Słuchaj dziecko - nie wkurzaj mnie. Miałeś mi podać wszystkie pomysły na demoty, a ty tu sam na główną demota robisz. Trudno - chcesz bana - proszę bardzo. Krzysiek się nie będzie cackał.
@mantjecki - a i tak komentarz z "wuwuzelą" został zminusowany. Widać wystarczy po prostu powiedzieć "WTF, fnx89 nie zrozumiałeś demota, lol omg rotfl damn imho iksde" by nie rozumujące dzieci neostrady posłały na poziom spamu całkiem trafny komentarz..
kiedyś graliśmy to z klasą na lekcji :D bez kitu, mamy takiego profesora od fizyki jajcarza który nam o tym opowiedział i ja powiedziałem że będziemy to grać a on wziął stoper i kazał grać 4:33 a potem wszyscy bili brawo :D
Nie wiem, jaki kretyn pisał ten komentarz... Na pewno taaki, który nigdy nie widział tej partytury. Różnego rodzaju pauzy? Tam jest napisane po prostu 4'33'' - tacet /z wł. 'milczeć'/. Nawet żadnej pięciolinii nie ma.
A można to znaleźć na www.youtube.com ? A tak na serio to minus, bo tym samym ja zaraz mogę napisać pieśń operową, heavy-metalową czy zaparować w ten sam sposób. Jak dla mnie głupota.
Powiedziałem, że nie rozumiem, dlaczego ludzie się tym zachwycają i zostałem przez jakiegoś anglika nazwany głupim dzieckiem. Bez poparcia argumentami.
Mimo wszystko przez te ponad 4 minuty kompozytor musi sledzic nuty, bo musi wiedziec w jakim momencie ma przestac grac, wiec wcale to takie proste nie jest na jakie sie wydaje :D
John Cage.. przy nim nawet blog 27 jest zaje*isty. a tak na poważnie ku*wa co za pajac z niego.. przez to gówno 4 i pół minuty jakies pedalstwo okrzyknęli go geniuszem albo jakieś strojenie radia.. no żesz ku*wa mać!! jeśli to jest takie zaje*iste to dla czego Waszym zdaniem Justin Bieber jest hu*owy? moim zdaniem jego utwór beibe jest mistrzostwem a nie zachwycanie sie jakimiś gównami.. można być artystą no ale LUDZIE! BEZ PRZESADY !! to jest dokladnie tak samo jak by Michał Anioł na*rał wielką kupe włożyl w to wykałączki powiesił kawałek sznurka a ludzie powiedzieli by że to jest wielki rzeźbiarz i że to jest nowa sztuka ze on próbuje nowych technik modelarskich.. ludzie bez przesady..
W utworze autorowi chodziło o to, żeby muzyką był każdy odgłos, szelest z sali/miejsca w którym był wykonywany. Warto zobaczyć całą twórczość tego artysty i nie opierać się tylko na 4.33!
Nie. Chodziło tu o sparodiowanie znawców muzyki którzy twierdzili, że cisza również jest muzyką. Dla wyprzedzenia dla czepialskich:nie chodzi tu o ciszę w muzyce tylko o samą ciszę,bo jak wiadomo pauza w nutach "gra".
słyszałem już o tym dawno.Muzycy w XX wieku robią jeszcze dziwniejsze rzeczy stukanie po fortepianie czy trzaskanie klapą od klawiatury poprzez przesuwanie fortepianu z jednej strony sali na drugą i koniec numeru:)
nie cierpię tego rodzaju sztuki. po prostu nie cierpię. to jest pseudosztuka i powino się za coś takiego karać dożywotnim odebraniem praw tworzenia (obrażania) sztuki :P..
rozumiem że uważasz że jakikolwiek teatr, performance, happening
powinien być karalny? no może z dopuszczeniem inscenizacji lektur szkolnych (tych na podstawie których nie powstały filmy)
Oczywiście, że nie da się tego zagrać na żadnym instrumencie, bo żeby zagrać to trzeba grać a nie nie grać. To nawet nie jest utwór, bo to jest po prostu nic. To jest zwykła cisza, a sama cisza nie jest utworem, bo nie ma żadnej kompozycji, do tego potrzeba jakichkolwiek dźwięków. Pauzy są częścią muzyki tylko jeśli występują między dźwiękami.
To jest utwór
ale trudno uznać za utwór muzyczny, raczej teatralny o tematyce kompozycji w muzyce, performance
czymś w rodzaju muzycznej "fontanny" albo czarnego kwadratu na białym tle
i żaden kolejny utwór z samych pałz już nie będzie tym samym, a i żadne naśladownictwo nie będzie mieć tej mocy, choć odniesienie o innym kontekście może wyłowić nowe treści takiego działania.
(. . .. . jako że w komentarzu znak nowego wiersza nie przechodzi ... )
A wracając do podpisu:
zagrać?
czyli właściwie odczytasz i odczekasz każdą pauzę tak że wyjdzie 4:33 ?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 czerwca 2010 o 0:15
No utwór muzyczny to nie jest na pewno i to właśnie miałem na myśli. Zagrać też się nie da, bo gra się dźwięki. Nie jestem pewien czy można powiedzieć "zagrać pauzę". Podczas pauzy się po prostu nie gra, a muzyka jest pewnym ciągiem dźwięków.
Ale sperdzieliłeś! To jest kawałek, który naprawdę rusza i szkoda, że jedyne Twoje skojarzenie, to takie, że tylko to umiesz zagrać. To trzeba umieć docenić. Z czystym sercem zminusowałam.
Zgadzam się. Gdy pełna orkiestra symfoniczna, nagle na dokładnie 4 minuty i 33 sekundy zamiera w ciszy, niesamowite wrażenie. Tu liczy się pomysł i inwencja autora. Zawsze jest w nim coś nowego, odgłosy z sali, przekręcanie pięciolinii, śmieszki, kaszle. To jest sztuka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 czerwca 2010 o 0:32
Sztuka współczesna byle paździa nazwie sztuką i to jest właśnie doskonały na to przykład. Szukanie na siłę czegoś w niczym. W czym tkwi różnica (muzycznie) między tym utworem a np. zwykłym antraktem? Jaka jest głębia w przewracaniu kartek, śmiechach, kaszlach i ziewaniu? Gdzie tu jakieś przesłanie? To jest sztuka w takim samym stopniu jak biała, czysta kartka powieszona na czarnej ścianie, czyli w żadnym, totalne zero przesłania. Oszołomstwo po prostu.
no bez jaj, o to mi właśnie chodziło, o czym pisali Freakstranger i telecaster. Sama gram w orkiestrze i wiem ile znaczy każda pauza! A co dopiero 4:33 ciszy...
Freakstranger,
Co Ty pierdzielisz? A od kiedy to muzyka ma przesłanie? Jakie jest przesłanie np. w fugach Bacha? Żadne: facet wymyślił tematy we wszystkich możliwych tonacjach i je sobie przekształcał różnymi technikami. T czysta zabawa formą. Akurat sztuka Johna Cage'a (nie zawsze można to nazwać muzyką) ma dużo więcej przesłania od tradycyjnej muzyki. A 4'33'' ma więcej przesłania niż np. utwory Cage'a na fortepian preparowany. Chodzi o to, żeby publiczność zwróciła uwagę na to, na co zwykle nie zwraca uwagi - na otaczające ją dźwięki. Zwykle człowiek nie zastanawia się nad tym, czy podstawowe pojęcia, jakimi operuje, mają w ogóle jakiś sens. Np. nikt nie zastanawia się nad tym, czy coś takiego, jak cisza w ogóle jest możliwe. Przesłaniem 4'33'' jest to, że nie ma czegoś takiego, jak cisza: muzyk nic nie gra, ale publiczność słyszy szmery, kaszle, przejeżdżające na zewnątrz samochody. W tak dziwnej sytuacji, jak przyjście na koncert, na którym nic nie grają, publiczność jest nagle zmuszona do zwrócenia uwagi na te wszystkie dźwięki. Chodzi o zastanowienie się nad czymś, co nam się wydaje oczywiste, ale jest nieprawdziwym założeniem. Polecam teksty teoretyczne Cage'a. Sztuka XX wieku bardzo często nie jest samą pracą, tylko koncepcją stojącą za tą pracą. W tym wypadku sztuką nie jest samo "skomponowanie" ciągu pauz, bo to może każdy głupi, tylko sama idea zmuszenia słuchaczy do zwrócenia uwagi na otaczające dźwięki. Jeśli czegoś nie rozumiesz, bo zatrzymałeś się na dziewiętnastowiecznym pojmowaniu sztuki, to nie nazywaj tego oszołomstwem.
Chyba nie rozumiecie sensu tego utworu.
Wszelkie odgłosy z sali, kaszle, szepty składają się na niego - taki był zamiar twórcy.
Chciał on, żeby przy każdym wykonaniu utwór brzmiał inaczej. Właśnie na tym to polega. Więc nie pieprzcie tu o idiotyzmie, tylko uczcie się historii sztuki. W szkole muzycznej to był przedmiot, który najbardziej nienawidziłem, ale coś z niego jednak pamiętam. ;)
@Meewosheq Posłuchaj sobie jego innych dzieł. Nie rozumiesz, nie wypowiadaj się. Nawet będąc samoukiem, bez wykształcenia muzycznego, potrafię to zrozumieć i docenić.
Meewosheq: święte słowa. telecaster1951: a jak rozumiem, znam się na muzyce, mam takie wykształcenie, to nie mogę stwierdzić, że to gówno? Tak naprawdę jest, tylko dzisiaj ludzie namieszali w głowach, tym śmiesznym krytykom, wciskając byle co, a dostają za to kasę. I się śmieją z was wszystkich, bo da wam koleś białą kartkę A4 i będzie kulał się ze śmiechu widząc debili interpretujących 20 minut co to jest, jakie emocje wyraził autor itp. Są na tyle mądrzy, że jest od nich zero wkładu własnego, nic nie muszą robić, a pewnie niejeden nieźle z tego żyje. Jeszcze tego w muzyce brakowało... kuwa, ale świat się stacza... :/
To prawda, śmiejcie się, ale to bardziej jest filozofia: Cage z tego zasłynął. Utworem są tutaj wszelkiego rodzaju dźwięki na estradzie i widowni. po 4 min nastepuje kulminacja bo ludzie straszliwie się nudzą i dziwią i chrząkają, kaszlą i gadają aż w końcu gość wstaje i kończy utwór. ale wykonujące ten utwór orkiestry to rzeczywiście przesada;)
Chodzi też o zdziwienie. Największe wrażenie jest, gdy w trakcie koncertu, orkiestra przerywa na 4 i pół minuty grać. Nikt nie wie co się dzieje. Na tym to miało polegać.
powiem tak odsłuchałem utwór i muszę niestety stwierdzić ze w 2 minuceie i 15 sekundzie Cage sie jebnął i zafałszowal ... wstyd ... zrobić bład we wąłsnym utworze ... poza tym pod koniec ktoś chrzaknął w najwazniejszym momencie apogeum ciszy ... kurde takie piekne dzieło tka zniszczyć swoją niekompetencją .. WSTYD!
z tego co sie uczlem na historii muzyki , Cage'owi chodzilo o to , ze muzyka w tym utworze byla widownia , ich chrzakanie , tupanie nogami , szeptanie itp. Wlasnie dlatego ten utwor jest wyjatkowy poniewaz za kazdym razem jest inny
Kakajetto: jak sobie pokręcisz na mikserze pokrętłami, to też za każdym razem będziesz miał inny, wyjątkowy utwór... i dlatego ten utwór ma być tak wybitny? o.O
Słyszałem również, że utwór nazywa się 'pi' - mam na mysli liczbę matematyczną. Więcej na ten temat jeśli pamiętam było w filmie "Proof" z Gwyneth Paltrow i Jake Gyllenhaal'em :)
Przykro jest czytać tego demota i Wasze komentarze, sądziłem, że ten utwór jest znany wielu ludziom, a tym czasem jest z nim podobnie, jak z zasadami ortografii... Wyjątkowość tego utworu nie polega, jak to niektórzy piszą tutaj, na jego bezsensowności, czy idiotyzmie, ale na tym, że każde wykonanie jest inne, gdyż składają się na nie dźwięki otoczenia, publiczności itp. Całkowicie zgadzam się z panem rhinq.
Jestem w totalnym, aczkolwiek pozytywnym szoku..w końcu ktoś z ,,większości populacji" znalazł coś interesującego w historii muzyki...stał się nim twórca tego ,,demota". Jednakże gdyby tego było mało, czytając komentarz KUBAROTFL'a , okazjue się, że nie jestem jedyną osobą pływającą w temacie a to wszystko na portalu ,,demotywatory.pl" ... Sądziłem że tutaj mówi się tylko o ,,muzyce" Pejii i innej sztuce wypromowanej przez media na potrzeby ,,ciemnej masy"...wybaczcie tą skandaliczną ilość cudzysłowiów, ale tylko tak da się przedstawić temat delikatnie, nie wszczynając ataków gimnazjalistów. Pozdrawiam!
Wypi*rdol ze swojej klawiatury cudzysłów, żeby cię nie kusiło go używać. I przecinki też, bo jesteś jednym z tych, co myślą, że z przecinków zrobią dolne ".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 czerwca 2010 o 9:29
maly błąd merytoryczny : John Cage , główny przedtswiciel muzycznej awangardy XX w. Jego utwór 4'33 nie jest zapisem pauz (spójrzcie na demota, ma przed sobą nuty?), jest swojego rodzaju happeningiem. Cage nagrywał podczas "trwania" utworu wszystkie odgłosy dobiegające ze zniecierpliwionej, widowni: kszlnięcia, chrząknięcia, szepty itd. Tak rodzila się muzyczna awangarda :)
Głupotą to nie jest magik. Utwór był też swojego rodzaju happeningiem. Gdy Cage zasiadł na scenie po pół minuty widownia zaczęła szeptać potem gwizdać, krzyczeć, strzelać torbami. To widownia robiła muzykę. A on potem wstał, ukłonił się i wyszedł.
ostatnio na lekcji muzyki nasza nauczycielka opowiadała nam o tym utworze, jeśli można go tak nazwać. Mówiła, że to miała być wielka premiera. Gdy artysta wyszedł na scenę i nie grał to muzyką w tym utworze byłe te szmery które powstały wśród tłumu. Na koniec zadała nam pytanie czy to jest jeszcze muzyka? Do czego zmierzają ludzie?
Nie cisza jest celem tego utworu lecz odglosy ktore wydobywaja sie z tlumu. Czy róznego rodzaju kasłanie,ziewanie,burczenie. Wiem to bo uczylem sie tego w szkole muzycznej.
nazwijcie mnie ignorantką, nie chodziłam do szkoły muzycznej, może się nie znam, ale uważam, że chodzenie do filharmonii, żeby sobie posłuchać szurania butami to jakaś fanaberia...
[...]Wiem, bo przeczytałem komentarze na demotywatorach.[...] acai: masz rację, tylko znajdzie się niejeden debil, co Cię wykpi, a sam nie wie, jaki jest durny i jaki ma gust.
W każdym utworze muzycznym pauza to też muzyka.. więc nie potrafiąc grać na instrumencie muzycznym za c h u j a nie wykonacie nawet 4'33, bo to muzyka durnie. Nawet jeśli wtedy z instrumentu niby nie wydobywają się żadne dźwięki, to właśnie ta cisza jest muzyką.
Jeśli sztuką są odgłosy widowni i otoczenia to powinniście mnie okrzyknąć artystą bo takie coś tworze codziennie i jest dużo dłuższe. Ten utwór to syf 0 przesłania, co wam daje słuchanie kilku chwil ciszy? Abstrakcje umie tworzyć mój 2 letni brat. Każdy może bez sensu pomachać pędzlem i powiedzie, że to sztuka podczas gdy to zwykły nic nie znaczący syf.
Właśnie o to chodzi. Nic nie robić, a zarobić. Widzisz ilu debili nawet tutaj jest, co nas minusują itd. Okropny gust macie ludzie, puste łby. Sam widzisz Chester ilu tu jest "znafców" tej nowoczesności, to jest śmieszne... to jest jakaś parodia. Świat się stacza. Nie wyobrażacie sobie swojej głupoty. :) Tak samo jak ci krytycy itd. - banda błaznów.
„Moja ulubiona muzyka to ta, której jeszcze nie słyszałem. Nie słyszę muzyki, którą komponuję. Komponuję, by usłyszeć muzykę, której jeszcze nie słyszałem” słowa Johna. Mówiłam między innymi o nim na ustnej maturze z polskiego :-)
KU..de co za syf? Po co w ogóle tworzyć coś takie, bo słowo "utwór" to jest tutaj zbyt dużym słowem...Nie rozumiem jak można taki syf wystawiać na koncercie. Jak dla mnie to coś takiego jest żartem...
To byl muzyczny eksperyment. Okazalo sie, ze widownia za kazdym razem podobnie reagowala. Punkt kulminacyjny (najwieksze oburzenie i zniecierpliwienie ze strony widzow) byl po jakis 60-70% czasu... Szkoda, ze tak malo osob na demotywatorach wie cos na ten temat...
własnie, to był eksperyment. celem Johna była dokładnie ta reakcja publiczności jaka była. ludzie zaczynali gadać, szmerać,, kręcić się, podśmiewywać - czyli tworzyć muzykę! a poza tym nie jest się w stanie zaznać całkowitej ciszy. john zamknął się kiedy na jakiejś uczelni w pomieszczeniu idealnie wygłuszonym. po opuszczeniu tego pomieszczenia stwierdził że nie ma ciszy. ciągle coś słyszymy. on słyszał tam wysoki i niski dźwięk. lekarze powiedzieli mu że (mogę się u pomylić), wysoki dźwięk to układ nerwowy, a niski dźwięk to pracujący układ limfatyczny. to tak jeszcze w ramach ciekawostek :-)
Uważasz, że ci, którzy chodzą do filharmonii, to niewyrobione snoby? Jesteś pewnie taki sam jak ci, którzy mówią, że "muzyka poważna jest dla pedałów".
Dokładnie! rhinq: przeciwko muzyce z filharmonii chyba tu nikt nic nie ma, poza tym, że może tego po prostu nie lubić. Ale co do "muzyki"... (kumwa, jak to nazwać? muzyką? śmieszni znawcy, poprawcie mnie proszę) w tym stylu, to ja rozumiem. Eksperyment eksperymentem - ok, pomysł wybitny, ale pomysł, a nie dzieło. Więc temu kolesiowi na nic należą się pieniądze. Nie można być wybitnym muzykiem, wymyślając takie utwory. Pomysłowość każdy ceni, ale niech to nie zajdzie za daleko, że będziemy słuchać w radiu 4'33, potem 2'56 itd. tak samo jak dzisiaj kreski w muzeum i byle jakie plamy, czy białe kwadraty na białym tle (o.O). Przeciwko prawdziwym krytykom i znawcom nic nie mam, ale wielu ludzi jest już tak otumanionych, że nie potrafi sobie dać wytłumaczyć, że za daleko zaszli i to jest śmieszne... jakby tego było mało, jeszcze najeżdżają na innych ludzi i jeszcze wciskają komuś, że jest pusty, bo tego nie rozumie... cyrk po prostu. Nie neguje tego w żaden sposób, że takie rzeczy nie powinny być miejsca. Ale nie chciałbym wydawać kilkudziesięciu złotych, żeby posłuchać takiego czegoś... wiec można by było to sprowadzić do jednego eksperymentu, takiego, jakie zachodzą codziennie na świecie... i żadnego chemika nie nazwiecie artystą... a przecież zrobił eksperyment i na pewno były przy tym jakieś odgłosy (ta wasza "muzyka").
Toż ten utwór to istne arcydzieło w swoim rodzaju. To zróżnicowanie brzmień zawartych w jednym dziele i te niesamowite emocje podczas przejścia z kaszlu na kichnięcie... Coś niesamowitego, polecam 10/10
co ludzie nazwą jeszcze sztuką?? tak samo z malarstwem kilka ciapek czerwonych na niebieskim tle i to jest sztuka i wiara sobie wkręca jakie to piekna nie wiem co w tym widzą chyba choroba psychiczna wkręcania sobie że cos tam dostrzegają....
Przypomina mi sie bardzo drogi obraz przedstawiający czarny kwadrat na bialym tle, nie pamietam kto to namalowal, w kazdym razie jesli ja bym takie cos namalowal to nikt by tego nawet nie nazwal obrazem, a jak namalowalby to jakis wielki mistrz ktory wcale malowac nie musi umiec a umie dobrze opowiedziec o swoim dziele jak wiele emocji w nim jest zawarte, jakie przeslanie niesie, jakie ukryte prawdy sa w nim zawarte zarobi kupe kasy, ale tylko sprzedając to ludziom ktorzy są równie popaprani i kiedy widzą zapaloną zarówke to nie powiedzą ze świeci tylko ze się jarzy kolorem pustynnego słońca :D A moze to my zwykli szarzy ludzie po prostu nie rozumiemy tej sztuki ktora moze kryc sie we wszystkim, nawet w takim 4'33'' xD (ironia jakby ktos sie nie dopatrzyl)
No, trafiłeś - zwykły zjadacz chleba nie zrozumie idei. Tym bardziej, że na sztukę pozwala sobie w czasie między kiblem a kotletem. Tu trzeba zrozumieć ideę - pomysł. Ale nie mam co gadać ni? Jesteście większymi specjalistami od artystów, mimo, że wasze życie jest szare i nudne.
Dobrze, że są jeszcze normalni ludzi, jak Ty Fingerman. :D
Dracoz: jaką ideę? Emocję, które wymyśli sobie autor? Wymyślają byle co, byle coś było i wiedzą, że kasa się za to należy. I wszyscy równie popaprani nagle widzą te same emocje co artysta, który uja tam widzi, a po prostu musi jakieś przypisać do obrazu, żeby banda błaznów nazwała to dziełem. Też mi specjalistą trzeba być. A kogo życie jest szare i nudne? Jakim prawem możesz to pisać, jak prawie nikogo tu nie znasz? Skąd wiesz, jakie ja mam życie, ludzie wyżej i poniżej, którzy się tu udzielają. Śmieszny jesteś.
Nie potrafiłbyś go "zagrać" bo nawet nie wiesz jak wygląda pauza na pięciolinii i, z niewiedzy i kompletnej bezradności walnąłbyś w jakiekolwiek klawisze byleby tylko grać, co nie byłoby zgodne z zapisem na pięciolinii.
Wszystkim tym, którzy wobec powyższej "notki" używają niekonstruktywnej krytyki w stylu "gówno" (a to tylko przykład), chciałem powiedzieć jedno: jesteście bezgranicznymi idiotami. Jedyne, co JEST ograniczone, to Wasze nic nieznaczące mózgi.
Żeby jakkolwiek wypowiadać się na temat tego, trzeba mieć jakiekolwiek pojęcie o sztuce, a w niejednym przypadku z wypowiedzi mogę wysnuć wniosek, że "sztukę" kojarzycie z przedmiotem w szkole podstawowej.
Jak napisał kolega wyżej, niewielu z Was miało do czynienia z pięciolinią, nie mówiąc już o pauzach. Jeżeli dodać do tego Waszą niewiedzę na temat autora wyżej opisanego utworu, daję dobrą radę. Zamknijcie się.
A p.Adminowi dziękuję za to, że nie ma pojęcia o czym są demotywatory, które sam akceptuje na stronę główną.
Zastanawia mnie czy nawet w swoich szczynach widzisz wielką sztukę niosącą przesłanie dla następnych pokoleń. To tylko bezsens, żaden wielki eksperyment, bo reakcji ludzi można się domyślić gdy jakiś pseudoartysta wciska im nic w zamian za ich czas i pieniądze. Nie Będziesz doroślejszym, mądrzejszym i dojrzalszym od innych gdy w niczym zaczniesz szukać sztuki. Sztuką jest coś czego przeciętny człowiek nie umie wykonać. Spróbuj zagrać np: 5 symfonię Betowena i potem siedź nic nie robiąc przez 4 i pół minuty. Powiedz co jest łatwiejsze.
Powyżej widzicie osobę (o nicku paczes) równie popapraną jak dzisiejsi artyści. Już o tym pisałem - jakim prawem piszesz, że jesteśmy ograniczeni? Sam jesteś ograniczony, bo nie potrafisz znaleźć sensu w czymś porządnym, tylko znajdujesz nic w kiczu... jakieś pierwsze lepsze słowa, nazywające emocje, które przyjdą ci do twojego pustego łba. mam prawo twierdzić, że to gówno - bo tak jest. Wykpisz kogoś, że nazwać samochód samochodem? Przecież to pojazd, dwuślad, to jak inaczej ma to nazwać? Samochód nie pasuje? to złe słowo? Weź się ogarnij... totalna parodia, to jest to, co prezentujecie... tak każdy co do jednego, wybitni znawcy sztuki.
Człowieku, czy Ty masz pojęcie czym jest kicz... ;] Z drugiej strony, chłopy, nie napisałem ani słowa o tym, że to jest głębokie, nie wyraziłem wobec tego aprobaty, ale skrytykowałem Wasz sposób myślenia, którego nie ma. A z samochodem genialny przykład... Naprawdę. Idiotę też mogę nazwać tylko idiotą, ale hmm... Są też synonimy - debil, kretyn itp. Pozdrawiam! :)
Aż sobie tego posłuchałem ;D
Zapewne niesamowite wrażenia? :D
To tak jak ktoś kiedyś powiedział: że, gdyby Kochanowski napisał na kartce tylko: " Ku^wa mać " to i tak byłoby to dziełem. ;>
Johny Cage z Mortal Kombat?
UWAGA! ZAUWAŻYŁEM BŁĄD: NIE DA SIE TEGO ZAGRAĆ NA KAŻDYM INSTRUMENCIE. PRZYKŁAD: WUWUZELA
az mi ciarki przeszly jak odsluchalem :)
@tebryn
A może ty nie zrozumiałeś Lyczu (Lycza?)? Na wuwuzeli trzeba 'trąbić' cały czas!
http://www.vuvuzela-time.co.uk/demotywatory.pl
No sory ale jak ja chodziłam do szkoły muzycznej to wszyscy chcieli to zagrać na egzaminie XD naprawdę
ale suchar
Słuchaj dziecko - nie wkurzaj mnie. Miałeś mi podać wszystkie pomysły na demoty, a ty tu sam na główną demota robisz. Trudno - chcesz bana - proszę bardzo. Krzysiek się nie będzie cackał.
@mantjecki - a i tak komentarz z "wuwuzelą" został zminusowany. Widać wystarczy po prostu powiedzieć "WTF, fnx89 nie zrozumiałeś demota, lol omg rotfl damn imho iksde" by nie rozumujące dzieci neostrady posłały na poziom spamu całkiem trafny komentarz..
paradoks sztuki
ciekawe ile zarobił na tej piosence
kiedyś graliśmy to z klasą na lekcji :D bez kitu, mamy takiego profesora od fizyki jajcarza który nam o tym opowiedział i ja powiedziałem że będziemy to grać a on wziął stoper i kazał grać 4:33 a potem wszyscy bili brawo :D
Nie wiem, jaki kretyn pisał ten komentarz... Na pewno taaki, który nigdy nie widział tej partytury. Różnego rodzaju pauzy? Tam jest napisane po prostu 4'33'' - tacet /z wł. 'milczeć'/. Nawet żadnej pięciolinii nie ma.
A można to znaleźć na www.youtube.com ? A tak na serio to minus, bo tym samym ja zaraz mogę napisać pieśń operową, heavy-metalową czy zaparować w ten sam sposób. Jak dla mnie głupota.
Powiedziałem, że nie rozumiem, dlaczego ludzie się tym zachwycają i zostałem przez jakiegoś anglika nazwany głupim dzieckiem. Bez poparcia argumentami.
Mimo wszystko przez te ponad 4 minuty kompozytor musi sledzic nuty, bo musi wiedziec w jakim momencie ma przestac grac, wiec wcale to takie proste nie jest na jakie sie wydaje :D
Ja nie chce nic mówić, ale In(w/v)alid już kiedyś dodał podobnego demota... i się nie dostał. :)
demot:prawdziwa sztuka:powstaje tylko w ameryce
Król jest nagi!
Odkąd mam ten utwór na telefonie jako dzwonek wiele osób skarży się, że nie mogą się do mnie dodzwonić. Nie rozumiem. :(
Jakiś tyfus zminusował wszystkie wypowiedzi, powinien być jakiś bam za multikonto
John Cage.. przy nim nawet blog 27 jest zaje*isty. a tak na poważnie ku*wa co za pajac z niego.. przez to gówno 4 i pół minuty jakies pedalstwo okrzyknęli go geniuszem albo jakieś strojenie radia.. no żesz ku*wa mać!! jeśli to jest takie zaje*iste to dla czego Waszym zdaniem Justin Bieber jest hu*owy? moim zdaniem jego utwór beibe jest mistrzostwem a nie zachwycanie sie jakimiś gównami.. można być artystą no ale LUDZIE! BEZ PRZESADY !! to jest dokladnie tak samo jak by Michał Anioł na*rał wielką kupe włożyl w to wykałączki powiesił kawałek sznurka a ludzie powiedzieli by że to jest wielki rzeźbiarz i że to jest nowa sztuka ze on próbuje nowych technik modelarskich.. ludzie bez przesady..
Podaj źródło, jakiś skan książki nawet ;)
demot:4'33'':Głosem żeńskim niemożliwy do wykonania
Intrygujące. Chciałabym więcej informacji. http://www.youtube.com/watch?v=hUJagb7hL0E uwierzyłam...
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2010 o 23:51
yyyyyyyyy....eeeeeeeee......hmmmmmmm ;p
no nie, nieźle mają narąbane na bani.
ten kto nie poznal 4,33 nigdy nie doceni mocy muzyki.
chyba jej braku...
Właśnie, to jest GENIALNE!
demot:4'33'':Najlepszy utwór do głośnego słuchania w autobusie z komórki
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2010 o 23:59
W utworze autorowi chodziło o to, żeby muzyką był każdy odgłos, szelest z sali/miejsca w którym był wykonywany. Warto zobaczyć całą twórczość tego artysty i nie opierać się tylko na 4.33!
Nie. Chodziło tu o sparodiowanie znawców muzyki którzy twierdzili, że cisza również jest muzyką. Dla wyprzedzenia dla czepialskich:nie chodzi tu o ciszę w muzyce tylko o samą ciszę,bo jak wiadomo pauza w nutach "gra".
No, cóż, chyba jednak jamiet wie, o czym pisze:
http://www.rosewhitemusic.com/cage/texts/WhatSilenceTaughtCage.html
słyszałem już o tym dawno.Muzycy w XX wieku robią jeszcze dziwniejsze rzeczy stukanie po fortepianie czy trzaskanie klapą od klawiatury poprzez przesuwanie fortepianu z jednej strony sali na drugą i koniec numeru:)
Tak!! Niektórzy nawet srają do fortepianu ;) Zawsze to jakiś odgłos... ;]
Proponuję drugą część tego utworu, 80 dni 23 godziny 38 minut 15 sekund. To dopiero byłaby rozrywka dla elity.
To tak jak w sztuce słynny "czarny kwadrat" :) I tu tak absurd i tu absurd.
nie cierpię tego rodzaju sztuki. po prostu nie cierpię. to jest pseudosztuka i powino się za coś takiego karać dożywotnim odebraniem praw tworzenia (obrażania) sztuki :P..
rozumiem że uważasz że jakikolwiek teatr, performance, happening
powinien być karalny? no może z dopuszczeniem inscenizacji lektur szkolnych (tych na podstawie których nie powstały filmy)
Pfff... jeszcze lepszy jest biały kwadrat na białym tle. Parodia...
Oczywiście, że nie da się tego zagrać na żadnym instrumencie, bo żeby zagrać to trzeba grać a nie nie grać. To nawet nie jest utwór, bo to jest po prostu nic. To jest zwykła cisza, a sama cisza nie jest utworem, bo nie ma żadnej kompozycji, do tego potrzeba jakichkolwiek dźwięków. Pauzy są częścią muzyki tylko jeśli występują między dźwiękami.
To jest utwór
ale trudno uznać za utwór muzyczny, raczej teatralny o tematyce kompozycji w muzyce, performance
czymś w rodzaju muzycznej "fontanny" albo czarnego kwadratu na białym tle
i żaden kolejny utwór z samych pałz już nie będzie tym samym, a i żadne naśladownictwo nie będzie mieć tej mocy, choć odniesienie o innym kontekście może wyłowić nowe treści takiego działania.
(. . .. . jako że w komentarzu znak nowego wiersza nie przechodzi ... )
A wracając do podpisu:
zagrać?
czyli właściwie odczytasz i odczekasz każdą pauzę tak że wyjdzie 4:33 ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2010 o 0:15
No utwór muzyczny to nie jest na pewno i to właśnie miałem na myśli. Zagrać też się nie da, bo gra się dźwięki. Nie jestem pewien czy można powiedzieć "zagrać pauzę". Podczas pauzy się po prostu nie gra, a muzyka jest pewnym ciągiem dźwięków.
Komentarz usunięty
Ale sperdzieliłeś! To jest kawałek, który naprawdę rusza i szkoda, że jedyne Twoje skojarzenie, to takie, że tylko to umiesz zagrać. To trzeba umieć docenić. Z czystym sercem zminusowałam.
Co rusza? Cisza robi swoje wrażenie, ale lepsza na żywo i w odpowiednim momencie niż puszczana z głośników.
Zgadzam się. Gdy pełna orkiestra symfoniczna, nagle na dokładnie 4 minuty i 33 sekundy zamiera w ciszy, niesamowite wrażenie. Tu liczy się pomysł i inwencja autora. Zawsze jest w nim coś nowego, odgłosy z sali, przekręcanie pięciolinii, śmieszki, kaszle. To jest sztuka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2010 o 0:32
Sztuka współczesna byle paździa nazwie sztuką i to jest właśnie doskonały na to przykład. Szukanie na siłę czegoś w niczym. W czym tkwi różnica (muzycznie) między tym utworem a np. zwykłym antraktem? Jaka jest głębia w przewracaniu kartek, śmiechach, kaszlach i ziewaniu? Gdzie tu jakieś przesłanie? To jest sztuka w takim samym stopniu jak biała, czysta kartka powieszona na czarnej ścianie, czyli w żadnym, totalne zero przesłania. Oszołomstwo po prostu.
no bez jaj, o to mi właśnie chodziło, o czym pisali Freakstranger i telecaster. Sama gram w orkiestrze i wiem ile znaczy każda pauza! A co dopiero 4:33 ciszy...
Freakstranger,
Co Ty pierdzielisz? A od kiedy to muzyka ma przesłanie? Jakie jest przesłanie np. w fugach Bacha? Żadne: facet wymyślił tematy we wszystkich możliwych tonacjach i je sobie przekształcał różnymi technikami. T czysta zabawa formą. Akurat sztuka Johna Cage'a (nie zawsze można to nazwać muzyką) ma dużo więcej przesłania od tradycyjnej muzyki. A 4'33'' ma więcej przesłania niż np. utwory Cage'a na fortepian preparowany. Chodzi o to, żeby publiczność zwróciła uwagę na to, na co zwykle nie zwraca uwagi - na otaczające ją dźwięki. Zwykle człowiek nie zastanawia się nad tym, czy podstawowe pojęcia, jakimi operuje, mają w ogóle jakiś sens. Np. nikt nie zastanawia się nad tym, czy coś takiego, jak cisza w ogóle jest możliwe. Przesłaniem 4'33'' jest to, że nie ma czegoś takiego, jak cisza: muzyk nic nie gra, ale publiczność słyszy szmery, kaszle, przejeżdżające na zewnątrz samochody. W tak dziwnej sytuacji, jak przyjście na koncert, na którym nic nie grają, publiczność jest nagle zmuszona do zwrócenia uwagi na te wszystkie dźwięki. Chodzi o zastanowienie się nad czymś, co nam się wydaje oczywiste, ale jest nieprawdziwym założeniem. Polecam teksty teoretyczne Cage'a. Sztuka XX wieku bardzo często nie jest samą pracą, tylko koncepcją stojącą za tą pracą. W tym wypadku sztuką nie jest samo "skomponowanie" ciągu pauz, bo to może każdy głupi, tylko sama idea zmuszenia słuchaczy do zwrócenia uwagi na otaczające dźwięki. Jeśli czegoś nie rozumiesz, bo zatrzymałeś się na dziewiętnastowiecznym pojmowaniu sztuki, to nie nazywaj tego oszołomstwem.
A nie wie ktoś, skąd można ściągnąć ten utwór dobrze nagrany? Bo mam go ale jakość dźwięku jest słaba.
320 kb/s wystarczy?
http://flips.webd.pl/download/johncage433.mp3
Wrzuciłem Ci specjalnie na swój serwer, akurat miałem to na kompie ;D
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2010 o 19:17
Ten utwór leci na okrągło u mnie na imprezach!
Ciekawe masz imprezy koleś. Pewnie u Ciebie na imprezach dziewczyn opór :D
UWielbiam takie demotywatory. Dowiadujesz sie czegos o świecie, a nie, niektóre głupie nic nie wnoszace przeslania. plus
demot:A na kacu:nie mogę znieść tego utworu
Niedawno mówiła nam to Pani na muzyce xP miałam podobny pomysł na lekcji (na demota) ale wyleciało mi z głowy.
+ :D
Stany Zjednoczone..
Chyba nie rozumiecie sensu tego utworu.
Wszelkie odgłosy z sali, kaszle, szepty składają się na niego - taki był zamiar twórcy.
Chciał on, żeby przy każdym wykonaniu utwór brzmiał inaczej. Właśnie na tym to polega. Więc nie pieprzcie tu o idiotyzmie, tylko uczcie się historii sztuki. W szkole muzycznej to był przedmiot, który najbardziej nienawidziłem, ale coś z niego jednak pamiętam. ;)
@Meewosheq Posłuchaj sobie jego innych dzieł. Nie rozumiesz, nie wypowiadaj się. Nawet będąc samoukiem, bez wykształcenia muzycznego, potrafię to zrozumieć i docenić.
Meewosheq: święte słowa. telecaster1951: a jak rozumiem, znam się na muzyce, mam takie wykształcenie, to nie mogę stwierdzić, że to gówno? Tak naprawdę jest, tylko dzisiaj ludzie namieszali w głowach, tym śmiesznym krytykom, wciskając byle co, a dostają za to kasę. I się śmieją z was wszystkich, bo da wam koleś białą kartkę A4 i będzie kulał się ze śmiechu widząc debili interpretujących 20 minut co to jest, jakie emocje wyraził autor itp. Są na tyle mądrzy, że jest od nich zero wkładu własnego, nic nie muszą robić, a pewnie niejeden nieźle z tego żyje. Jeszcze tego w muzyce brakowało... kuwa, ale świat się stacza... :/
@Meewosheq: "ty chcesz nut"? Nuty to graficzny zapis dźwięków, nie same dźwięki.
Meewosheq, tutaj na demotywatorach to już taka "tradycja", że większość próbuje wyłapać błąd. Nawet jeżeli przecinek zapomnisz postawić.
demot:Dobry przykład na to: jak można zrobić coś z niczego
1:37 - 1:48 najlepszy moment
To prawda, śmiejcie się, ale to bardziej jest filozofia: Cage z tego zasłynął. Utworem są tutaj wszelkiego rodzaju dźwięki na estradzie i widowni. po 4 min nastepuje kulminacja bo ludzie straszliwie się nudzą i dziwią i chrząkają, kaszlą i gadają aż w końcu gość wstaje i kończy utwór. ale wykonujące ten utwór orkiestry to rzeczywiście przesada;)
Chodzi też o zdziwienie. Największe wrażenie jest, gdy w trakcie koncertu, orkiestra przerywa na 4 i pół minuty grać. Nikt nie wie co się dzieje. Na tym to miało polegać.
telecaster1951 byles blisko ale niestety nie :
@Kakajetto ale jedno wynika z drugiego. Dźwięki z widowni, wynikają właśnie z zaskoczenia jej tym utworem.
powiem tak odsłuchałem utwór i muszę niestety stwierdzić ze w 2 minuceie i 15 sekundzie Cage sie jebnął i zafałszowal ... wstyd ... zrobić bład we wąłsnym utworze ... poza tym pod koniec ktoś chrzaknął w najwazniejszym momencie apogeum ciszy ... kurde takie piekne dzieło tka zniszczyć swoją niekompetencją .. WSTYD!
z tego co sie uczlem na historii muzyki , Cage'owi chodzilo o to , ze muzyka w tym utworze byla widownia , ich chrzakanie , tupanie nogami , szeptanie itp. Wlasnie dlatego ten utwor jest wyjatkowy poniewaz za kazdym razem jest inny
Kakajetto - chciałem dać + ale nie trafiłem, sorry. Zgadzam się w zupełności :)
Kakajetto: jak sobie pokręcisz na mikserze pokrętłami, to też za każdym razem będziesz miał inny, wyjątkowy utwór... i dlatego ten utwór ma być tak wybitny? o.O
Gdybym nie byl muzykiem , ten demoty by mi sie podobal , dlatego nie oceniam ;]
Słyszałem również, że utwór nazywa się 'pi' - mam na mysli liczbę matematyczną. Więcej na ten temat jeśli pamiętam było w filmie "Proof" z Gwyneth Paltrow i Jake Gyllenhaal'em :)
Mnie najbardziej ciekawi, kto mierzy czas w tym utworze.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2010 o 1:38
wykonawca:)
Przykro jest czytać tego demota i Wasze komentarze, sądziłem, że ten utwór jest znany wielu ludziom, a tym czasem jest z nim podobnie, jak z zasadami ortografii... Wyjątkowość tego utworu nie polega, jak to niektórzy piszą tutaj, na jego bezsensowności, czy idiotyzmie, ale na tym, że każde wykonanie jest inne, gdyż składają się na nie dźwięki otoczenia, publiczności itp. Całkowicie zgadzam się z panem rhinq.
Jestem w totalnym, aczkolwiek pozytywnym szoku..w końcu ktoś z ,,większości populacji" znalazł coś interesującego w historii muzyki...stał się nim twórca tego ,,demota". Jednakże gdyby tego było mało, czytając komentarz KUBAROTFL'a , okazjue się, że nie jestem jedyną osobą pływającą w temacie a to wszystko na portalu ,,demotywatory.pl" ... Sądziłem że tutaj mówi się tylko o ,,muzyce" Pejii i innej sztuce wypromowanej przez media na potrzeby ,,ciemnej masy"...wybaczcie tą skandaliczną ilość cudzysłowiów, ale tylko tak da się przedstawić temat delikatnie, nie wszczynając ataków gimnazjalistów. Pozdrawiam!
Wypi*rdol ze swojej klawiatury cudzysłów, żeby cię nie kusiło go używać. I przecinki też, bo jesteś jednym z tych, co myślą, że z przecinków zrobią dolne ".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2010 o 9:29
to akurat wg mnie total glupota
nie wiem czy bys to potrafił zagrać:) wytrzymasz 4 min i 33sek bez patrzenia w zegarek?? na tym polega cała sztuka, aby w odpowiednim czasie przestać.
i duzy + dla rhing'a:)
Na muzyce nie ucza cie grac na flecie? :D Demot niezly.
Akurat dzisiaj zagrałem sobie w Mortala ;) widać Johny chodzi za mną
Btw. że za taki "kawał gówna" ludzie potrafią zapłacić...głupota ludzka mnie wciąż zadziwia
Zatem czytając swoje wypowiedzi pewnie nie możesz się nadziwić, hm?
demot:debil:każdy potrafi wymiślić dzieło sztuki
razem z orkiestrą wykonywałam ten utwór :) wywołał on niesamowite brawa ze strony widzów ^^
maly błąd merytoryczny : John Cage , główny przedtswiciel muzycznej awangardy XX w. Jego utwór 4'33 nie jest zapisem pauz (spójrzcie na demota, ma przed sobą nuty?), jest swojego rodzaju happeningiem. Cage nagrywał podczas "trwania" utworu wszystkie odgłosy dobiegające ze zniecierpliwionej, widowni: kszlnięcia, chrząknięcia, szepty itd. Tak rodzila się muzyczna awangarda :)
Wykonawca, na koncercie symfonicznym, nie gra z pamięci. Każdy na stojaku posiada partyturę.
Stany Zjednoczone, wszystko na ten temat. Tamtejsi ludzie naprawdę są jacyś... opóźnieni....
Dzieki temu zdalem muzyke na 5 ... ^^
i czego klamiesz lamusie
Naprawdę próbowałem ale to nie jest takie łatwe
Na iTunes ten kawałek można kupić za 3$ :))) Proszę jak łatwo zrobić kasę z niczego :)
Ach te żarty w branży...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2010 o 9:36
Uhm, ale głupi, poprzewracało im się w głowach od tego dobrobytu...
"artysta"... ja ten utwór gram od czasu do czasu na gitarce tylko cyfr na koncie nie przybywa.
Głupotą to nie jest magik. Utwór był też swojego rodzaju happeningiem. Gdy Cage zasiadł na scenie po pół minuty widownia zaczęła szeptać potem gwizdać, krzyczeć, strzelać torbami. To widownia robiła muzykę. A on potem wstał, ukłonił się i wyszedł.
ostatnio na lekcji muzyki nasza nauczycielka opowiadała nam o tym utworze, jeśli można go tak nazwać. Mówiła, że to miała być wielka premiera. Gdy artysta wyszedł na scenę i nie grał to muzyką w tym utworze byłe te szmery które powstały wśród tłumu. Na koniec zadała nam pytanie czy to jest jeszcze muzyka? Do czego zmierzają ludzie?
po je bany demot nic w tym demotywujacego chyba tylko to ze takie gowna sa na glownej pozdro admin na kacu chyba to wstawial
Wyjdź i nie wracaj tutaj.
hashaha , niezle+
PROPSY ŻE W KOŃCU NA GŁOWNEJ ZNALAZŁ SIĘ JAKIŚ ARTYSTA A NIE TE ROCKOWO-METALOWE POPIERDÓŁKI UDAJĄCE ŻE TWORZĄ COŚ WARTOŚCIOWEGO
super ja też potrafię zagrać nawet godzinę ciszy i jakoś nie jestem taki fajny jak Ty ;/ masakra ;/ MINUS
tak samo jak biała kartka A3 ... dzieło bez dzieł :/
Nie cisza jest celem tego utworu lecz odglosy ktore wydobywaja sie z tlumu. Czy róznego rodzaju kasłanie,ziewanie,burczenie. Wiem to bo uczylem sie tego w szkole muzycznej.
Do kła dnie...
nazwijcie mnie ignorantką, nie chodziłam do szkoły muzycznej, może się nie znam, ale uważam, że chodzenie do filharmonii, żeby sobie posłuchać szurania butami to jakaś fanaberia...
[...]Wiem, bo przeczytałem komentarze na demotywatorach.[...] acai: masz rację, tylko znajdzie się niejeden debil, co Cię wykpi, a sam nie wie, jaki jest durny i jaki ma gust.
Teraz masa dzieci neo wali komentarze pod angielskim filmem po polsku...
no i?? skrzywdzili Cie tym?
Hehe xD Genialne to jest. Od jutra próbuję to grać na gitarze. xD
A to nie było 3.14?
nie, założę się , że nie potrafisz ...
4' 33" to soundtrack tibi :D
To samo sobie pomyślałem :).
Podobno ten utwór ma być wykorzystany jako soundtrack w nowym batmanie...
ludzie!! jak komentujecie, to komentujcie demota a nie ku-wa jakies wlasne glupoty piszecie albo reklamujecie ulubione strony... ŻAL MI TAKICH OSÓB
Tym artystom to już się w głowie przewraca. Myślą, że w ten sposób ważne wartości przekazują i przez to uszlachetnią cały świat.
Nie wiedzą, jak durni są. Tak samo jak ci broniący zdania, że to niesamowite, podobnie jak z malarstwem.
W każdym utworze muzycznym pauza to też muzyka.. więc nie potrafiąc grać na instrumencie muzycznym za c h u j a nie wykonacie nawet 4'33, bo to muzyka durnie. Nawet jeśli wtedy z instrumentu niby nie wydobywają się żadne dźwięki, to właśnie ta cisza jest muzyką.
ROTFL - to musi byc The Best Of 2010. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak śmieszny jest Twój komentarz. Wybitne.
trudno to nazwać tak w ogóle utworem.
demot:ma ktoś słowa:do tej piosenki ?
W piosence musi występować tekst panie Ode.
To jest utwór.
Puściłem utwór w karcie obok i wyłączając przypomniałem sobie o nim :)
Jeśli sztuką są odgłosy widowni i otoczenia to powinniście mnie okrzyknąć artystą bo takie coś tworze codziennie i jest dużo dłuższe. Ten utwór to syf 0 przesłania, co wam daje słuchanie kilku chwil ciszy? Abstrakcje umie tworzyć mój 2 letni brat. Każdy może bez sensu pomachać pędzlem i powiedzie, że to sztuka podczas gdy to zwykły nic nie znaczący syf.
Właśnie o to chodzi. Nic nie robić, a zarobić. Widzisz ilu debili nawet tutaj jest, co nas minusują itd. Okropny gust macie ludzie, puste łby. Sam widzisz Chester ilu tu jest "znafców" tej nowoczesności, to jest śmieszne... to jest jakaś parodia. Świat się stacza. Nie wyobrażacie sobie swojej głupoty. :) Tak samo jak ci krytycy itd. - banda błaznów.
Ja mam taki budzik w telefonie ustawiony.
Dobre na kaca
„Moja ulubiona muzyka to ta, której jeszcze nie słyszałem. Nie słyszę muzyki, którą komponuję. Komponuję, by usłyszeć muzykę, której jeszcze nie słyszałem” słowa Johna. Mówiłam między innymi o nim na ustnej maturze z polskiego :-)
KU..de co za syf? Po co w ogóle tworzyć coś takie, bo słowo "utwór" to jest tutaj zbyt dużym słowem...Nie rozumiem jak można taki syf wystawiać na koncercie. Jak dla mnie to coś takiego jest żartem...
a jak będzie bis to już razem 9 minut i 6sekund
demot:To już wiemy:jak powstała ścieżka dźwiękowa Tibii
natomiast ścieżki Twojego rozumowania są niepojęte...
pauzy tez trzeba umiec wyliczyc
Jak masz dobrze liczący stoper, to nie powinno być większego problemu. :D
demot:Cztery i pół minuty ciszy?:Chciałbym, żeby moja żona potrafiła to zagrać...
przez to teraz każdy może zostać muzykiem
Niektórym się poyebało na deklach już -.-
Sprawdź ilość minusów i czy nie masz jakiś śmiesznych komentarzy od tych mądrzejszych - dowiesz się, ilu osobom dokładnie, które tu wchodzą.
demot:4'33":I już mam nowy dzwonek na telefon...
BARDZO CIEKAWA informacja, natomiast demotywator jak z du.py trzasnął.... MINUS
sciagne se taki dzwonek w mp3 a potem przerobie na monofie zeby byla klasyka
Jedyny utwór który potrafię zagrać na każdym instrumencie...
To byl muzyczny eksperyment. Okazalo sie, ze widownia za kazdym razem podobnie reagowala. Punkt kulminacyjny (najwieksze oburzenie i zniecierpliwienie ze strony widzow) byl po jakis 60-70% czasu... Szkoda, ze tak malo osob na demotywatorach wie cos na ten temat...
własnie, to był eksperyment. celem Johna była dokładnie ta reakcja publiczności jaka była. ludzie zaczynali gadać, szmerać,, kręcić się, podśmiewywać - czyli tworzyć muzykę! a poza tym nie jest się w stanie zaznać całkowitej ciszy. john zamknął się kiedy na jakiejś uczelni w pomieszczeniu idealnie wygłuszonym. po opuszczeniu tego pomieszczenia stwierdził że nie ma ciszy. ciągle coś słyszymy. on słyszał tam wysoki i niski dźwięk. lekarze powiedzieli mu że (mogę się u pomylić), wysoki dźwięk to układ nerwowy, a niski dźwięk to pracujący układ limfatyczny. to tak jeszcze w ramach ciekawostek :-)
Zrozumcie, że muzyka to nie tylko ciąg zaplanowanych dźwięków, granych na instrumencie...
demot:Już wkrótce : konkurs na remix
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2010 o 14:51
demot:BEZCENNE: - zrobienie idiotów z niewyrobionych snobów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2010 o 14:59
Uważasz, że ci, którzy chodzą do filharmonii, to niewyrobione snoby? Jesteś pewnie taki sam jak ci, którzy mówią, że "muzyka poważna jest dla pedałów".
Dokładnie! rhinq: przeciwko muzyce z filharmonii chyba tu nikt nic nie ma, poza tym, że może tego po prostu nie lubić. Ale co do "muzyki"... (kumwa, jak to nazwać? muzyką? śmieszni znawcy, poprawcie mnie proszę) w tym stylu, to ja rozumiem. Eksperyment eksperymentem - ok, pomysł wybitny, ale pomysł, a nie dzieło. Więc temu kolesiowi na nic należą się pieniądze. Nie można być wybitnym muzykiem, wymyślając takie utwory. Pomysłowość każdy ceni, ale niech to nie zajdzie za daleko, że będziemy słuchać w radiu 4'33, potem 2'56 itd. tak samo jak dzisiaj kreski w muzeum i byle jakie plamy, czy białe kwadraty na białym tle (o.O). Przeciwko prawdziwym krytykom i znawcom nic nie mam, ale wielu ludzi jest już tak otumanionych, że nie potrafi sobie dać wytłumaczyć, że za daleko zaszli i to jest śmieszne... jakby tego było mało, jeszcze najeżdżają na innych ludzi i jeszcze wciskają komuś, że jest pusty, bo tego nie rozumie... cyrk po prostu. Nie neguje tego w żaden sposób, że takie rzeczy nie powinny być miejsca. Ale nie chciałbym wydawać kilkudziesięciu złotych, żeby posłuchać takiego czegoś... wiec można by było to sprowadzić do jednego eksperymentu, takiego, jakie zachodzą codziennie na świecie... i żadnego chemika nie nazwiecie artystą... a przecież zrobił eksperyment i na pewno były przy tym jakieś odgłosy (ta wasza "muzyka").
i teraz wszyscy obczająją YT ;D
W końcu poznałem tytuł soundtrack-a z tibii XD
A w tibii słychać odgłosy z sali filharmonii? :]
fakt. Jeden z niewielu utworów które każdy lubi. ;-)
A ja myślałem że King Crimson to szczyt awangardy...
demot:4,33:Moja średnia na koniec roku szkolnego
tyle wytrzymać będąc zupełnie cicho...to nie takie proste jakby się wydawało
Zawsze można się zdrzemnąć.
Muszę poszukać na yt :)
demot:Ludzie:Zachwycają się byle gównem
Andrzej Gołota napisał 0'53"
hahahaha :D
z tego co mi wiadomo, to na premierze tego "utworu" wykonawca został obrzucany pomidorami przez publiczność : >
Toż ten utwór to istne arcydzieło w swoim rodzaju. To zróżnicowanie brzmień zawartych w jednym dziele i te niesamowite emocje podczas przejścia z kaszlu na kichnięcie... Coś niesamowitego, polecam 10/10
Największy bezsens jaki kiedykolwiek słyszałem :)
To jeszcze mało rzeczy w życiu słyszałeś. :P
Gonzo spodziewam się, że to była ironia.:) Chyba, że jesteś jednym z tych krytyków od 7 boleści.
To już wiem kto skomponował muzykę do Tibii...
Totalni debilizm i tyle
co ludzie nazwą jeszcze sztuką?? tak samo z malarstwem kilka ciapek czerwonych na niebieskim tle i to jest sztuka i wiara sobie wkręca jakie to piekna nie wiem co w tym widzą chyba choroba psychiczna wkręcania sobie że cos tam dostrzegają....
Uczę się tego grać na gitarze =]
Przypomina mi sie bardzo drogi obraz przedstawiający czarny kwadrat na bialym tle, nie pamietam kto to namalowal, w kazdym razie jesli ja bym takie cos namalowal to nikt by tego nawet nie nazwal obrazem, a jak namalowalby to jakis wielki mistrz ktory wcale malowac nie musi umiec a umie dobrze opowiedziec o swoim dziele jak wiele emocji w nim jest zawarte, jakie przeslanie niesie, jakie ukryte prawdy sa w nim zawarte zarobi kupe kasy, ale tylko sprzedając to ludziom ktorzy są równie popaprani i kiedy widzą zapaloną zarówke to nie powiedzą ze świeci tylko ze się jarzy kolorem pustynnego słońca :D A moze to my zwykli szarzy ludzie po prostu nie rozumiemy tej sztuki ktora moze kryc sie we wszystkim, nawet w takim 4'33'' xD (ironia jakby ktos sie nie dopatrzyl)
No, trafiłeś - zwykły zjadacz chleba nie zrozumie idei. Tym bardziej, że na sztukę pozwala sobie w czasie między kiblem a kotletem. Tu trzeba zrozumieć ideę - pomysł. Ale nie mam co gadać ni? Jesteście większymi specjalistami od artystów, mimo, że wasze życie jest szare i nudne.
Dobrze, że są jeszcze normalni ludzi, jak Ty Fingerman. :D
Dracoz: jaką ideę? Emocję, które wymyśli sobie autor? Wymyślają byle co, byle coś było i wiedzą, że kasa się za to należy. I wszyscy równie popaprani nagle widzą te same emocje co artysta, który uja tam widzi, a po prostu musi jakieś przypisać do obrazu, żeby banda błaznów nazwała to dziełem. Też mi specjalistą trzeba być. A kogo życie jest szare i nudne? Jakim prawem możesz to pisać, jak prawie nikogo tu nie znasz? Skąd wiesz, jakie ja mam życie, ludzie wyżej i poniżej, którzy się tu udzielają. Śmieszny jesteś.
Nie potrafiłbyś go "zagrać" bo nawet nie wiesz jak wygląda pauza na pięciolinii i, z niewiedzy i kompletnej bezradności walnąłbyś w jakiekolwiek klawisze byleby tylko grać, co nie byłoby zgodne z zapisem na pięciolinii.
Wszystkim tym, którzy wobec powyższej "notki" używają niekonstruktywnej krytyki w stylu "gówno" (a to tylko przykład), chciałem powiedzieć jedno: jesteście bezgranicznymi idiotami. Jedyne, co JEST ograniczone, to Wasze nic nieznaczące mózgi.
Żeby jakkolwiek wypowiadać się na temat tego, trzeba mieć jakiekolwiek pojęcie o sztuce, a w niejednym przypadku z wypowiedzi mogę wysnuć wniosek, że "sztukę" kojarzycie z przedmiotem w szkole podstawowej.
Jak napisał kolega wyżej, niewielu z Was miało do czynienia z pięciolinią, nie mówiąc już o pauzach. Jeżeli dodać do tego Waszą niewiedzę na temat autora wyżej opisanego utworu, daję dobrą radę. Zamknijcie się.
A p.Adminowi dziękuję za to, że nie ma pojęcia o czym są demotywatory, które sam akceptuje na stronę główną.
Zastanawia mnie czy nawet w swoich szczynach widzisz wielką sztukę niosącą przesłanie dla następnych pokoleń. To tylko bezsens, żaden wielki eksperyment, bo reakcji ludzi można się domyślić gdy jakiś pseudoartysta wciska im nic w zamian za ich czas i pieniądze. Nie Będziesz doroślejszym, mądrzejszym i dojrzalszym od innych gdy w niczym zaczniesz szukać sztuki. Sztuką jest coś czego przeciętny człowiek nie umie wykonać. Spróbuj zagrać np: 5 symfonię Betowena i potem siedź nic nie robiąc przez 4 i pół minuty. Powiedz co jest łatwiejsze.
Powyżej widzicie osobę (o nicku paczes) równie popapraną jak dzisiejsi artyści. Już o tym pisałem - jakim prawem piszesz, że jesteśmy ograniczeni? Sam jesteś ograniczony, bo nie potrafisz znaleźć sensu w czymś porządnym, tylko znajdujesz nic w kiczu... jakieś pierwsze lepsze słowa, nazywające emocje, które przyjdą ci do twojego pustego łba. mam prawo twierdzić, że to gówno - bo tak jest. Wykpisz kogoś, że nazwać samochód samochodem? Przecież to pojazd, dwuślad, to jak inaczej ma to nazwać? Samochód nie pasuje? to złe słowo? Weź się ogarnij... totalna parodia, to jest to, co prezentujecie... tak każdy co do jednego, wybitni znawcy sztuki.
Człowieku, czy Ty masz pojęcie czym jest kicz... ;] Z drugiej strony, chłopy, nie napisałem ani słowa o tym, że to jest głębokie, nie wyraziłem wobec tego aprobaty, ale skrytykowałem Wasz sposób myślenia, którego nie ma. A z samochodem genialny przykład... Naprawdę. Idiotę też mogę nazwać tylko idiotą, ale hmm... Są też synonimy - debil, kretyn itp. Pozdrawiam! :)
Hah ;D
mocne
nauczyłem się to grać na klawiaturze.
Znam to na pamiec!