dokładnie placebo, nawet udowodnili to naukowo, choć nie bardzo wiedzą dlaczego tak się dzieje... wzrasta aktywność płata czołowego ( który zazwyczaj jest nie aktywny) i wtedy nasz psychika/ mózg ma większe możliwości.. nie tylko samoleczenie ale i telekineza itp... warto poczytać :)
jakobeks13 masz rację. To samo działa również w drugą stronę i niejeden z Was pewnie tego doświadczył, np. jeśli komuś się nie chciało iść do szkoły to udawał przed mamą i przed sobą, że go boli głowa, po pewnym czasie naprawdę zaczęła boleć i wtedy już nie wiadomo było czy prawda czy fikcja? :)
pawaw - coś poczytać... To podaj jakiś tytuł. Ja proponuję "Potęgę Podświadomości" - Josepha Murphy'ego. To właśnie tam przeczytacie, czym jest efekt placebo, jego wykorzystanie i siłę autosugestii. Niezwykłe co może dać wmawianie sobie, że "coś się uda".
W szczególności łykając leki depresyjne, oddziałuje na nas efekt placebo. Szczegółów nie znam, ale tak podobno jest. Podświadomie oddziałujemy na nasz ból, nastrój, łykając coś na depresje, czy też uspokojenie, wierzymy że za chwile nam przejdzie. I tak rzeczywiście to działa. Nasz nastrój po części się zmienia. I to nie koniecznie jest za sprawą chemii zawartej w leku. Ale gdy już coraz więcej osób wie o co chodzi, naczyta się różnych mądrych książek o sile autosugestii, to pewnie ten efekt nie będzie tak działać jak w momencie nieświadomości :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2010 o 23:14
Ja oglądałem kiedyś na discovery program w którym koleś podał 6 osobom piwo. Wypili po kilka i u wszystkich było widać oznaki upojenia, a potem powiedział im że 3 osoby piły piwa bezalkoholowe:D Jak już ktoś wcześniej napisał siła ludzkiego mózgu jest ogromna.
@beczka a ja znam takich co nic nie piją i udają napitych bo myślą że jest szpan.
tak samo jak i te babki co ich nic nie boli a torba leków to też mówią że pomaga. jak wam urwie nogę to Wam żadna pigulka placebo nie pomoże. to pomaga tylko symulantom.
M.in. w ten sposób sprawdza się prawdziwą skuteczność danego leku.
Jedna grupa pacjentów dostaje prawdziwy lek, a grupa kontrolna glukozę i jakieś witaminy. Czasami efekty są identyczne lub bardzo do siebie zbliżone.
Mi kiedyś zrobili w domu to samo.. :P strasznie bolał mnie ząb po źle wykonanym zabiegu.. nie mogli mi podać kolejnej tabletki.. podali mi jakieś witaminy czy coś.. Ból przeszedł :D
yadam napisał:
"Efekt placebo stosowany do dzis w wielu szpitalach"
nieprawda. W szpitalu musiało by to być odnotowane w karcie pacjenta, do której to pacjent ma prawo wgladu (ja np swoje przegladam gdy tylko mam okazje) a wtedy efekt placebo by nie zadziałał. Ale homeopatia działa (tylko na tych którzy wierza ze działa), zgadnijcie dlaczego :)
Jeśli lekaż nie wpisze słowa "placebo", a np. "Asmag" wtedy nie domyślisz się czy dostajesz nowoczesny lek, czy zwykłe tabletki z magnezem (oczywiście bez sprawdzania np. w Internecie).
Bodajże w czwartek było o tym efekcie na Discovery. :) Wykładowca zaprosił do baru studentów i mówił, ze mogą pić tyle piwa ile zechcą. Gdy zaczynały sie objawy upojenia alkoholem, wykładowca powiedział im, ze pili bezalkoholowe piwo. :) Byli w szoku...
oglądałam to. Wniosek był taki, ze jeśli spodziewasz sie żę coś zadziała, to tak będzie, bo twój mózg sie na to nastawi. Jeśli wierzysz że pijesz piwo, to spodziewasz sie ze sie upijesz. A że było to piwo bezalkoholowe... Wiadomo - autosugestia. To samo z lekami, zwłaszcza jeśli oferuje Ci je osoba w białym kitlu podająca sie za lekarza. To wyjaśnia fenomen tych wszystkich "bioenergoterapeutów", homeopatii i wielu innych.
A kto mi powie jaki był przez długie lata główny składnik wszelkich tabletek? Podpowiedź: Teraz się to trochę zmieniło, ale nadal wszystkie aspiryny, polopiryny i podobne z wyglądu tabletki są głównie z tego zrobione.
No racja, siła psychiki jest ogromna. To coś w podobie, że Cię nic nie boli, a jak zobaczysz krew czy ranę o której nie wiedziałeś/aś to zaczyna boleć.
Racja. Ja raz ostro się zaciąłem czymś w łokieć tak że aż kość było widać. Na początku tego nie zauważyłem i nic nie bolało, dopiero kumple zobaczyli krew, która już zaczęła kapać. Jak to zobaczyłem to wtedy dopiero zaczął się koszmarz bólem...xD
Kiedyś dziadek opowiadał mi, jak na budowie jego kolega zahaczył o hak na wysokości i sturlał się po skrzyniach na dół. Złamał i przedarł lewą rękę. Był cały w kurzu, ale wstał i zachowywał się jakby miał tylko kilka siniaków. Dopiero jak kumple wskazali na jego rękę zaczął się wydzierać z bólu.
Na oddziałach onkologicznych podawanie placebo jest czym normalnym i zrozumiałym. W niektórych przypadkach pacjentowi podaje się lek obojętny (np. aspirynę).
Tylko to może działać też w drugą stronę (nocebo). Czyli daję ci tabletkę cukru, która "uśmierza ból, ale powoduje rozwolnienie". Jeśli autosugestia zadziała przestanie Cię boleć głowa, ale dostaniesz sraczki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2010 o 16:06
znowu was demotywatory nabraly ;) to jest klamstwo poniewaz gadalem na ten temat z ludzmi ktorzy maja o tym pojecie ;) a wy wolicie wierzyc w demoty...ile razy juz demot okazal sie falszywy...naiwni
Już pierwsza osoba napisała, że to efekt placebo, a i tak co drugi komentarz nas uświadamia ;D. Więc będę oryginalna i dodam, że częściowo może to być efekt posłuszeństwa autorytetom ;).
To prawda :) Od kilku dni mój szwagier skarży się ma nocny ból ucha, w związku z czym siostra podaje mu specjalny syrop. Tej nocy sytuacja powtórzyła się- siostra podała szwagrowi lekarstwo, ten stwierdził zaś że dzięki działaniu leku ból minął. Dzisiejszego ranka siostra zorientowała się że ze zmęczenia pomyliła buteleczki i podała szwagrowi... magnez ;)
Ku rwa ale to irytujące. Jeszcze kilka lat temu to była wiedza dla śmietanki ;] A teraz motłoch ma do niej dostęp i wybiera takie nędzne przykłady efektu placebo. Kiedyś robiono operację na niby kobietom z mięśniakami. Wykonywano tylko nacięcie a potem zaszywano pacjentkę. Po zobaczeniu szfów kobiety były pewne że są zdrowe i nowotwory zanikały. Ale nie, wywołanie analgezji jest ciekawsze o_0
1. skad na froncie cukier skoro brak farmaceutykow? chyba ze mowisz o dekownikach ze sztabu ktorym cukier podawano na
gorzkosc kawy. aczkolwiek moge sie tu mylic, moze sily zbrojne maja specjalny priorytet wzgledem cukru
2. nikt nigdy w
szpitalu nie podal placebo, chyba ze dzieciom (np na pediatrii), ktore sa bardziej przerazone i zestresowane samym
pobytem w szpitalu, albo maja czesto psychicznie uwarunkowane zaburzenia czynnosciowe (mamo boli mnie brzuszek).
`Leczenie` naprawde chorego pacjenta placebo skonczyloby sie odebraniem prawa zawodu za eksperymentowanie na ludziach
(chyba ze mowimy o probach klinicznych lekow kontrolowanych placebo - ktorymi udowadnia sie skutecznosc leku a tym samym
nieskutecznosc placebo)
3. prawda jest ze skutecznosc terapii i wdrozonych procedur jest w pewnym stopniu zalezna od
nastawienia pacjenta do podjetych dzialan. pacjentom zniecheconym po zabiegu czesto slabiej goja sie rany, w stanie
depresji trudniej jest im zadbac o samych siebie, wracajac do domu czesto odstwaiaja leki albo biora je w/g wlasnego
widzimisie co niweczy wysilek kilkunastu innych osob.
4. prawda jest to ze w medycynie zdarzaja sie male i wielkie cuda
(patrz historia Leonida Stadnika tego typu guzy nigdy* sie same nie cofaja, a jednak ;-)
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
*nie wiem czy slowa: nigdy i zawsze maja prawo bytu w slowniku ;-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
7 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2010 o 18:32
Wmówię sobie, że oto właśnie mój czekoladowy cukierek jest pigułką, która sprawi, że na demotach będą tylko rozsądne komentarze. Jak myślicie, zadziała?
Tak, dobrze - to się nazywa placebo, co nie zmienia faktu, iż żołnierze spożywali amfetaminę którą podawali im lekarze aby się szybko nie męczyć, nie spać i mieć energię. Pozdr
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2010 o 18:40
Odnoszę wrażenie, że cukier potrafi uśmierzyć ból (oczywiście jeżeli akurat nie stosujemy go na bolący ząb xD). Czy przypadkiem nie podnosi poziomu endorfin jak czekolada? (mogę się mylić dlatego pytam a nie stwierdzam)
Owszem, cukier podnosi poziom endorfin, jednak znając warunki frontowe podawany był on w zbyt małych ilościach, aby wywołać właściwy efekt. Nie jest powiedziane, że robiono to masowo, być może placebo podawano tylko tym najbardziej cierpiącym. Nie ważne czy był to cukier, mąka czy sól - ważne jest, aby człowiek uwierzył. Znane mi są przypadki ludzi, którzy upalili się majerankiem czy suszonym koprem, nie mając wcześniej najmniejszego kontaktu z marihuaną (nie znali więc zapachu, smaku dymu itp.) Znam też i sytuację, gdzie nałogowy alkoholik w ciągu mógł funkcjonować po wypiciu szklanki... wody (wmówiono mu, że to jakaś "nowoczesna", bezzapachowa wódka - gość wypił i stwierdził, że zapachu nie ma, ale strasznie mocna) Autosugestia to wielka siła.
Ludzie, przestańcie pisać siągle to samo, że to efekt placebo. Inteligentniejsi userzy zerkną na poprzednie komentarze, czy aby spamu nie robią. Poza tym, co to jest - debata profesorów w disovery science??? Chyba nie.
to prawda! Kiedyś chłopcy z podstawówki wzięli tyłek mojej koleżanki za cel do strzelania z pistoletów na kulki. Niby niegroźnie brzmi, ale miała caluteńki w śiniakach. ;/ I jakiś nauczyciel dał jej Rutinoscorbin mówiąc, że to taki Ibuprom i uwierzyła, że jej lepiej. : D
przez taką autosugestię mamy to cholerne chrześcijaństwo na świecie, tak samo jak każdą inną religie. Człowiek musi cały czas wierzyć że ktoś się nim opiekuje bądź jest mu w stanie pomóc, niewidzialny, wyimaginowany gość który nas zbawi jest do tego niestety najlepszy :(
A w czasie III wojny światowej żołnierze oznajmią, że morfina nie działa, bo będzie im się wydawało,że to w cale nie żadna morfina, tylko cukier z mąką.
Mąka z cukrem dożylnie,HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA WIELKIE BRAWA DLA WAS GENIUSZE, zmontujcie sobie taka działeczke pójdzcie do łazienki walnijcie sobie i powiedzcie jak było.
efekt placebo..
Inaczej autosugestia ;) Siła ludzkiego mózgu jest ogromna
dokładnie
dokładnie placebo, nawet udowodnili to naukowo, choć nie bardzo wiedzą dlaczego tak się dzieje... wzrasta aktywność płata czołowego ( który zazwyczaj jest nie aktywny) i wtedy nasz psychika/ mózg ma większe możliwości.. nie tylko samoleczenie ale i telekineza itp... warto poczytać :)
Naoglądaliście się House, ale przynajmniej coś wiecie. PS. Każdy organizm ma zdolność do samodzielnego wyleczenia
@Quatr0
Nie housa, ale pierwszego lepszego programu na discovery ;)
na tej zasadzie działa Idoser :)
ale jeszcze jest to kwestią sporną, ale przeprowadzimy test :)
placebo! bardzo wiele lekow dziala z podobnym skutkiem jak placebo :)
jakobeks13 masz rację. To samo działa również w drugą stronę i niejeden z Was pewnie tego doświadczył, np. jeśli komuś się nie chciało iść do szkoły to udawał przed mamą i przed sobą, że go boli głowa, po pewnym czasie naprawdę zaczęła boleć i wtedy już nie wiadomo było czy prawda czy fikcja? :)
Dokładnie, nie wiem co ten demot robi na głównej swoją drogą bo chased Ameryki tym nie odkrył ;)
Mózg jest potężny. Niestety nie wszyscy z niego korzystają.
pawaw - coś poczytać... To podaj jakiś tytuł. Ja proponuję "Potęgę Podświadomości" - Josepha Murphy'ego. To właśnie tam przeczytacie, czym jest efekt placebo, jego wykorzystanie i siłę autosugestii. Niezwykłe co może dać wmawianie sobie, że "coś się uda".
Racja, ale zostawmy może już ten efekt placebo w spokoju. Jak stanie się jeszcze trochę bardziej popularny - przestanie działać.
W szczególności łykając leki depresyjne, oddziałuje na nas efekt placebo. Szczegółów nie znam, ale tak podobno jest. Podświadomie oddziałujemy na nasz ból, nastrój, łykając coś na depresje, czy też uspokojenie, wierzymy że za chwile nam przejdzie. I tak rzeczywiście to działa. Nasz nastrój po części się zmienia. I to nie koniecznie jest za sprawą chemii zawartej w leku. Ale gdy już coraz więcej osób wie o co chodzi, naczyta się różnych mądrych książek o sile autosugestii, to pewnie ten efekt nie będzie tak działać jak w momencie nieświadomości :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2010 o 23:14
chciałam napisać to samo co KonX ;p
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2010 o 19:59
To tzw efekt Placebo. Kiedyś ludzie byli nawet leczeni z raka bryłkami cukru.
Ja oglądałem kiedyś na discovery program w którym koleś podał 6 osobom piwo. Wypili po kilka i u wszystkich było widać oznaki upojenia, a potem powiedział im że 3 osoby piły piwa bezalkoholowe:D Jak już ktoś wcześniej napisał siła ludzkiego mózgu jest ogromna.
@beczka a ja znam takich co nic nie piją i udają napitych bo myślą że jest szpan.
tak samo jak i te babki co ich nic nie boli a torba leków to też mówią że pomaga. jak wam urwie nogę to Wam żadna pigulka placebo nie pomoże. to pomaga tylko symulantom.
to placebo
W 16-18 wieku cukier był też wykorzystywany do leczenia ran i wyrównywania ciśnienia osmotycznego krwi
ale urwał twój stary !
ciekawe :)
Efekt placebo
stosowany do dzis w wielu szpitalach
Tak samo jak plastry na chorobę lokomocyjną.
GłOooFfNnnUsIaaAa < 33
dlatego też uwielbiam psychologię :) potężna broń jeśli się potrafi wykorzystać
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2010 o 14:53
ciekawy czy to prawda o tych żołnierzach....
M.in. w ten sposób sprawdza się prawdziwą skuteczność danego leku.
Jedna grupa pacjentów dostaje prawdziwy lek, a grupa kontrolna glukozę i jakieś witaminy. Czasami efekty są identyczne lub bardzo do siebie zbliżone.
to chyba było na diskawery, tzn. nie jestem pewien, ale oglądałem program o tym. I wlasnie wyniki byly oszałamiające.
Mi kiedyś zrobili w domu to samo.. :P strasznie bolał mnie ząb po źle wykonanym zabiegu.. nie mogli mi podać kolejnej tabletki.. podali mi jakieś witaminy czy coś.. Ból przeszedł :D
otóż to.. placebo..
yadam napisał:
"Efekt placebo stosowany do dzis w wielu szpitalach"
nieprawda. W szpitalu musiało by to być odnotowane w karcie pacjenta, do której to pacjent ma prawo wgladu (ja np swoje przegladam gdy tylko mam okazje) a wtedy efekt placebo by nie zadziałał. Ale homeopatia działa (tylko na tych którzy wierza ze działa), zgadnijcie dlaczego :)
Jeśli lekaż nie wpisze słowa "placebo", a np. "Asmag" wtedy nie domyślisz się czy dostajesz nowoczesny lek, czy zwykłe tabletki z magnezem (oczywiście bez sprawdzania np. w Internecie).
to tak samo jak mamy buziak w miejsce gdzie bolało jak bylismy mali :)..:)
swietne skojarzenie ;) pozdrawiam
Dobre spostrzeżenie ^^
ASPARTAME KILLS!!!
http://www.youtube.com/watch?v=J0pq7zMMvnk
Bodajże w czwartek było o tym efekcie na Discovery. :) Wykładowca zaprosił do baru studentów i mówił, ze mogą pić tyle piwa ile zechcą. Gdy zaczynały sie objawy upojenia alkoholem, wykładowca powiedział im, ze pili bezalkoholowe piwo. :) Byli w szoku...
oglądałam to. Wniosek był taki, ze jeśli spodziewasz sie żę coś zadziała, to tak będzie, bo twój mózg sie na to nastawi. Jeśli wierzysz że pijesz piwo, to spodziewasz sie ze sie upijesz. A że było to piwo bezalkoholowe... Wiadomo - autosugestia. To samo z lekami, zwłaszcza jeśli oferuje Ci je osoba w białym kitlu podająca sie za lekarza. To wyjaśnia fenomen tych wszystkich "bioenergoterapeutów", homeopatii i wielu innych.
A kto mi powie jaki był przez długie lata główny składnik wszelkich tabletek? Podpowiedź: Teraz się to trochę zmieniło, ale nadal wszystkie aspiryny, polopiryny i podobne z wyglądu tabletki są głównie z tego zrobione.
No tak tak. Wszyscy już wiemy, że to placebo. Być może dlatego, że pierwszy komentarz pod tym demotem brzmi " efekt placebo.. "...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2010 o 15:26
tak samo robili w ameryce dawali wode i moili że to morfina i przestawało boleć.
Kochane placebo zawsze działa.
W polskich szpitalach nawet to by się przydało, bo nie ma nic;D
No racja, siła psychiki jest ogromna. To coś w podobie, że Cię nic nie boli, a jak zobaczysz krew czy ranę o której nie wiedziałeś/aś to zaczyna boleć.
Racja. Ja raz ostro się zaciąłem czymś w łokieć tak że aż kość było widać. Na początku tego nie zauważyłem i nic nie bolało, dopiero kumple zobaczyli krew, która już zaczęła kapać. Jak to zobaczyłem to wtedy dopiero zaczął się koszmarz bólem...xD
To działa - tzw placebo. Jak byłam mała to mama mi dawała witaminę C mówiąc, że mnie przestanie np. ząb boleć ;)
bardzo mocne :) +
Kiedyś dziadek opowiadał mi, jak na budowie jego kolega zahaczył o hak na wysokości i sturlał się po skrzyniach na dół. Złamał i przedarł lewą rękę. Był cały w kurzu, ale wstał i zachowywał się jakby miał tylko kilka siniaków. Dopiero jak kumple wskazali na jego rękę zaczął się wydzierać z bólu.
Na oddziałach onkologicznych podawanie placebo jest czym normalnym i zrozumiałym. W niektórych przypadkach pacjentowi podaje się lek obojętny (np. aspirynę).
brawo geniusze! to placebo! nie ma w tym nic dziwnego.
Tylko to może działać też w drugą stronę (nocebo). Czyli daję ci tabletkę cukru, która "uśmierza ból, ale powoduje rozwolnienie". Jeśli autosugestia zadziała przestanie Cię boleć głowa, ale dostaniesz sraczki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2010 o 16:06
To się nazywa "PLACEBO", Proszę Pana :)
znowu was demotywatory nabraly ;) to jest klamstwo poniewaz gadalem na ten temat z ludzmi ktorzy maja o tym pojecie ;) a wy wolicie wierzyc w demoty...ile razy juz demot okazal sie falszywy...naiwni
CO wam da ze sobie napiszecie ze to PLACEBO przeciez w pierwszym poscie jest to napisane idioci
Jak to co? Mogą zaszpanować, jakie to super trudne słowo znają :).
a teraz poproszę o info skąd takowe informacje zostały zaczerpnięte
efekt się nazywa PLACEBO ;] trudno pojąć psychikę
Seeeeeeerio? Efekt placebo? Dzięki stary, gdyby nie twój komentarz to bym w życiu tego sie nie dowiedział.
Już pierwsza osoba napisała, że to efekt placebo, a i tak co drugi komentarz nas uświadamia ;D. Więc będę oryginalna i dodam, że częściowo może to być efekt posłuszeństwa autorytetom ;).
a to prawda?!
No i ludzie już, wiedzą co to jest Placebo..
placebo działa naprawde sprawdziłem na sobie
dobre
To teraz niech ci demotowi experci wymyslą zamiennik Viagry. No proszę, dalej smiało
dobry pomysł, jestem za!
Placebo czy tam autosugestia, zresztą pewnie już to kilkanaście razy ktoś pisał, ale co tam, ja też napisze.
To prawda :) Od kilku dni mój szwagier skarży się ma nocny ból ucha, w związku z czym siostra podaje mu specjalny syrop. Tej nocy sytuacja powtórzyła się- siostra podała szwagrowi lekarstwo, ten stwierdził zaś że dzięki działaniu leku ból minął. Dzisiejszego ranka siostra zorientowała się że ze zmęczenia pomyliła buteleczki i podała szwagrowi... magnez ;)
Ku rwa ale to irytujące. Jeszcze kilka lat temu to była wiedza dla śmietanki ;] A teraz motłoch ma do niej dostęp i wybiera takie nędzne przykłady efektu placebo. Kiedyś robiono operację na niby kobietom z mięśniakami. Wykonywano tylko nacięcie a potem zaszywano pacjentkę. Po zobaczeniu szfów kobiety były pewne że są zdrowe i nowotwory zanikały. Ale nie, wywołanie analgezji jest ciekawsze o_0
Prawda.. ;]
to się nazywa PLACEBO.
1. skad na froncie cukier skoro brak farmaceutykow? chyba ze mowisz o dekownikach ze sztabu ktorym cukier podawano na
gorzkosc kawy. aczkolwiek moge sie tu mylic, moze sily zbrojne maja specjalny priorytet wzgledem cukru
2. nikt nigdy w
szpitalu nie podal placebo, chyba ze dzieciom (np na pediatrii), ktore sa bardziej przerazone i zestresowane samym
pobytem w szpitalu, albo maja czesto psychicznie uwarunkowane zaburzenia czynnosciowe (mamo boli mnie brzuszek).
`Leczenie` naprawde chorego pacjenta placebo skonczyloby sie odebraniem prawa zawodu za eksperymentowanie na ludziach
(chyba ze mowimy o probach klinicznych lekow kontrolowanych placebo - ktorymi udowadnia sie skutecznosc leku a tym samym
nieskutecznosc placebo)
3. prawda jest ze skutecznosc terapii i wdrozonych procedur jest w pewnym stopniu zalezna od
nastawienia pacjenta do podjetych dzialan. pacjentom zniecheconym po zabiegu czesto slabiej goja sie rany, w stanie
depresji trudniej jest im zadbac o samych siebie, wracajac do domu czesto odstwaiaja leki albo biora je w/g wlasnego
widzimisie co niweczy wysilek kilkunastu innych osob.
4. prawda jest to ze w medycynie zdarzaja sie male i wielkie cuda
(patrz historia Leonida Stadnika tego typu guzy nigdy* sie same nie cofaja, a jednak ;-)
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
*nie wiem czy slowa: nigdy i zawsze maja prawo bytu w slowniku ;-)
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2010 o 18:32
Placebo rlz.
Wmówię sobie, że oto właśnie mój czekoladowy cukierek jest pigułką, która sprawi, że na demotach będą tylko rozsądne komentarze. Jak myślicie, zadziała?
Tak, dobrze - to się nazywa placebo, co nie zmienia faktu, iż żołnierze spożywali amfetaminę którą podawali im lekarze aby się szybko nie męczyć, nie spać i mieć energię. Pozdr
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2010 o 18:40
Odnoszę wrażenie, że cukier potrafi uśmierzyć ból (oczywiście jeżeli akurat nie stosujemy go na bolący ząb xD). Czy przypadkiem nie podnosi poziomu endorfin jak czekolada? (mogę się mylić dlatego pytam a nie stwierdzam)
książka w temacie - polecam : http://www.scribd.com/doc/2072937/Joseph-Murphy-Potga-podwiadomoci
może i to prawda ale nie wierze w ani jedno słowo z demotywatorów
NIE STAWIA SIĘ SPACJI PRZED PRZECINKIEM, TYLKO PO!!!
Owszem, cukier podnosi poziom endorfin, jednak znając warunki frontowe podawany był on w zbyt małych ilościach, aby wywołać właściwy efekt. Nie jest powiedziane, że robiono to masowo, być może placebo podawano tylko tym najbardziej cierpiącym. Nie ważne czy był to cukier, mąka czy sól - ważne jest, aby człowiek uwierzył. Znane mi są przypadki ludzi, którzy upalili się majerankiem czy suszonym koprem, nie mając wcześniej najmniejszego kontaktu z marihuaną (nie znali więc zapachu, smaku dymu itp.) Znam też i sytuację, gdzie nałogowy alkoholik w ciągu mógł funkcjonować po wypiciu szklanki... wody (wmówiono mu, że to jakaś "nowoczesna", bezzapachowa wódka - gość wypił i stwierdził, że zapachu nie ma, ale strasznie mocna) Autosugestia to wielka siła.
ech.. byli tacy odważni.. nie to co my teraz lol
efekt placebo;]
placknij sie w łeb
''Wymieszny''? Chyba raczej wymieszany ;P
Ale demot ogólnie świetny ;))
Podobnie jak z "lekami" na odchudzanie lub suplementami diety. Nic w sobie nie mają, a jednak u niektórych działają, bo sami oszukujemy nasz mózg.
efekt placebo czy jakoś tak
placebo
Placeboo .
hah ^^ ok , juz każdy zapamieta kto wejdzie na tą stronke że jest to efekt placebo , wiec nie musicie tego powtarzać :]
Ale można było w skrócie;)
To była amfetamina a nie cukier...
http://kopalniawiedzy.pl/roztwor-cukru-sacharoza-glukoza-efekt-przeciwbolowy-szczepienia-Canadian-Institutes-of-Health-Research-10360.html ciekawe. ;)
Ilu mamy wspaniałych znawców medycyny tutaj na demotywatorach :) jestem pod wrażeniem :P
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2010 o 22:52
to sie nazywa Placebo... ;p
jak coś to albo placebo albo siła sugestii :P
a co ma do tego psychika?
zostalam zminusowana bo efekt placebo nie ma nic wspolnego z psychika, tylko z umyslem
Podobnie jak z przyklejaniem plastra na pępek, który miał zwalczać chorobę lokomocyjną podczas podróży. Mocne.
Ludzie, przestańcie pisać siągle to samo, że to efekt placebo. Inteligentniejsi userzy zerkną na poprzednie komentarze, czy aby spamu nie robią. Poza tym, co to jest - debata profesorów w disovery science??? Chyba nie.
Tak samo z wodą odchudzającą i plastrami odchudzającymi
Jak się ten efekt nazywa? Macie brzydki charakter pisma i rozczytać nie mogę.
bez kitu pojazd :D
placebo po prostu. [+]
to prawda! Kiedyś chłopcy z podstawówki wzięli tyłek mojej koleżanki za cel do strzelania z pistoletów na kulki. Niby niegroźnie brzmi, ale miała caluteńki w śiniakach. ;/ I jakiś nauczyciel dał jej Rutinoscorbin mówiąc, że to taki Ibuprom i uwierzyła, że jej lepiej. : D
przez taką autosugestię mamy to cholerne chrześcijaństwo na świecie, tak samo jak każdą inną religie. Człowiek musi cały czas wierzyć że ktoś się nim opiekuje bądź jest mu w stanie pomóc, niewidzialny, wyimaginowany gość który nas zbawi jest do tego niestety najlepszy :(
No własnie, efekt placebo ;]
Wiem że to placebo i pewnie by działało ale nie uwierzę. Po proszę źródło oraz [-] leci ode mnie.
heh to placebo ;]
tzw placebo;p
Dokładnie. Placebo.
A w czasie III wojny światowej żołnierze oznajmią, że morfina nie działa, bo będzie im się wydawało,że to w cale nie żadna morfina, tylko cukier z mąką.
Nie czytałem komentarzy, ale powinno hasło brzmieć siła umysłu, ale tak się czepiam. P.S. Najważniejsza jest chęć życia - czytaj walka. Pozdrawiam.
Sugestia to się nazywa :P
Mąka z cukrem dożylnie,HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA WIELKIE BRAWA DLA WAS GENIUSZE, zmontujcie sobie taka działeczke pójdzcie do łazienki walnijcie sobie i powiedzcie jak było.
To się Placebo nazywa
Działa! Jak mnie bolała głowa to spróbowałem i po kilku minutach o wiele mniej!
oszaleli? cukier!? taniej by wyszło antybiotyki sprowadzać .
aha przepraszam nie doczytałem że to w czasie wojny
przecież cukier łagodzi ból i powoduje szybsze gojenie się ran, a sól odwrotnie, więc żadna siła psychiki...