Dokładnie to samo pomyślałem. Dotychczas studia to jedyny poziom edukacji który przypadł mi do gustu i aż szkoda, że już je kończę. Przynajmniej uczą trochę życia, od samodzielności, po olewanie przez system. :)
Identycznie! Może nie jest taki luz jak w 3. liceum, ale lepiej niż w 1. i 2. - na pewno. Studia nie są nawet w jednej trzeciej tak straszne jak myślałem. ;)
studia są najlepsze :) liceum też było fajne, ale straszna rutyna jak dla mnie. pon-piatek szkola, tylko w weekendy byly imprezy. a na studiach. czasem ktorys dzien w tygodniu wolny, imprezy zawsze wtedy kiedy jest okazja. szkoda że kiedyś to sie skończy
Nie przesadzajmy, ludzie... Ja się cieszę ze swego pobytu w gimnazjum. Większość ludzi jest otumaniona alkoholem lub papierosami (skąd biorą kasę?!), że nie biją jak w podstawówce. Teraz, kiedy weszłam do podstawówki(jestem w 1 gim.) od razu zostałam opluta bez powodu, taki łepek co chodził ze mną do klasy siedzi nadal w 5, a u mnie był taki, co już 8 rok powinien był chodzić do 4 klasy, ale go ywalili.... Brr... Zdecydowanie: wniosek taki, iż wolę gimnazjum. Choć nauki dużo tio daję radę... jakoś :>
będąc w przedszkolu ze strachem patrzyłem na podstawówkę analogicznie na gimnazjum. Potem liceum przyszło mi jako naturalna kolej rzeczy i myślałem że tak samo będzie ze studiami. Za nic nie oddałbym mojej wolności choć beztroska liceum była piękna, ale brakowało jej przypraw.
W moim jednak przypadku schemat się nie sprawdzał i nie sprawdza. W podstawówce byłam genialna i wreszcie spełniona i doceniona. W gimnazjum zaczęliśmy szaleć. W Liceum wreszcie przestano traktować nas jak dzieci. A na studiach mi lżej niż w tych wszystkich szkołach razem wziętych.
A teraz szczerze.. jestem gotowa pójść do pracy i wreszcie zarabiać swoje pieniążki. Nawet nie musi to być praca w zawodzie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2010 o 17:14
Podstawówka to jedyna w zasadzie szkoła, gdzie byłam jedną z najlepszych. Nie musiałam się uczyć a jakieś nagrody nie nagrody i świadectwa z paskiem same wskakiwały na moje konto. :)) .. a potem.. robiło się coraz trudniej i nudniej.. a ja stałam się jednym wielkim ośrodkiem lenistwa i hedonizmu. Jednak to nie zmienia faktu.. że im dalej tym było i jest mi lepiej.
Masz trochę dziwny sposób wypowiadania się, ale chyba rozumiem, o co chodzi. Rozbawiła ta uwaga o genialność, bo nie wiem, jakie wyzwania stawia podstawówka, w dodatku obcięta o dwie klasy, ale mimo tego chyba uważam podobnie jak Ty. Dla mnie pierwsza szkoła też nie była żadnym wyzwaniem, schodki zaczęły się później, ale nigdy nie chciałam powrotu do przeszłości, cieszy mnie wszystko nowe, z czym się spotykam ;)
..chodziło mi tylko i wyłącznie o kontrast podstawówki w stosunku do późniejszych szkół.. bo jako, że faktycznie nie wymagano w niej wiele, to jedyna szkoła gdzie się mogłam wykazać i być najlepszą. :P
Ja tam moze na poczatku przedszkola chcialam do mamy:P Ale teraz jestem w liceum i nie chce wracac do gimanzjum :P:P
Jest coraz lepiej a tu trzeba powoli isc dalej:(
Dokładnie - BYŁO, i do tego nawet większość osób w komentarzach ustaliła, że okres studiów to ten - kiedy nie chce się wracać wcześniej. Więc chociaż TO byś zmienił, Autorze!
Nie wiem czy było, ja nie widziałem...
A w democie chodzi bardziej o poziom trudności i wysiłku. Przy pierwszej sesji zwykle matura wydaje się miłą kartkóweczką. Oczywiście zależy od uniwersytetu, bo w prywatnych 'wyższych szkołach czegośtam i czegośtam' wpisy są zwykle kwestią przelewu za semestr... A jeśli chodzi o życie studenckie to jest bezsprzecznie najlepsze ;)
Ja też się nie zgadzam ;-)
Każdy etap mi się podobał, chciałam jedynie przywrócić leżakowanie z przedszkola ;-) W liceum na przykład między polskim a historią 45 minut drzemki ;D
Poza tym, tak jak przedmówcy uważam, że studia to wspaniały okres! ;D
A ja się z tym nie zgadzam, będąc w liceum nigdy nie chciałam wrócić do gimnazjum, a teraz, będąc na studiach wcale nie marzę o powrocie do liceum. Grunt to pozytywne myślenie i chęci do pracy :)
Nie zawsze musi to być prawda na każdym etapie (zwłaszcza gimnazjum - liceum), ale generalnie ten schemacik pokazuje poniekąd, że człowiek prawdziwie i bez żadnego ale szczęśliwy jest tylko we wczesnym dzieciństwie.
BYŁO- a admin to sobie z USERÓW robi głupoli, i idiotów(sorry, wiem że to bolia ale taka jest prawda .Demoty zbiły sławę a każda osoba medialna lub strona sławna staję się zjeb*** po pewnym czasie bo wszyscy tam mają wyje**** na treści serwisu!
BYŁO NIE MAM SZACUNKU DO PLAGIATORÓW!
A DO PRZEDSZKOLA NIE WRÓCĘ!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2010 o 20:42
to może po co wymyślać nowe demoty skoro niektorym sie podobają stare? wystarczy wstawiać nowy obrazek i zmienić troche treść końca bo i tak sie spodoba?
Jestem na studiach i absolutnie nie chcę nigdzie z powrotem! A już na pewno nie do liceum. Studia to jak na razie najlepszy okres mojego życia, obok podstawówki :)
U mnie się wogóle nie sprawdza. Im dalej tym bardziej mi się podoba. I w podstawówce było lepiej jak w zerówce, a w gimnazjum jest lepiej niz w podstawówce :D
Czy ludzie, którzy piszą że "było" mogliby podać w końcu link do oryginału, żebym wreszcie mógł zobaczyć kogo niby zplagiatowałem? Bo szukam i się doszukać nie mogę...
Z jednym wyjątkiem: Z żadnej, nawet najpodlejszej pracy nie chce się wrócić na studia w PWSBiA. Nigdzie tak nie gnoją ludzi, nie obdzierają ich z kasy i nie marnują ich czasu tak jak tam.
Przecież nie tęskni się do szkoły czy uczelni, tylko do okresu w życiu, kiedy miało się mniej na głowie a wokół było więcej wolnych lasek. Szkoła (w znaczeniu: nauka) była akurat tym elementem, który przeszkadzał w czerpaniu pełni radości z życia. Ja silnie tęsknię do czasu, kiedy wszystkie babki były dostępne na szkolnym korytarzu a nie obwarowane rodziną, prywatnością i paragrafami, jak teraz. I kiedy mogłem się na wszystko wylać, bo zawsze w odwodzie byli rodzice, gwarantujący miękkie lądowanie. Za skarby świata nie chciałbym natomiast wrócić do siedzenia w ławkach, wstawania na dzwonek, klasówek, zaliczeń, stułbi, szczękoczułek, nogogłaszczek, katechizmu bierzmowanych. I być poddawanym indoktrynacji przez jakąć niedorobioną ćwierćinteligentkę, której się wydaje, że ukończenie "szkoły poetów" (Dżizas, ku.wa, ja p.erdole) daje patent na wszechwiedzę i najwyższe standardy moralne. P.S. Sądząc po emerytach z mojego otoczenia, tęsknota za pracą jest mniejszościowym trendem. Większość ceni święty spokój. Czyli de facto to, co z nostalgią wspominamy z czasów młodości :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 czerwca 2010 o 10:24
Ja w liceum miałam: Niech to się nigdy nie kończy :) No, ale niestety się skończyło, teraz czekam, żeby zacząć, mam nadzieję, mówić: Niech studia się nigdy nie kończą :P
moje zdanie na temat Twojego demota jest następujące: Zajebisty! lotto mi oceny mojej wypowiedzi poprostu uderza a nie jakis kuźwa "glonojad"... gratuluję kreatywności
cholerka, naprawdę nie tęsknicie za tą beztroską? Czy na studiach też was rodzice utrzymują i wam wszystko jedno? Tylko ja się martwię, że teraz to już nawet zmywak w irlandii nie czeka, a co dopiero praca w kraju?? A w zawodzie? to chyba nie ma na co liczyć. Tak czy siak liceum było de best, ale fakt, jak przyszło do klasówki zawsze lepiej było ją pisać na niższym szczeblu :)
Ja tam jestem na studiach i nie chciałabym wracać do liceum. Po co?
Dokładnie też jestem tego samego zdania:) Chociaż w pracy też mi się podoba
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2010 o 17:29
Dokładnie to samo pomyślałem. Dotychczas studia to jedyny poziom edukacji który przypadł mi do gustu i aż szkoda, że już je kończę. Przynajmniej uczą trochę życia, od samodzielności, po olewanie przez system. :)
Identycznie! Może nie jest taki luz jak w 3. liceum, ale lepiej niż w 1. i 2. - na pewno. Studia nie są nawet w jednej trzeciej tak straszne jak myślałem. ;)
no, ja jestem w gim i mi ise tu bardzo i to bardzo podoba.. :)
studia są najlepsze :) liceum też było fajne, ale straszna rutyna jak dla mnie. pon-piatek szkola, tylko w weekendy byly imprezy. a na studiach. czasem ktorys dzien w tygodniu wolny, imprezy zawsze wtedy kiedy jest okazja. szkoda że kiedyś to sie skończy
Nie przesadzajmy, ludzie... Ja się cieszę ze swego pobytu w gimnazjum. Większość ludzi jest otumaniona alkoholem lub papierosami (skąd biorą kasę?!), że nie biją jak w podstawówce. Teraz, kiedy weszłam do podstawówki(jestem w 1 gim.) od razu zostałam opluta bez powodu, taki łepek co chodził ze mną do klasy siedzi nadal w 5, a u mnie był taki, co już 8 rok powinien był chodzić do 4 klasy, ale go ywalili.... Brr... Zdecydowanie: wniosek taki, iż wolę gimnazjum. Choć nauki dużo tio daję radę... jakoś :>
prawie wszystko się zgadza. tylko nie do gimnazjum
będąc w przedszkolu ze strachem patrzyłem na podstawówkę analogicznie na gimnazjum. Potem liceum przyszło mi jako naturalna kolej rzeczy i myślałem że tak samo będzie ze studiami. Za nic nie oddałbym mojej wolności choć beztroska liceum była piękna, ale brakowało jej przypraw.
ja jestem w liceum i jest do dupy!
Jak w pierwszej albo drugiej liceum, to luz: maturalna już będzie znośna. To dwa najgorsze lata w edukacji każdego człowieka. ;/
W moim jednak przypadku schemat się nie sprawdzał i nie sprawdza. W podstawówce byłam genialna i wreszcie spełniona i doceniona. W gimnazjum zaczęliśmy szaleć. W Liceum wreszcie przestano traktować nas jak dzieci. A na studiach mi lżej niż w tych wszystkich szkołach razem wziętych.
A teraz szczerze.. jestem gotowa pójść do pracy i wreszcie zarabiać swoje pieniążki. Nawet nie musi to być praca w zawodzie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2010 o 17:14
Hehe, nie ma to jak skromnosc :) 'Genialna w podstawowce'? W sensie, ze nie skladalas literek, czy moze obczailas ulamki?
Podstawówka to jedyna w zasadzie szkoła, gdzie byłam jedną z najlepszych. Nie musiałam się uczyć a jakieś nagrody nie nagrody i świadectwa z paskiem same wskakiwały na moje konto. :)) .. a potem.. robiło się coraz trudniej i nudniej.. a ja stałam się jednym wielkim ośrodkiem lenistwa i hedonizmu. Jednak to nie zmienia faktu.. że im dalej tym było i jest mi lepiej.
Masz trochę dziwny sposób wypowiadania się, ale chyba rozumiem, o co chodzi. Rozbawiła ta uwaga o genialność, bo nie wiem, jakie wyzwania stawia podstawówka, w dodatku obcięta o dwie klasy, ale mimo tego chyba uważam podobnie jak Ty. Dla mnie pierwsza szkoła też nie była żadnym wyzwaniem, schodki zaczęły się później, ale nigdy nie chciałam powrotu do przeszłości, cieszy mnie wszystko nowe, z czym się spotykam ;)
..chodziło mi tylko i wyłącznie o kontrast podstawówki w stosunku do późniejszych szkół.. bo jako, że faktycznie nie wymagano w niej wiele, to jedyna szkoła gdzie się mogłam wykazać i być najlepszą. :P
Najgorsze jest to, że w żaden sposób nie możemy zmienić tego że tak jest, nie zatrzymamy czasu w miejscu. :(
przecież było już kiedys praktycznie to samo ;/ ktos tu sie musi ogarnąć
było... -
cóż takie życie niestety
A mnie wnerwia fakt, że to już BYŁO!
i hu*j że było mi sie podoba
Ja tam moze na poczatku przedszkola chcialam do mamy:P Ale teraz jestem w liceum i nie chce wracac do gimanzjum :P:P
Jest coraz lepiej a tu trzeba powoli isc dalej:(
nawet nie tak dawno było
Dokładnie - BYŁO, i do tego nawet większość osób w komentarzach ustaliła, że okres studiów to ten - kiedy nie chce się wracać wcześniej. Więc chociaż TO byś zmienił, Autorze!
Nie wiem czy było, ja nie widziałem...
A w democie chodzi bardziej o poziom trudności i wysiłku. Przy pierwszej sesji zwykle matura wydaje się miłą kartkóweczką. Oczywiście zależy od uniwersytetu, bo w prywatnych 'wyższych szkołach czegośtam i czegośtam' wpisy są zwykle kwestią przelewu za semestr... A jeśli chodzi o życie studenckie to jest bezsprzecznie najlepsze ;)
było...
Ale mnie to zdemotywowało ;(
chociaż kończę gimnazjum już chcę spowrotem do niego
i radzę Ci - wróć do niego, a już na pewno na lekcje polskiego...
@acai 10/10 ;)
Jestem studentem i w gruncie rzeczy nie jest tak źle...
Wstyd. "Z powrotem" . Wstyd.
a Twoim zdaniem jak? "spowrotem"? mam dla Ciebie złą wiadomość: -> http://www.sjp.pl/spowrotem Polecam czytać więcej książek: http://pl.wiktionary.org/wiki/z_powrotem
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2010 o 18:11
StR,
Nie wierzę... Przyznaję się do błędu. Nie wiem tylko jakim cudem stało się, że całe życie piszę 'spowrotem' i nigdy nikt mnie nie poprawił!
Wcale nie chcę znowu do gimnazjum.
Zawsze idealizujemy i upiększamy przeszłość...
Człowiekowi nigdy dość, SMUTNE
Informacja dla plusujących - ten demot ma tylko wtedy wartość, jeśli autor ma około 75 lat. W innym razie - minus, bo to kopia.
było, ale i tak + bo prawda.
Ja też się nie zgadzam ;-)
Każdy etap mi się podobał, chciałam jedynie przywrócić leżakowanie z przedszkola ;-) W liceum na przykład między polskim a historią 45 minut drzemki ;D
Poza tym, tak jak przedmówcy uważam, że studia to wspaniały okres! ;D
matkobosko ile razy można to samo
g. prawda. do etapu studiow zawsze chcialem byc na kolejnym etapie. ale teraz perspektywa pracy tez nie wydaje mi sie straszna.
A ja wierzę, że będzie coraz gorzej! Chciałabym do końca życia mieć szesnaście lat :)
A ja się z tym nie zgadzam, będąc w liceum nigdy nie chciałam wrócić do gimnazjum, a teraz, będąc na studiach wcale nie marzę o powrocie do liceum. Grunt to pozytywne myślenie i chęci do pracy :)
ehh święta prawda...
jakbym widział swoje odbicie w tym democie xD!
ktory student chce do liceum stary zastanow sie :)
Nie zawsze musi to być prawda na każdym etapie (zwłaszcza gimnazjum - liceum), ale generalnie ten schemacik pokazuje poniekąd, że człowiek prawdziwie i bez żadnego ale szczęśliwy jest tylko we wczesnym dzieciństwie.
było ...
BYŁO- a admin to sobie z USERÓW robi głupoli, i idiotów(sorry, wiem że to bolia ale taka jest prawda .Demoty zbiły sławę a każda osoba medialna lub strona sławna staję się zjeb*** po pewnym czasie bo wszyscy tam mają wyje**** na treści serwisu!
BYŁO NIE MAM SZACUNKU DO PLAGIATORÓW!
A DO PRZEDSZKOLA NIE WRÓCĘ!
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2010 o 20:42
Och, jaki buntownik, do przedszkola nie wróci.
to może po co wymyślać nowe demoty skoro niektorym sie podobają stare? wystarczy wstawiać nowy obrazek i zmienić troche treść końca bo i tak sie spodoba?
Jestem na studiach i absolutnie nie chcę nigdzie z powrotem! A już na pewno nie do liceum. Studia to jak na razie najlepszy okres mojego życia, obok podstawówki :)
U mnie się wogóle nie sprawdza. Im dalej tym bardziej mi się podoba. I w podstawówce było lepiej jak w zerówce, a w gimnazjum jest lepiej niz w podstawówce :D
Nie chcieć być na studiach? PPFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF
demot:było!
zdemotywowało mnie. :[
Jestem na studiach i jest super ;] W liceum też nie było źle :))
demot:demotywatory to nie warez:reupload niepotrzebny!
Czy ludzie, którzy piszą że "było" mogliby podać w końcu link do oryginału, żebym wreszcie mógł zobaczyć kogo niby zplagiatowałem? Bo szukam i się doszukać nie mogę...
Z jednym wyjątkiem: Z żadnej, nawet najpodlejszej pracy nie chce się wrócić na studia w PWSBiA. Nigdzie tak nie gnoją ludzi, nie obdzierają ich z kasy i nie marnują ich czasu tak jak tam.
No niestety wśród prywatnych, płatnych wyższych szkół zdarzają się takie ewenementy... Warto się wtedy zastanowić czy się może nie przenieść.
ile lat ma auto że wie że na emeryturze jest źle ?
nic nie wiecie a gadacie bzdury
dokładnie tak to jest-jak skończę studia, to zatęsknię..;]
Ciekawe
ale nie do końca przemyślane
Ci którzy nie chodzili do gimnazjum lecz mieli 8 lat podstawówki to maja iść do gimnazjum z letka przesada
Zgapiać to każdy głupi umie, wymyśl coś swojego a nie -.-
Przecież nie tęskni się do szkoły czy uczelni, tylko do okresu w życiu, kiedy miało się mniej na głowie a wokół było więcej wolnych lasek. Szkoła (w znaczeniu: nauka) była akurat tym elementem, który przeszkadzał w czerpaniu pełni radości z życia. Ja silnie tęsknię do czasu, kiedy wszystkie babki były dostępne na szkolnym korytarzu a nie obwarowane rodziną, prywatnością i paragrafami, jak teraz. I kiedy mogłem się na wszystko wylać, bo zawsze w odwodzie byli rodzice, gwarantujący miękkie lądowanie. Za skarby świata nie chciałbym natomiast wrócić do siedzenia w ławkach, wstawania na dzwonek, klasówek, zaliczeń, stułbi, szczękoczułek, nogogłaszczek, katechizmu bierzmowanych. I być poddawanym indoktrynacji przez jakąć niedorobioną ćwierćinteligentkę, której się wydaje, że ukończenie "szkoły poetów" (Dżizas, ku.wa, ja p.erdole) daje patent na wszechwiedzę i najwyższe standardy moralne. P.S. Sądząc po emerytach z mojego otoczenia, tęsknota za pracą jest mniejszościowym trendem. Większość ceni święty spokój. Czyli de facto to, co z nostalgią wspominamy z czasów młodości :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 czerwca 2010 o 10:24
Ja w liceum miałam: Niech to się nigdy nie kończy :) No, ale niestety się skończyło, teraz czekam, żeby zacząć, mam nadzieję, mówić: Niech studia się nigdy nie kończą :P
Ale ci na 3 obrazku wyglądają jak podstawówka 1 klasa a nie jak gimnazjum.
Było już. Swoją drogą- jestem w liceum i do gimnazjum za nic w świecie bym nie wróciła! :]
Widać, że nie studiowałeś:P
Było już kiedyś identyczne.
eee tam. ja jestem w gimnazjum i nie chcę do podstawówki ;)
moje zdanie na temat Twojego demota jest następujące: Zajebisty! lotto mi oceny mojej wypowiedzi poprostu uderza a nie jakis kuźwa "glonojad"... gratuluję kreatywności
napisał gimnazjalista:P ale fakt sama prawda plus
już był taki demot
Bzdura.
Na studia to by się może i wróciło, a nawet i do liceum ale do podstawówki/gimnazjum? ARGH NIGDY!
na moje to zdjęcie z gimnazjum jest zdjęciem z podstawówki, ale to szkopuł ;]
cholerka, naprawdę nie tęsknicie za tą beztroską? Czy na studiach też was rodzice utrzymują i wam wszystko jedno? Tylko ja się martwię, że teraz to już nawet zmywak w irlandii nie czeka, a co dopiero praca w kraju?? A w zawodzie? to chyba nie ma na co liczyć. Tak czy siak liceum było de best, ale fakt, jak przyszło do klasówki zawsze lepiej było ją pisać na niższym szczeblu :)
ALE TO JUŻ BYŁO :P
Zgadzam sie w 100%... :( True DEMOTYWATOR! I nie wazne czy bylo czy nie, jest swietny!! ++
Prawda, prawda i jeszcze raz prawda! Super demot! :)