Coś rzeczywiście w tym jest. Jak się zacząłem porządnie uczyć na początku nowej szkoły, to osiągnąłem taki stan, że "4" gardziłem. Powiem wam, że powrót do normalności, czyli przyjmowania "3" bez emocji zajął mi 2 lata.
W podstawówce miałem kolegę, który po otrzymaniu dostatecznego się po prostu rozpłakał.
Dążenie do perfekcji potrafi człowieka zniszczyć.
Na psychozę maniakalno-depresyjną lub jak kto woli depresje maniakalną chorował Piotr Łuszcz, bliżej znany jako "Magik".
Ta choroba to nic innego jak brak pierwiastka litu lub jego niedobór. Oznacza to otępienie uczuciowe, jego wahania lub częste zmiany psychiczne.
chodzi tu o tych uczniów których rodzice są bardziej ambitni niż ich dzieci przykładem takich osób są uczestnicy programu "Eureko ja to wiem" denerwują się i stresują się jak nie wiem co a tu chodzi o luz . to też zależy kim są rodzice dzieciaka jak coś sami osiągnęli to chcą żeby smarkaty zaszedł dalej za wszelką cenę.
Za chwilę wyskoczy jakiś mądrala, który wysnuje z tego demota wniosek, że najlepiej jechać na samych jedynkach. Tak w ogóle to złem jest tworzenie klas dla lepiej i gorzej uczących się dzieci. Ci pierwsi rosną na zarozumialców, ci drudzy często idą w degenerację.
Co Ty w ogóle gadasz o gorzej i lepiej się uczących dzieciach? W ogóle nie na temat się człowieku wypowiadasz, Twój komentarz mnie zirytował! Autorowi nie chodziło (chyba), o to, żeby wyciągać jakiś głębszy sens, tylko uśmiechnąć się widząc demota!!
ciekawe zdjęcie, ale niestety jakieś pół wieku temu było na komixxach, gdzie jajogłowi byli are you fucking kidding me ;) ale rozumiem, że to są demotywatory i one rządzą się swoimi prawami ;) nie każdy przecież wchodzi na komixy
Czy jest chora psychicznie to może jedynie lekarz stwierdzić.
Co w tym złego, że nie daje nikomu ściągać, uczy się dla siebie, a nie dla leni, którzy myślą na sprawdzianach jakby tu ściągnąć. A to, że jest kujonem to nic złego, w przyszłości to ty możesz dla niej pracować zarabiając małe pieniądze, a ona będzie zarabiać na twoim wysiłku 10x więcej.
To nie do końca prawda. Ryzoko zachorowania na tę chorobę wynosi 1%. A to, że dotyka częściej osoby, które miały dobre oceny w szkole, wynika z tego że większe prawdopodobieństwo zachorowania mają osoby wybitnie uzdolnione i inteligentne. Wątpię, że kujony się do tego zaliczają. Inaczej nie nazywanoby ich kujonami, tylko prymusami.
Wg mnie ludzki mózg ma zasadę "coś za coś", albo świetnie ogarniasz nauki ścisłe kosztem zdrowia psychicznego i oddalenie się od społeczeństwa (ludzie z autyzmem są genialni ale np pójście do sklepu po chleb jest dla nich rzeczą niemożliwą) albo jesteś przeciętny w nauce albo nawet tepy ale za to masz kontakt z ludźmi dobry i nie masz opinii czubka
Korelacja NIE oznacza związku przyczynowo skutkowego. To że prymusi częsciej chorują na"psychozę depresyjno-maniakalną" nie musi oznaczać, ze ich ciągłe uczenie sie powoduje chorobę. Może uczniowie, ktorzy dużo sie uczą są z natury bardziej neurotyczni na przykład. Może ludzie z tendencją do zaburzeń mają też tendencję do lepszego uczenia sie. A może ludzie o wyższym IQ chorują częsciej? :P Na podstawie związku dwóch zmiennych nie można wyciągać wniosków, która zmienna jest przyczyną ktorej. Więc ktoś kto napisał "bycie ciągły, prymusem jest szkodliwe dla zdrowia psychicznego" jest niedouczony ;] ;p
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2010 o 21:51
Ja mam IQ 130(czyli 20 ponad normę)ale nie jestem jakimś geniuszem lub może tego jeszcze nie dostrzegłam,może jestem dobra z określonych przedmiotów ale jestem w trzeciej gimnazjum i nie wiem co chcę robić w życiu ani do jakiego liceum pójść(narazie upatrzyłam klasę matematyczno-biologiczną i punktowana jest również fizyka,i wiem że z tych przedmiotów będę miała 5 na koniec roku)
To się dzieje przez Ciągłe wkuwanie ... a nie przez oceny niektórzy nie muszą sie dużo uczyć żeby zdobywać dobre oceny a robią to ... kujoństwo to zło a nie inteligencja :)
Mi wychowawca powiedział:
"Jesteś mądry chłopka, ale nie musisz mieć samych 5 i 6. Wystarczy, że zwykłą 2 dostaniesz i już jest dobrze bo to nie jedynka. Tego się trzymam. Nie uczę się dużo, ale też nie mało. Na ocenach 2,3,4 jadę i nie mam problemu. Oczywiście PLUS, za tak prawdziwego demota :)
Mój tata chorował na tę chorobę. Zawsze miał same 5, tak jak i moja mama, a teraz także i ja. Czasem obawiam się co mnie czeka w przyszłości, ale samej ciężko zrezygnować mi z dobrych ocen. Biorę udział w olimpiadach, jestem naczelną szkolnej gazety, gram na pianinie, ale robię to wszystko z własnej woli i dla siebie. Nie uczę się dużo, wystarczy mi być na lekcji, żeby już napisać kartkówkę na 5. Mam czasami ochotę olać i mieć 3 - ale wtedy zaczynają się pretensje nauczycieli i irytujące zdziwienie klasy, że jak to, że ja mogę nie mieć 5? że przecież stać mnie na więcej. Owszem, ale mam też inne pomysły na spędzanie czasu niż tylko ciągle zdobywanie najlepszych ocen. Nigdy nie kułam i mam nadzieję, że prędko nie będę musiała. Nie chcę jednak się obijać i nie robić nic, bo to do niczego dobrego mnie nie doprowadzi. Mam nadzieję, że moje zdobywanie wiedzy przyda się kiedyś, a świadectwa z paskiem nie doprowadzą mnie do choroby psychicznej. Tylko gdy spotykam osobę, która zna mojego tatę i mówi mi, że jestem kropla w kroplę tak jak on, nachodzą mnie niepokojące myśli.
A tak w ogóle, to polska szkoła to strasznie niezorganizowany pomysł. Trzeba by całą polską oświatę zaorać i zacząć na nowo, od porządnej selekcji nauczycieli oraz potrzebnych przedmiotów, a także ilości informacji ciśniętych nam do łbów. Wtedy może bardziej kumaci nie byliby zmuszani do średnich 6,0 i ogarniania wszystkiego.
To niesprawiedliwe,że w jednej szkole trzeba tyle się uczyć na 3 a w innej za tą samą wiedzę mieć 5.Znajoma powiedziała że u niej w szkole(w tym samym mieście)jak uczeń miał przez cały rok czwórki i piątki,to na koniec roku pisał wypracowanie i miał szóstkę z danego przedmiotu;u mnie w szkole to żeby mieć szóstkę lub nawet piątkę,to można się zesrać a i tak się nie będzie miało(trzeba brać udział we wszystkich konkursach,robić wszystkie zadania dla chętnych,dodatkowe prace i do tego zgłaszać się do odpowiedzi na każdej lekcji odpowiadać ze 20min.\a nawet wtedy można najwyżej 5).Skoro u ciebie w szkole można mieć średnią 6.0 to chodzisz do kiepskiej szkoły(z niskim poziomem nauczania)u mnie w szkole najwyższą średnią mała dziewczyna i to było 5.4,ja od pięciu lat staram się o pasek ale zawsze mi brakuje 1,2 lub 3 oceny do takiej średniej.
U mnie w szkole, a chodzę do trzeciej klasy gimnazjum, też nie ma szans mieć średniej 6,0. Ja zazwyczaj mam średnią delikatnie przewyższającą 5,5 i najczęściej jest to najwyższa średnia szkoły. Biorę udział w konkursach i tylko dzięki temu mam 6. Tak jak u Ciebie, 6 otrzymuje się tylko i wyłącznie za zajęcie jakiegoś znaczącego miejsca w konkursie. Ponoć moja szkoła reprezentuje poziom wyższy od przeciętnego krajowego :).
100% prawdy. Prze podstawówkę i gimnazjum zawsze miałem same 5/6. teraz jestem w liceum i mam oceny na poziome 3-5. W końcu przestałem myśleć o samobójstwie i mam znajomych
Ja miałam tak dwa lata temu,łeb mnie bolał codziennie,łzy się lały siedząc przez godzinę nad jedną książką a ze sprawdzianu dostając i tak 4,aż po dwóch miesiącach takiej nerwicy zrozumiałam że wcale nie muszę mieć samych dobrych ocen,i wystarczy mi tylko jak coś mam w głowie nawet i po sprawdzianie,teraz dostaję 5 i 4 czasem 3(no i ze dwie 2 w roku) i już się czuję z tym dobrze.
Ludzie, co wy piszecie o tych ocenach i ocenach... Rownie dobrze naukowcy udowodnili, ze oceny nie przedstawiaja mozliwosci i faktycznej wiedzy ucznia. Piatkowicze, to ze macie takie oceny w gimnazjum liceum, nie znaczy ze dalej tak bedzie zapewne bedzie gorzej... A Ci co maja same 2-3 nie cieszyc sie z tej wiadomosci, bo tak jest tylko dlatego, ze naprawde cwani i madrzy maja niekiedy zlewe na wiekszosc przedmiotow, bo uwazaja ze sa im zbedne albo poprostu im sie nie chce...
Moge dac za przyklad siebie. W liceum na koniec 3 klasy dwoja z fizyki.. Nauczyciel byl idiota i starym wrednym dziadem. Olalismy go byle zdac. Fizyka na studiach poziom zdecydowanie wyzszy, zeby nie powiedziec niebo, a ziemia. Wykladowca spoko, zabawny, anegdociaz xD ocena z egzaminu 4.5... Jak stalem przy wynikach zaczalem sie smiac, bo przypomnialy mi sie slowa fizyka z liceum, ze tej dziedziny taki glab w zyciu nie zrozumie... Pozdrawiam Drozdza i Dr Krasinskiego z Politecha lodzkiego xD
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2010 o 23:30
o jak ja lubię to uczucie, kiedy trafia się na demota traktującego o sobie samym :)...
ale morał jest taki, że lepiej pochwalić średniego ucznia, który systematyczna nauką wyciągnął 3/4, niż prymusa, który z palcem w nosie dostaje 5/6. Od każdego należy wymagać zgodnie z jego możliwościami, nie hodować leni i darmozjadów, ani nie pozwalać spocząć na laurach.
wiecie, że coś w tym jest... gdy że ktoś jest prymusem w podstawówce, gimnazjum i jest ambitny, chce iść do świetnego liceum i na super studia, nie myśląc o tym, że w liceum o bardzo wysokim poziomie nie jest tak łatwo, zaczyna uczyć się ponad siły, nie jest to doceniane, bo w końcu "to, że nie ma czegoś w podręczniku, nie znacz, ze nie może być tego na kartkówce" i wtedy zaczyna spać po kilka godzin, być nerwowy, przesadzać z kofeiną a następnie coraz lepszymi specyfikami, nie ma czasu jeść, "żyć", siedzi nad książkami i potocznie mówiąc: głupieje.
Naprawdę trudno jest wtedy sobie wpoić,m że nauka nie jest najważniejsza...
Ten demot poprawił mi samopoczucie :)
Sam jestem właśnie takim średniakiem i zazwyczaj głupio jak klasówke z matmy piszę całą lekcje a taki koleś ode mnie z klasy z średnią ponad 5,0(w I LO aobecnie w II) napisał ją w 13 minut. W ogóle to bym mu ryja obił:)
Jaki internet?! To jest z CD-Actiona!
Ano z CD-Action... W źródle często ludzie piszą głupoty. Co by nie było długi czas się zaniedbywałem. Czas zacząć zdrowy tryb życia.
na okładce byli chyba kane i Lynch
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2010 o 18:47
Muszę to rodzicom pokazać:D
Coś rzeczywiście w tym jest. Jak się zacząłem porządnie uczyć na początku nowej szkoły, to osiągnąłem taki stan, że "4" gardziłem. Powiem wam, że powrót do normalności, czyli przyjmowania "3" bez emocji zajął mi 2 lata.
W podstawówce miałem kolegę, który po otrzymaniu dostatecznego się po prostu rozpłakał.
Dążenie do perfekcji potrafi człowieka zniszczyć.
moja mama i tak tego nie zrozumie:D
Na psychozę maniakalno-depresyjną lub jak kto woli depresje maniakalną chorował Piotr Łuszcz, bliżej znany jako "Magik".
Ta choroba to nic innego jak brak pierwiastka litu lub jego niedobór. Oznacza to otępienie uczuciowe, jego wahania lub częste zmiany psychiczne.
chodzi tu o tych uczniów których rodzice są bardziej ambitni niż ich dzieci przykładem takich osób są uczestnicy programu "Eureko ja to wiem" denerwują się i stresują się jak nie wiem co a tu chodzi o luz . to też zależy kim są rodzice dzieciaka jak coś sami osiągnęli to chcą żeby smarkaty zaszedł dalej za wszelką cenę.
I już wiadomo że wszystkie szkolne debile dadzą plus bo to kolejny powód do nieuczenia się. Daje +
Z tym że to raczej nie przez samo zdobywanie ocen. ;)
Ciekawe co na to nauczyciele :]
Naukowcy są po to, aby badali rzeczy, które są powszechnie wiadome
Za chwilę wyskoczy jakiś mądrala, który wysnuje z tego demota wniosek, że najlepiej jechać na samych jedynkach. Tak w ogóle to złem jest tworzenie klas dla lepiej i gorzej uczących się dzieci. Ci pierwsi rosną na zarozumialców, ci drudzy często idą w degenerację.
Co Ty w ogóle gadasz o gorzej i lepiej się uczących dzieciach? W ogóle nie na temat się człowieku wypowiadasz, Twój komentarz mnie zirytował! Autorowi nie chodziło (chyba), o to, żeby wyciągać jakiś głębszy sens, tylko uśmiechnąć się widząc demota!!
"+" za CD-A
"-" za fałszywe źródło
Ach, cieszę się zdrowiem :D
ciekawe zdjęcie, ale niestety jakieś pół wieku temu było na komixxach, gdzie jajogłowi byli are you fucking kidding me ;) ale rozumiem, że to są demotywatory i one rządzą się swoimi prawami ;) nie każdy przecież wchodzi na komixy
jeżeli pójdzie na studia to się zetknie z takim murem, że te oceny dupą jej wyjdą ;)
Czy jest chora psychicznie to może jedynie lekarz stwierdzić.
Co w tym złego, że nie daje nikomu ściągać, uczy się dla siebie, a nie dla leni, którzy myślą na sprawdzianach jakby tu ściągnąć. A to, że jest kujonem to nic złego, w przyszłości to ty możesz dla niej pracować zarabiając małe pieniądze, a ona będzie zarabiać na twoim wysiłku 10x więcej.
hahaha :D świetne :P mam następny powód żeby się nie uczyć na 5 i 4 :)
+ za 666 głosów
To nie do końca prawda. Ryzoko zachorowania na tę chorobę wynosi 1%. A to, że dotyka częściej osoby, które miały dobre oceny w szkole, wynika z tego że większe prawdopodobieństwo zachorowania mają osoby wybitnie uzdolnione i inteligentne. Wątpię, że kujony się do tego zaliczają. Inaczej nie nazywanoby ich kujonami, tylko prymusami.
masz rację, na depresję chorują częściej osoby inteligentne, chciałam napisać to samo, ale mnie ubiegłeś
bo kazdemu szef udowodni, ze jest zerem
Już takie coś widziałem poza tym demot jest beznadziejny. Jak się nie rozumie czegoś to się o tym nie mówi (ew. nie robi demota)
co Ty pieprzysz w ogóle ?!
Dobrze, że mi to nie grozi. :)
też myślałem, że mi to nie grozi. do 18. roku życia. a często stwierdzają tę chorobę jeszcze później.
taa . ( + )
ale w sumie ja sie dobrze ucze i w sumie tak jakby nie zawsze czuje się z tym dbr .;p
to ja w takim razie mam końskie zdrowie ;D
Wg mnie ludzki mózg ma zasadę "coś za coś", albo świetnie ogarniasz nauki ścisłe kosztem zdrowia psychicznego i oddalenie się od społeczeństwa (ludzie z autyzmem są genialni ale np pójście do sklepu po chleb jest dla nich rzeczą niemożliwą) albo jesteś przeciętny w nauce albo nawet tepy ale za to masz kontakt z ludźmi dobry i nie masz opinii czubka
no to już lepiej jest być osobą przecietną, niż uważaną za "czubka" ;)
Ja wolę być czubkiem
Korelacja NIE oznacza związku przyczynowo skutkowego. To że prymusi częsciej chorują na"psychozę depresyjno-maniakalną" nie musi oznaczać, ze ich ciągłe uczenie sie powoduje chorobę. Może uczniowie, ktorzy dużo sie uczą są z natury bardziej neurotyczni na przykład. Może ludzie z tendencją do zaburzeń mają też tendencję do lepszego uczenia sie. A może ludzie o wyższym IQ chorują częsciej? :P Na podstawie związku dwóch zmiennych nie można wyciągać wniosków, która zmienna jest przyczyną ktorej. Więc ktoś kto napisał "bycie ciągły, prymusem jest szkodliwe dla zdrowia psychicznego" jest niedouczony ;] ;p
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2010 o 21:51
Ja mam IQ 130(czyli 20 ponad normę)ale nie jestem jakimś geniuszem lub może tego jeszcze nie dostrzegłam,może jestem dobra z określonych przedmiotów ale jestem w trzeciej gimnazjum i nie wiem co chcę robić w życiu ani do jakiego liceum pójść(narazie upatrzyłam klasę matematyczno-biologiczną i punktowana jest również fizyka,i wiem że z tych przedmiotów będę miała 5 na koniec roku)
Aha... Urzekła mnie Twoja historia, kikunga :P
@Butelkaa qrcze szkoda, ze nie trafilem na ten post zanim napisalem swoj:) Jestes bardzo madra/madry :) Troche
taka Sherlokowska dedukcja.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2010 o 10:58
mądrA - jestem dziewczyną ;P Dziękuję za komplement ;D
To prawda, gdybym 10 lat temu nie dostał jedynej w życiu jedynki, na pewno zostałbym świrem.
OMG ;D
to był tylko ŻART w cd-action
Szkoła strasznie szkodzi zdrowiu, ja już nie wiem, gdzie jestem i czy w ogóle żyję!!!!!!!!!!!
Szkoła faktycznie szkodzi na mózg,było o tym w niedawnym Newsweeku,a tam ci co piszą wiedzą o czym piszą
Powinniśmy postawić krzyż przed szkołą, wtedy by nas nie ruszyli!!!!
To się dzieje przez Ciągłe wkuwanie ... a nie przez oceny niektórzy nie muszą sie dużo uczyć żeby zdobywać dobre oceny a robią to ... kujoństwo to zło a nie inteligencja :)
Dbam o zdrowie stąd 2 raz jestem na 3 roku :)
Mi wychowawca powiedział:
"Jesteś mądry chłopka, ale nie musisz mieć samych 5 i 6. Wystarczy, że zwykłą 2 dostaniesz i już jest dobrze bo to nie jedynka. Tego się trzymam. Nie uczę się dużo, ale też nie mało. Na ocenach 2,3,4 jadę i nie mam problemu. Oczywiście PLUS, za tak prawdziwego demota :)
kurde powinnam być okazem zdrowia , a ciagle choruje czyli co , jeszcze za dobrze sie ucze? co mam same szmaty zbierac?
jasne:) bierz przykład z "kur*wamac2" :]
Bo tych ze średnimi ocenami to pier*oli
Mój tata chorował na tę chorobę. Zawsze miał same 5, tak jak i moja mama, a teraz także i ja. Czasem obawiam się co mnie czeka w przyszłości, ale samej ciężko zrezygnować mi z dobrych ocen. Biorę udział w olimpiadach, jestem naczelną szkolnej gazety, gram na pianinie, ale robię to wszystko z własnej woli i dla siebie. Nie uczę się dużo, wystarczy mi być na lekcji, żeby już napisać kartkówkę na 5. Mam czasami ochotę olać i mieć 3 - ale wtedy zaczynają się pretensje nauczycieli i irytujące zdziwienie klasy, że jak to, że ja mogę nie mieć 5? że przecież stać mnie na więcej. Owszem, ale mam też inne pomysły na spędzanie czasu niż tylko ciągle zdobywanie najlepszych ocen. Nigdy nie kułam i mam nadzieję, że prędko nie będę musiała. Nie chcę jednak się obijać i nie robić nic, bo to do niczego dobrego mnie nie doprowadzi. Mam nadzieję, że moje zdobywanie wiedzy przyda się kiedyś, a świadectwa z paskiem nie doprowadzą mnie do choroby psychicznej. Tylko gdy spotykam osobę, która zna mojego tatę i mówi mi, że jestem kropla w kroplę tak jak on, nachodzą mnie niepokojące myśli.
A tak w ogóle, to polska szkoła to strasznie niezorganizowany pomysł. Trzeba by całą polską oświatę zaorać i zacząć na nowo, od porządnej selekcji nauczycieli oraz potrzebnych przedmiotów, a także ilości informacji ciśniętych nam do łbów. Wtedy może bardziej kumaci nie byliby zmuszani do średnich 6,0 i ogarniania wszystkiego.
To niesprawiedliwe,że w jednej szkole trzeba tyle się uczyć na 3 a w innej za tą samą wiedzę mieć 5.Znajoma powiedziała że u niej w szkole(w tym samym mieście)jak uczeń miał przez cały rok czwórki i piątki,to na koniec roku pisał wypracowanie i miał szóstkę z danego przedmiotu;u mnie w szkole to żeby mieć szóstkę lub nawet piątkę,to można się zesrać a i tak się nie będzie miało(trzeba brać udział we wszystkich konkursach,robić wszystkie zadania dla chętnych,dodatkowe prace i do tego zgłaszać się do odpowiedzi na każdej lekcji odpowiadać ze 20min.\a nawet wtedy można najwyżej 5).Skoro u ciebie w szkole można mieć średnią 6.0 to chodzisz do kiepskiej szkoły(z niskim poziomem nauczania)u mnie w szkole najwyższą średnią mała dziewczyna i to było 5.4,ja od pięciu lat staram się o pasek ale zawsze mi brakuje 1,2 lub 3 oceny do takiej średniej.
U mnie w szkole, a chodzę do trzeciej klasy gimnazjum, też nie ma szans mieć średniej 6,0. Ja zazwyczaj mam średnią delikatnie przewyższającą 5,5 i najczęściej jest to najwyższa średnia szkoły. Biorę udział w konkursach i tylko dzięki temu mam 6. Tak jak u Ciebie, 6 otrzymuje się tylko i wyłącznie za zajęcie jakiegoś znaczącego miejsca w konkursie. Ponoć moja szkoła reprezentuje poziom wyższy od przeciętnego krajowego :).
100% prawdy. Prze podstawówkę i gimnazjum zawsze miałem same 5/6. teraz jestem w liceum i mam oceny na poziome 3-5. W końcu przestałem myśleć o samobójstwie i mam znajomych
Ja miałam tak dwa lata temu,łeb mnie bolał codziennie,łzy się lały siedząc przez godzinę nad jedną książką a ze sprawdzianu dostając i tak 4,aż po dwóch miesiącach takiej nerwicy zrozumiałam że wcale nie muszę mieć samych dobrych ocen,i wystarczy mi tylko jak coś mam w głowie nawet i po sprawdzianie,teraz dostaję 5 i 4 czasem 3(no i ze dwie 2 w roku) i już się czuję z tym dobrze.
A tam. Pójdzie taki gość na jakieś ciężkie studia to będzie skakał z radości że dostał 3 i ma jeden durny przedmiot za sobą :-)
Ludzie, co wy piszecie o tych ocenach i ocenach... Rownie dobrze naukowcy udowodnili, ze oceny nie przedstawiaja mozliwosci i faktycznej wiedzy ucznia. Piatkowicze, to ze macie takie oceny w gimnazjum liceum, nie znaczy ze dalej tak bedzie zapewne bedzie gorzej... A Ci co maja same 2-3 nie cieszyc sie z tej wiadomosci, bo tak jest tylko dlatego, ze naprawde cwani i madrzy maja niekiedy zlewe na wiekszosc przedmiotow, bo uwazaja ze sa im zbedne albo poprostu im sie nie chce...
Moge dac za przyklad siebie. W liceum na koniec 3 klasy dwoja z fizyki.. Nauczyciel byl idiota i starym wrednym dziadem. Olalismy go byle zdac. Fizyka na studiach poziom zdecydowanie wyzszy, zeby nie powiedziec niebo, a ziemia. Wykladowca spoko, zabawny, anegdociaz xD ocena z egzaminu 4.5... Jak stalem przy wynikach zaczalem sie smiac, bo przypomnialy mi sie slowa fizyka z liceum, ze tej dziedziny taki glab w zyciu nie zrozumie... Pozdrawiam Drozdza i Dr Krasinskiego z Politecha lodzkiego xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2010 o 23:30
często bycie prymusem jest wynikiem nacisku rodziców na dobre oceny... :/
o jak ja lubię to uczucie, kiedy trafia się na demota traktującego o sobie samym :)...
ale morał jest taki, że lepiej pochwalić średniego ucznia, który systematyczna nauką wyciągnął 3/4, niż prymusa, który z palcem w nosie dostaje 5/6. Od każdego należy wymagać zgodnie z jego możliwościami, nie hodować leni i darmozjadów, ani nie pozwalać spocząć na laurach.
Nie to źródło... Jaki internet.
psychoza maniakalno-depresyjna nosi nazwę choroba afektywna dwubiegunowa
Powiedz to mojej matce ^^
Wiem, co to za ksiązka, bo kiedyś ją czytałam.
trochę w tym racji jest
To ja jestem zajebiście zdrowy...
OMG, czyli jestem chora psychicznie?!
OMG, nie jesteś -,-.
Ciekawe dlaczego ten demot został tak entuzjastycznie przyjęty :)
wiecie, że coś w tym jest... gdy że ktoś jest prymusem w podstawówce, gimnazjum i jest ambitny, chce iść do świetnego liceum i na super studia, nie myśląc o tym, że w liceum o bardzo wysokim poziomie nie jest tak łatwo, zaczyna uczyć się ponad siły, nie jest to doceniane, bo w końcu "to, że nie ma czegoś w podręczniku, nie znacz, ze nie może być tego na kartkówce" i wtedy zaczyna spać po kilka godzin, być nerwowy, przesadzać z kofeiną a następnie coraz lepszymi specyfikami, nie ma czasu jeść, "żyć", siedzi nad książkami i potocznie mówiąc: głupieje.
Naprawdę trudno jest wtedy sobie wpoić,m że nauka nie jest najważniejsza...
Ten demot poprawił mi samopoczucie :)
Sam jestem właśnie takim średniakiem i zazwyczaj głupio jak klasówke z matmy piszę całą lekcje a taki koleś ode mnie z klasy z średnią ponad 5,0(w I LO aobecnie w II) napisał ją w 13 minut. W ogóle to bym mu ryja obił:)
nie jestem kujonem, a jednak cierpie na ową psychozę.
idealny demot, abu pokazac go rodzicom :)
Hmm...Święty spokoj,czy 5-tki i 6-tki ? Hmmm...ŚWIĘTY SPOKÓJ !!! :D No i jeszcze czas dla siebie,znajomych,dobra zabawa i mniej stresu :)