K***a, jakie Wy macie wszyscy jedwabiste poczucie humoru. Jeden zaczął, reszta nie może skończyć. (Tesco, Biedronka...) Aż po prostu brzuch ze śmiechu boli... W kwestii demota, bardzo dobry. Czasem chciałbym, by obecna technologia dawała możliwość naciśnięcia klawisza "daj w mordę". Po takiej operacji z monitora delikwenta wysuwała by się ręka, która wymierzałaby sprawiedliwość ;)
Zdajesz sobie sprawę z tego, że stanowisz tylko nędzną odmianę Internetowego Twardziela? DAJ MI SWUJ ADRES TO JUTRO WPADNE I NAKOPIE CIE PO RYJU, KOLEGUW SOBIE LEPIEJ ODPUŚĆ bam, bam. Tacy delikwenci z jednej strony toczą pianę z powodu napinaczy, a z drugiej walą pod @#$%^, że aż przykro.
@PytonZielony, po pierwsze: ten post nie był skierowany do ciebie. Po drugie: ten post nie był skierowany do ciebie. Po trzecie: jeśli masz trudności z odnalezieniem celowości błędów w mojej ostatniej wypowiedzi, to niestety nie jestem w stanie nic na to poradzić. Poprzedni post zacząłem pisać zanim dodałeś swoją odpowiedź, tyle tylko, że z powodu "zaczytania się" w komentarzach pod spodem nie zdążyłem "wcisnąć" się przed ciebie. Nie ma powodu, by się denerwować - chciałem w ten sposób przybliżyć sposób myślenia ludzi takich jak SHARPandOIskin (podczas pyskówki przeważnie uciekają się do chwytów typu "SKACZESZ??/!!1 TAKI Z CIEBIE KOZAK TO ZOBACZYMY W REALU, DAJ MI SWUJ ADRES TO BĘDOM ZESKROBYWAĆ TWOJĄ MORDE ZE ŚCIANY" - co wpisuje się w taktykę opisaną przez ciebie, czyli "POWIEDZ MI TO W CZTERY OCZY @#%%#@"). Przytyków podyktowanych podniesieniem ciśnienia nie skomentuję, bo jestem w stanie je zrozumieć - brak zrozumienia jest jednym z powodów takich jałowych, bezsensownych kłótni. ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 22:23
@PytonZielony, no i zaczyna się... Nie interesują mnie twoje adresy, twoje śmieszne "zapraszam do Katowic", czy twoja nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Przeczytaj ten post jeszcze raz i przestań się spinać, bo robisz z siebie pośmiewisko. Ile razy mam jeszcze napisać, że odpowiadałem SHARPandOIskinowi? To, że uciekasz się teraz do jego komicznych metod, nie potrafisz odczytać ironii podszytej celowymi błędami i niedługo zaczniesz krzyczeć, co to ze mną nie zrobisz jak się tylko pojawię w Katowicach ewidentnie świadczą o tym, że to nie ja mam 10 lat. Tak po prawdzie jednak nie bawi mnie już ta nonsensowna wymiana zdań, więc żegnam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 23:00
Kozaki kozakami. Ale internet daje nam niepowtarzalną okazje skonfrontowania umysłów. Tu nie rządzi siła fizyczna a inteligencja! Niektórym się to nie podoba i powstają takie demotywatory.
Mhm mi się to osobiście nie podoba. Chciałbym choć raz włączyć kawałek na youtube.pl(gdzie można komentować) i nie zobaczyć niepotrzebnej napinki w sieci w stylu "Komu się nie podoba ten jest pojeb*ny" etc.
to prawda, że internet może być świetnym miejscem dyskusji. problem jest taki, że niektórym pod fałszywym płaszczykiem anonimowości puszczają lejce i potrafią ocenić człowieka po zaledwie kilku napisanych przez niego zdaniach. i widać, jak łatwo - również tu, na demotywatorach - ludzie nazywają się kretynami.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 19:35
Dużo jest cwaniaków przez neta albo przez esy, a jak przychodzi co do czego to koleś się malutki robi. Kumpel miał sytuację identyczną, groził mu jeden, a kumpel chciał z nim iśc na solo to koleś się tak przestraszył, że już nigdy mój kumpel go nie zobaczył (a byli z tej samej miejscowości).
Demot oczywiście dobry ;)
Demot fajny (Jak te parenaście innych z tej serii) i ja osobiście miałem podobny przypadek gościu groził w oczy ale tylko groził raz nie wytrzymałem pod dusiłem go i był potem spokojny
Kolejny demot który trafił do mnie gdy przeczytałem kilka razy i się zastanowiłem.Szkoda tylko tych podpisów że w internecie i w realu,bo nie tylko.Tak samo w życiu prawdziwym.Idzie do ulubionych:)
No dokładnie tak jest. Jak student jest w Internacie to jest taki super, a jak idzie kupić coś kupić do jedzenia do reala i brakuje mu drobnych to robi taką minke i każda kasjerka sie nabiera :D
Dlatego właśnie jestem za dostępem do sieci dla ludzi powyżej osiemnastego roku życia. Banda sieciowych napinaczy położyła niejedno forum, bo administracja wolała ustąpić... Najciekawsze jest to, że Internet nie jest anonimowy i każda groźba karalna jest podstawą do oskarżenia autora. W moim mieście był przypadek dzieciaka, który na pewnym forum siał zamęt, groził, wymieniał ksywki jakichś kolegów, którzy to niby mieli "zniszczyć" jego oponenta. Oponent zgłosił sprawę gdzie trzeba, a sam nastolatek na widok mundurowych w jego domu hmm... zanieczyścił obustronnie dolną część ubioru :) Oczywiście o sprawie dowiedzieli się także ci, którymi straszył, więc zebrali się do kupy i też go nieco nastraszyli. Efekt? Po raz kolejny "zanieczyszczenie ubioru". Finał był taki, że osiedlowy rottweiler uzyskał ksywkę Dwójka i pewnie na każde urządzenie informatyczne patrzy z lekkim obrzydzeniem...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 grudnia 2010 o 22:00
Popieram ;) aczkolwiek często woli się przemilczeć bądź też pokasować bo "nie chce się z dzieckiem ciągać" a odnośnie internetu no cóż bardziej od ograniczeń wiekowych wolałbym ograniczenia odnośnie stylu wysławiania, bądź też logiki wypowiedzi :D
Mi się zdarzyło wysłuchiwać takiego "cwaniaczka" w rzeczywistości przy kolegach jaki to on nie jest zajebisty jadąc po mnie ostro przy mnie. W końcu nie wytrzymałem i dałem mu w pysk mimo że cholernie się bałem. Nie odezwał się do mnie słowem a minęło już z 5 lat. Pamiętajcie "Nie dajcie się" bo przychodzi taki czas w życiu faceta że musi po prostu MUSI wziąć sprawy w swoje ręce i dać w pysk. Nie namawiam do agresji bo respektu sobie tak nie wywalczycie ale święty spokój gwarantowany
nie powiedziałbym.
Ostatnio mój przyjaciel miał okazje się przekonać, że mimo wszystko każdego na wszelki wypadek powinniśmy się bać.
Umówił się z jakimś dzieckiem neo na solo (są z jednego miasta). Podał miejsce, godzinę. Mój kolega myślał, że facet nie przyjdzie, ale przyszedł i... krótka piłka, mój kolega dostał po ryju od jednego przypakowanego dresa, który był tym dzieckiem neo...
Ja na szczęście umiem rozpoznawać przypakowanego dresa od dzieciaczka, który chce pokazać jakim jest on "koksem" w necie (poziom wypowiedzi, a raczej ich styl, gdyż poziomy są często równe)
Pamiętacie film "Jay and Silent Bob strike back" jak na końcu objechali cały kraj aby pobić wszystkich gówniarzy co wypisywali na nich głupoty w necie?
Hmm...W sumie Zawodnicy z Realu to lamusy np. Cristiano Ronaldo i nie są groźni , ale dziwnie wygląda ten piłkarz po prawej jak się on nazywa?
A co do tego Czarnego to chyba jest Arboleda , ale nigdy nie słyszałem o tym klubie piłkarskim Internet , pewnie jest z Papui i Nowej Gwinei.
Nie no spoko . Jak na przykład sobie patrzysz na allegro zajebistą rzecz a potem idziesz do reala i w myślach mówisz "Fuck Yeah " , że dobrze wybrałeś i kupiłeś na allegro . + .
Rozumiem, że macie dość kozaków którzy grożą przez internet.
Ale wg mnie to nic nie wynika z tego, że w realu to wy byście natłukli jemu- a jak prawdziwy twardziel fizyczny będzie się wydurniał, wyzywał, groził w necie to już będzie wporzo?
Tu chodzi o głupotę, kulturę itp. a nie o to czy ktoś naprawdę może coś komuś zrobić i czy jego groźby mają poparcie w rzeczywistości.
No i po co ten demot? Banda e-bohaterów go już przeczytała, a teraz nadal się flejmią w komentarzach, który ma tęższego członka i co by to nie zrobił jakby kogoś spotkał w tym "Real-u" -.-.
No to akurat wiedziałem wcześniej, ale nadal mnie zastanawia jak wyglądają psy w galaktyce, widziałem już kota przemierzającego kosmos na keyboardzie, no ale psa jeszcze nie. wtf nie czaje demota ogólnie ale i tak [+] bo ładne szczeniaczki
Dobra , dobra byście natłukli każdemu , lecz nie w tym sztuka . Sztuka jest w tym ,żeby zgasić takiego kozaka jednym zdaniem bez spotykania się w cztery oczy . Gwarantuje Wam , że to będzie dwa razy lepsze niż wybite zęby czy opuchlizna . Dostanie kilka zdań , przemyśli , przestanie . Ale jeśli delikwent jest tak uparty ( głupi ) to można uciec się do prymitywniejszych rozwiązań , jednak pamiętajcie , że może być 100 razy lamus , a za 101`szym razem możecie trafić na dresa/metala/księdza , który lepiej się bije czy jest silniejszy . Dziękuję za wysłuchanie ;) A i polać autorowi demota ;) Peace .
buhahahahahaha ale się uśmiałem ja pierdziele gościu wali komentarze jak z armaty jesteś mistrzem stary buhahahahahahahahahahahahahahhahahaha :DD:D::D:D:D:D:D:D:
walne zaraz :D:D:D:D::D:D:D
Apropo demota podam przyklad z wlasnego doswiadczenia: kiedys sie rysowalem z pewnym gimbusem na nk w komentarzach i jego ziomkiem rowniez z gim, roznica byla taka ze ja konczylem technikum a on gim. Pewnego dnia chcial mnie dojechac, dostal adres i po jakiejs godzinie dzwoni do mnie 2 km od mojego miejsca zamieszkania i gada ze stoi "pod moim blokiem z ekipa" i czeka zebym wyszedl - no comment.
Stawiam -. Nie przemówiło do mnie w ogóle. A tak a propos... Często mały groźniejszy od dużego. Znam dużo dużych psów, które naprawdę są miłe. Znam także masę małych psów, które straszliwie zajadają, że czasem boję się podejść.
Dokładnie. Gówniarze myślą że są anonimowi przez neta i świecą. A jakby ktoś w realu kazałby się pokazac albo solo itd. to by się zesrał, za przeproszeniem.
Piękne, życzę głównej:)
W biedronce natomiast wygląda jak cziłała
od kiedy psy grają w Realu?! Jerzy Dudek już może sie pożegnać ze swoją posadą, ten pies go WYGRYZIE!
K***a, jakie Wy macie wszyscy jedwabiste poczucie humoru. Jeden zaczął, reszta nie może skończyć. (Tesco, Biedronka...) Aż po prostu brzuch ze śmiechu boli... W kwestii demota, bardzo dobry. Czasem chciałbym, by obecna technologia dawała możliwość naciśnięcia klawisza "daj w mordę". Po takiej operacji z monitora delikwenta wysuwała by się ręka, która wymierzałaby sprawiedliwość ;)
demot:Cwaniak w grupie / Cwaniak
KOZAK W NECIE, P*ZDA W SWIECIE
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 20:13
w internecie zdjencie psa a w realu zdjencie sarny? i co z tego? a w karreforze zdjencie losia hehe :)
oj tu ma kto minusować :)
prawda. Wszystko co kupiłem w Realu do niczego się nie nadawało. +
Ty "IdzStad" - następny co ma coś do łosi??
demot:wogle nie śmieszne: [-]
demot:w internecie kupisz sobie obrońce:godnego swej obroży,a w realu tylko ciłałĘ
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2010 o 8:42
chyba jeszcze nie zdarzyło mi się żeby pies mi w necie groził ale to Polska to nigdy nic nie wiadomo
przez internet to każdy głupek potrafi grozić niech mi pogrozi kozak w 4 oczy bo przez kabel to se może co najwyżej pop*erdolić głupoty
Zdajesz sobie sprawę z tego, że stanowisz tylko nędzną odmianę Internetowego Twardziela? DAJ MI SWUJ ADRES TO JUTRO WPADNE I NAKOPIE CIE PO RYJU, KOLEGUW SOBIE LEPIEJ ODPUŚĆ bam, bam. Tacy delikwenci z jednej strony toczą pianę z powodu napinaczy, a z drugiej walą pod @#$%^, że aż przykro.
@PytonZielony, po pierwsze: ten post nie był skierowany do ciebie. Po drugie: ten post nie był skierowany do ciebie. Po trzecie: jeśli masz trudności z odnalezieniem celowości błędów w mojej ostatniej wypowiedzi, to niestety nie jestem w stanie nic na to poradzić. Poprzedni post zacząłem pisać zanim dodałeś swoją odpowiedź, tyle tylko, że z powodu "zaczytania się" w komentarzach pod spodem nie zdążyłem "wcisnąć" się przed ciebie. Nie ma powodu, by się denerwować - chciałem w ten sposób przybliżyć sposób myślenia ludzi takich jak SHARPandOIskin (podczas pyskówki przeważnie uciekają się do chwytów typu "SKACZESZ??/!!1 TAKI Z CIEBIE KOZAK TO ZOBACZYMY W REALU, DAJ MI SWUJ ADRES TO BĘDOM ZESKROBYWAĆ TWOJĄ MORDE ZE ŚCIANY" - co wpisuje się w taktykę opisaną przez ciebie, czyli "POWIEDZ MI TO W CZTERY OCZY @#%%#@"). Przytyków podyktowanych podniesieniem ciśnienia nie skomentuję, bo jestem w stanie je zrozumieć - brak zrozumienia jest jednym z powodów takich jałowych, bezsensownych kłótni. ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 22:23
@PytonZielony, no i zaczyna się... Nie interesują mnie twoje adresy, twoje śmieszne "zapraszam do Katowic", czy twoja nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Przeczytaj ten post jeszcze raz i przestań się spinać, bo robisz z siebie pośmiewisko. Ile razy mam jeszcze napisać, że odpowiadałem SHARPandOIskinowi? To, że uciekasz się teraz do jego komicznych metod, nie potrafisz odczytać ironii podszytej celowymi błędami i niedługo zaczniesz krzyczeć, co to ze mną nie zrobisz jak się tylko pojawię w Katowicach ewidentnie świadczą o tym, że to nie ja mam 10 lat. Tak po prawdzie jednak nie bawi mnie już ta nonsensowna wymiana zdań, więc żegnam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 23:00
@PytonZielony
Poćwicz czytanie ze zrozumieniem bo w kwietniu czeka Cię egzamin gimnazjalny.
Dobry Demot, już wiele razy widziałem takie sytuacje :)
a ja robię odwrotnie, w necie udaję ciotę a potem jak przyjeżdżają mi nakopać to mają oczy jak ping pongi
super [+]
no to w carrefourze,jak nie w realu
Kozak w necie c**a w świecie ;)
Kozaki kozakami. Ale internet daje nam niepowtarzalną okazje skonfrontowania umysłów. Tu nie rządzi siła fizyczna a inteligencja! Niektórym się to nie podoba i powstają takie demotywatory.
Mhm mi się to osobiście nie podoba. Chciałbym choć raz włączyć kawałek na youtube.pl(gdzie można komentować) i nie zobaczyć niepotrzebnej napinki w sieci w stylu "Komu się nie podoba ten jest pojeb*ny" etc.
to prawda, że internet może być świetnym miejscem dyskusji. problem jest taki, że niektórym pod fałszywym płaszczykiem anonimowości puszczają lejce i potrafią ocenić człowieka po zaledwie kilku napisanych przez niego zdaniach. i widać, jak łatwo - również tu, na demotywatorach - ludzie nazywają się kretynami.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 19:35
co ma sklep do internetu?
Dużo jest cwaniaków przez neta albo przez esy, a jak przychodzi co do czego to koleś się malutki robi. Kumpel miał sytuację identyczną, groził mu jeden, a kumpel chciał z nim iśc na solo to koleś się tak przestraszył, że już nigdy mój kumpel go nie zobaczył (a byli z tej samej miejscowości).
Demot oczywiście dobry ;)
"mocne"
I Śliczny RottweileR :D
Nie wiedziałem, że do Reala wpuszczają psy.
Nikt nie jest wart Twojego strachu ;]
Prawdę mówiąc nigdy nie bałem się nikogo przez internet. Co najwyżej byli tacy co mnie wkurzali i tacy co mnie zaginali psychicznie :).
photoshop.
w Real-u??? czyli w sklepie.
Demot fajny (Jak te parenaście innych z tej serii) i ja osobiście miałem podobny przypadek gościu groził w oczy ale tylko groził raz nie wytrzymałem pod dusiłem go i był potem spokojny
Kolejny demot który trafił do mnie gdy przeczytałem kilka razy i się zastanowiłem.Szkoda tylko tych podpisów że w internecie i w realu,bo nie tylko.Tak samo w życiu prawdziwym.Idzie do ulubionych:)
Pff... ale komercja.. [-]
kozak w necie . ciota w świecie
Jak to mówią "Kozak w necie ciota w świecie" (+)
-.^
Przy klawiaturze to ja mogę być Mikiem Tysonem :D
agresywność w sieci oznaką małego penisa :D
Internet +10 do groźby ;] [+] ;D
No dokładnie tak jest. Jak student jest w Internacie to jest taki super, a jak idzie kupić coś kupić do jedzenia do reala i brakuje mu drobnych to robi taką minke i każda kasjerka sie nabiera :D
@GrubyTroll tak mówi Twój ojciec jak wraca do domu.
psy Ci grożą? ;o
było już coś podobnego i to niedawno! [-]
Kozak w necie, pała w świecie ;D
można ! ale rottweilera tylko przez Internet :/
Za demota + się należy. Zawsze znajdzie się taki.
jak w realu takie cioty to ciekawe jak w tesco
demot:Zakupy przez Internet:Potrafią rozczarować
a w tesco?
nie kumam, i nie jestem zaba
tak jak w tekscie najlepszego Rapera na swiecie :) 3li Adama OSTR Ostrowskiego-Groźny to Ty jesteś,ale tylko przez internet ! ;)
podobna mi sie..
cos związane ze mną.. :(
demot:Tak Wygląda twój pies:A tak wygląda twój pies z miniratką
Niby tak,ale uwierz znalazłbym ci kilku którzy w rzeczywistości są równie je*nieci co w internecie wypisuja
Tesco,biedronka,tesco biedronka i tak caly czas.Ganjaqq,zwierozwierz wiecie co to metafora ? Przestancie kręcić beke,bo wam na prawde nie wychodzi ; ]
FC Barcelona
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 20:33
z pozdrowieniami dla hejterów :)
O ! Ja właśnie chcę kupic Chihuahuę, ale nie wiedziałam gdzie !
Dzięki ! Zaraz jadę do Reala i biegnę po psiaka !
żeby przy nicku był adres delikwenta wraz z numerem pesel i grupą krwi to wszyscy byli by milsi dla siebie
W REALU k.u.r.w.a w REALU a nie real-u
jak bym widzial po lewej mame a po prawej mnie gdy mówie o zagrożeniu ; |
No niestety takie społeczeństwo. Też kilka razy za małolata wyzywałem i kozaczyłem, ale dorosłem trochę i się pozmieniało kilka spraw :).
żadna nowość nawet jeśli o oszustów dają fałszywy produkt.
To tak jak żarówka firmy Osram. Wisi i grozi, ale nic złego ci nie robi, póki nie próbujesz jej zjeść.
było takie powiedzenie: Kozak w necie cipa w świecie :) przepraszam za słowo :))
Ku..r.wa !
Byłam w Real-u i nie było tam żadnych psów !
(no chyba że pluszowe)
KŁAMCA !
Spoko, kozactwo internetowe dużo warczy, ale jak się mu odszczeka, to milknie jak przestraszony kundel.
Zacznijmy od tego, że psy nie są wpuszczane do sklepów ;)
naprawde wam aż tak czesto grożą w tym internecie? smutne
Też mam rottweilera, wogóle nie jest agresywny a za to bardzo przyjacielski.
w takim razie jeśli np grozi mi taka nauczycielka pałą z matmy to znaczy że niepotrzebnie się jej boje, taak??
Dlatego właśnie jestem za dostępem do sieci dla ludzi powyżej osiemnastego roku życia. Banda sieciowych napinaczy położyła niejedno forum, bo administracja wolała ustąpić... Najciekawsze jest to, że Internet nie jest anonimowy i każda groźba karalna jest podstawą do oskarżenia autora. W moim mieście był przypadek dzieciaka, który na pewnym forum siał zamęt, groził, wymieniał ksywki jakichś kolegów, którzy to niby mieli "zniszczyć" jego oponenta. Oponent zgłosił sprawę gdzie trzeba, a sam nastolatek na widok mundurowych w jego domu hmm... zanieczyścił obustronnie dolną część ubioru :) Oczywiście o sprawie dowiedzieli się także ci, którymi straszył, więc zebrali się do kupy i też go nieco nastraszyli. Efekt? Po raz kolejny "zanieczyszczenie ubioru". Finał był taki, że osiedlowy rottweiler uzyskał ksywkę Dwójka i pewnie na każde urządzenie informatyczne patrzy z lekkim obrzydzeniem...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 22:00
Popieram ;) aczkolwiek często woli się przemilczeć bądź też pokasować bo "nie chce się z dzieckiem ciągać" a odnośnie internetu no cóż bardziej od ograniczeń wiekowych wolałbym ograniczenia odnośnie stylu wysławiania, bądź też logiki wypowiedzi :D
Hah. To bardziej pasowało by do Ronaldo
Tak wyglądał w Man Utd a tak w "Real-u" :D
Mi się zdarzyło wysłuchiwać takiego "cwaniaczka" w rzeczywistości przy kolegach jaki to on nie jest zajebisty jadąc po mnie ostro przy mnie. W końcu nie wytrzymałem i dałem mu w pysk mimo że cholernie się bałem. Nie odezwał się do mnie słowem a minęło już z 5 lat. Pamiętajcie "Nie dajcie się" bo przychodzi taki czas w życiu faceta że musi po prostu MUSI wziąć sprawy w swoje ręce i dać w pysk. Nie namawiam do agresji bo respektu sobie tak nie wywalczycie ale święty spokój gwarantowany
To w Realu sprzedają psy?
HA!Wiedziałem że Real to piz*y!:)
Ten pierwszy pies mógłby wystąpić w reklamie pasty do zębów :)
kozak w necie, pi*da w świecie...
nie powiedziałbym.
Ostatnio mój przyjaciel miał okazje się przekonać, że mimo wszystko każdego na wszelki wypadek powinniśmy się bać.
Umówił się z jakimś dzieckiem neo na solo (są z jednego miasta). Podał miejsce, godzinę. Mój kolega myślał, że facet nie przyjdzie, ale przyszedł i... krótka piłka, mój kolega dostał po ryju od jednego przypakowanego dresa, który był tym dzieckiem neo...
Ja na szczęście umiem rozpoznawać przypakowanego dresa od dzieciaczka, który chce pokazać jakim jest on "koksem" w necie (poziom wypowiedzi, a raczej ich styl, gdyż poziomy są często równe)
było
Było. Tylko ze z podpisem "Cwaniak w necie Ci**a w świecie" jak znajdę to poddam linka.
demot:Nie każdy kozak w necie:Jest taki sam w realnym świecie
nie tylko groza tak wlasnie w realu wygladaja wszyscy pt. "ale bym ja ruchnal"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2010 o 23:11
taki slodziak w realu niee
nie gadam z psami przez neta :P
ale kto co lubi :D
to działa w obie strony
THIS IS... DEMOT!
Pamiętacie film "Jay and Silent Bob strike back" jak na końcu objechali cały kraj aby pobić wszystkich gówniarzy co wypisywali na nich głupoty w necie?
Był podobny demot http://demotywatory.pl/1405654/Typowe-dziecie-neostrady ale ten też dobry :D
zawsze widziałem że ci z Realu jacyś tacy przestraszeni... ah ta Barca...
Dlaczego w realu?
Nie może być np w tesco albo barcelonie?
Hmm...W sumie Zawodnicy z Realu to lamusy np. Cristiano Ronaldo i nie są groźni , ale dziwnie wygląda ten piłkarz po prawej jak się on nazywa?
A co do tego Czarnego to chyba jest Arboleda , ale nigdy nie słyszałem o tym klubie piłkarskim Internet , pewnie jest z Papui i Nowej Gwinei.
HALA MADRID
+ .
dobry demot, ale stwierdzenie "w realu" zamieniłbym na "w rzeczywistości" bo to się raczej z marketem kojarzy..
chihuahua to ponoć bardzo agresywne psy...
dobre, +. ;-)
Nie no spoko . Jak na przykład sobie patrzysz na allegro zajebistą rzecz a potem idziesz do reala i w myślach mówisz "Fuck Yeah " , że dobrze wybrałeś i kupiłeś na allegro . + .
sory że się wcinam ale jak zrobić budyń ?
Rozumiem, że macie dość kozaków którzy grożą przez internet.
Ale wg mnie to nic nie wynika z tego, że w realu to wy byście natłukli jemu- a jak prawdziwy twardziel fizyczny będzie się wydurniał, wyzywał, groził w necie to już będzie wporzo?
Tu chodzi o głupotę, kulturę itp. a nie o to czy ktoś naprawdę może coś komuś zrobić i czy jego groźby mają poparcie w rzeczywistości.
Prawda,choć nie zawsze. :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2010 o 14:05
ja chce go widzieć w tesco
demot:Cwaniak w necie:Piz^a w świecie ;)
"w Realu" Owszem, tak wyglądał mój kmpel w realu(supermarket ) Jak kasjerka podliczając dwie o,5l maximusa poprosiła go o dowód ...
A ja myślałem, że psów nie wpuszczają do Real-a
No i po co ten demot? Banda e-bohaterów go już przeczytała, a teraz nadal się flejmią w komentarzach, który ma tęższego członka i co by to nie zrobił jakby kogoś spotkał w tym "Real-u" -.-.
fajny ten maly pies. tzw "sarenka"
A jak w Biedronce lub Lidlu?
Z życia [+]
http://demotywatory.pl/2386438/Problem-w-tym
zerknijcie czy dobre...
Dzięki temu demotowi, wiem, że bardziej opłaca się kupywać psy w internecie niż w REALU, czyli jednak coś w tym jest.
No to akurat wiedziałem wcześniej, ale nadal mnie zastanawia jak wyglądają psy w galaktyce, widziałem już kota przemierzającego kosmos na keyboardzie, no ale psa jeszcze nie. wtf nie czaje demota ogólnie ale i tak [+] bo ładne szczeniaczki
A ja myslalem ze do reala nie mozna wprowadzac psów :/
Dobra , dobra byście natłukli każdemu , lecz nie w tym sztuka . Sztuka jest w tym ,żeby zgasić takiego kozaka jednym zdaniem bez spotykania się w cztery oczy . Gwarantuje Wam , że to będzie dwa razy lepsze niż wybite zęby czy opuchlizna . Dostanie kilka zdań , przemyśli , przestanie . Ale jeśli delikwent jest tak uparty ( głupi ) to można uciec się do prymitywniejszych rozwiązań , jednak pamiętajcie , że może być 100 razy lamus , a za 101`szym razem możecie trafić na dresa/metala/księdza , który lepiej się bije czy jest silniejszy . Dziękuję za wysłuchanie ;) A i polać autorowi demota ;) Peace .
Jeśli ten drugi jest w Realu, to chyba ten pierwszy w Barcelonie
buhahahahahaha ale się uśmiałem ja pierdziele gościu wali komentarze jak z armaty jesteś mistrzem stary buhahahahahahahahahahahahahahhahahaha :DD:D::D:D:D:D:D:D:
walne zaraz :D:D:D:D::D:D:D
Apropo demota podam przyklad z wlasnego doswiadczenia: kiedys sie rysowalem z pewnym gimbusem na nk w komentarzach i jego ziomkiem rowniez z gim, roznica byla taka ze ja konczylem technikum a on gim. Pewnego dnia chcial mnie dojechac, dostal adres i po jakiejs godzinie dzwoni do mnie 2 km od mojego miejsca zamieszkania i gada ze stoi "pod moim blokiem z ekipa" i czeka zebym wyszedl - no comment.
Słabe, nie można z psem wchodzić do Realu, na drzwiach jest karteczka :/
Ale jak by jedynemu czy drugiemu obił mordę ten mały piesek to zaraz by na policję poleciał cwaniaczki 15 letnie
Raz byłem w realu ale tam badziew był. Wole tesco, biedronkę i kaufland.
dobry pies ze tak wyzywa.
Stawiam -. Nie przemówiło do mnie w ogóle. A tak a propos... Często mały groźniejszy od dużego. Znam dużo dużych psów, które naprawdę są miłe. Znam także masę małych psów, które straszliwie zajadają, że czasem boję się podejść.
dobre:)
w realu są szczeniaczki?
spadówa. ile może być demotów na ten sam temat?!
czemu one mają takie dziwne oczy?????
Dokładnie. Gówniarze myślą że są anonimowi przez neta i świecą. A jakby ktoś w realu kazałby się pokazac albo solo itd. to by się zesrał, za przeproszeniem.