Nie mam żadnych postanowień, bo wiem, że rok to naprawdę dużo, dużo czasu. Nigdy dokładnie nie przewidzimy co on może przynieść i jak to wpłynie na nasze decyzje. A potem faktycznie - rozczarowanie, bo naobiecywał sobie człowiek różnych rzeczy, a w praktyce okazało się, że niewiele z tego wyszło, ewentualnie nie wyszło tak, jak byśmy chcieli.
Ja bym dał: "mam nadzieję, że tym razem znowu się nie uda" ;)
Demot - może tym razem dla odmiany coś własnego?
Ja na razie nie mam żadnych postanowień noworocznych i nie zamierzam mieć . Lata płyną , ciągle żyję
tak samo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2011 o 20:07
Zgrubnę... A nie lepiej "utyję"?
I co roku ten sam obrazek na demotach...
Najlepsze postanowienie noworoczne to brak postanowień noworocznych. Przynajmniej unikniesz stresu i niepotrzebnego rozczarowania.
Nie mam żadnych postanowień, bo wiem, że rok to naprawdę dużo, dużo czasu. Nigdy dokładnie nie przewidzimy co on może przynieść i jak to wpłynie na nasze decyzje. A potem faktycznie - rozczarowanie, bo naobiecywał sobie człowiek różnych rzeczy, a w praktyce okazało się, że niewiele z tego wyszło, ewentualnie nie wyszło tak, jak byśmy chcieli.