Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S seiryu777
+1 / 7

mamy tylko 2 płcie, czy ja usnąłem na parę lat?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jannetfenix
+1 / 1

Jak można BAĆ się, że będzie się miało dziecko z kimś, przed kim się tak otwieramy? Nie być gotowym na seks to nie tylko "nie być dojrzałym płciowo", ale także "nie być zdolnym, do określenia osoby, którą się kocha". Szlag mnie trafia, jak widzę smarkule, niewiele starsze niż dzieci z podstawówki, które wstydzą się przyznać, że jeszcze żadnemu fagasowi nie dały dupy. Dziewczyny, najpierw znajdźcie kogoś, kto nie rzuci was, jak zobaczy jakąś z większymi cyckami, kto nawet w przypadku ciąży nie splunie wam pod nogi i wyłączy telefon, bo nawet nie będzie mu się chciało uciekać, tyle mu zależy. Najpierw upewnijcie się, że to naprawdę obustronna miłość, a nie zauroczenie na linni ona - kasa.oczy, on - dupa, cycki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marecalla
+18 / 40

moim zdaniem taka prawda ;) zamiast panikować i psuć sobie zdrowie, należy, albo się porzanie zabezpieczyć, albo poczekać i nie wariować ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SPGM1903
+3 / 25

jeżeli weźmiemy na tapetę "gotowość" jak o myśleniu o zabezpieczeniach to tak, ten, kto się obawia (nie zabezpieczył) nie jest na to gotów. jednakże nie brałbym tego jako "jak się boisz mimo zabezpieczeń, toś nie gotowa na seks", bo gotowy jest kazdy juz po kilku miesiączkach. prawnie od 15. roku zycia ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M milliondollarbabe
+5 / 15

"porzanie zabezpieczyć"? Ile ty masz lat w ogóle i jaki stan umysłu, że nie wiesz, że czasem nawet "porządne" zabezpieczenie może zawieść?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wildstraawberry
+9 / 13

hm, gotowa ale tylko pod względem fizycznym. biorąc pod uwagę stan emocjonalny 15 lat według mnie to stanowczo za wcześnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B byamamoto
+5 / 5

Żadne zabezpieczenie nie chroni w 100% przed ciążą. Chyba, że poprzez "pożądne zabezpieczenie" rozumiesz wazektomię stałego partnera ;] SPGM1903, w democie nie chodzi o gotowość fizyczną, tylko mentalną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maaalinaaa4
+5 / 11

na macierzyństwo nie są gotowe, a nie na sex:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M martag1987
0 / 0

latwo mowic :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MatiDobi
+24 / 46

nienawidze takiego wygladu pepka... zawsze mnie zaczyna bolec ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+19 / 37

Wypukłe pępki to dramat. Niektórzy mają takie na stałe... Współczujemy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Owieczka311
0 / 2

No a on się sam taki robi pod koniec ciąży:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P papozka
-1 / 1

ja nie ma wypukłego pępka ale jak go dotykam ... albo ktoś nawet na żarty chce mi do pępka palca włożyć , to strasznie mnie to boli, albo jak by inaczej to określić? - DRAŻNI mnie to, jakieś takie dziwne uczucie :(
czy ktoś ma coś podobnego?
boje się tez ze gdy zajdę w ciąże, to ostatnie miesiące będą dla mnie nie do wytrzymania... (jeżeli będzie aż tak wypuklony)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jajko90
0 / 16

jak ktos nie ma ekstremalnego hobby a lubi adrenaline:d

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar enemiks
+47 / 57

nie koniecznie tylko gimnazjalistki o to się martwią, młode kobiety w wynajmowanych mieszkaniach, z pierwsza praca za 1200 zł pewnie też

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M milliondollarbabe
+47 / 53

Dokładnie. Tym bardziej, że żadna metoda antykoncepcyjna nie daje 100% pewności. Nie każda kobieta (nawet dojrzała!), która uprawia seks pragnie mieć dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B byamamoto
-3 / 9

Tu nie chodzi o wiek, tylko o przeświadczenie, ze nawet, jeśli się wpadnie, to świat się nie zawali i da się radę. Wiek nie ma tu nic do rzeczy, bo każdy emocjonalnie dojrzewa kiedy indziej. Niektorzy na zawsze pozostaną niedojrzali :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mEEly
+5 / 21

Powiedzcie to mojemu chłopakowi -.-' już mnie wnerwia swoją gadaniną po każdym razie, żebym zrobiła test ;|

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar siarczanpotasu
+6 / 16

a może on chce byc ojcem, dlatego sprawdza...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar umyjLapki
+2 / 2

Daj numer - powiemy! :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sliffka
0 / 0

to z nim przestań współżyć, skoro tak Ci ciągle powtarza... po problemie ;))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+15 / 23

Czyli odpowiedzialnie i dojrzale jest się w ogóle nie martwić i nie myśleć o ciąży dopóki okres nie zacznie się spóźniać 3 tygodnie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B byamamoto
+3 / 3

może owulacja się przesunęła albo cykl jest bezowulacyjny. Nieodpowiedzialne jest lekceważenie takich objawów. Jakby test wyszeł negatywny, to bym poszła do lekarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B byamamoto
0 / 0

kakak1222, ciążę możemy podejrzewać już w momencie, gdy faza po owulacji jest dłuższa, niż 16 dni. Czyli przy regularnych cyklach - jeśli okres spóźnia się kilka dni. Nie myślenie o ciąży, jeśli okres spóźnia się 2-3 tyg uważam za lekceważenie swojego organizmu, bo to może oznaczać nie tylko ciążę, ale też jakąś chorobę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar iiwoonkaa
-2 / 8

trafne spostrzeżenie odnośnie demota, nie powyższej wypowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2010 o 8:16

R randomerror
+6 / 40

a ja mam 21 lat, i jesli sie boje ze jestem w ciazy to dlatego bo nienawidze dzieci i ich miec nie chce nigdy w zyiciu o!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HDX
-1 / 9

Jako człowiek wywodzisz się od zwierząt, więc masz instynkty, co potwierdza chociażby wikipedia. Od razu zastrzegam, że nie oznacza to, że bardzo chcesz mieć dzieci, chociaż tego nie wiesz :) Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R randomerror
+6 / 14

sprawa jest taka, że nie każda kobieta jest zdolna do bycia dobrą matką, ja taką nie będę bo nie lubie poprostu dzieci i jakbym pomyslała ze mam mieć jakiegoś bachora w domu to wole miec 5 kotow. Wole nie miec dzieci z wyboru, niz miec dzieci poniewaz tak trzeba, czy też z wlasnego egoizmu zeby nie zostac sama na starosc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Owieczka311
+1 / 7

Proponuję podwiązanie jajowodów i kłopot z głowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R randomerror
0 / 6

no chyba tak zrobię ^^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Walther99
+14 / 42

O jaki piękny kościółkowy demot!! Wsio opierać powinno się według zasady: "JEDEN NUMEREK = CO NAJMNIEJ JEDNO DZIECKO". Na szczęście jest coś takiego szatańskiego jak antykoncepcja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar siarczanpotasu
+8 / 24

antykoncepcja nie usunie ze świadomości kobiety strachu przed ciążą, jeżeli nie jest na nią gotowa. Kiedy wreszcie to zrozumiecie? antykoncepcja jest wygodna dla faceta, kobiecie to nie pomaga. Zauważcie, że kobiety stosują zazwyczaj więcej środków niż jeden, dlaczego? ze strachu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tinibit
-5 / 15

@Walther- brawo brawo brawo!
@siarczanpotasu - nie jesteś każdą kobetą, więc nie wypowiadaj się w ich imieniu, ewentualnie tylko w swoim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar siarczanpotasu
+1 / 9

Walther nie jest kościołem, bo Kościół to wspólnota ludzi wierzących. niech więc nie wypowiada się za wszystkich, a za siebie samego (co przy okazji jest smutne, jeżeli przyjmujesz taką zasadę)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Walther99
+1 / 13

W tej chwili kościół to instytucja - po części żerująca na wiernych a po części na państwie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar siarczanpotasu
+4 / 6

znajdź mi w tej instytucji (choć nie ma czegoś takiego) chociaż jedna zdanie potwierdzające Twoje oskarżenie. to by oznaczało, że O. Ksawery Knotz , który wydał takie tytuły jak: "Seks jest boski czyli erotyka katolika", "seks jakiego nie znacie", "Nie bój się seksu, czyli kochaj i rób co chcesz", działa nie z ramienia kościoła, ale potajemnie. to jakiś spisek!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar malygangsta
-5 / 7

siarczanpotasu daj spokój, to, że Tobie w świadomości leży strach, nie znacz, że każdej kobiecie. No chyba że jesteś "każdą" :) to pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+6 / 14

Kochaj i rób co chcesz? To nie jest doktryna Kościoła. Doktryną jest: "Jeśli małżonkowie zamiast współżycia angażują się w intensywne pieszczoty z zamiarem osiągnięcia orgazmu lub gdy tylko świadomie i dobrowolnie dopuszczają taką możliwość, to popełniają grzech określany jako onanizm małżeński albo wzajemna masturbacja i nie usprawiedliwia niczego fakt, że dzieje się to w małżeństwie. Jest to grzechem. Sakrament ten nie oznacza bowiem przyzwolenie na wszelkie zachowania seksualne." (http://www.kosciol.pl/article.php/2005041217271434/print). Dla wielbicieli literatury kościelnej na temat seksu polecam również artykuł: http://seksualnosc-kobiet.pl/kultura/zapros_boga_do_lozka_czyli_prawdziwa_perwersja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Walther99
+2 / 8

Rzeczywiście ksiądz, który żyje w celibacie może być moim guru od spraw seksu... To tak, jakby kret wypowiadał się na temat sposobu życia krewetek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tinibit
-2 / 2

@siarczanpotasu - nie zrozumiałaś chyba idei tego, co napisałam, i tego, co napisał Walther99. On napisał "kościółkowy", nie napisał wprost o Kościele, i że nim jest [nawet jeśli miałoby to znaczyć bycie każdym katolikiem..]. A Ty napisałaś ogólnie o kobietach. Nie porównuj więc jego wypowiedzi do swojej..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar siarczanpotasu
+2 / 6

@Iskierka, recenzja książki, która nie została nawet przeczytana jest dopiero na poziomie, (tak samo jak porównanie mężczyzny do samochodu. wybaczcie, ale będąc mężczyzną oburzyłabym się na to. Samochód nie może się zmieniać, kształtować, pracować nad sobą, swoją seksualnością i nad wspólnym seksem.) pokazuje to, że psychiatra nie może napisać książki o chorobach psychicznych jeżeli ich nie przebył. a co tam, że ma doświadczenie psychologiczne i w pracy z ludźmi! absolutnie,w końcu się nie zna. tak samo ksiądz. w takich książkach nie znajdziesz serii pozycji seksualnych, ale poznasz seks od strony psychologicznej, od tego jakie miejsce ma w małżeństwie (a Kościół uważa, że ogromną!) a nawet o antykoncepcji, która nie opiera się tylko na kalendarzyku, jak wiele osób myśli, ale na sprawdzonych, potwierdzonych naukowo sposobów tak zwanego naturalnego planowania rodziny. Co do artykułu podanego przez Ciebie, to napisane jest też "Należy jednak podkreślić, iż pozycja jaką małżonkowie zajmują podczas współżycia, jest ich osobistym wyborem. Jeśli pieszczoty, gesty miłości jakimi się obdarowują są darem prawdziwej miłości, nie uwłaczają naszej godności, a współżycie jest zakończone w sposób naturalny — mężczyzna składa nasienie w łonie kobiety — to akt małżeński staje się pięknym przeżyciem, takim, jakim został zaplanowany przez Boga." Co więcej, jak nie przemawiają do was księża, to jest naprawdę sporo książek pisanych przez małżeństwa. ale tez prawda, co oni mogą wiedzieć o seksie...
@Tinibit, walther99 założył, że kościół mówi, że jeden numerek=co najmniej jedno dziecko. nie jest to zgodne z żadnym kościołem, nie może się więc też na to powoływać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+2 / 2

Siarczan, masz naprawdę silne rację, ale twoja obrona Kościoła jako instytucji prawodawczej w przypadku seksualności na nic się nie przyda. Gdyby Kościół udzielał rad na temat seksu od strony psychologicznej, tak jak mówisz, tylko odsetek ludzi, jakichś wojujących antyklerykałów miałby z tym problemy. Ale Kościół, oprócz bardzo pięknych ogólnych stwierdzeń, że seks w małżeństwie z miłości ubogaca seks i dodaje mu duchowej wartości, że jest przepięknym przeżyciem i darem od Boga, że dzieci są fajne - stwierdzeń, z którymi NIKT by nie polemizował - jednocześnie zawsze na drugiej stronie poda wypunktowaną listę co wolno, a czego nie wolno. Nie psychologicznie/duchowo/jako specjalista od duchowego ubogacania, tylko jako instruktor. Wolno te zabezpieczenia, nie wolno tamte. Wolno unikać ciąży w jeden sposób, ale w inny to już bój się Boga. Wolno uprawiać ten rodzaj seksu, nie wolno innego (np. pełnego seksu oralnego). Z jednej strony mówią, że seks jest wartością nie tylko z powodu rodzenia, i że nie numerek=dziecko, z drugiej - przyznaj się na naukach przedmałżeńskich że nie planujesz nigdy mieć dzieci. Podejście psychologiczne, o którym mówisz, Kościół miał aż do lat 60-tych. Później zaczęło się rozliczanie małżonków ze wszystkiego i udowadnianie im, że pomimo ślubu to co robią ze swoją seksualnością jest grzechem. Więc oczywiście, we wszystkich powyższych krytycznych wypowiedziach użytkowników jest odrobina przesady i ironii. Ale jak się temu dziwić? Temat seksu urósł do jakiegoś najważniejszego tematu w całej duchowości i moralności ludzkiej, został przez Kościół wyolbrzymiony, rozłożony na cząsteczki i wręcz zniszczony. Ciekawa jestem tylko, jaki Pan Bóg musi mieć ubaw z tego wszystkiego. Chciał od nas tylko miłości, a zabroniono nam ubierania kawałka lateksu, decydowania o rodzinie, swobody w małżeńskim życiu seksualnym etc. Aż dziwię się, że Kościół nie straszy piekłem za seks w czasie menstruacji, bo to nienaturalne, niezgodne z wolą Bożą i cośtam cośtam. Poczekamy, zobaczymy. Pewnie wola Boża zmieni zdanie i na ten temat za kilkadziesiąt/naście lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2010 o 16:05

avatar siarczanpotasu
+1 / 1

cieszę się, że w końcu można zacząć dyskusję a nie sprzeczanie się, bo aj wam nie każę wierzyć w co ja wierzę, ale pokazać, że żeby o czymś mówić, trzeba o tym wiedzieć, a większość o kościele wie tyle co mówią ludzi na forach. Jednak uważam, że to na odwrót jest. to teraz kościół zaczyna mówić o tym jak wiele wolno, bo wolno wszystko (fakt, pełnego seksu oralnego nie wolno, bo akt płciowy musi zostać zakończone "w" małżonkach, ale seks oralny, jeżeli nie uwłacza godności jest dopuszczony, inaczej, nie jest zabroniony. o antykoncepcji kościół mówi prosto: nic co ingeruje w ciało kobiety nie jest dozwolone. Dlaczego? Dla jej dobra. Są kobiety, które przejdą dodatki hormonalnie łagodnie i po odstawieniu i w czasie brania, a są kobiety, którym to bardzo poważnie zaszkodzi. Dlatego jest zabronione. Perwersje są zabronione nie dlatego, że kościól zabrania odczuwania rozkoszy w seksu, ale z powodów dla jakich perwersje powstały. Są one najczęstszym wynikiem zaburzenia wstydu, związanego z oglądaniem pornografii, masturbacją, zwiększaniem progu moralności, aby odczuwać przyjemność seksualną. A to jest złe! Co do tego, że kościół rozkłada seks na cząstki. nie zgadzam się z tym, to ludzie go rozkładają. wielu księży, zamiast mówić o Panu Bogu, odpowiada na co raz to kolejne pytania dotyczące seksualności. Ks. Pawlukiewicz mówi o tym żartobliwie, ale taka jest prawda! polecam obejrzenie, wysłuchanie konfrontacji dwóch stron na temat seksu. długie, ale warto, dla ludzi, którzy chca usłyszeć co kościół na ten temat mówi, bo ja nie czuję się też na tyle aż zapoznana z tematem, ale wszystko jasno wyjaśnić. http://www.youtube.com/watch?v=34r9YiJnhks

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tinibit
-1 / 1

siarczan - Walther napisał "kościółkowy", to NIE TO SAMO co "Kościół".... nie rozumiesz tego??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nita18
+7 / 13

Proszę Was! Z czasem (brnijmy dalej w XXI wiek), nikt na to nie będzie gotowy!
Im starsi tym głupsi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarlaSinger
+22 / 40

kiepskie. wyobraź sobie, że dla większości ludzi seks nie służy jedynie prokreacji. poza tym nie każdy chce mieć dzieciucha - jest masa kobiet, które mają inne cele w życiu niż rodzenie bachorów - to co, to wg Ciebie znaczy, że dana osoba nie jest gotowa na seks?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Niqsiaaa
+17 / 27

podpisuję się pod tym rękami i nogami. Demot nietrafny. Nie rozumiem czemu jeśli nie chcę mieć dzieciaka, mam nie być gotowa na seks.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B byamamoto
+5 / 9

Niqsiaaa, nie chodzi o to, że jeśli nie chcesz mieć dziecka, to oznacza, że nie jesteś gotowa na seks. Chodzi o to, że jesli ktoś po każdym stosunku boi się, że będzie w ciąży lub tez panikuje i rwie włosy z glowy za każdym razem, gdy okres spóźnia się o kilka dni, to oznacza, że jeszcze nie dojrzał do odpowiedzialności, jaką niesie za sobą ewentualna wpadka. Po prostu trzeba przyjać do wiadomości, ze seks może skończyć się poczęciem, nawet, jeśli zastosuje się kilka metod naraz. I nie chodzi tu o chcenie lub niechcenie dziecka, ale o to, czy w razie czego będę umiała odnaleźć się w sytuacji. Poza tym - jeśli ktoś ma wpadać w panikę przed każdą miesiączką na zasadzie "o Boże, co ja zrobiłam, po co uprawialam z nim seks!", to chyba szkoda zdrowia. A myslenie o ryzyku wpadki podczas stosunku zabiera całą przyjemność z seksu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Niqsiaaa
0 / 0

ja to widzę tak : zabezpieczam się, bo nie dojrzałam do bycia matką. Nie do seksu, tylko do bycia matką. To dość normalne że jak kobieta dziecka nie chce, to się troszkę stresuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iloiloilo
+23 / 33

nie stawiałbym znaku równości między gotowością do seksu a gotowością do bycia matką

-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar melanie
-4 / 14

ja nie bede gotowa póki nie bede miliarderką ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+8 / 16

Ja nie będę gotowa dopóki nie będę na emeryturze :) To pokręcone, że wiek rodzenia i wychowywania wypada dokładnie na okres najbardziej intensywnego życia zawodowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+2 / 4

Nie, sesja poprawkowa... Wiem, żal. Ale obiecuję, że jak zacznie się październik, odpoczniecie ode mnie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aisle
-2 / 2

jakby każdy tak myślał to nikt nie miałby dzieci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dziadek44
-3 / 7

glupota

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kolezanka123123
+8 / 18

zgadzam się z poprzednikiem
sex nie tylko służy do rozmnażania ale czerpie się z niego przyjemność.
pomyślcie rozsądnie, nawet kobiety które mają 30 lat i boją się że zaszły w ciąże bo np. nie ma pieniędzy z partnerem na wychowanie to co ona też nie jest gotowa na sex????

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
0 / 12

No to się chłopie wykazałeś...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Idaly
+9 / 19

Ja się z tym jednak nie zgadzam... Seks w dzisiejszych czasach nie służy tylko prokreacji. Kiedy współżyje się z mężem, ma pieniądze, to wtedy się nie martwi o ciążę. Jak juz pisały inne osoby, kobiety dojrzałe, także te które mają już dzieci, być może nie chcą zachodzić w ciążę? Czy one nie są gotowe na seks? Bo tak wynika z tego demota. Także odpowiedzialne młode dziewczyny (tak, one istnieją!) mogą być przygotowane na seks, a strach o zapłodnienie nie umniejsza ich stosunku do współżycia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L listonoszjacek
+8 / 24

rownie dobrze moglbys napisac ze ten kto nie chce dziecka niech nie uprawia seksu. zgaduje ze jestes ksiedzem, zakonnica albo stara dziewica/prawiczkiem. oszczedz nam pouczen

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Delora
+13 / 19

A co z kobietami, które nie chcą mieć dzieci? Dajmy na to prosty przykład: kobieta, lat 32, zamężna od 5 lat, dzieci nie chce mieć ani teraz, ani w przyszłości. I co, ma nie uprawiać seksu?
Głupi demot, nie wszyscy jeszcze ciągle siedzą w gimnazjum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eunice0218
+6 / 12

mi też się nie podoba. To kobieta, jakby nie było jest bardziej społecznie karana za "wpadkę",po facecie tego od razu nie widać. Gotowa, nie gotowa... to nie zależy od obawy o ciążę... Delora ma rację

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar machio
+1 / 7

głupota -

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demosia
+9 / 17

No przepraszam, szanowny autorze demota..
Jest chyba wielka różnica pomiędzy gotowością do współżycia seksualnego a gotowością do założenia rodziny.
Do tej pierwszej wystarczy trochę dojrzeć psychicznie i przestać traktować go jak zabawę.
Do tej drugiej trzeba nabyć odpowiedzialności i przede wszystkim - chęci.

Co nie zmienia faktu, że nie ma stu procentowo skutecznej antykoncepcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar machio
+2 / 4

Jedna mądra na tej stronie. Brawa dla tej pani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P padasnieg
0 / 6

jakas dziewica tego demota chyba postawila ...no jakie dno -.-' wszyscy macie zle w glowach ze zyjecie hej hej nanana :]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pestrodus
+4 / 8

nie!!! nie !! nie !! nie zgadzam sie!! jesli za kazdym razem boisz sie ze to ciaza, to moze oznaczac np. to ze zapomniales zapezpieczenia.. ogolnie mowiac brak bylo rozsadku.. gotowy na seks moze byc praktycznie kazdy, bo tak naprawde to zadna mecyja. Do autora: uwazasz ze gotowy na sex jest tylko ta osoba, ktora nawet w przypadku ciazy bedzie zadowolna i w ogole sie tym nie przejmie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar makat2
-1 / 3

fajnie ma odciśniętą gumkę od spodni,wygląda to jak rozstępy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B burex666
-1 / 3

Paaaaaaa... Piłke połkła!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V very
+5 / 7

Autor demota nie zna chyba uczucia jakie wywołują nieregularne okresy. Można się zabezpieczyć, ale jeśli Twój cykl zmienia co miesiąc długość to i tak człowiek się denerwuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B byamamoto
-2 / 4

Polecam obserwację cyklu - to pomaga zrozumieć własne zdrowie, zachowanie organizmu i nie denerwować się, kiedy cykl się wydłuży :) (nie chodzi o kwestie swiatopoglądowe, tyllko o poznanie organizmu. Można dzięki temu na przykład wykryć kłopoty z hormonami)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dyktator
+5 / 7

Już wiele mądrych osób wypowiedziało się przede mną, więc nie będę powtarzać i "powiem" jedynie że demot jest wyjątkowo błędny/nieżyciowy i szkoda, że pomimo tylu głosów niechęci, trafił na główną.

Najciekawsze jest, że postawa/filozofia życiowa autora bardziej zniechęca i demotywuje niż sam podpis.
Prawdą jest jedynie, że bliskość z partnerem jaką może umożliwić nam m.in. seks wiąże się z wielką odpowiedzialnością (w co wlicza się umiejętność odpowiedniego zabezpieczenia jak i świadomość konsekwencji) której nie każdy jest świadomy.
A to że kobieta boi się zajść w ciążę świadczy jedynie o świadomości konsekwencji jakie pociąga za sobą współżycie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V veronicah
+1 / 3

W ogóle o co chodzi?! Jak można takie głupie wywody głosić... Ten demot powinien jak najszybciej zniknąć z głównej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M modlishka1986
+3 / 7

A co rozumiesz przez pojęcie bycia gotową na dziecko? Ja czułabym się gotowa na dziecko gdybym miała super pracę, wielką willę i dobrego męża... Czyli, że póki tego nie mam to seks odpada? :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Solcio
0 / 2

Cóż, ale nie owijajac w bawelne ludzie, ktorzy uprawiaja seks, ale jednak sa bardziej ostrozni, zwracaja uwage na okresy owulacji, badz np zabezpieczaja sie podwojnie(tabletki, prezerwy) jednak procentowo wpadaja duzo rzadziej. Wpadki to glownie glupota ludzi, tak niestety to dziala. Uprawiac seks kobiety powinny jedynie z tymi ktorych naprawde kochaja i ufaja. Dopiero wtedy to dziala ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M modlishka1986
+2 / 4

(-) Bać się ciąży można z różnych powodów - chociażby z powodu partnera, który mówi, że nie chce dziecka albo z powodu świadomości, że słaba praca nie zapewni godnych warunków dla dziecka. Wtedy mimo zabezpieczenia można się bać... W końcu żadna metoda nie daje 100% pewności - więc strach jest uzasadniony, przy powyższych sytuacjach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordDestroyer
-3 / 3

Czyli uprawiając seks z facetem który nie chce dziecka ryzykujesz, że "wpadniesz" a on zostawi Cię na lodzie albo każe Ci zrobić zabieg. Mniejsza o to za czyje pieniądze.
Nie uważasz że to nieco samolubne z jego strony?
I czy Tobie podjęcie decyzji o "usunięciu ciąży" przyszłoby łatwo? Pominę aspekty moralne. Wiesz jakie zagrożenie dla zdrowia niesie zabieg? Może kiedyś chciałabyś mieć dzieci, ale wtedy możesz już mieć z tym duże problemy.
Sądzisz, że facet "nie chcący mieć dzieci" będzie myślał o Twojej przyszłości jak już Ty zachcesz? I czy przejmie się, że (tfu - nie życzę nikomu) nie możesz? Przyklaśnie na to i zaproponuje kolejne dymanko... Nie ma to jak przyjemność z seksu. Inne aspekty życia zasłaniają Wam genitalia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Smyku20
0 / 8

Nie, to znaczy że dziewczyna myśli o przyszłości. Nie każdy chce od razu bachora, najpierw należy się od życia trochę przyjemności. A że ktoś dmucha na zimne to zaleta, nie wada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izobara
+2 / 4

Mam rozumieć, że jeśli dwoje ludzi decyduje się na założenie rodziny, postanawiają mieć np. dwójkę dzieci i więcej już nie chcą, boją się o następną ciążę(powody mogą być różne), to znaczy, że mają już więcej nie uprawiać seksu, bo nie są dojrzali, ale wcześniej byli bo się nie bali. Mało logiczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2010 o 23:48

L LordDestroyer
+4 / 4

Logiczne logiczne, ale źle na to patrzysz.
Widzisz, ja z żoną planuję mieć dwójkę.
Jedno już jest na świecie. Nie z "wpadki". Z wyboru.
Po drugim zafunduję sobie wazektomię. Tak - ja.
Nie zaproponuję podwiązania żonie - to nie kobieta zapładnia mężczyznę - jest dokładnie na odwrót i to facet powinien zadbać o dobro i zdrowie swojej "połówki", nie przedkładając jej komfort nad swój.
I będziemy dalej uprawiać seks - już bez konsekwencji (dlaczego uparcie nazywacie ciążę "ryzykiem"? Ryzykiem jest skok z bungee.)
Wielu facetów ma z tym problemy i dlatego uważam, że wiek nijak ma się do dojżałości płciowej. To tylko metryka. Dojżałość, to gotowość podjęcia pewnych decyzji, kiedy sytuacja będzie tego wymagała. Ja jestem swojej pewien.
A wy, dziewczyny, jesteście pewne że Wasz facet zosatwiłby Wasze ciała nienaruszone i sam zdecydował się na odpowiednie kroki? Czy też jesteście w stanie znieść wszystko, byle jemu i przy okazji Wam było fajnie przez te kilkanaście minut?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izobara
0 / 0

Oczywiście popieram Twoje zdanie, fajnie, że ufasz swojej drugiej połówce na tyle mocno i szanujesz ją tak bardzo, że jesteś skłonny dokonać takiego kroku. Wiem, że wiele mężczyzn by się tego nie podjęła, bo wydaje im się, że stracą swoją męskość. A może to tylko głupia wymówka, nie wiem, nie znam mężczyzn aż tak dobrze. Ale sądzę, że Twoje spojrzenie nie jest obiektywne. Co z ludźmi, którzy pragną mieć dwójkę dzieci, mają już jedno ale mają bardzo słabą sytuację finansową? Boją się, że w konsekwencji jakoś życia pierwszego dziecka będzie jeszcze gorsza a drugiemu nie będą w stanie zaspokoić najważniejszych potrzeb, jednak liczą, że kiedyś odkują się od dna. Moi rodzice tak zrobili, między mną a moim bratem jest aż 10 lat różnicy. Takie sytuacje się zdarzają, nie można ich wykluczyć. Nikt tu nie wątpi, że dojrzałość fizyczna nie równa się dojrzałości emocjonalnej, czy seksualnej, ale nie przesadzajmy, że seks jest tylko dla ludzi, którzy są gotowi założyć rodzinę. Demot jest bardzo ogólnikowy, mogę jedynie się domyślać, że autor miał namyśli te niemyślące, niedojrzałe osoby, które kochają się bo teraz to tak modnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daria051
+2 / 4

Uważam,że to chore co jest w tym democie.Dziecko kosztuje,nawet 25 letnia kobieta boi się ciąży,to znak,że nie jest gotowa? Bez przesady.Seks jest dla ludzi,nie tylko tych,którzy planują zalożyć rodzinę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Levar87
0 / 2

demot do kitu bardzo nie prawdziwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mykyszyky
0 / 6

A CO MA JEDNO Z DRUGIM? wg mnie to znak ze nie jestes wystarczajoco przygotowana na zapewnienie bytu malemu czlowiekowi. dziecku ktore bedzie od ciebie zalezne. a ty sama jestes biedna studenka, w zapyzialym akademiku z rodzicami gdzies na drugim koncu swiata i chlopakiem ktory 3/4 dnia spedza przy pegazusie czy innym tam tym no...wynalazku (np) ha ha ha no idealny moment na potomstwo

a kiedy nie jestes gotowa na seks? sama to poczujesz. cos wewnatrz ciebie bedzie ci podpowiadalo. i albo posluchasz albo zignorujesz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T trvp
+4 / 6

Seks do ciąży ma tyle co wybór studiów do zapewneinia większych szans swojemu potomstwu... dawno nagięliśmy ewolucję. Zresztą dzieci nie będą już na dłuższą metę pożytkiem dla społeczeństwa, bo ludzi jest po prostu na świecie za dużo. Cieszcie się lepiej życiem a nie ciągle 'odpowiedzialność'

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MarlaSinger
+2 / 6

demot:Jeżeli za każdym razem boisz się, że to ciąża:może po prostu nie chcesz mieć dzieci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demosia
0 / 0

to już lepsze ... ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordDestroyer
+11 / 15

Dużo ludzi tu trąbi o antykoncepcji i o tym, że to takie bezpieczne jak się dobrze zabezpieczyć.
A pomyśleliście o tym, że jedyna forma antykoncepcji która nie ingeruje w zdrowie kobiety/dziewczyny teraz lub na przyszłość, to znienawidzone przez facetów prezerwatywy? Bo to założyć trzeba, bo nie ma w tym spontaniczności i czasem nastrój pryska. Więc lepiej piguły albo plastry, co?
Faceci bywają na tyle bezczelni, by nie dopłacać/opłacać swojej dziewczynie pigułek - co powinno być na ich głowie jeśli mają "stałą partnerkę". Ale duża część jest skłonna zapłacić, żeby tylko nie było ograniczeń "w trakcie"... no i wiadomo - przez gumkę to nie to samo uczucie. Żaden z nich nawet nie pomyśli o zdrowiu tej dziewczyny. O tym, że ona łyka coś, co może nieźle namieszać w jej organiźmie - jak nie w trakcie używania, to po odstawieniu.
Myślicie że pigułki chronią w 100%. Oczywiście - wiecie ze nie, jesteście dobrze poinformowani w tych czasach - mimo to i tak podejmujecie olbrzymie ryzyko, bo z wpadki bez pigułki czy plastra, poczniecie po prostu zdrowie dziecko. A zastanawialiście się kiedyś co się dzieje po zapłodnieniu w trakcie stosowania wszelkiej maści produktów mieszających w hormonach? Poczytajcie sobie w googlach - znajdziecie.
Zgadzam sie po części z demotem. Nie jest się gotowym na seks bojąc się tego, co może być jego następstwem (nie "ryzykiem", tchóżliwe antyspołeczne małolaty - następstwem - natura nie dała Wam klejnotów dla przyjemności, która zresztą nie jest dla niedojżałych psychicznie dzieci). I nie pitolcie mi tu o tym, że jak fizycznie można, to nie ma przeszkód, bo w okresie nastoletnim fizycznie jest się również gotowym do pracy. Ilu z komentujących ciągle ssie z kieszeni rodziców? Ile z Was surfuje teraz po necie darmowo? Bo starzy płacą...? Nie kwapicie się co? A! Laski - zastanawiałyście się kiedyś - jeśli facet kupuje wam piguły, to czy ma na nie kasę zarobioną, czy to z "jałmużny" od rodziców? Sądzicie ze on będzie dobrym partnerem w przyszłości? Zapewni wam życie w dostatku i ew. waszym przyszłym dzieciom też? Czy na to też będzie brał od rodzicców?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Smyku20
-1 / 9

Chyba nadal siedzisz myślami w latach 80-tych, kiedy to tabletki antykoncepcyjne stanowiły istne bomby hormonalne i nie zdajesz sobie sprawy z tego jak to wygląda dzisiaj. Lekarz po wizycie dobiera takie tabletki żeby ci nie zaszkodziły, jeśli szkodzą to zmieniasz, proste. I wybacz, ale jeszcze nie słyszałem żeby jakaś kobieta urodziła chore dziecko przez tabsy, jeśli mówimy o tych dzisiejszych. Poza tym mieszasz parę różnych tematów bez łądu i składu, oburzając się na cały świat. Co ma do tematu demota praca? Według ciebie każdy ma zaraz po skończeniu określonego wieku iść do pracy? A może część chce studiować? Nie każdy potrafi połączyć pracę ze studiami, ale taka inwestycja procentuje w późniejszych latach. Podsumowując, mniej świętego, iście babskiego gniewu (który brzmi dziwnie w ustach kogoś o nicku LordDestroyer) a więcej mózgu drogi panie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Smyku20
-3 / 5

inwentaryzacja, tro napisał koleś który parę postów wyżej stwierdził że po drugim dziecku podda się wazektomii. Dalszy komentarz uważam za zbędny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dyktator
+3 / 3

Prezerwatywy nie są wystarczającym zabezpieczeniem przed ciążą tak jak pigułki, które nie kosztują tak dużo żeby kobieta nie mogła zapłacić za opakowanie sama, (często nie chce by partner płacił) więc odpowiedzialni partnerzy również się zabezpieczają ponosząc pewne koszta.
Tabletki antykoncepcyjne nie zawierają tak jak kiedyś (czy jak tabletki po stosunku) bomby hormonalnej wywołującej jakieś nadzwyczajne zmiany w organizmie kobiety.
Nie traktuj Googli jako wystarczającego źródła wiedzy, bo jest tam wiele nieprawdziwych i śmieciowych informacji.
Gdybyś nie wiedział, z wpadki - bez stosowania jakichkolwiek środków zabezpieczających - też można począć chore dziecko. Każdego to może spotkać - obudź się!

A co górnik też nie jest gotowy do pracy jeśli obawia się, że zawali mu się ziemia nad głową?

Termin "ryzyko ciąży" jest używany powszechnie w medycynie, a nie przez "tchórzliwe antyspołeczne małolaty".

I nie mieszaj z tym tematem pracy, bo niektórzy chcą się skupić na studiach, które w większości nie są proste. Jak już zostało wspomniane nie każdy może i umie pogodzić naukę i pracę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2010 o 15:14

avatar Iskierka
0 / 0

Podoba mi się twój post, Lord Destroyer (pomimo że robię dokładnie odwrotnie), bo w przeciwieństwie do większości ludzi wymagasz od siebie samego więcej niż od innych. W modzie jest raczej oczekiwanie od innych perfekcjonizmu z pozycji kogoś, kto nawet nie podjął próby. Więc trochę dobrze nagadałeś facetom, na pewno są tacy, do których ten post jest zaadresowany. Oni też powinni być odpowiedzialni. To nie znaczy, że kobiety nie muszą być. Tak jak mówi dyktator, są kobiety, które po prostu chcą brać kwestię antykoncepcji na siebie. Ja np. mam fioła na punkcie niezależności, nie chcę być pisią misią, która nigdy nie pije na swój koszt i szuka kogoś, kto ją wesprze. Kupując kawę z refleksem rewolwerowca wyciągam własny portfel, by czasem facet mi jej nie postawił. Tak samo jest z antykoncepcją - ja załatwiam, ja mam kontrolę. Poza tym, jeśli to facet opłaca 100% antykoncepcji, a kobieta tylko przychodzi i jest, to umacnia w jakiś pokrętny sposób pozycję kobiety jako osoby "dającej", a mężczyzny jako "biorącej". Więc tak, panowie, naprawdę warto spróbować chociaż pomóc dziewczynie w kwestii antykoncepcji, wiele kobiet bardzo tej pomocy potrzebuje. Ale jeśli kobieta mimo to chce brać to na siebie - jej prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordDestroyer
-2 / 2

@Smyku20: Nie, nie siedzę w latach 80. Znam to z autopsji sprzed kilku lat. Zaufanie lekarzom w kwestii doboru piguł nie zawsze popłaca. Moja żona miała z tego powodu poważne problemy. I nie chodzi o bombę hormoanlną, tylko (między innymi) o długotrwałe zaburzenie cyklu, również po odstawieniu piguł.
Studia i praca się nie wykluczają. Jeśli studiujesz na garnuszku rodziców, to gratuluję zaradności i szczęścia w poszukiwaniach pracy po studiach.
Co do wazektomii - dlaczego krytykujesz moją prywatną decyzję? Przeszkadza Ci to w czymś? Zaburza światopodglad? Wazektomia to nie ucięcie f..ta. Nie umniejsza męskości, zwłaszcza facetowi który spłodził i wychowuje dzieci.

@inwentaryzcja: Nie ja minusowałem. Kontrargument? A jak sądzisz - dlaczego seks to przyjemność? Tak sobie? Chodzi właśnie o mnożenie gatunku. Przyjemność jest "skutkiem ubocznym".

@dyktator: Masz rację, dziecko może się też urodzić chore z różnych innych przyczyn, ale o bardzo poważnyc powikłaniach ciązy z powodu zaburzeń hormonalnych wywołanych tego typu środkami wiem nie z googla - podałem taki przykład żeby kto ciekaw, poszukał. Gdybyś zobaczył kobietę, która jednego dnia zostaje przywieziona na blok porodowy z wcześniakiem który już "chce" się rodzić (o wiele, wiele miesięcy za wcześnie), na której stosują najrozmaitsze środki zapobieżenia przedwczesnemu porodowi i która drugiego dnia rodzi martwe dziecko, poczęte właśnie podczas brania piguł, inaczej patrzałbyś na temat. Co do nauki i pracy - pisałem powyżej. Również gratuluję zaradności.

@Iskierka: Zgadzam się, jak kobieta chce - niech kupuje. Wciąż jednak mimo tego "kto kupuje", i "za czyje" poddaję paniom pod rozwagę tych leserów nie potrafiących pogodzić studiów z pracą. To jak oni pogodzą pracę, czas z Wami (nie zawsze przecież wesolutkimi i tryskającą humorem), w przyszłości rodziną, dziećmi? To wbrew pozorom - drody utrudzeni studenci (byłem widziałem, ukończyłem - nic specjalnego) - wymaga więcej skupienia, niż studia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Finansistka
+2 / 2

To wg tego demona niedojrzałe do seksu są nawet dorosłe kobiety, nawet mężatki, znam wiele mężatek, które umierają ze strachu przed ciążą. To nie jest niedojrzałość psychiczna. W każdym wieku są kobiety, które boją się ciąży i nastolatki i 20 latki i 30 latki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tanapewno
+3 / 3

zgadzam się w 100%, gotowość na uprawianie seksu a gotowość na dziecko to DWIE RÓŻNE SPRAWY! jak widzę opinie 'uprawiasz seks=jesteś gotowa na dziecko', to szlag mnie trafia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M margot
-1 / 3

to znak że nie używa zabezpieczenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quilmax
+3 / 3

Ten demotywator jest po prostu durny. I wyjścia są 2 : albo autor demota ma 14 lat i co miesiąc się boi ciąży albo nie ma pojęcia o czym mówi. Każdy kto nie ma w planach dziecka to się tego boi i to jest logiczne w 100%. I nie ma tu znaczenia jakich środków antykoncepcyjnych się używa, bo żaden nie ma 100% skuteczności(chyba że tabletki, ale zdarzają się wyjątki np. jak zostaną źle dobrane i po prostu nie zadziałaja).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar baranek0700
-1 / 1

nie chodzi o sex tylko o macierzyństwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Vallium
+1 / 1

na sex sa gotowe nie na maciezynstwo ;] proste. ja jestem dorosla od 4 lat i jakos nie jestem gotowa na dziecko...wole wszystko po studiach (magistrze) kiedy znajde godna prace;] a teraz przynajmniej sie bawie i nigdy nie pozaluje ze sie nei wybawilam dlatego szkoda mi takich dzieci nie wiem np 15 letnich 16,17, 18 itp ktore maja dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E egwolf
+3 / 3

taki debilny demot i trafil na glowna? Zal... Spoylach - zebys syfa jakiegos zalapal, palancie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demosia
0 / 0

Tak jak już wspominałam nie ma antykoncepcji, która gwarantuje stuprocentową skuteczność. Dlatego też osoby decydujące się na seks powinny chociaż dopuszczać do siebie ewentualność zostania rodzicami ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Insomnia
0 / 0

Nie zapomnijmy o piosence, że "wszystko się może zdarzyć" i O osobach przewrażliwionych, takich jak ja ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fanti
-1 / 3

jesli ktos uwaza, ze seks musi wiazac sie z prokreacja, to znaczy, ze katolicka indoktrynacja odnosi skutki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demosia
0 / 0

Że niby katolicyzm ma popierać płodzenie dzieci? Proste - zakazuje seksu przed ślubem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2010 o 16:23

avatar demosia
0 / 0

Gdzie niby jest zapisane, że żona ma być uległa mężowi?
Teraz trochę inne czasy, kobiety traktuje się na równi z mężczyznami, nawet w katolicyzmie. Kościół nie popiera władzy męża nad żoną/ mężczyzny nad kobietą, bo głosi, że każdy człowiek jest wolny, równy i tyle samo warty. Więc takie zachowania są NEGOWANE przez kościół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
0 / 2

Raczej tak. Ale tej teorii o traktowaniu małżeństwa jako ludzi którzy czują do siebie miłość brakuje troszeczkę spójności. Np. dzieci poczęte w małżeńskim łożu, nawet w patologicznej, niekochającej się rodzinie, gdzie mąż nadużywa alkoholu, to wciąż dzieci miłości. Dzieci z in vitro małżeństw starających się o dziecko za wszelką cenę, to dzieci nie z miłości! Więc czym jest ta miłość? Uczuciem, czy może jednak stanem harmonii, układem społecznym? Już samo to, że seks z musu w małżeństwie jest czymś dobrym, a seks z miłości z narzeczeństwie jest zły, jest dla mnie sporą niespójnością. Więc w założeniu faktycznie nie ma mowy o żadnym gwałceniu, małżeńskim obowiązku czy whatever. W praktyce to gdzieniegdzie prześwituje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar machio
-3 / 3

Biblia nakazuje żonie uległość. Kościół miałby negować biblię?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demosia
+1 / 1

To przytoczcie mi fragmenty Biblii, w których jest napisane, że kobieta ma być uległa mężowi i mąż ma ją gwałcić, jak ona nie chce z nim współżyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar machio
-2 / 2

proszę bardzo "ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demosia
+1 / 1

" Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim. Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego Ciała. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła."
ot, co

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Iskierka
+1 / 1

O, znalazłam coś, ale dopiero teraz - szkoda, że nie będę mogła wysłuchać waszych opinii. 1 Tm 2, 11-15: "Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem - Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci; [będą zbawione wszystkie], jeśli wytrwają w wierze i miłości, i uświęceniu - z umiarem. ". Seksistowski ten Tymoteusz. Ale oczywiście, znajdziemy takie i takie fragmenty Biblii: z jednej strony Biblia powołuje do wzajemnego szacunku płci, z drugiej sankcjonuje podrzędną pozycję kobiety. Nie ma co udawać, że któraś z tych dwóch części przekazu nie istnieje. Od współczesnego Kościoła zależy za to, co z nią dalej zrobi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E etcetera
0 / 0

Można mieć i 30 lat i mieć dwójkę dzieci, a bać się że jest się w ciąży - np. gdy nie stać na następne dziecko albo po prostu się nie chce go mieć. Jedno nie musi się łączyć z drugim, to bardzo oklepane powiedzenie. Ponieważ seks uprawiamy też dla przyjemności, posiadając środki antykoncepcyjne, nie jest powiedziane, że należy go uprawiać dopiero jak się jest gotowym na dziecko - inaczej połowa obecnego społeczeństwa zaczynałaby współżycie około 30 roku życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar buntisprzeciw
-4 / 4

katolickie pier dolenie ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P przezielona
0 / 2

o ludzie! czyli trzydziestoletnie kobiety, które nie chcą mieć dzieci, nie powinny uprawiać seksu? durny ten demot!
a na dodatek oklepany! -

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 września 2010 o 15:03

M marecalla
-1 / 3

Ludzie! Gotowość na seks to wg mnie (dlatego zrobiłam demota) umiejętność zabezpieczenia się i myślenia o skutkach swoich czynów i poniesienia za nie odpowiedzialności. a co do Kościoła - nawet do niego nie chodzę. Więc może nie myślcie tylko w jedną stronę i się nie oburzajcie od razu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem