Ale taka jest prawda, gdyby ktos popatrzal w oczy nauczyciela to ma murowane ze powie: "o to moze Ty chodz" :) Dlatego kazdy patrzy w piornik chocby nawet jak zeszytu nie ma;)
Czasami jedynym wyjsciem kiedy wie sie ze bedzie pytac jest pojscie do kibla i powrot po 20 min a raz bylo tak ze kumpel poszedl to gosciu kazal zeby ktos po niego poszedl zeby przekazac mu ze jest pytanym ;D
a u mnie w klasie na fizyce facet nie wybiera tylko jego kalkulator z funkcją random. jakie epickie plany były żeby go się pozbyć. Jakie to upokorzenie dać się udupić przez kalkulator ale jest tego dobra strona, algorytm nigdy nie trafia w pierwszą i ostatnią liczbę, a ja jestem ostatni ha :D (sprawdzone 2 lata po 3 fizyki w tygodniu i czyste konto)
To teraz ja napiszę, jako osoba z drugiej strony. Uważam, że przesadzacie z tymi 15 sekundami. Przecież to też nie jest fajne słuchać uczniów, którzy nie potrafią się nauczyć kilku zdań z poprzedniej lekcji, a jeszcze trzeba wybrać biedaka. Przecież nauczyciele widzą jak się uczniowie zachowują. Trzeba przyznać, że czasami specjalnie przetrzymuję, aby zaobserwować takie zachowanie. Najgorzej jest jednak na początku roku, ponieważ ktoś musi być pierwszy. :-)
Sekundy grozy ;D Ostatnio facet od historii mówi do mnie : Jak się nazywasz ? powiedziałem, a on do mnie no to ciebie nie zapytamy xD A kumpel z ławki po cichu no dawaj kozaku pytaj ! xD
Moja pani z niemieckiego jest tak miła, że nieprzygotowanie możemy wziąć dopiero wtedy, gdy poprosi do odpowiedzi xD Przeważnie wygląda to tak: "Numer 16! To ja poproszę np. Numer 5! Też chciałbym np." Są dwa nieprzygotowania na semestr, a i tak wszystkie już we wrześniu wykorzystane. Dlatego ja wolę gdy zapytają mnie na początku roku, gdy materiał jest w miarę łatwy, potem mam już spokój i mogę zawsze odpowiedzieć" Ale ja już byłam pytana " :D
o Boże. ja tak mam na chemii. tym bardziej jak sie naucze WSZYSTKIEGO, a nauczycielce mało, wydrze sie i da 3+. jak bierze do odpowiedzi to normalnie mdleje :P
no wszystko racja, a ten moment, kiedy już padnie nazwisko i dochodzi do świadomości, że to o nas mowa, uczucie jakby ktoś przyłożył cegłówką w twarz. Desperackie wertowanie kartek zeszytu w poszukiwaniu odrobiny wiedzy :P I spojrzenie całej klasy, której przez chwilę się nie znosi, dlatego, że to na nas padło :D
Nikomu tego nie życzę, zwłaszcza u takiej polonistki, jak moja... Radzia, aj law ju.
Żeby to tylko muchy było słychać... Raz nauczyciel od historii wstał i zobaczył na mojej ławce karty do gry.
Skąd one się tam, do cholery, wzięły?!
Nie wiem jakim cudem, ale na 3 udało mi się wyciągnąć xD.
bajaaaaaa:
"zadne slowa nie sa w stanie opisac tego uczucia przez te kilkanascie sekund :P"
Ja mam na imię Ola, tak jak trzy inne dziewczyny w mojej klasie. To uczucie w ułamku sekundy, po którym nauczycielka wymawia nazwisko... To dopiero jest nie do opisania.
Taub:
"Moja pani z niemieckiego jest tak miła, że nieprzygotowanie możemy wziąć dopiero wtedy, gdy poprosi do odpowiedzi xD Przeważnie wygląda to tak: "Numer 16! To ja poproszę np. Numer 5! Też chciałbym np." Są dwa nieprzygotowania na semestr, a i tak wszystkie już we wrześniu wykorzystane."
To nam tak babka z historii zrobiła, ach, jakie to miłe i wspaniałomyślne, a w praktyce wyglądało to tak, że na jednej lekcji przeleciała praktycznie cały dziennik od numeru pierwszego po kolei, każdy zgłaszał, i tym sposobem nas załatwiła, bo po tej lekcji już nikt nie miał nieprzygotowań. No coż... tak też można ;p
Najwieksze zdziwienie jest gdy sie nie uslyszy tych slow,bo np byles zajety czyms wazniejszym niz sluchaniem o mitozie, i wszystkie oczy na Ciebie a twoja mina wyglada mniejwiecej tak :O?
U mnie w szkołach zwykle było i jest tak, że pytają tego ucznia, który ma na swoim koncie najmniej ocen, albo tego, który ma słabe.. Ale czasem robią nas w bambuko xD A jak pada to magiczne ' too doo oodpoowieeedzii....' - klasa zamienia się w skupisko posągów xD A co do demota to bardzo mi się spodobał - takie prawdziwee [+]
Ja miałem na to niezawodny sposób ..zawsze zanim kogoś wyczytał nauczyciel zgłaszałem się do odpowiedzi żeby mieć już to za sobą ..a potem jak już na następnych lekcjach zgłaszałem się znowu nauczyciel mówił ..daj szanse innym bo wiem że ty i tak umiesz. Raz tam się zgłosiłem na matmie kiedy nie umiałem i dostałem 1 w najmożliwiej najgłupszy sposób. Potem sobie przez kilka dni w morde plułem :/
No tak... wczoraj się z tego śmiałam, a dziś?? Pytała na historii i wiedziałam że nie mogę na nią spojrzeć. Nigdy nie patrzę, ale zrobiłam to jedno małe głupstwo! Wszyscy patrzą na ławki, w zeszyty. Ja też, ale chciałam tylko zerknąć... na ułamek sekundy, ale... ... ten sam ułamek sekundy poświęciła na spojrzenie akurat na mnie!! ;( Chciała mi postawić 3+, ale wyprosiłam 4- ;p
Jak załamana wstawałam do odpowiedzi to się śmiała z wyrazu mojej twarzy ;p ;p heh no ale co ja zrobię?? Miałam się cieszyć?? ;p;p teraz już się z tego śmieję, ale w tamtym momencie na prawdę akcja serca stanęła!! I bardzo trudno powracała do normalności! Dobrze, że Ilona i Paweł byli tak dobrzy i trochę podpowiadali ;P heh
to ja mam gorzej. w klasie jest 5 Mateuszów(w tym ja). Mamy dzielony angielski. W 1 grupie jest cała 5. Gdy pani mówi: do odpowiedzi podejdzie Mat(nawet nie musi kończyć), to cała 5 ma zawał.
A ja mam inny sposób ;) Kiedy pada to zdanie, wszyscy glowy w ksiazkach, udają ze są na czyms skupieni ja siedze oparta o ławkę i patrze nauczycielowi prosto w oczy lekko usmiechając sie. Chyba nauczycielowi wtedy wydaje sie ; Ona na pewno umie... I nie pyta mnie, dopiero pod koniec roku kiedy kazdy kto nie ma oceny musi byc spytany ;).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 września 2010 o 15:32
ja wtedy nie oddycham ; D bo ponieważ się boję bo nigdy nie umiem ; ppp
Kiedyś puściłem bąka podczas tej ciszy i za karę pani spytała mojego kolegę.
hahahaha +
a mnie najbardziej śmieszy to że każdy kogo zapyta mówi : "wiedziałem"...
dokłądnie, ahhahahha
u nas jest taki chaos wrzaski i w ogole.. jak zapadną słowa
"no to do odpowiedzi wezme dzis..." to kazdy nagle słucha i jest cicho xD
o tym jest mowa w tym democie mózgu
kziolek ;p takie rzeczy się czuje poprostu xD tak jak wrażenie ze ktoś na ciebie obserwuje xD
bylo minelo, ale moment oczekiwania, jak na sciecie - bezcenny =]
ej w tym dzienniku to pewnie Kopernik jest :s Starszego nie mogłeś znaleźć na necie ;):D
True
ja bym dodał jeszcze ze kazdy ma glowe na dol... wystarczy 5 cm w góre i juz sie stoi przy biurku ;P takie zycie :D
w tym momencie kazdy unika jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego z nauczycielem ;D
Ale taka jest prawda, gdyby ktos popatrzal w oczy nauczyciela to ma murowane ze powie: "o to moze Ty chodz" :) Dlatego kazdy patrzy w piornik chocby nawet jak zeszytu nie ma;)
dokładnie, nie wolno się patrzeć nauczycielowi w oczy-popatrzysz i po Tobie :D Oby jutro te słowa nie były skierowane do mnie ^^
ja staram się robić niewidzialnym :-)
Czasem działa
biologia spójrzcie na oceny 7 / 9 wtf?
ja wtedy na chwile staram nie dawać o znaków życia :D
haha mirold91 rozwaliłeś mnie teraz :D
to jest prawda. ostatnio wiedziałam że mnie zapyta nauczycielka, jak nigdy, i chyba aż to pytanie do siebie przyciągnęłam..
No to może numer 16...
Na trzech lekcjach, pod rząd. Nigdy więcej D:
Ja wtedy myśle żeby zemdleć i tyle;D
Oj tak xP ... Szczególnie P. prof. od fizyki lubi wprowadzać taką chwilę grozy... i zawsze się boję, że to padnie na mnie xP
jakże prawdziwe [+] ;) lepiej nie patrzec w oczy nauczycielowi, a nawet sie nie ruszac ;)
a u mnie w szkole jeszcze specjalnie przeciągają i myślą kogo wybrać żebyśmy się jeszcze bardziej bali ;D
Najbardziej ciche -.-
spotkało mnie to w środę na PO [*] i wpadła dwójka...
Jeszcze pamiętam tą nerwową mantre "Tylko nie mnie, tylko nie mnie, tylko nie mnie..."
15 sekund grozy O_O
Jak jeszcze nic się nie umie, a sytuacja z danego przedmiotu nie jest za wesoła - uczucie nie do opisania.
To trzeba przeżyć.
no i niech ktoś powie, że moje było gorsze chociaż dodane wcześniej http://demotywatory.pl/176815/nauczyciel
To Wy macie lajcik :D u nas biorą 3 osoby ;S jak każda z tych osób nic nie umie to jest sprawdzian :D
dobre:) najwiekszy stres na lekcji ucziowie przezywaje przez te 15 sekund:P no chyba, ze wybierze Ciebie
Hej, patrzcie na komenty! Same plusy!
mocneeeee :D
A najlepszym wyjsciem jest : no to pewnie mnie zapyta . mi zawsze to wypalało .. bo jak by zapytał było by to zbyt chamskie :]
demot rox, cała prawda, i zawsze ktoś mówi 'wiedziałem' :) wielki +
mi kiedys w czasie takiej ciszy upadł długopis!
demot:Dostalem pałę z odpowiedzi:zrobie demota...
demot:Dostałem pałę z odpowiedzi:zrobię demota...
Ciekaw jestem kto to minusował... Pewnie jakiś kujonek, który ciągle się uczy i nie przeżył ani razu takowego stresu.
Każdy przeżywa taki stres...
Czasami jedynym wyjsciem kiedy wie sie ze bedzie pytac jest pojscie do kibla i powrot po 20 min a raz bylo tak ze kumpel poszedl to gosciu kazal zeby ktos po niego poszedl zeby przekazac mu ze jest pytanym ;D
biedny, hehehhe
zadne slowa nie sa w stanie opisac tego uczucia przez te kilkanascie sekund :P
a u mnie w klasie na fizyce facet nie wybiera tylko jego kalkulator z funkcją random. jakie epickie plany były żeby go się pozbyć. Jakie to upokorzenie dać się udupić przez kalkulator ale jest tego dobra strona, algorytm nigdy nie trafia w pierwszą i ostatnią liczbę, a ja jestem ostatni ha :D (sprawdzone 2 lata po 3 fizyki w tygodniu i czyste konto)
To teraz ja napiszę, jako osoba z drugiej strony. Uważam, że przesadzacie z tymi 15 sekundami. Przecież to też nie jest fajne słuchać uczniów, którzy nie potrafią się nauczyć kilku zdań z poprzedniej lekcji, a jeszcze trzeba wybrać biedaka. Przecież nauczyciele widzą jak się uczniowie zachowują. Trzeba przyznać, że czasami specjalnie przetrzymuję, aby zaobserwować takie zachowanie. Najgorzej jest jednak na początku roku, ponieważ ktoś musi być pierwszy. :-)
Ja to wtedy ma odjazd , bo mysle ''A miałam tyle czasu do nauki ''
Sekundy grozy ;D Ostatnio facet od historii mówi do mnie : Jak się nazywasz ? powiedziałem, a on do mnie no to ciebie nie zapytamy xD A kumpel z ławki po cichu no dawaj kozaku pytaj ! xD
No racja... Jeszcze tak przeciągaja... nooo to dooo odppp...ooowiedzi... hmm... i wszyscy opuszczają głowę w dół xD
u mnie jeździła długopisem wzdłuż numerków - to dopiero adrenalina jak zbliżała sie mniej więcej do mojego numerka
Moja pani z niemieckiego jest tak miła, że nieprzygotowanie możemy wziąć dopiero wtedy, gdy poprosi do odpowiedzi xD Przeważnie wygląda to tak: "Numer 16! To ja poproszę np. Numer 5! Też chciałbym np." Są dwa nieprzygotowania na semestr, a i tak wszystkie już we wrześniu wykorzystane. Dlatego ja wolę gdy zapytają mnie na początku roku, gdy materiał jest w miarę łatwy, potem mam już spokój i mogę zawsze odpowiedzieć" Ale ja już byłam pytana " :D
meegaaa XD !
oj;S
heh, czysta prawda ;d czasami tylko te sekundy trwają dłużej. ;)
oj;]
żałosne :|
Hehe :D Ja zawsze patrzyłam do zeszytu z nadzieją, że jeszcze czegoś zdążę się nauczyć...:D
ja sobie w tamtym roku spycjalnie na śrubie od krzesła rękę rozciałem zeby wyjść do higienistki
nie no prze typ;d
czasem nawet słyszę bicie swojego serca :P
nawet szmeru kartki nie słychac wystarczy że nie do odpowiedzi ale sie nauczyciel zapyta "kto wie co to jest metafora?"... xD
o Boże. ja tak mam na chemii. tym bardziej jak sie naucze WSZYSTKIEGO, a nauczycielce mało, wydrze sie i da 3+. jak bierze do odpowiedzi to normalnie mdleje :P
U mnie w liceum jak na polskim było "Do odpowiedzi przyjdzie..." to atmosferę można było maczetą przecinać.
no wszystko racja, a ten moment, kiedy już padnie nazwisko i dochodzi do świadomości, że to o nas mowa, uczucie jakby ktoś przyłożył cegłówką w twarz. Desperackie wertowanie kartek zeszytu w poszukiwaniu odrobiny wiedzy :P I spojrzenie całej klasy, której przez chwilę się nie znosi, dlatego, że to na nas padło :D
@scythe - co jest żałosne? Czyżbyś był jednym z tych wspomnianych wyżej kujonków? A co do demota, to plusik :D
Jutro mam matme ! Nie dość że zgubiłem zeszyt to jak będzie ten tekst ,, do odpowiedzi przyjdzie !! " chyba sie zesram ze strachu
U nas to jest kwestia szczęścia... gość od PO zamyka oczy i jeździ długopisem po dzienniku... i nagle stop.
Zapraszam do odpowiedzi... ****** ;]
To. Było. Straszne.
Nikomu tego nie życzę, zwłaszcza u takiej polonistki, jak moja... Radzia, aj law ju.
Żeby to tylko muchy było słychać... Raz nauczyciel od historii wstał i zobaczył na mojej ławce karty do gry.
Skąd one się tam, do cholery, wzięły?!
Nie wiem jakim cudem, ale na 3 udało mi się wyciągnąć xD.
Z ŻYCIA WZIĘTE...:X
i tak najbardziej przerypane ma nr 1 :)
bajaaaaaa:
"zadne slowa nie sa w stanie opisac tego uczucia przez te kilkanascie sekund :P"
Ja mam na imię Ola, tak jak trzy inne dziewczyny w mojej klasie. To uczucie w ułamku sekundy, po którym nauczycielka wymawia nazwisko... To dopiero jest nie do opisania.
Taub:
"Moja pani z niemieckiego jest tak miła, że nieprzygotowanie możemy wziąć dopiero wtedy, gdy poprosi do odpowiedzi xD Przeważnie wygląda to tak: "Numer 16! To ja poproszę np. Numer 5! Też chciałbym np." Są dwa nieprzygotowania na semestr, a i tak wszystkie już we wrześniu wykorzystane."
To nam tak babka z historii zrobiła, ach, jakie to miłe i wspaniałomyślne, a w praktyce wyglądało to tak, że na jednej lekcji przeleciała praktycznie cały dziennik od numeru pierwszego po kolei, każdy zgłaszał, i tym sposobem nas załatwiła, bo po tej lekcji już nikt nie miał nieprzygotowań. No coż... tak też można ;p
Ja mam nr 1 i jak nauczyciele jeżdżą długopisem po dzienniku to mnie nie trafia. Ale gorzej jak pytają po kolei..
Lucek21
ja też cholera na historii zawsze na mnie wypada ;/
Najwieksze zdziwienie jest gdy sie nie uslyszy tych slow,bo np byles zajety czyms wazniejszym niz sluchaniem o mitozie, i wszystkie oczy na Ciebie a twoja mina wyglada mniejwiecej tak :O?
i skąd ja to znam ? xDD BDB + !
Cała, prawda. Najbardziej sprawdza się na lekcji fizyki ;D
U mnie w szkołach zwykle było i jest tak, że pytają tego ucznia, który ma na swoim koncie najmniej ocen, albo tego, który ma słabe.. Ale czasem robią nas w bambuko xD A jak pada to magiczne ' too doo oodpoowieeedzii....' - klasa zamienia się w skupisko posągów xD A co do demota to bardzo mi się spodobał - takie prawdziwee [+]
demot:Kolejny demotywator o szkole:...
hahaha True może to dlatego ze nigdy nie umiem :) btw to ten dziennik sprzed wojny chyba jest. xD
a u mnie jest dziwnie, mam ostatni numer, a mnie prawie nigdy nie wybierają ;P ale za to pod koniec semestru jest hardkor...+
demot:Pytaja,:akurat wtedy kiedy ci sie nauczyc nie chcialo
taka prawda xDD
u mnie w klasie zawsze tak bywa;))
a ja z kolegami już rozgryzliśmy system pytania wszystkich nauczycieli,poza 1 który wybiera i zamkniętymi oczami[lol prawada że jakiś dziwny?]
No a nie :D
co racja to racja :D stare dobre czasy
Najlepsze jest to że nikt nie utrzymuje kontaktu wzrokowego z nauczycielem i udaje że coś ważnego w zeszycie pisze.
demot: to do odpowiedzi może ktoś od końca...:numer 8 poprosze..na 30 osób w klasie
demot:to do odpowiedzi może ktoś od:końca..numer 8 do odpowiedzi proszę..na 30 osób w klasie
demot
Najgorzej jest jak nauczyciel wybierze nr zaraz obok Twojego, a tej osoby nie ma :)
pikko ja mam 8 ;d
u was jest totalna cisza a u nas słychać jak ktoś po cichu mówi jakiś numer, a druga osoba mu na to na głos 'ZAMKNIJ SIĘ' xd wtedy jest śmiesznie
Ja miałem na to niezawodny sposób ..zawsze zanim kogoś wyczytał nauczyciel zgłaszałem się do odpowiedzi żeby mieć już to za sobą ..a potem jak już na następnych lekcjach zgłaszałem się znowu nauczyciel mówił ..daj szanse innym bo wiem że ty i tak umiesz. Raz tam się zgłosiłem na matmie kiedy nie umiałem i dostałem 1 w najmożliwiej najgłupszy sposób. Potem sobie przez kilka dni w morde plułem :/
jakie niektóre demoty sa zajebczo trafne to sie w głowie nie mieści xD
No tak... wczoraj się z tego śmiałam, a dziś?? Pytała na historii i wiedziałam że nie mogę na nią spojrzeć. Nigdy nie patrzę, ale zrobiłam to jedno małe głupstwo! Wszyscy patrzą na ławki, w zeszyty. Ja też, ale chciałam tylko zerknąć... na ułamek sekundy, ale... ... ten sam ułamek sekundy poświęciła na spojrzenie akurat na mnie!! ;( Chciała mi postawić 3+, ale wyprosiłam 4- ;p
Jak załamana wstawałam do odpowiedzi to się śmiała z wyrazu mojej twarzy ;p ;p heh no ale co ja zrobię?? Miałam się cieszyć?? ;p;p teraz już się z tego śmieję, ale w tamtym momencie na prawdę akcja serca stanęła!! I bardzo trudno powracała do normalności! Dobrze, że Ilona i Paweł byli tak dobrzy i trochę podpowiadali ;P heh
jak w klasie jest tak z 30 osób to na prawdę nigdy w życiu nie pytali u mnie numeru 21. nie wiem czy tak trudno w niego trafic czy co?
I nagle wszyscy głowy w książkach lub zeszytach :)))
w mojej szkole raczej sie schować nie da bo nauczyciele patrzą po ocenach ( kto ma słabe albo mało) :(
I chodź szansa jest jak 1:30 to zapyta akurat jak nic nie wiem ;P
to ja mam gorzej. w klasie jest 5 Mateuszów(w tym ja). Mamy dzielony angielski. W 1 grupie jest cała 5. Gdy pani mówi: do odpowiedzi podejdzie Mat(nawet nie musi kończyć), to cała 5 ma zawał.
mocne!!!
Dobre! :D
-A dziś do odpowiedzi poproszę...
-Mogę iść do toalety??
-Nie, możesz do odpowiedzi (głupi śmiech)
Prawie jak plansza do sudoku :)
demot:Do odpowiedzi...:Wiesz, że to twoja kolej
haha dobre.
fajna mozaika na pierwszej kartce.
demot:Do odpowiedzi poproszę...:I muwisz sobie : jak nic to ja..
to za ten ortograf w democie o szkole :D
demot:Ehh Wiedziałem:
u nas biorą 3 osoby i lipa ;/
Na to jest tylko jeden sposób - raz (byle szybko) się nauczyć, zgłosić się, a potem jest kilka tygodni spokoju i braku nerwów... :P
a ja od wrzesnia bede dzierzyla dziennik w swoich dloniach :D
A ja mam inny sposób ;) Kiedy pada to zdanie, wszyscy glowy w ksiazkach, udają ze są na czyms skupieni ja siedze oparta o ławkę i patrze nauczycielowi prosto w oczy lekko usmiechając sie. Chyba nauczycielowi wtedy wydaje sie ; Ona na pewno umie... I nie pyta mnie, dopiero pod koniec roku kiedy kazdy kto nie ma oceny musi byc spytany ;).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2010 o 15:32
hah i te magiczne słowo KU*WA po tym jak powie nazwisko ucznia