prawda, tak bywa+dodać do tego jakiś horror i nagle sobie wyobrażamy że za drzwiami jest coś podobnego...a nie daj Boże jak jakaś butelka trzaśnie czy coś. Fajny dmeot + ode mnie :)
co wy co wy, wierzycie jeszcze w potworki? nawet po obejrzeniu horroru jest to dla mnie niezrozumiałe jakoś, jesteśmy dużymi ludźmi w większości już :P
U mnie maleje, pod warunkiem, że któryś z domowników nie zapali światła w korytarzu, a mi zechce się zwlec z wyra i zaciągnąć roletę - brak cieni na dywanie = brak jakichkolwiek "stworków" xDD Ale plusik :)
Cholera, dzieckiem już nie jestem, a nadal tak mam. A co dopiero po horrorze! Ostatnio nabawiłam się niezłego strachu: leżę sobie spokojnie na antresoli w nocy i oglądam film, nagle zza okna jakaś łuna, taka jak od ognia, ale spadająca w dół (nie wiem, jak to określić), zamarłam w bezruchu i już miałam wydać z siebie dziewczyński krzyk, kiedy lepiej się przyjrzałam. Okazało się, że sąsiedzi z góry podpalają jakieś gazety i rzucają przez okno ;///
dobry demot, ale za późno dodałeś ;] najlepiej dodawać w południe :D
prawda, tak bywa+dodać do tego jakiś horror i nagle sobie wyobrażamy że za drzwiami jest coś podobnego...a nie daj Boże jak jakaś butelka trzaśnie czy coś. Fajny dmeot + ode mnie :)
I z monentem włączenia muzyki...
jak się ma 5 lat to i może..
Jest taka piosenka Iron Madien "Fear of the Dark", która chyba najlepiej oddaje całą tą sytuację
Zwłaszcza po strasznym filmie, nie daj Boże żeby noga wystawała poza łóżko...brrr
No, gdy tylko się odwrócę do ściany, to wszystko z tłu zaczyna strzelać - monitor, tv, podłoga, butelki 0.o
co wy co wy, wierzycie jeszcze w potworki? nawet po obejrzeniu horroru jest to dla mnie niezrozumiałe jakoś, jesteśmy dużymi ludźmi w większości już :P
U mnie maleje, pod warunkiem, że któryś z domowników nie zapali światła w korytarzu, a mi zechce się zwlec z wyra i zaciągnąć roletę - brak cieni na dywanie = brak jakichkolwiek "stworków" xDD Ale plusik :)
MAMOOOOOOOOOOOOOOO MURZYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYN!!!!!!!!!!!
idz spac dziecko w tv mowili oni nie gryza
Cholera, dzieckiem już nie jestem, a nadal tak mam. A co dopiero po horrorze! Ostatnio nabawiłam się niezłego strachu: leżę sobie spokojnie na antresoli w nocy i oglądam film, nagle zza okna jakaś łuna, taka jak od ognia, ale spadająca w dół (nie wiem, jak to określić), zamarłam w bezruchu i już miałam wydać z siebie dziewczyński krzyk, kiedy lepiej się przyjrzałam. Okazało się, że sąsiedzi z góry podpalają jakieś gazety i rzucają przez okno ;///
Szczególnie, jeśli od dwóch dni czytam creepypasty :(
Nie mogę spać w nocy i słyszę dźwięki, których nie powinnam.
Szmery? Smętne zawodzenia? Płacze? Krzyki agonalne? Welcome In My World
myślałem że tylko młodsze dzieci tak mają
to mnie utwierdziło w przekonaniu, żeby nie oglądać demotów w nocy.
człowiek nie może kulturalnie iść do kibla.