zgadzam się, w normalnych przypadkach to jest masochizm. Ale jak obie strony w POROZUMIENIU się rozstaną np. z powodu tego, że nie nadają się do związku który czegoś oczekuje to nie jest tak źle. Co nie zmienia faktu, że lepiej poznać nowych ludzi :)
ja ludzie. to jest akurat prawdziwy demotywator . ;/
dzieci neo niech lepiej s p i e r d a l a j ą. wielki plus i sama prawda ;d a co do przyjaźni boy&girl to ja wierze ;d
Cichyy mam rozumieć że jeśli dziewczyna cię rzuci to po prostu masz wypiąć na nią swoje dupsko i szukać gdzie indziej? Za przeproszeniem piz** jesteś ty, twierdząc że przyjaźń z byłą miłością jest oznaką jakiejkolwiek słabości. W moim mniemaniu dla ciebie dziewczyna to dupa do przerżnięcia, ale może inni widzą w dziewczynie coś więcej niż tyłek? W końcu to człowiek, człowiek który był blisko ciebie i ciągle może być. Przemyśl to...
Jesi rzuca Cie kobieta to znaczy ze nie chce Twojej blisci, ze cos nie tak w tym co was laczy, ludzie roznie reaguja, jesli nie zalezy ci tak bardzo na niej to sie przyjaźnisz, jesli zalezy a nie masz sily z tym skonczyc to udajesz przyjazn i liczysz na cos wiecej, jesli zalezalo i zrywasz kontakt to widac ze ci nadal zalezy ale chcesz sie z tym uporac. Ciekaw jestem co ty widzisz w tej dziewczynie o ktorej piszesz, milosc braterska (jak wiemy jest wiele jej rodzajow). Jak już ktos napisał można zmienic przyjazn w milosc, ale nie nei milosc w przyjazn... tylko nie pamietam kto ;p
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 21:15
Wielki plus. Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. To cholernie boli no ale co zrobisz. Uczuć, od tak sobie nie zmienisz.. Mimo tego, że chciałoby się czasami. Pozdrawiam.
mnie facet zostawił po 4 latach , póki co nie odnajduję się w tej sytuacji, że miałabym żyć bez kontaktu z Nim.. nie wiedząc co się z nim dzieje, jak się czuje. CHOLERNIE boli to wszystko , dla mnie czas nie leczy ran , a przyjaźń z Nim boli i będzie bolała. WIELKI PLUS ZA TEGO DEMOTA odzwierciedlającego rzeczywistość ;)
Myślałam, że jeśli skończę z nim znajomość, to szybko zapomnę i będzie mi łatwiej, ale się pomyliłam. Nie umiem sobie znaleźć sensu. Nie wiem co u niego, jak się czuje, nie słyszałam od dawna jego głosu. Mijamy się codziennie jakbyśmy się nigdy nie znali, a to takie przykre po tylu chwilach razem spędzonych... Naprawdę wolałabym mieć go za przyjaciela. Strasznie żałuję swojej decyzji ;/.
Jakiś czas po prostu strach spojrzeć drugiej osobie w oczy.
Ale po pewnym czasie albo ty albo on/ona się odezwie, potem znowu zaczyna się rozmawiać i jakoś tak ciągnie się to do trwalszej więzi niż związek dwojga nastolatków. Zadziwiające ale tak jest :)
Może jest leworęczny?
Z resztą takie komentarze czepiające się szczegółów mnie zadziwiają, czy to jest oznaka cwaniactwa czy próby zabłyśnięcia w tłumie?
Nie rozumiesz, Ona przestała kochać mnie. Co miałem zrobić z tą chęcią okazania troski i uczuć ? Trzeba było znienawidzić. Zgolony łeb na łyso i alkohol nie pozwolił mi raczej przenieść tej miłości na inną osobę.
Powiem tylko tyle, przeżyłem to na własnej skórze. Ale dobrze Wam radze, nie meczcie sie, zerwijcie kontakt!! Poczatki beda trudne, ale z zczasem Wam przejdzie, i tylko bedziecie sie z tego smiac!!
to nie masochizm tylko frajerstwo. nie istnieje coś takiego jak przyjaźń pomiędzy ex'ami. jest tylko nadzieja na powrót z jednej strony, a nieraz również bezwzględne i świadome wykorzystywanie tego z drugiej.
Mów co chcesz, w końcu każdy może wypowiedzieć swoje zdanie.
Może i frajerstwo, może i jestem frajerem. Ale skoro potrafię być jej przyjacielem to może osiągnąłem więcej od ciebie? :)
że też zawsze znajdzie się demot odnoszący się o tego o czym właśnie myślę, do mojego nastroju .. ;CC w chu.j ciężko, za demota wielki + : ((((((((((((
jakby nie patrzeć jeśli twoja ex nie ma jeszcze nikogo a wasze 'przyjacielskie' stosunki się polepszają i zaczynacie
spotykać się/pisać ze sobą coraz częściej i częściej (wracając do tego co było przed rozstaniem) jest szansa
na powrót:) tak więc czasem warto walczyć a nie od razu się poddawać :)) nikt nie obiecywał że w życiu będzie
łatwo. a frajerem jest ten kto do końca nie walczył
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 maja 2010 o 22:46
demotywujące - to fakt. Ale przyjaźni nie ma w takich sytuacjach, gdy jedno kocha i nie chodzi o przyjaźń czystą, to niestety, choć boli jak diabli, trzeba się odciąć. Podjęłam taką decyzję, że przyjaźnić się nie będę, żeby oszczędzić wspomnianego masochizmu dla każdej ze stron. Bolało i boli, bo wiem, że kocham, jego boli, bo stracił najlepszą przyjaciółkę, a przyjaźnić się chciał nadal... Każde zostało samo jak palec, mimo to uważam odcięcie wszelkich kontaktów, by nie zmuszać się do udawania, że się nie kocha - jako dobre rozwiązanie, bo szarpanie między miłością a przyjaźnią byłoby dla nas o wiele trudniejsze i boleśniejsze w efekcie końcowym.
Oj bez przesady. Oczywiście, że istnieje przyjaźń damsko-męska. Sama jestem tego najlepszym przykładem. Mam kilku przyjaciół- mężczyzn, chociaż jestem kobietą. Ale to są relacje czyste, nie skażone jakimś głębszym uczuciem z któreś strony. Czy wy tylko przyjaźnicie się z osobami przeciwnej płci, którzy Wam się podobają? Jeżeli tak, to nic dziwnego, że nie wierzycie w taką przyjaźń.
haha ludzie jesteście żałośni... nagle wszyscy jesteście przyjaciółmi waszych byłych... co to wielki powrót emo czy co?? Idźcie się ciąć jak tacy z was masochiści przecież lubicie ból i cierpienie...
ja pier**le nie wiedziałem że jestem masochistą , dziś dokładnie mijają 3 lata jak skończył sie związek a zaczęła przyjaźń (mój masochizm) i jeszcze ten demot ++++++++++!
A jak nazwiecie sytuację gdy pół roku temu przez niezrozumienie odrzuciłem uczucie wspaniałej dziewczyny i teraz kiedy uświadomiłem sobie co do niej czuje i jej to powiedziałem ona od niedawna kogoś ma i prosi... abyśmy zostali przyjaciółmi?
to jest najgorsze co moze byc.. wiem jak to jest.. sam mam taka sytuacje.. i czasem mozna pier*olca dostac od takiego czegos.. niepotrzebne nadzieje.. chora przyjaźń damsko męska. !
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2010 o 14:09
demot:Te uczucie....:jak masz fajne kułka na kosci od renki od tej dloni ale cje lapie ktos za palucha i twoja glowa wybucha, nagle i ty sie dziwisz i jesz pumpernikle z maslem pokornie
Teraz okazuje się że wszyscy użytkownicy demotywatorów są masochistami...Jesteście idiotami...Jak byłby autor dał tytuł: Gej, osoba która spotyka się codziennie z tymi samymi znajomymi płci męskiej......Pewnie teraz wszyscy by pisali....O rany, jestem gejem!...Żałośni jesteście...
zrobic demota o nieszczęśliwej miłości o d razu wszyscy sie rzucą :D heh no nie raz się przekonałam że chłopakom trudno sie pogodzic ze stratą byłej. Choćby nie wiem jak miała na niego wyj*bane, albo jak go w ch*ja robiła... to ona jest naj, boska i nie przetłumaczysz że już nic z tego. Na obie płcie działa szczególnie zazdrosć albo olewajstwo, wiec przyjaźnią po zwiazku trudno ja ponownie zdobyć. My chyba jesteśmy mniej uczuciowe niż wy. Wy to tacy kochankowie z epoki romantyzmu ;)
Co do Demota - tak, jesteście idiotami przyjaźniąc się z byłymi. Co do ostatnich demotów na głównej - chyba admin ma jakiś problem z dziewczyną i chce jej cos przekazac, bo ostatnio panuje zalew takich uczuciowych bzdetów na głównej.
Miłość niekoniecznie opiera się na związku, można kochać i uszczęśliwiać tą osobę, a samemu się z tego cieszyć. Zakochanie to często wśród młodzieży forma manipulacji, coś w stylu "ale fajna laska, powiem jej, że ją kocham, to może będzie ze mną chodzić". Żeby nie było, swoje już przeżyłem i jakoś ułożyłem, co prawda takiej sytuacji nie doświadczyłem, ale plusik się należy :)
Swoją drogą,przeżyłem to co kiedyś uznawałem za miłość...
Po trzech miesiącach od zerwania (przeze mnie, choć ciągle "coś" czułem) zaczęła chodzić z moim b.dobrym kumplem po czym ja zerwałem kontakt.
Ostatnio się z nią widziałem i...nie mogę zrozumieć dlaczego z nią byłem i co mi się w niej podobało.
Życie jest przewrotne.
Ważne,żeby umieć wyciągnąć wnioski!
dobry demot ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 maja 2010 o 16:31
A ja rowniez jestem swiezo po dosc brutalnym i szokujacym rozstaniu ale ODMOWILAM kontaktow, jestem masochistka w innej sferze. ciała, nie uczuc, nigdy wiecej sie nie dam tak wykorzystywac!
a wy chyba nie znacie znaczenia tego słowa , x //
masochizm oznacza , że kogoś podnieca to gdy ktoś zostaje poniżony bądź jest jej zadawany ból fizyczny i psychiczny , a nie miłość do byłego partnera z którym się przyjaźnisz ...
ale ta przyjaźń cię boli, bo nie możesz z nią być. Ale cię podnieca jednocześnie, bo chcesz z nią cały czas być pomimo bólu. Idealnie pasuje do definicji masochizmu. Nie ?
BySzokowac - Ja jestem w dokladnie takiej sutuacji jak ty . 3 lata temu zerwalismy ze soba i od tamtej pory nikogo nie mialem i tylko o niej mysle . Uwazam ze zerwanie kontaktu nie jest takie latwe poniewaz kiedy tylko tego sprobowalem to ciagle myslalem tylko o niej. O tym ze z nia nie rozmawiam, myslalem ciagle co sie z nia dzieje w danej sytuacji . Najbardziej boli to ze sie do tej osoby cos czuje, a ona traktuje cie jak zwyklego kolege / znajomego ew. przyjaciela . Spotykam sie z nia codziennie poniewaz chodze z nia do jednej szkoly . Teraz wiem ze zerwanie kontaktu nie zalatwi tego bolu ktory siedzi w nas tylko go bardziej wzmocni . Prawda jest ze spotykajac sie z ta osoba ciagle tylko sie mysli jak bylo kiedys i czy nadal tak nie moglo byc i zadaje sobie jedno pytanie - co spieprzyłem
Mój najlepszy przyjaciel był we mnie zakochany przez dwa lata ! Rozmawialiśmy o tym otwarcie... w styczniu dawałam mu nadzieję jednak zrozumiałam, że przyjaciel to przyjaciel ! Że nie umiała bym z nim być zwłaszcza, że mam swojego kochającego chłopaka!
Wiedziałam, że w końcu będzie musiał podjąć jakieś kroki ap ropo zaprzestania tej masochistycznej miłości... Niestety. Od około dwóch tygodni nie odzywamy się słowem (tylko się witamy bo jesteśmy w jednej ekipie) Strasznie żałuję, ale nie odezwę się do niego bo wiem, że tak jest jemu łatwiej :(((
Współczuję bo to by było trudne o.o
nawet bardzo....tez jestem masochistą w takim razie ;/
zgadzam sie z evilmatt'em to samo...;s
czyli jest nas bardzo wielu bo też tak mam od niedawna :(
demot:wogule nie śmieszne:bo nie ma placków
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2010 o 12:38
Swietny demot... tak właśnie jest zemną...:(
racja, niestety sama miałam tak z moim byłym..
to samo ! ;( ale co zrobic ? !
Prędzej samobójstwo ...
taaaa...
Nie ma przyjazni miedzy facetem a kobieta.
jest, przed znalezieniem chłopaka lub dziewczyny.
i oto dlaczego nie wierzę, że istnieje coś takiego, jak przyjaźń między kobietą i mężczyzną... no poza pojedynczymi przypadkami...
Ja wierzę w przyjaźń damską-męską, ale nie pomiędzy byłymi kochankami.
Jeśli oboje są brzydcy jak noc, to nikt nikogo nie chce widzieć w łóżku i jest cacy, więc jednak jest to możliwe. (a przynajmniej mnie się tak wydaje)
@lasofell
Jeśli Ty tak nie potrafisz to nie znaczy,że inni nie...
@rataj616 -> nie chodzi o to, że nie potrafię. po prostu to, że Ty myślisz, że jesteś tylko czyimś przyjacielem, nie znaczy, że druga osoba traktuje Cię tak samo. więc zwiększa się prawdopodobieństwo, że ktoś przez Ciebie będzie cierpiał. możliwe, że ktoś przyjaźni się z Tobą tylko po to, by być bliżej Ciebie, ale tego nie widzisz - taką ewentualność też warto wziąć pod uwagę. poza tym im dłużej przebywa się z jakąś osobą, tym bliższą ona się staje. a kiedy się jest już tak blisko granicy, to jak poznać, czy to dalej przyjaźń, czy już miłość?
?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 maja 2010 o 22:30
Hmm... Jak widzę, nie tylko ja się okazałem masochistą xP
jak kocham to wolę być blisko, nawet jeżeli nie mogę jej dotknąć, mogę na nią patrzyć. ale wy tego nie zrozumiecie, egoiści.
gdy powodem jest zdrada z jej strony tech chcial bys byc blisko ?
nie ważne co zrobiła. miłość potrafi wiele wybaczyć.
*powiedzjakietouczucie* poprostu w życiu lepiej bym tego nie ujęła. a demotywator naprawdę jak najbardziej się nadaje
Egoisci? Trzeba mieć jaja żeby spojżeć prawdzie w oczy i pogodzić sie z porażka, odwrócić sie i odejść kiedy tak bardzo chce się zostać....ale zostań i cierp....za głupotę zawsze sie płaci. MOżecie minusowac;]
Przyjaźnimy się ze swoimi byłymi tylko dlatego, że mamy nadzieję, że ta druga osoba jeszcze coś poczuje. Ale niestety, prawda jest taka, że nic z tego. Przedłużamy tylko swoją mękę, a kiedy nam też minie to zadajemy sobie proste pytanie: czy warto było tracić tyle czasu i się męczyć skoro i tak nic z tego nie wyszło? Jeżeli chcemy już koniecznie kogoś odzyskać, to lepiej czekać aż samo to nastąpi, spontanicznie, a nie naciskać... Oba sposoby są trudne, ale taka jest miłość właśnie - albo rybka albo pipka.
@manfan: Ile bym dała, żeby mój były myślał tak trzeźwo jak Ty i spojrzał jasnej prawdziwe w oczy. No fg way, że będziemy razem kiedykolwiek, a jest wspaniałym, naprawdę wspaniałym facetem i tylko marnuje swoje życie dla mrzonek.
jak się kocha to się nie odwraca i nie odchodzi. no chyba że mówimy o miłości do samego siebie.
Wlasnie jak sie kocha siebie to sie stara zatrzymac te osobe za wszelka cene, starasz sie wmowic sobie ze to nie koniec, ze moze cos z tego bedzie by podtrzymac SWOJE (egoizm bezwarunkowo) dobre samopoczucie i swoja (egoizm) nadzieje. Jesli kochasz kogos kto ma cie w d... (dla bardziej wrazliwych- nie odwzajemnia uczucia )to chociaz miej godnosc zeby ten syf zostawic i poukladac sobie życie ktorego panem bedziesz sam, bez chwil gdy miekna ci nogi na jej widok....
W sumie to milosc jest trudnym tematem...i poniekad kochamy wlasnie z egoizmu....eh nie ma co debatowac;]
nikt przecież nie mówi o narzucaniu się. to jest coś zupełnie innego. po prostu jesteś i cierpisz, bo kochasz. i cieszysz się jej szczęściem kiedy ona znajdzie kogoś z kim będzie szczęśliwa. kogoś kto do jej to czego ty jej dać nie umiałeś.
Jeżeli mowa o wybaczaniu to prawdziwa miłość nie polega na "kochaniu za coś", tylko na "kochaniu mimo wszystko"...
Demot bardzo prawdziwy... Nie jestem już z Nim. Bardzo mnie skrzywdził, a ja Go nadal kocham, bo kocham mimo wszystko. Nie potrafiłabym nie wiedzieć czy u Niego wszystko w porządku. Teraz najbardziej zależy mi na szczęściu... Jego szczęściu.
To cieszysz sie czy cierpisz?
*powiedzjakietouczucie*, uwielbiam Cię. *.*
kolego powiedzjakietouczucie jak się kocha to się nie zdradza. Miłość, miłością ale siebie trzeba też szanować.
26 listopada fuksjatka zamieściła już takiego demota http://demotywatory .pl/481187/Masochizm
taki fajny emo demot EMO jest super !! i demoty też nie są. Czujesz ten sarkazm ? NIEEE !!!!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 18:16
Ale zegarek się nosi na lewej ręce, kolego ze zdjęcia.
taaak dołujcie mnie, dołujcie
noxxx zamknij w końcy pysk bo gadasz takie głupoty ludzie wy chyba zapomnieliście po co są demotywatory to ma demotywować nie śpieszyć i jak to wytłumaczyć takim ludziom
Tragizm. Rozum mówi "nie", serce mówi "tak" i coś trzeba z tym zrobić...
Ja Cię doskonale rozumiem... jestem w tej samej sytuacji... trzym się chłopie, może jeszcze się między wami ułozy...
przyjaznie sie ze swoim bylym ktorego nadal kocham...
bo mam nadzieje ze te piekne dni kiedy bylisy ze soba jeszcze wroca.
yyyyyyy... a propos obrączki... jest na lewej ręce. Ślubną nosi się na prawej :D więc to ozdoba, a nie obrączka ślubna :)
mocne
Współczucia... Ale przynajmniej wiesz, że jest wartościową osobą i nie zmarnowałeś czasu, teraz tylko odkochać się ('tylko' to smutny żart oczywiście).
Mocne!
Sam osobiście byłem w czymś takim przez pół roku i po tym czasie po prostu zerwałem całkowicie kontakt - nie rozwikłana zagadka dla moich znajomych :D
Prawda///
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń. - Oscar Wilde
"Kobieta może być przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii." - Fryderyk Nietzsche
Masochizm – rodzaj zaburzenia preferencji seksualnych, w którym jednostka odczuwa podniecenie seksualne w sytuacjach, kiedy zadawany jest jej fizyczny i psychiczny lub gdy jest poniżana. Nazwa masochizm pochodzi od nazwiska Leopolda Sachera-Masocha, popularnego, XIX-wiecznego powieściopisarza, którego bohaterki lub bohaterowie często byli poniżani seksualnie przez swych partnerów.
Więc GF ...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 18:28
to nie jest dmeot...
Ech ten demot też mnie dotoczy.Chodź nie często się z nią widzę.Ona ma kogoś,ja też mam kogoś ale co pan zrobisz nic pan nie zrobisz..
Dobiłeś mnie tym demotem...
no to jestem masochistą.
nie uwazam, ze to masochizm, raczej chęc sprawienia sobie przyjemnosci, poprzez bliski kontakt z ta wymarzona osoba, przeciez nie chodzi o to by z nia sypiac tylko o to by po prostu gdzies tam obok byla! dlatego uwazam przyjazn za rozwazne posuniecie... a milosc? z czasem przejdzie, a prawdziwa przyjazn zostanie na zawsze. w taki sposob do konca zycia mozna miec choc namiastke tego co bylo kiedys.:)
Wogóle nie ma to jak codziennie widzieć swoją byłą/swojego byłego...
Teraz już wiem jak nazywa się to z czym chodzę od kilku misięcy...
A według mnie to nie jest masochizm. Możecie minusować, ale uważam, że jeśli się kogoś naprawdę kocha (ale kocha, nie jest się zauroczonym i nie ma się obsesji), to można czerpać szczęście z przyjaźni i z dawania komuś tego, czego ten ktoś od nas potrzebuje.
Nie, ślepa miłość jest wtedy, kiedy mówi się "jeśli nie mogę jej mieć, to niech spada". Nie trzeba być "dobrym ponad poziom", tylko można okazywać swoje uczucie w inny sposób i wcale nie cierpieć tylko uszczęśliwiać tym siebie i tą osobę. ^-^ A jeśli tak cierpisz, to dowód na to, że jesteś tylko zauroczony.
Sakuradamikawo, skoro taka milosc Ci starcza to jestes farciaz, mozesz pokochac kazda kobietę i miec w d...co ona czuje bo Twoja milosc starcza dla was obojga. To prawdziwa milosc idealna!(miała byc kpina). A tak serio to te szczescie o ktorym piszesz ciezko nawet nazwac szczesciem, to raczej brak nieszczescia...o ile nawet.
Ja mam pomysł: pogadamy, jak zaczniecie odróżniać miłość od zauroczenia. o___o
P.S. Jestem dziewczyną. : 3
Amen byszokowc
A ja myślę, że nieważne ile ludzie mają lat, bardzo często tych dwóch uczuć odróżnić nie potrafią. Owszem, nie ma frajdy na dłuższą metę, ale kiedy mam tą osobę blisko, kiedy mi ufa, to jest mi łatwiej pogodzić się z tym, że z tego nic nie będzie, wiele łatwiej niż stracić tą osobę i za nią tęsknić. Może jestem jakimś odmieńcem, ale dając tej osobie przyjaźń, wsparcie i wszystko co mogę, uszczęśliwiam tym samą siebie. Oczywiście nie do końca, bo nie mogę dać wszystkiego, co bym chciała. Ale prędzej czy później to uczucie się wypali i znajdę kogoś innego, a ta przyjaźń z byłym pozostanie. Tak jest teraz z moim byłym. I jest dobrze.
tez tak mam tylko moja nie ma chlopaka zadnego
To jest pierwszy demot który naprawde mnie zdemotywował... sam jestem w takiej sytuacji ale dla mnie lepsza przyjaźń z Tą osobą niż zaprzestanie kontaktów i wyrzucenie jej ze swojego zycia
Ech, wiem co to znaczy.... Byłam też kiedyś w takiej sytuacji, gdy wolałam tłumić w sobie uczucie do kogoś i udawać, że nie czuję nic poza przyjaźnią, byle tylko dalej mieć z tym kimś kontakt.
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska. Zawsze albo coś było pomiędzy albo jest albo będzie.
GÓWNO PRAWDA, PRZYJAŹNIE SIĘ Z CHŁOPAKIEM OD PIERWSZEJ KLASY PODSTAWÓWY I NIC MIĘDZY NAMI NIE MA, NIE BYŁO I NIE BĘDZIE (MA DZIEWCZYNĘ).
I pewnie jeszcze ja podglądasz jaki ciągnie druta nowemu! Jesteś chory! Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń z byłą! Zapamiętaj zwyrolu!
Też jestem w takiej sytuacji. Mi to kojarzy się ze ćmą, która leci do żarówki, aby zaraz się poparzyć. Taka sytuacja jest straszna, ale ciągnie do tej drugiej osoby i to jest najgorsze.
Część pisze, że nie ma przyjaźni damsko-męskiej. Uważam, że to nie prawda. Można kochać i się przyjaźnić z daną osobą. I muszę powiedzieć, że demot jest wspaniały. Jeden z lepszych na tej stronie.
bardzo dobre. ja byłam masochistką, ale z tym skończyłam. a ci, którzy nie doświadczyli tego na własnej skórze niech lepiej nie zabierają głosu, bo to jest jedna z tych rzeczy, której, dopóki sam jej nie doświadczysz, nie będziesz wiedział jak to jest, tak samo jest np. ze śmiercią bliskiej osoby...
Doświadczyłam. : ) I było mi lepiej niż zaprzestając kontaktów. ^-^
Tak, byłam tą trzecią. Zerwaliśmy i przyjaźniliśmy się nadal. A to działało w obie strony, pocieszałam i on mnie pocieszał. Co z tego, że miał dziewczynę? W końcu moje uczucie do niego zmieniło się tylko w przyjaźń, a ja znalazłam kogoś innego. I jest mi z tym dobrze i wcale nie czułam się wielce cierpiąca przyjaźniąc się z nim. Niezdrowe? Moim zdaniem niezdrowe jest całkowite porzucanie osoby i kontaktu z nią tylko dlatego, że nie może się jej mieć.
z tą przyjaźnią z byłym/byłą to tak naprawę wg mnie zależy od sytuacji. Byłam w kilku różnych. Aktualnie przyjaźnię się z moim byłym, choć ta sytuacja jest w sumie bardziej skomplikowana, ponieważ... tak naprawdę chcemy być ze sobą ale z wielu czynników zewnętrznych jest to niemożliwe. Ale cenię go jako osobę i przyjaciela, lubię z nim rozmawiać i nie wyobrażam sobie żebym mogła zerwać kontakt.
Choć uważam, że mimo wszystko takie łudzenie się nie jest zdrowe. Ale, jak już mówiłam, wszystko zależy od konkretnej sytuacji...
Taaa... Nie ma to jak widzieć w demotywatorze swoje własne przeżycia...
Oczywiście +
Sam jestem w takiej sytuacji od 2 lat xD
ej mam do ciebie pytanie... jesteś w takiej sytuacji od 2 lat co nie... czy robisz sobie z tego nadzieję, podświadomie liczysz na coś? Ja nie wiem w sumie co mam robić. Mam taki sam dylemat i nie wiem czy nie lepiej zerwać kontakt... ale jakoś nie moge;/
@Ania12142 Zerwij, bo takie życie nie ma sensu. A najlepiej, to zerwać kontakt w taki sposób, by ta osoba nigdy nie chciała go z powrotem nawiązać. Inaczej można zwariować.
wiem coś o tym...ojj...
a ci wszyscy 'wszechwiedzący' którzy się wypowiadają że to jest miłość, że to kretyństwo i głupota to prosiłbym tylko o to aby te osoby zastanowiły się kilka razy zanim coś napiszą, jeśli tego nie przeżyliście to nie wypowiadajcie się na ten temat... nie znasz sytuacji - nie odzywasz się
To tyle z mojej strony, elo ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 19:34
To czy jest to masochizm zależy od człowieka. Jednej nieszczęśliwie zakochanej osobie łatwiej będzie znieść rzeczywistość widując się co jakiś czas i utrzymując kontakt, a drugiej nie i usunie kompletnie drugiego człowieka ze swojego życia.
W sumie masz rację, zależy od człowieka.
W takim razie jestem masochistą ;|
Ja uważam że to jest coś dziwnego, byłem w takiej sytuacji i uważam że to jest tak naprawdę jeden wielki amok. Trzeba jak najszybciej zerwać kontakty wycierpieć się i zacząć od nowa, jak mam całe życie patrzeć z boku jak moja ukochana się cieszy to dziękuje bardzo. Wole szukać i znaleźć miłość wzajemną. Boże pomyśleć że ludzie tak 2 lata potrafią, niesamowite!
To naprawdę boli, szczególnie gdy jeszcze niedawno gotów byłeś się dla niej zabić. A ona traktuje Cię jak kumpla i mówi, że kocha innego i opisując go mówi, jaki to on nie jest zajebisty...Nie chciałabym wyobrażać sobie co czujesz, bo to musi być straszne.
Na poczatku okropnie boli. Ale jak sie uda to przetrwac i nadal bedziecie przyjaciolmi. Prawdopodobnie zyskales najlepszego przyjaciela/ciolke jakiego mogles wymarzyc.
Bombel44 - Masz całkowitą rację. Tylko szkoda, ze to jest tak cholernie bolesne...
Ano jest, najważniejsze to zdać sobie sprawę że to zło, potem jest już z górki.
demot:Masochizm:Gdy szarpiesz się z dziewczyną małym palcem i tracisz kończynę w tym starciu
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 19:58
niema co się torturować, odwrócić się i zniknąć - to najlepsze rozwiązanie. Bynajmniej dopiero ono przyniosło mi ulgę.
"Bynajmniej przyniosło" - to przyniosło, czy nie przyniosło? "Bynajmniej" znaczy "wcale", "zupełnie", "ani trochę".
ou fuck. Właśnie uświadomiłeś mnie w moim językowym debiliźmie. Przyniosło ulgę
Dlaczego zaraz debilizm :) Po prostu któryś raz stykam się z takim użyciem "bynajmniej", które można odczytać odwrotnie do intencji. Ale teraz już jasne, co chciałes powiedzieć :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 22:01
Zgadzam się, w normalnych przypadkach to jest masochizm. Ale jak obie strony w POROZUMIENIU się rozstaną np. z powodu tego, że nie nadają się do związku który czegoś oczekuje to nie jest tak źle. Co nie zmienia faktu, że lepiej poznać nowych ludzi :)
ja ludzie. to jest akurat prawdziwy demotywator . ;/
dzieci neo niech lepiej s p i e r d a l a j ą. wielki plus i sama prawda ;d a co do przyjaźni boy&girl to ja wierze ;d
niestety.
Jestem tego żywym przykładem.
Odbita przez przyjaciela boli dwa razy więcej, no ale można się przyjaźnić.
Tylko ten ból kiedy ich widzę razem :\
demot dziala w obie strony, ajj
nie katować miłości przyjaźnią...
+
Czasami Tak Bywa +
to nie jest masochizm, to jest bycie piz**...
Cichyy mam rozumieć że jeśli dziewczyna cię rzuci to po prostu masz wypiąć na nią swoje dupsko i szukać gdzie indziej? Za przeproszeniem piz** jesteś ty, twierdząc że przyjaźń z byłą miłością jest oznaką jakiejkolwiek słabości. W moim mniemaniu dla ciebie dziewczyna to dupa do przerżnięcia, ale może inni widzą w dziewczynie coś więcej niż tyłek? W końcu to człowiek, człowiek który był blisko ciebie i ciągle może być. Przemyśl to...
Jesi rzuca Cie kobieta to znaczy ze nie chce Twojej blisci, ze cos nie tak w tym co was laczy, ludzie roznie reaguja, jesli nie zalezy ci tak bardzo na niej to sie przyjaźnisz, jesli zalezy a nie masz sily z tym skonczyc to udajesz przyjazn i liczysz na cos wiecej, jesli zalezalo i zrywasz kontakt to widac ze ci nadal zalezy ale chcesz sie z tym uporac. Ciekaw jestem co ty widzisz w tej dziewczynie o ktorej piszesz, milosc braterska (jak wiemy jest wiele jej rodzajow). Jak już ktos napisał można zmienic przyjazn w milosc, ale nie nei milosc w przyjazn... tylko nie pamietam kto ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 21:15
Wielki plus. Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. To cholernie boli no ale co zrobisz. Uczuć, od tak sobie nie zmienisz.. Mimo tego, że chciałoby się czasami. Pozdrawiam.
mnie facet zostawił po 4 latach , póki co nie odnajduję się w tej sytuacji, że miałabym żyć bez kontaktu z Nim.. nie wiedząc co się z nim dzieje, jak się czuje. CHOLERNIE boli to wszystko , dla mnie czas nie leczy ran , a przyjaźń z Nim boli i będzie bolała. WIELKI PLUS ZA TEGO DEMOTA odzwierciedlającego rzeczywistość ;)
Dobrze napisane ... :)
k*rwa musiałeś... ;/ pierwszy demot który mnie naprawdę zdemotywował ehhh
Myślałam, że jeśli skończę z nim znajomość, to szybko zapomnę i będzie mi łatwiej, ale się pomyliłam. Nie umiem sobie znaleźć sensu. Nie wiem co u niego, jak się czuje, nie słyszałam od dawna jego głosu. Mijamy się codziennie jakbyśmy się nigdy nie znali, a to takie przykre po tylu chwilach razem spędzonych... Naprawdę wolałabym mieć go za przyjaciela. Strasznie żałuję swojej decyzji ;/.
Jakiś czas po prostu strach spojrzeć drugiej osobie w oczy.
Ale po pewnym czasie albo ty albo on/ona się odezwie, potem znowu zaczyna się rozmawiać i jakoś tak ciągnie się to do trwalszej więzi niż związek dwojga nastolatków. Zadziwiające ale tak jest :)
nie jest tak źle póki nadal ze sobą sypiacie :)
A To co miało znaczyć?
czyli ja też jestem masochistką.
;]
na prawej rece sie nie nosi zegarka..
ja noszę... tylko po co ten komentarz?
Może jest leworęczny?
Z resztą takie komentarze czepiające się szczegółów mnie zadziwiają, czy to jest oznaka cwaniactwa czy próby zabłyśnięcia w tłumie?
Dlatego ja swoją znienawidziłem hehe (i mam powazne problemy z osobowością do tej pory)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 23:36
Znienawidziłeś , bo co? bo cie kochała?
Czasami was naprawdę Ludzie nie rozumiem..
A demot jest bardzo prawdziwy.. :) + ;d
Nie rozumiesz, Ona przestała kochać mnie. Co miałem zrobić z tą chęcią okazania troski i uczuć ? Trzeba było znienawidzić. Zgolony łeb na łyso i alkohol nie pozwolił mi raczej przenieść tej miłości na inną osobę.
Co prawda to prawda chodziłem przez tydzień jak naćpany, ponoć zachowywałem się jak Sparrow...
Ale po co to w sobie trzymać?
`prawdaa;*.Podoba mi się ten demot ;]
Powiem tylko tyle, przeżyłem to na własnej skórze. Ale dobrze Wam radze, nie meczcie sie, zerwijcie kontakt!! Poczatki beda trudne, ale z zczasem Wam przejdzie, i tylko bedziecie sie z tego smiac!!
taaa przyjaźnić się z byłą i słuchać kto ją dzisiaj xxx
Max, jeśli dla ciebie istnieją tylko takie dziewczyny to bardzo mi ciebie szkoda...
słabe jak skur*ysyn
ja też jestem masochistą..
czyli ja też jestem masochistką..
No bez kitu, jestem dosłownie w tej samej sytuacji Wielki + ode mnie. Ale jednocześnie smutek...
mocne . podobnie jak koledzy i koleżanki...
Czy to taki czas, że chcesz olać wszystko i iść na wojne mając w dupie to, czy zginiesz?
to nie masochizm tylko frajerstwo. nie istnieje coś takiego jak przyjaźń pomiędzy ex'ami. jest tylko nadzieja na powrót z jednej strony, a nieraz również bezwzględne i świadome wykorzystywanie tego z drugiej.
no i tu masz kur*a kolego/kolezanko racje. jestesmy frajerami. tylko mi jaki frajerowi sie poszczescilo ;) jak to mowia. glupi ma zawsze szczecie ;)
Mów co chcesz, w końcu każdy może wypowiedzieć swoje zdanie.
Może i frajerstwo, może i jestem frajerem. Ale skoro potrafię być jej przyjacielem to może osiągnąłem więcej od ciebie? :)
Ja z moim byłym jestem w klasie i sie przyjaznimy..On juz nic do mnie nie czuje ja niestety tak...+
To naprawde boli...demot prawdziwy..;//
że też zawsze znajdzie się demot odnoszący się o tego o czym właśnie myślę, do mojego nastroju .. ;CC w chu.j ciężko, za demota wielki + : ((((((((((((
jakby nie patrzeć jeśli twoja ex nie ma jeszcze nikogo a wasze 'przyjacielskie' stosunki się polepszają i zaczynacie
spotykać się/pisać ze sobą coraz częściej i częściej (wracając do tego co było przed rozstaniem) jest szansa
na powrót:) tak więc czasem warto walczyć a nie od razu się poddawać :)) nikt nie obiecywał że w życiu będzie
łatwo. a frajerem jest ten kto do końca nie walczył
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2010 o 22:46
najgorsze jest to jak mysli ze jestescie przyjaciolmi i opowiada o chlopaku ktorego poznala..
Znam ten ból.. ;/
W takim razie od 1.5 miesiąca jestem masochistą :/
dlatego ja nie zostałem masochistą ;] i wymazałem z życia pewną osobę i wspomnienia ;)
Mówisz jakby to polegało na użyciu 'backspace' ;)
Ehhh... Już dawno nie widziałem bardziej demotywującego demotywatora
demotywujące - to fakt. Ale przyjaźni nie ma w takich sytuacjach, gdy jedno kocha i nie chodzi o przyjaźń czystą, to niestety, choć boli jak diabli, trzeba się odciąć. Podjęłam taką decyzję, że przyjaźnić się nie będę, żeby oszczędzić wspomnianego masochizmu dla każdej ze stron. Bolało i boli, bo wiem, że kocham, jego boli, bo stracił najlepszą przyjaciółkę, a przyjaźnić się chciał nadal... Każde zostało samo jak palec, mimo to uważam odcięcie wszelkich kontaktów, by nie zmuszać się do udawania, że się nie kocha - jako dobre rozwiązanie, bo szarpanie między miłością a przyjaźnią byłoby dla nas o wiele trudniejsze i boleśniejsze w efekcie końcowym.
moje doświadczenie mówi, iż nie ma przyjaźni damsko-męskiej
Przyjaźń damsko- męska jest jak Yeti, każdy o niej słyszał, ale nikt nie widział :P.
Oj bez przesady. Oczywiście, że istnieje przyjaźń damsko-męska. Sama jestem tego najlepszym przykładem. Mam kilku przyjaciół- mężczyzn, chociaż jestem kobietą. Ale to są relacje czyste, nie skażone jakimś głębszym uczuciem z któreś strony. Czy wy tylko przyjaźnicie się z osobami przeciwnej płci, którzy Wam się podobają? Jeżeli tak, to nic dziwnego, że nie wierzycie w taką przyjaźń.
http://www.youtube.com/watch?v=Ix9htd-tk8M konkret panny.
Więc jestem Masochistą... Swoją drogą, Twórco demota jeśli tak faktycznie masz to Ci współczuję bo wiem co to znaczy...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2010 o 1:13
Sam to miałem, ale nie dałem rady dłużej niż 2 tyg, teraz prawie 0 kontaktu i tak jest lepiej.
Ostry demot... chyba każdy to przezywał:)
haha ludzie jesteście żałośni... nagle wszyscy jesteście przyjaciółmi waszych byłych... co to wielki powrót emo czy co?? Idźcie się ciąć jak tacy z was masochiści przecież lubicie ból i cierpienie...
Powiedzjakietouczucie:
Jak kocham to wolę być blisko, nawet jeżeli nie mogę jej dotknąć, mogę na nią patrzyć. ale wy tego nie
zrozumiecie, egoiści.
Dokładnie zgadzam się! Tyle, że jestem dziewczyną...
Nie wszyscy to zrozumieją.
ja pier**le nie wiedziałem że jestem masochistą , dziś dokładnie mijają 3 lata jak skończył sie związek a zaczęła przyjaźń (mój masochizm) i jeszcze ten demot ++++++++++!
W takim wypadku muszę chyba kochać ten ból, kiedy pustą ulicą wracam do domu, a Ona zostaje z całym swoim światem gdzieś daleko.
Mam dokładnie to samo. Od 1.5 miesiąca. Pzdr
demot:zaden masochizm tylko frajerstwo:myslisz, ze jesteś fajny przyjaciel, a wiesz juz kim jestes? ! ^^
Jest to prawdą.
A jak nazwiecie sytuację gdy pół roku temu przez niezrozumienie odrzuciłem uczucie wspaniałej dziewczyny i teraz kiedy uświadomiłem sobie co do niej czuje i jej to powiedziałem ona od niedawna kogoś ma i prosi... abyśmy zostali przyjaciółmi?
nie zrozumie ten, kto tego nie przeżył...można mówić że to jest chore... ale strasznie ciężko się od tego odciąć...ale to chyba jedyne rozwiązanie...
to jest najgorsze co moze byc.. wiem jak to jest.. sam mam taka sytuacje.. i czasem mozna pier*olca dostac od takiego czegos.. niepotrzebne nadzieje.. chora przyjaźń damsko męska. !
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2010 o 14:09
demot:Te uczucie....:jak masz fajne kułka na kosci od renki od tej dloni ale cje lapie ktos za palucha i twoja glowa wybucha, nagle i ty sie dziwisz i jesz pumpernikle z maslem pokornie
czyli... jestem masochistą.
Jakie to trafne ... niestety :/
Teraz okazuje się że wszyscy użytkownicy demotywatorów są masochistami...Jesteście idiotami...Jak byłby autor dał tytuł: Gej, osoba która spotyka się codziennie z tymi samymi znajomymi płci męskiej......Pewnie teraz wszyscy by pisali....O rany, jestem gejem!...Żałośni jesteście...
Jest to bardzo przykre ale prawdziwe...
zrobic demota o nieszczęśliwej miłości o d razu wszyscy sie rzucą :D heh no nie raz się przekonałam że chłopakom trudno sie pogodzic ze stratą byłej. Choćby nie wiem jak miała na niego wyj*bane, albo jak go w ch*ja robiła... to ona jest naj, boska i nie przetłumaczysz że już nic z tego. Na obie płcie działa szczególnie zazdrosć albo olewajstwo, wiec przyjaźnią po zwiazku trudno ja ponownie zdobyć. My chyba jesteśmy mniej uczuciowe niż wy. Wy to tacy kochankowie z epoki romantyzmu ;)
Co do Demota - tak, jesteście idiotami przyjaźniąc się z byłymi. Co do ostatnich demotów na głównej - chyba admin ma jakiś problem z dziewczyną i chce jej cos przekazac, bo ostatnio panuje zalew takich uczuciowych bzdetów na głównej.
To nie masochizm, tylko idiotyzm
PS. Do leczenia polecam wóde, a nie ślinienie się na widok lasek, które was olały.
tragedia. Jak nie masz jaj żeby przyjąć problem na klatę to pijesz wódkę . Pozdrawiam kolego.
Mi tam wystarczy, że jest szczęśliwa beze mnie;-)
Miłość niekoniecznie opiera się na związku, można kochać i uszczęśliwiać tą osobę, a samemu się z tego cieszyć. Zakochanie to często wśród młodzieży forma manipulacji, coś w stylu "ale fajna laska, powiem jej, że ją kocham, to może będzie ze mną chodzić". Żeby nie było, swoje już przeżyłem i jakoś ułożyłem, co prawda takiej sytuacji nie doświadczyłem, ale plusik się należy :)
Z jednej strony katujesz się tym, ale mimo wszystko wolisz mieć tą osobę przy sobie, bo nie możesz bez niej żyć...
hoho tylko ciekawe czemu ten przyjaciel ma zegarek na prawej ręce;o leworęczny?;p
Swoją drogą,przeżyłem to co kiedyś uznawałem za miłość...
Po trzech miesiącach od zerwania (przeze mnie, choć ciągle "coś" czułem) zaczęła chodzić z moim b.dobrym kumplem po czym ja zerwałem kontakt.
Ostatnio się z nią widziałem i...nie mogę zrozumieć dlaczego z nią byłem i co mi się w niej podobało.
Życie jest przewrotne.
Ważne,żeby umieć wyciągnąć wnioski!
dobry demot ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2010 o 16:31
Ojjj to prawda .. sama jestem po rozstaniu i przechodze to ... ale przynajmniej mogę na niego popatrzeć :((
A ja rowniez jestem swiezo po dosc brutalnym i szokujacym rozstaniu ale ODMOWILAM kontaktow, jestem masochistka w innej sferze. ciała, nie uczuc, nigdy wiecej sie nie dam tak wykorzystywac!
Gdy przyjaźnisz się ze SWOIM BYŁYM,KTÓREGO NADAL KOCHASZ...:( ;(
a wy chyba nie znacie znaczenia tego słowa , x //
masochizm oznacza , że kogoś podnieca to gdy ktoś zostaje poniżony bądź jest jej zadawany ból fizyczny i psychiczny , a nie miłość do byłego partnera z którym się przyjaźnisz ...
ale ta przyjaźń cię boli, bo nie możesz z nią być. Ale cię podnieca jednocześnie, bo chcesz z nią cały czas być pomimo bólu. Idealnie pasuje do definicji masochizmu. Nie ?
chciałbym się przyjaźnić ale w mojej sytuacji to nie realne:( nigdy nie wiadomo co będzie za jakiś czas...
też tak mam
BySzokowac - Ja jestem w dokladnie takiej sutuacji jak ty . 3 lata temu zerwalismy ze soba i od tamtej pory nikogo nie mialem i tylko o niej mysle . Uwazam ze zerwanie kontaktu nie jest takie latwe poniewaz kiedy tylko tego sprobowalem to ciagle myslalem tylko o niej. O tym ze z nia nie rozmawiam, myslalem ciagle co sie z nia dzieje w danej sytuacji . Najbardziej boli to ze sie do tej osoby cos czuje, a ona traktuje cie jak zwyklego kolege / znajomego ew. przyjaciela . Spotykam sie z nia codziennie poniewaz chodze z nia do jednej szkoly . Teraz wiem ze zerwanie kontaktu nie zalatwi tego bolu ktory siedzi w nas tylko go bardziej wzmocni . Prawda jest ze spotykajac sie z ta osoba ciagle tylko sie mysli jak bylo kiedys i czy nadal tak nie moglo byc i zadaje sobie jedno pytanie - co spieprzyłem
Mój najlepszy przyjaciel był we mnie zakochany przez dwa lata ! Rozmawialiśmy o tym otwarcie... w styczniu dawałam mu nadzieję jednak zrozumiałam, że przyjaciel to przyjaciel ! Że nie umiała bym z nim być zwłaszcza, że mam swojego kochającego chłopaka!
Wiedziałam, że w końcu będzie musiał podjąć jakieś kroki ap ropo zaprzestania tej masochistycznej miłości... Niestety. Od około dwóch tygodni nie odzywamy się słowem (tylko się witamy bo jesteśmy w jednej ekipie) Strasznie żałuję, ale nie odezwę się do niego bo wiem, że tak jest jemu łatwiej :(((
DOŚĆ JUŻ TYCH DEMOTÓW O MOICH BYŁYCH!!!
taaaa super;/ identyczny demot dany przeze mnie w listopadzie;/
http://statichg.demotywatory.pl/uploads/1259271134_by_fuksjatka_500.jpg
komentarz pozostawiam Wam
demot:daj demota o bylych:i nagle wszyscy wypisuja historie swojego zycia
przepraszam, ktore na tym zdjeciu to mezczyzna?
I to jest właśnie poje*ane że aby czuć się w miarę normalnie to musi znienawidzić kogoś kogo kochasz
no ja niestety też tak mam, widzę że wielu nas tutaj
to akurat zwykły kretynizm
Ale kiedy nie kontaktujesz się ze swoim byłym, a nadal jest dla Ciebie ważny, też nie jest łatwo... Więc nie wiadomo co gorsze...
własnie do tego demota , jedna nie zabardzo ..
ale sam w sobie pomysł jest dobry .