Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar charlesss
+17 / 19

Ja tego nie neguje, demot ten ma na celu uświadomienie ludziom, jakie okoliczności towarzyszą temu kierunkowi studiów...nieraz słyszałem, że weterynaria to łatwy kierunek, który nie opiewa w nieprzespane noce i jestem pewien że myśli tak duża część naszego społeczeństwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adi
+14 / 22

@K4mil, ja chciałbym zapytać: skąd wiesz te wszystkie rzeczy? Byłeś może kiedyś psem lub kotem?
Niepodważalnym faktem jest, że zwierzęta też odczuwają ból. Z tym godzi się każdy, ponieważ
zwierzęta posiadają system nerwowy taki jak u ludzi. Co za tym idzie? A bardzo prawdopodobnie to, że ból
psychiczny też odczuwają. Nie widzę sensu w takim sposobie stwierdzania faktów w danej sprawie za innych,
jakim robisz to Ty, tak jakbyś właśnie nie był kiedyś homo sapiens, lub czytał w myślach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2011 o 19:34

avatar NightAnasazi
+10 / 18

@K4mil - potwierdzam, to co piszesz do bełkot. Ale niechce mi się rozpisywać, więc zaznacze tylko jedno. Według Ciebie zwierzęta niecierpią psychicznie - a jak nazwiesz np. sytuacje w której pies boi się i kuli przed swym panem, który go codziennie tłucze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar turkiye
+10 / 14

eXide, a co jest złego w leczeniu zwierząt? Czy wszystko musi się kręcić wokół człowieka? Aż takim jesteśmy pępkiem świata? Choćby dlatego, że czujemy się za ten świat odpowiedzialni, nie powinniśmy być obojętni i bezwzględni wobec słabszych istot. Poza tym, eXide, lubisz mięsko? Weterynarze są też między innymi odpowiedzialni za to, żebyś mógł to mięsko bezpiecznie jeść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar feedyourhead
+6 / 10

słuchajcie, zupełnie nie rozumiem tej próby podziałów. życie to życie. myślę, że nie trzeba być studentem medycyny/weterynarii żeby zrozumieć jedną prostą rzecz - jeśli chcesz pomagać, to nieważne czy chodzi o życie ludzkie czy o życie zwierzęcia, tak jak mówiłam, życie to życie - nie przejdziesz obok cierpiącego obojętnie. pochylać się nad chorym człowiekiem a jednocześnie stwierdzić że cierpienie zwierzęcia jest nieważne jest dla mnie niezrozumiałe. poza tym nie widzę powodu, aby nie wykorzystać tego, co osiągnęliśmy jeśli chodzi o leczenie - to wszystko można wykorzystać także do pomocy zwierzętom. no i studiowanie weterynarii też na pewno nie jest proste, zwierzętom wcale nie jest daleko do ludzi jeśli chodzi o poziom rozwoju, więc i jest się czego uczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar oleczek00
+7 / 11

Ja uważam, że zawód jeszcze trudniejszy niż 'lekarza od ludzi'. Zwierzulek ci nie powie gdzie, co boli, w jaki sposób i jak długo. Trzeba wiedzieć jeszcze wiecej no ale miło gdy jest również powołanie, a nie chęć naciąganie ludzi, którzy dbają o zwierzęta. Generalnie, wielkie ukłony dla dobrych weterynarzy. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koko445
+3 / 7

K4mil - Zauważ że gdyby Ciebie kopali w wieku 3 lat skutki odczuwał byś do teraz, tak samo taki pies, to też siązie mu na psyhice. 3 letnie dziecko trzeba otaczać opieką, tak samo jak zwierzęta, które my ludzie oswoiliśmy. Jesteś tylko szowinistą gatukowym, z rozumowaniem z czasów jaskoniowców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar K4mil
-2 / 4

@Adi - byłem niemowlakiem, być może nie wiesz, ale np. rozwój niemowląt przebiega do pewnego momentu identycznie jak chociażby rozwój małp, które nb. i tak mają już, jak na zwierzaki, właściwości dużo bardziej zbliżone do ludzi niż psy.
@NightAnasazi - nie rozumiesz sedna tego o czym ja mówię. Ból psychiczny, o ile go tak w ogóle nazwiemy, bez świadomości, nie umywa się do odczuć człowieka. Nigdzie nie neguję, że zwierzęta czują. Stwierdzam jedynie oczywisty fakt, że odczuwają zdecydowanie w inny sposób niż ludzie, 'dużo mniej bolesny'.
@koko445 - nie, odczuwałbym to inaczej, zupełnie inaczej, choć nie zaprzeczę, że może to wywrzeć wpływ na późniejsze zachowanie się psa, ale nadal nie rozumiem co to ma do mojego twierdzenia, że zwierząt do ludzi porównywać nie można, chociażby ze względu na odmienny charakter odczuć jakich doznają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jam12348
-1 / 1

To są kłamstwa próg jest dużo niższy, a wiedza jest mniej sepcjalistyczna. Na wete dostają się po prostu głupsi ludzie, którzy nie dostali sie na lekarski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wolin6
+5 / 15

zgadzam się z autorem demota...to niedoceniany zawód

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar edel
+13 / 25

Czytałam kilka lat temu artykuł w Cogito, o tym, że weterynaria przede wszystkim ze względu na zakres materiału jest najtrudniejszym kierunkiem studiów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Deerf
+1 / 1

różnica między lekarzem, a weterynarzem jest taka że na weterynarza pacjenci się nigdy ale to przenigdy nie skarżą !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S secret85
+9 / 11

ja również darzę ten zawód ogromnym szacunkiem. W tym roku mój kot miał wypadek w wyniku, którego nastąpiło skomplikowane złamanie otwarte tylnej łapy. Operacja była bardzo trudna, a cały proces leczenia niezwykle kosztowny. Klinika rozłożyła wszystkie koszty na dogodne dla mnie raty, a weterynarz zajmujący się moją kotką, nieraz w ogóle nie brał pieniędzy za wizyty kontrolne - mówiąc "przy okazji", która oczywiście nigdy nie nadeszła:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightAnasazi
+9 / 11

Tutaj mamy dobry przykład lecznictwa na wysokim poziomie. Podobnie u ala9976. Polska weterynaria jest jedną z najlepszych na świecie. Wiecie czemu? Bo w Polsce jest w pełni prywatna. Tak działa wolny rynek. Żeby tak zwykłe lecznictwo także było w pełni prywatne, oczywiście z prywatnymi dobrowolnymi ubezpieczeniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szuff
+1 / 11

1. im więcej gatunków, tym mniej szczegółowej wiedzy w każdym z nich. Skoro studia trwają 5.5 roku, jest chyba jasnym, że nie pozna się kilku gatunków tak dobrze jak człowieka na studiach medycznych.
2. Ciekawe po jakim błędzie odbierają tam prawo wykonywania zawodu. Chyba jak się przyszyje jednego psa do drugiego. Jeśli by to nawet było częste, jest niczym w porównaniu z odpowiedzialnością karną u lekarzy.
3. Poziom egzaminów wstępnych jest na KAŻDEJ uczelni taki, żeby odfiltrować wszystkie osoby o poziomie gorszym niż liczba dostępnych miejsc. Nie ma to wiele wspólnego z jakością studiów. Przykład: AGH[bardzo trudne egzaminy] i Politechnika Śląska[bardzo łatwe egzaminy], poziom studiów ten sam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
0 / 8

popieram cie, przecież jaka to jest odpowiedzialność jak coś zrypie i zwierzak zdechnie? no nie porównujmy do ludzi. nie jestem żadnym oprawcą zwierząt i jak najbardziej uważam że trzeba ja dobrze traktować, no ale jak się zdarza wypadek przy pracy przy innym zwierzęciu niż człowiek, to się mówi trudno...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kaktuska
+2 / 4

popieram kolegów ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jogusek
0 / 10

szuff i drakulka. odpowiem wam jaka jest odpowiedzialnosc jak sie cos "zrypie" i zwierzaczek zdechnie lub cos innego mu sie stanie. mam
taki przyklad: jest pewien kon - Moorland’s Totilas - ktory niedawno zostal sprzedany za ok 14mln euro. jest to najlepszy kon ujezdzeniowy na swiecie.
wyobrazcie sobie ze jezeli jemu cos sie stanie i do tego lekarz poprelni blad w leczeniu to na jaka kwote
mozna go oskarzyc, a jezeli jeszcze by go zabil to juz sobie nie wyobrazam jakby sie wyplacil z tego ogromnego
odszkodowania.
poza tym, podam wam jeszcze jeden przyklad - moj kon zachorowal, a dokladnie to uszkodzil sobie
sciegno (startowalysmy dosc wysokie konkursy skokowe). weterynarz zle zdiagnozowal chorobe, zastosowal zle
leczenie i przez to moja kobyla nigdy juz nie bedzie mogla chodzic w sporcie a wlasciwie to moze sobie tylko wcinac trawke na lące. weterynarza oskarzylismy o blad
w sztuce lekarskiej i wygralismy w sadzie wysokie odszkodowanie.
mam nadzieje ze troszke przyblizylam wam troche temat tego co sie moze stac przez zle leczenie.
osobiscie uwazam ze weterynarz to bardzo dobry zawod ale nie wdzieczny i malo doceniany. dobrych weterynarzy wcale nie ma tak duzo -a szkoda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2011 o 23:01

S szuff
+2 / 2

@jogusek: to nic nadzwyczajnego. Weterynarzowi wystarcza w takim przypadku wykupione OC, jakie by to odszkodowanie nie było. Za kraty za konia nie pójdzie. A wiesz co to odpowiedzialność KARNA?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N novacianka
+1 / 1

@ szuff
ad 1. to, że nikt ich nie omawia szczegółowo na zajęciach, bynajmniej nie świadczy o tym, że możemy sobie to odpuścić na egzaminie czy w późniejszej pracy zawodowej.
ad 2. kiedy odbierają prawo? a chociażby wtedy, jak lek. wet. popełni błąd przy badaniu czy leczeniu zwierząt rzeźnych i taka trefna sztuka, bądź też sztuki, trafią do zakładu, albo co lepsze jakiś tłumoczek takie lewe mięcho zje, czy też wypije szklankę niedopuszczalnej jakości mleka. a o zoonozach słyszałeś? chociażby o takiej 'ptasiej grypie'? twoi 'cudowni lekarze' wiali aż miło. o to, żebyś mały człowieczku, nie padł wypluwając sobie płuca, dbały służby weterynaryjne.
ad 3. jakie, k*rwa, egzaminy wstępne? od 7 lat są nowe matury, niewiele później zlikwidowano egzaminy wstępne. co do trudności dostania się - wynika to z jednej prostej przyczyny. 4 uczelnie kształcące lek. wet. vs. naście? jak nie lepiej uczelni kształcących lek. med.


podpisano - ta, co w mniemaniu niektórych 'przegrała życie' dostając się na med. a wybierając wet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xfemox
0 / 0

@jogusek: a może to Ciebie powinno się oskarżyć o narażenie żywego stworzenia na ekstremalne obciążenia, w wyniku których doznało urazu ścięgna? To, że Twoja "kobyla nigdy już nie będzie mogła chodzić w sporcie" stało się raczej problemem Twoim niż kobyły; bo ona w świętym spokoju będzie w końcu mogła "wcinać trawkę na łące". Myślę więc, że raczej Twoja chciwość i chęć łatwego zarobku, niż troska o zwierzę, była motorem wytoczenia lekarzowi procesu o odszkodowanie za błąd w sztuce.

Co do demotu - weterynaria a weterynarz to dwa różne elementy. Lekarz weterynarii i lekarz (kiedyś lekarz medycyny) jako zawody mogą być sobie tożsame co do wykształcenia i poziomu, jednak weterynaria i medycyna "ludzka" to już przepaść (na korzyść tej drugiej). Różnica tkwi w liczbie specjalizacji, możliwości diagnostycznych, mnogości rozpoznań, rodzaju pacjentów i ich oczekiwań... lecz największą różnicą jest to, że w medycynie leczy się i diagnozuje do końca, do śmierci. W weterynarii to często śmierć jest elementem "terapii(???)"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Looka
+3 / 11

w dodatku zwierzę nie powie: co? gdzie? i jak? boli... weterynarz wyleczyłby pewnie bez problemu człowieka, ale lekarz niekoniecznie potrafiłby wyleczyć zwierzę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kass
+4 / 8

Dziecko też nie powie, a jakoś pediatrzy sobie świetnie radzą ;) Lekarz potrafi wyleczyć zwierzę (znam na przykładach, gdzie np. lekarz sam wyleczył chłoniaka u zwierzaczka), bo schorzenia w dużej mierze są podobne, a na pewno używa się w większości tych samych leków. Ja raczej mam wątpliwości, czy weterynarz potrafiłby wyleczyć człowieka, może część podstawowych chorób - skoro nawet lekarz umie wyleczyć choroby tylko ze swojej specjalizacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czapel
+1 / 5

Kass trochę dziwny argument. Lekarz weterynarii nie zna wielu chorób lekarza medycyny ludzkiej, ale i odwrotnie. Więc oczywiście, lekarz może wyleczyć psa, ale i weterynarz mógłby człowieka. Wszystko zależy od tego na co się trafi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F franki01
-4 / 6

Nie jest tak szanowany jak medycyna ludzka, bo weterynarz jest bardziej szanowany. Tak w ogóle to się nadaje do encyklopedii a nie tutaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czapel
+1 / 5

Studiuję wetę i mam parę uwag :P

Studia trwają teoretycznie 5,5 roku, praktycznie studiuje się ok 7-8 :P

Na studiach uczysz się o 5 gatunkach (można powiedzieć, że o 4 bo duże przeżuwacze (krowa) i małe przeżuwacze (owca, koza) nie różnią się jakoś diametralnie)

Od tego roku wetę można studiować także w Poznaniu (chociaż jak się domyślam nie ma tam jeszcze zbyt wysokiego poziomu)


Czasem zastanawiałem się czy ten zawód nie jest aż tak szanowany jak lekarz medycyny ludzkiej i możliwe, że takie podejście wynika głównie z tego, że ludzie bazują na tym, że istnieje wiele seriali o lekarzach, a mniej o weterynarzach.

@sznuff uwierz mi, nie jest tak, że wiedza nie jest szczegółowa. Po prostu 3/4 rzeczy u człowieka, psa, konia czy świni jest indentyczne lub cholernie podobne. Trzeba się nauczyć rozróżniać powiedzmy kość udową od kości piszczelowej i dodatkowo wychwycić różnice między np. kością udową konia, a psa.

A pani w democie potwierdza jedną rzecz: cholernie sfeminizowany kierunek :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar drakulka
-2 / 2

kto by pomyślał, że panie chcą się babrać w sierściuchach :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kass
+4 / 4

"tudia trwają teoretycznie 5,5 roku, praktycznie studiuje się ok 7-8"

Bo? Się nie zdaje? Na medycynie też.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kaktuska
+2 / 4

studiowanie "ludzkiej" medycyny trwa de factco od pierwszego roku do końca życia - lekarz i tak musi się uczyć
po zatym lekarz w polsce po 6 latach teoretycznych studiów ma jeszcze praktykę i specjalizacje - w sumie nawet gdy wszystko się zdaje wychodzi min 9 lat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Egghead
+1 / 3

Medycyna to 6 lat studiów teoretycznych, rok stażu, minimum pięć lat specjalizacji (jeżeli wszystko idzie idealnie to już jest 12 lat), dochodzą podspecjalizacje niezbędne w niektórych dziedzinach (np. urologia) no i oczywiście uzupełnianie wiedzy do końca życia, bo to dynamiczna dziedzina, szczególnie w zakresie nowych technik jak np. radiologia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adelaide11
+2 / 6

Oczywiście opinia 'K4mil' to całkowity, bezsensowny bełkot, to jest oczywieste. Oczywiście weterynarzom - tym z prawdziwym powołaniem należy się ogromny szacunek, więc popieram demot,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kass
+4 / 4

Ja chciałam zaznaczyć, że demot ma niescisłości. Co to znaczy "tyle samo co na medycznych kierunkach - 5,5 roku"? Medycyna trwa 6 lat jako jedyne studia + 13 mcy obowiązkowego stażu by uzyskać dyplom, stomatologia trwa normalnie tyle co magisterka - 5 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L luklu
+3 / 5

chciałbym sprostować przedmówce iż teologia specjaność kapłańska także trwa 6 lat :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miradinka
-1 / 1

@luklu
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Alumni w seminarium też mają 13 miesięcy stażu by uzyskać dyplom? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marek86
+2 / 6

po pierwsze jest 5 uczelni które kształcą weterynarzy w Polsce, po drugie żeby się dostać wcale nie trzeba nawet tyle punktów co na najgorszą medycynę bo średnio jakieś 65% z rozszerzonej chemii i biologii po trzecie kiedyś z tego co się orientuję na wet była rozmowa kwalifikacyjna dość wysoko punktowana bynajmniej na niektórych uczelniach dziś tego nie ma i przyjmują kujonów którym zamarzyło się zostać wetem a boi się krowie wsadzić rękę w odbyt po bark nie mówię że każdy wet ma to robić ale większość od tego ucieka, nie mówiąc o pierwszej wizycie w prosektorium i iluś procent nie ma a ludzie którzy mają dar i powołanie nie mogą się dostać bo im paru pkt zabrakło
A że to jeden z trudniejszych kierunków z ta utratą prawa do wykonywania zawodu to bym nie przesadzał bo to skrajności są

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kasiulkah
0 / 6

1.Jest SGGW w Warszawie, jest Lublin, Olsztyn i Wrocław, więc przepraszam bardzo, gdzie ty masz ta 5 uczelnie? Bo owszem jest TECHNIKUM, ale ono nie kształci weterynarzy.
2. Chyba w twoich snach na wete trzeba mieć 65% z chemii i biologii, za moich czasów rekrutacyjnych jak sie nie mialo co najmniej 50% z biol i 50% z chem to nawet sie zarejestrowac nie mozna bylo, a dostawaly sie osoby mające po 80%, a z tego co sie orientuje to progi za bardzo nie zmalały.
3.Prawo do wykonywania zawodu jest bardzo latwo stracic, wystarczy np zle odebrać poród, wlasciciel idzie z tym do sadu i nie masz szans.
4. Na 2 roku na praktykach trzeba "krowie wsadzić rękę w odbyt po bark", i jesli ktos sie na takie studia decyduje to jest tego swiadomym.
5. Na prosektorium- nigdy nie slyszalam zeby ktoś zrezygnowal po pierwszej wizycie.
Wniosek- nie wypowiadaj się jeśli nie znasz tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miradinka
-3 / 3

Kasiulkah, Ty leż się nie wypowiadaj jeśli nie znasz tematu, bo ja ZNAM osoby, które zrezygnowały ze studiów medycznych po pierwszej wizycie w prosektorium...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czapel
+2 / 4

@Talyb trochę bym się nie zgodził z tym, że większość ludzi idących na weterynarię jest tam gdzie być powinna. Prawda jest taka, że dość duża liczba studentów pierwszego roku to osoby które na lekarski się nie dostały i poszły na wetę myśląc, że to to samo... potem najczęściej rezygnują bądź odpadają, ale miejsce w rekrutacji i tak zajmują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Talyb
-1 / 1

Jeżeli ktoś ma powołanie to na następny rok się dostanie, a jak sam powiedziałeś psuedoweterynarze w większej ilości rezygnują. Na medycynie niestety ludzie dostają się w dużej mierze, aby zdać, zakuć i zapomnieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nat0512
+4 / 4

Studia trwaja 5,5 roku następnie trzeba odbyć dwuletni staż a potem można robić dwuletnią specjalizację i dopiero wtedy tak naprawde można zacząć prace.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Malarasta
0 / 0

Ciekawe, we Wrocławiu na uniwerku przyrodniczym wystarczy mieć zdaną maturę z chemii i biologii, innych przedmiotów podstawowych obowiązkowych nawet nie biorą pod uwagę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krolovic
+3 / 3

zarówno wśród lekarzy medycyny jak i lekarzy weterynarii znajdzie się kilka "czarnych owiec" , którzy
"ciężko pracują" na złą opinię reszty przedstawicieli branży. Tak było, jest i niestety będzie.
Jednak ja uważam, że wśród części lekarzy medycyny (celowo podkreślam, że nie wszystkich) panuje mania
wyższości i patrzenie z pogardą na weterynarzy i subtelne próby podważania ich wiedzy i kompetencji. Dla
mnie jest to bardzo śmieszne jak słyszę ,że u was kilka chorób i parę podobnych przedmiotów się
znajdzie ale na medycynie to jest prawdziwy poziom wiedzy i informacji. Nie lubię takiej megalomanii wobec
środowiska lekarzy weterynarii. Pozwolę sobie przypomnieć, że współczesne metody terapii jak i zapewne
te w przyszłości przechodzą swoje badania i testy na zwierzętach, co jest dla mnie oczywiste bo nigdy nie
można stawiać na równi człowieka i zwierząt. Lecz jeśli podczas badań klinicznych na zwierzętach,
które są wykonywane przez naukowców związanych z medycyną oraz lekarzy weterynarii w roli osoby dbającej
o stan zwierzęcia testowanego słyszy się żeby weterynarz odszedł od zabiegu bo przeszkadza
profesjonalistom i najlepiej żeby przyniósł kawę to śmiać się chce. Takie przypadki mają czasami
miejsce i odbierane przez weterynarzy ze zdziwieniem. Wbrew pozorom studia są skomplikowane, jest także
kilka specjalności, z pewnością nie tyle co na medycynie ze względów oczywistych czyli finansowych. Są
specjaliści zajmujący się chorobami psów i kotów, koni, bydła ,świń itd. Więc jest to analogia do
specjalizacji w medycynie ludzkiej, bo jak wiadomo jeśli ktoś jest od wszystkiego to jest do niczego. Jest
to zbyt wielka dyscyplina nauki aby ją całą ogarnąć. Uważam także, że zawody te nie powinny wkraczać
sobie nawzajem w branże, co jest często praktykowane przez medyków i skutki tego są czasami nieciekawe(
np. pies faszerowany różnymi lekami często bez skutku trafia w końcu do lekarza ale w stanie znacznie
pogorszonym w stosunku do stanu przed leczeniem przez medyka) i kończą się jak kończą. Weterynarzom nie
wolno np. przepisywać leków ludziom bo grozi za to spora kara. Uważam ,że mimo bardzo ciężkich
studiów zawód ten nie jest doceniany i traktowany jak zawód lekarza medycyny, chociaż lekarze weterynarii
także dbają o zdrowie człowieka chociażby poprzez nadzór nad żywnością pochodzenia zwierzęcego i mimo
wszystko powinien być on doceniany w należytym stopniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2011 o 22:26

C Czapel
+1 / 1

"Weterynarzom nie
wolno np. przepisywać leków dla ludzi bo grozi za to spora kara."
A to pierwsze słyszę. Weterynarz może przepisywać leki dla ludzi zwierzętom, ponieważ każdy lek przepisywany człowiekowi może być podany zwierzęciu (a nawet wiele jest na nich testowanych). Nie działa to w drugą stronę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krolovic
0 / 0

@Czapel chodzi mi o zapisywanie leków dla człowieka jako pacjenta, bo stosowanie leków dla ludzi u zwierząt jest normą, chociażby z uwagi na brak ich w ofercie firm farmaceutycznych produkujących leki dla zwierząt

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B booster31
-1 / 3

kierunki medyczne. Bardzo neiprecyzyjne określenie. Lekarski 6 lat. dentystyka 5. ratownictwo 3 a więc weterynarz uczy się krócej jak lekarz.Druga sprawa. Ilość gatunków. hmmmmm. Cóż. osobiście myślę, że człowiek jest bardziej złożony ale jeśli ktoś twierdzi inaczej to powiem tak: różne gatunki zwierząt sa też do siebie podobne ergo "sa zbudowane i działają na podobnej zasadzie". czyli nie wiem czy jest trudniej. A co do szacunku. Weterynarze są potrzebni. to na pewno cięzkie studia i odpowiedzialny zawod ale dlaczego mneij szanowany? Bo ludzie sa cenniejsi. Psa, konia kota można zastąpić innym(chociaż, jest to ciężkie). Człowiek jest jeden i nie do zastąpienia.Poza tym leczenie człowieka obejmuje oprócz problemów somatycznych także psychikę. Zwierzaki nie żyją przeszłością tylko chwilą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I IgnisVespers
-5 / 7

O rany... co za biadolenie. Ci niedoceniani, tamci tak samo... Lekarze mają według mnie bardziej odpowiedzialną pracę niż weterynarze. Kocham zwierzęta, ale - nawet według prawa - życie ludzkie jest cenniejsze. Ciekawe, czy gdybyście mieli wybierać miedzy psem a kimś z rodziny, kogo kochacie, to wybór byłby trudny? Wiem, drastyczny przykład, ale po prostu czytanie komentarzy ludzi, którzy w życiu obok studiów medycznych, czy to lek, czy weta, nawet nie stali, jest śmieszne. Szanuję osoby, które wiedzą, co mówią, bo się z tym zetknęły, ale nie te, które gadają od rzeczy, bo muszą się wygadać. I tak, studia lekarskie są trudniejsze, bardziej wyczerpujące i wymagają silniejszych nerwów, zarówno w pracy jak i w toku studiów. "Lekarz od ludzi" według mnie zasługuje na szacunek, jeśli dobrze wykonuje swoją pracę, tak samo jak weterynarz, ale weterynarz ma mniej skopaną psychikę po tym, jak mu pacjent umrze na stole... mimo wszystko.
Swoją drogą, porównajcie sobie ilość godzin i rodzaj przedmiotów na wet i leku. I to, ile z siebie poświęcają studenci z lekarskiego, ale tacy prawdziwi studenci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R ryjq
+1 / 5

Mniej skopaną psychikę? Człowiek ci przynajmniej powie że boli go noga. Wszystko zależy od weterynarza. On podejmuje decyzje. Jeśli podejmie złą to może winić tylko siebie. A zwykle zwierzę kot, czy pies staje się CZŁONKIEM rodziny. W dodatku weterynarze muszą się mierzyć nie tylko ze swymi pacjentami, ale także ich właścicielami, którzy czytają różne brednie w internecie i już myślą, że są mądrzejsi od weta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L luklu
0 / 4

do ryjq koleś taki mądry jesteś to zostań pediatrą masz na głowie dziecko które często też Ci za wiele nie powie albo wcale + rodzice ( + życie ludzkie jest ważniejsze), a i wiedz że pacjenci czy tam ich rodzice też coś tam wyczytają w necie czy kolorowym pisemku albo usłyszą nieprecyzyjną wypowiedź dziennikarza w TVP i też chcą być mądrzejsi nagle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koko445
+2 / 2

Na studiach wet ma się zajęcia w rzeźni, więc wety kochające ziwerzęta mają bardziej skopaną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N novacianka
+1 / 1

nie neguję tego, że śmierć pacjenta na stole jest bardziej traumatyczna dla lekarza, jednak lekarz w
Polsce ma tę jedną przewagę pracującą na jego komfort psychiczny - nie musi, a wręcz nie może
przeprowadzić eutanazji.
ulżenie w cierpieniu nieuleczalnie choremu zwierzęciu to jedno, ale ile jest
przypadków usypiania niechcianych kociąt, szczeniąt, domowych pupili, którzy się znudzili 'bo stary i
śmierdzi mu z pyska', bo właściciel dochodzi do wniosku, że woli kupić nowego zamiast leczyć tego, co
już jest, bo koń złamał nogę, bo to, bo tamto, bo siamto.
w rankingu zawodów najbardziej obciążonych
depresją i samobójstwami lek. wet. zajmuje drugie miejsce, zaraz po stomatologach [co akurat dla mnie jest
trochę dziwne, ale może dlatego, że nie znam realiów zaglądania całe życie w cuchnące, zapuszczone
paszcze].
co do czasu spędzanego na uczelni - chciałabym siedzieć na zajęciach tylko tyle, co moi znajomi na medzie...bo jakoś nie słyszałam, żeby ktokolwiek siedział 7-23 albo dostał w środku nocy telefon 'masz być za pół godziny na klinikach'. takie rzeczy to tylko u nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2012 o 15:26

R ryjq
+1 / 1

W tej chwili jest 5 uczelni: UWM Olsztyn, SGGW Wa-wa, Lublin, UP Wrocław i Poznań od tego roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tahti
-1 / 5

Przepraszam bardzo. Lekarski z weterynaria nawet godzinowo sie nie pokrywają, to drugie ma srednio 30-40% mniej zajęć z tych samych przedmiotów. Nie twierdze ze sa to studia łatwe i przyjemne, owszem, są trudne i wyczerpujące, ale nie można ich porównywać ze sobą, bo poprostu weterynaria wypada bladziej. ;) Zwierze to tylko zwierze, i dlatego mamy je w laboratoriach w klatkach, a nie ludzi. Oba zawody są ważne, ale nie możemy porównywać wartości życia psa czy kota do człowieka (choć tu już wchodzimy w "metafizyke" i przemyślenia na temat jakości człowieka jako takiego). Nie ma sobie co pompować ego demotywatorem o gloryfikacji swoich studiów, tylko zacisnac zęby i kuć dalej tą biochemie/patomorfologie/chirurgie/z czymkolwiek akurat przyszło się zmierzyć. :)

I tyle. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Leash
+3 / 3

Jesli ktos kocha swoje zwierze, to bardzo szanuje weterynarzy. Ja szanuje ich zawod niejednokrotnie bardziej niz zawod lekarza z NFZ. Wet mojego psa to super facet i kiedy sunia miala operacje, bardzo podtrzymywal mnie na duchu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Egghead
0 / 0

NFZ nie zatrudnia lekarzy, tylko urzędników. To zapewne jakiś Twój skrót myślowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marian0605
0 / 0

do koko445.
studenci jak i technicy weterycnarii mają zajęcie w rzeżni po to by nauczyć się metody wytrawiania mięsa na obecność włośni po to byś ty nie umarł bo MY WETERYNARZE jesteśmy zobowiązani do leczenia zwierząt ale równierz odpowiadamy za ludzi aby nie zarazili się zoonozą którą jest np.toksoplazmoza czy tasiemczyca. medycyna weterynaryjna jest trudnym kierunkiem studiów i nie jest to tylko 4 gatunki zwierząt ale w tym genetyka,mikrobiologia czy diagnostyka kliniczna chorób zwierząt. Pozdrawiam technik weterynarii:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P powerq
+2 / 6

osobiście bardziej szanuję weterynarzy niż lekarzy medycyny ludzkiej!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eminemkaxd010
+1 / 7

Zgadzam się z Tobą w zupełności powerq, gdyż ludzie mogą powiedzieć, że coś ich boli albo martwi. Zwierzę nie ma takiej możliwości i ja osobiście też bardziej szanuję weterynarzy niż lekarzy medycyny ludzkiej. Wet potrafi stwierdzić co dolega zwierzęciu bez słów. Nigdy nie zwątpiłam, że weterynarzowi powinien jednak należeć się większy szacunek. Co do wypowiedzi K4mila, była chamska i prowokująca. Ja kocham zwierzęta i uważam, że jednak mają za mało praw. Same nie mogą ich wykorzystać to fakt, ale nie może być tak, że ktoś zabije zwierzę i nie musi się przejmować konsekwencjami prawnymi. Ktoś mógł kochać to zwierzę. Mojego kota zabił pewien niezbyt kulturalny pan... żadnych konsekwencji... on został jedynie został postraszony, a ja straciłam mojego 10-letniego przyjaciela... Zwierzęta są jak ludzie, one czują. Kto nie umie tego pojąć, albo nigdy nie miał pupila, albo jest nieczuły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tahti
0 / 4

Albo ma zdrowy rozsądek i umie odróżnić rzeczy ważne od nieważnych.
Zarzuce starym medycznym sucharem -
pediatria to taka gorsza forma weterynarii - pacjent też ci nie powie co mu dolega, odpowiedzialność
zdecydowanie większa a właściciel ma fioła na punkcie pupila.

I tyle. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2011 o 14:33

F Fipek1999
+2 / 4

A propos szanowania, nie mówi się weterynarz, tylko lekarz weterynarii :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tkds
0 / 4

Studia na lekarskim trwają 6 lat, a nie 5,5. Poza tym weterynaria bardzo różni się od ludzkiej medycyny (strukturą programu nauczania), na tyle istotnie, że raczej nie można porównywać tych dwóch kierunków. Owszem, po obu tych kierunkach ma się tytuł "lekarz", ale w sumie zarówno po matematyce jak np. farmacji ma się tytuł "magister"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kapeserr
0 / 0

Moim zdaniem problem leży gdzieś indziej. Zwierze nie jest postrzegane jako istota czujaca ból. Zależy zobaczyć w kodeksie karnym ile jest za zabójstwo zwierzęcia a ile za człowieka. Oczywiście zgadzam sie z autorem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JamesFrost
-3 / 5

O przepraszam. To kodeks nakazuje psu dać dach nad głową, a człowiekowi nie. Pies, kot, i reszta to ZWIERZĘTA. One mogą pamiętać, że coś tam pan robił, ale nie będą pamiętać że dostały kulkę w płuco. Nie zapamiętają 'lekarza'. A pogryzą go... psy mają instynkt. A weterynaria jest 100 razy prostsza. Robienie specjalizacji trwa 2-3 lata, a nie po 5... Ja jestem już po paru książkach dotyczących tego typu tematów, i uczeni z weterynarii jednogłośnie stwierdzili, że zwierzęta mają instynkt. Jeżeli jest pan, który trzyma twardą ręką, to nie pogryzą nikogo, kogo nie powinny. Psy muszą słuchać człowieka. Czemu psy nie mówią? Psy nie są w stanie myśleć skoro pogryzą kogoś za podejście do niego. Człowiek nie zastrzeli drugiego człowieka, bo ten mu przynosi jedzenie, a pies może... Uważam tą dyskusję za bezzasadną i poniżej wszelkiego poziomu, gdyż jest tak, że prawo chroni bardziej zwierzęta niż ludzi. To każde zwierze musi miec zapewniony darmowy dostęp do leczenia, człowiek musi mieć ubezpieczenie. I pies powie, gdzie go boli, ale na swój sposób. Ja ratowałem kiedyś psa, i do tej pory mam blizny na ręce... ZWIERZĘTA NIE SĄ WAŻNIEJSZE OD LUDZI!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mecher
+2 / 4

Ok, bo widze ze niektorym troszeczke sie w glowach miesza.
Sam studiuje medycyne weterynaryjna. Owszem, zgadzam sie- studia trwaja 5,5 roku czyli 11 semestrow. Uczelni jest w tej chwili 5, jednak ludzie po Poznaniu, nie dostana praw do wykonywania zawodu poniewaz wydzial nie ma nawet akredytacji panstwowej. To tak gwoli wyjasnienia jednej sprawy.
Po drugie- medycyna weterynaryjna to nie tylko leczenie pieskow i kotkow jak Wam sie wydaje, ale to takze nadzor nad procesem produkcyjnym w kazdej dziedzinie gdzie pochodzi jakikolwiek produkt pochodzenia zwierzecego. Zaczynajac od przemyslu spozywczego, konczac na garbarniach. Kolejna sprawa jest taka, ze jestesmy odpowiedzialni za nadzor sanitarno-epidemiologiczny w przypadku kleski zywiolowej.
Ktos pisal odnosnie przepisywania lekow dla ludzi- gowno wiesz, to sie nie wypowiadaj. Lekarz weterynarii ma pelne prawo wystawiania recept zarowno dla ludzi jak i zwierzat, nie pamietam jak dokladnie jest z lekami z "zolta recepta".
Nie twierdze ze ktorys z zawodow jest lepszy czy wazniejszy- oba sa rownie wazne i rownie potrzebne tylko chodzi o jedna drobna rzecz. SZACUNEK dla ogromu wiedzy i pracy jaka kazdy z lekarzy weterynarii, ktora jest rownie wielka co lekarzy medycyny ludzkiej. To sie zmieni w momencie gdy zmieni sie swiadomosc ludzi, ktorzy twierdza ze ryby nie maja mozgu bo nie mowia. Zenada.

P.S
http://weterynaria.up.lublin.pl/upload/file/plany/2011-2012/StacjonarneI-V_rok2.pdf
Plan studiow medycyny weterynaryjnej w Lublinie.

Skonczcie te spiny- sa swieta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kasiulkah
0 / 2

Zapomniales dodać że w przypadkach kryzysowych (chociażby wojna) lek wet mogą leczyć ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JamesFrost
-2 / 6

Mecher - yyy... Nie ma "medycyny ludzkiej" jest tylko Medycyna i medycyna weterynaryjna... Ktoś kto studiuje
weterynarię powinien wiedzieć takie rzeczy... Powiem szczerze, że znam pełno ludzi którzy studiują
weterynarię i się całkowicie nie zgadzają mimo wszystko co do tego demotywatora i słów w nim zapisanych.
Praca? O czym ty mówisz? Nikt nie będzie wycinał czegoś mało istotnego zwierzęciu, za dużo kasy, za
dużo zachodu. Nie zarywacie nocy, bo nie musicie tyle wiedzieć. Czy to psy wymyśliły laryngoskopy?
Intubacje? Epinefrynę? Bronchoskop? Tomograf? nie wydaję mi się... jak macie jakiś problem, to z katarkiem
zap... do weterynarza, a nie do rodzinnego!

Liczba spec. wet.:
weterynarii:
Choroby przeżuwaczy
Choroby koni
Choroby trzody chlewnej
Choroby psów i kotów
Choroby drobiu oraz ptaków ozdobnych
Choroby zwierząt futerkowych
Użytkowanie i patologia zwierząt laboratoryjnych
Choroby ryb
Choroby owadów użytkowych
Choroby zwierząt nieudomowionych
Rozród zwierząt
Chirurgia weterynaryjna
Radiologia weterynaryjna
Prewencja weterynaryjna i higiena pasz
Higiena zwierząt rzeźnych i żywności pochodzenia zwierzęcego
Weterynaryjna diagnostyka laboratoryjna
Epizootiologia i administracja weterynaryjna

Liczba spec. med.:

Anatomia
Biochemia
Biofizyka
Biologia medyczna
Embriologia
Fizjologia
Histologia
Immunologia
Alergologia
Andrologia i Urologia
Anestezjologia i Intensywna terapia
Balneologia
Bariatria
Chirurgia
dziecięca
klatki piersiowej (Torakochirurgia)
naczyniowa
ogólna
onkologiczna
plastyczna (kosmetyczna, estetyczna)
refrakcyjna
sercowo-naczyniowa (Kardiochirurgia)
stomatologiczna
szczękowo-twarzowa
układu nerwowego (Neurochirurgia)
Neurotraumatologia
urazowa (Traumatologia) i Ortopedia
Przeszczepianie narządów (Transplantacja, Transplantologia)
Dermatologia i Wenerologia
Kosmetologia
Diabetologia
Endokrynologia
Epidemiologia
Farmakologia
Farmakologia kliniczna
Farmakodynamika
Toksykologia
Toksykologia kliniczna
Gastroenterologia (pot. Gastrologia)
Ginekologia i Położnictwo
Hematologia
Immunologia
Serologia
Transfuzjologia
Hipertensjologia
Interna (wł. Choroby wewnętrzne)
Angiologia
Geriatria
Nefrologia
Kardiologia
Kardiologia dziecięca
Kontaktologia
Neonatologia i Pediatria
Neurologia
Neurologia dziecięca
Epileptologia
Okulistyka (Oftalmologia)
Strabologia
Onkologia
Onkologia kliniczna
Onkologia laryngologiczna
Radioterapia
Otorynolaryngologia (pot. Otolaryngologia, Laryngologia)
Otorynolaryngologia dziecięca
Otologia (Otiatria)
Rynologia
Audiologia
Foniatria
Patologia
Psychiatria
Suicydologia
Pulmonologia (Pneumonologia)
Ftyzjatria
Radiologia
Rehabilitacja
Reumatologia
Seksuologia
Stomatologia (Dentystyka)
Pedodoncja (Stomatologia dziecięca)
Ortodoncja
Stomatologia zachowawcza i Endodoncja
Periodontologia (pot. Parodontologia)
Protetyka stomatologiczna

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2011 o 20:31

M Mecher
+3 / 3

Chlopczyku- nie sadzisz ze wymienianie ilosci specjalizacji jest nazbyt dziecinne ? Liczba specjalizacji nie mowi nam o stopniu przydatnosci danego zawodu, a o stopniu jego rozwoju.
Nie przecze, stosujemy metody zaczerpniete z medycyny ludzkiej- jest to logiczne i to do bolu. Jak chcesz sie dowiedziec kto jest wspolautorem wielu wynalazkow- poczytaj znajdziesz wielu lekarzy weterynarii posrod nich.
BTW nawet nie wiesz ile nocy musialem zarwac dotychczas zeby zdac.
Jesli myslisz ze mamy mniej nauki, jest mi z tego powodu przykro, bo w dupie byles, gowno widziales a wypowiadasz sie jak multiprofesor.
Prawda jest taka, ze leczenie zwierzat to niewielki procent naszej pracy. Gdyby nie lekarze weterynarii to mialbys cholernie bogate zycie wewnetrzne- wlosnie, glisty, tasiemce i wielu innych przyjaciol ciala :)
Znow podkreslam jedna rzecz, nam nie chodzi o to zeby wynosic nas na piedestal, czcic jak lekarzy medycyny ( w duzej mierze slusznie, ale nie wszyscy na to zasluguja) a dostrzec rownie wielki trud jakim jest uzyskanie dyplomu i praw do wykonywania zawodu. Nasz zawod jest rownie wazny co wasz i zrozumcie to wreszcie. Cala nagonka jaka istnieje na lekarzy weterynarii jest spowodowana przez ludzi zwiazanymi z medycyna i lecznictwem ale czlowieka. To WY medycy najezdzacie na Nas przy kazdej mozliwej okazji, wywyzszajac sie jednoczesnie pod niebiosa. Zejdz na ziemie, nie jestes pepkiem swiata.
Nie chcesz pomocy lekarzy weterynarii ?
Nie korzystaj z produktow spozywczych w sklepach- pij wode zrodlana, prosto z gorskiego potoku, poluj na sarny i dziki, rob sam sery, masla, jogurty i inne produkty ktorych nie bede wymienial.
Poczytaj- pozniej sie wymadrzaj.
Wesolych Swiat ! :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tami512
-1 / 1

Ja od dziecka chcę zostać weterynarzem. : ) Ale od jakiegoś czasu zauważyłam że wszyscy chcą iść na ten sam kierunek, i nie wiem czy sobie nie odpuścić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Poprostupolski
0 / 0

Nie zgodzę się z tym że jest mniej szanowany, powiem więcej, w polskich wsiach weterynarz jest stawiany wyżej niż lekarz!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tajemnica1990
+1 / 1

Niby w democie masz rację. Nie naguje tego, że zwierzęta też czują. Ale nie sądzisz, żezawsze ważniejszy jest człowiek niż zwierzę? Czekam na minusy od osób broniących zwierzęta, ale niech pomyślą- oddaliby życie za jakieś obce lub nawet swoje zwierzę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2011 o 22:48